Tetraplegik • jak długo nastepuje poprawa - Strona 5
Strona 5 z 6

: 21 wrz 2007, 22:56
autor: Ktosik
No wszyscy mamy nadzieje ze to jakos minie i skonczy sie ten koszmar:( dziekuje bardzo za odpowiedzi bardzo mnie to uspokoilo pozdrawiam

witam

: 01 paź 2007, 10:58
autor: enric.
Wiara w lekarzy czesto konczy sie kalectwem-niewiara smiercia..Tyle wstepu,mnie lekarze skazali na lezenie.Prawie 2 lata reh-i teraz troche chodze ,w klawisze stukam palcami.Czucie wraca powoli,malutkie postepy-ale idzie do przodu.

: 01 paź 2007, 23:03
autor: Ktosik
Czyli naprawde trzeba wierzyc i dawac z siebie wszytsko a moze wszytsko pomalutku wroci do normy:( w tym wypadku opisywanym wczesniej przezemnie nie wiem naprawde co o tym wszytskim myslec ale mam naprawde wielka nadzieje ze wszytsko worci do normy:( uwazam ze zycie jest nie sprawiedliwe i tylko tyle:(:(:( trzymajcie sie i badzcie silni ja wierze ze wszytskim sie uda..........

: 03 lis 2008, 21:36
autor: Gość
Rozpoznanie: zwichniecie c5-c6, uszkodzenie wiezadla podluznego przedniego c6c7. niedowlad czterokonczynowy.

jak myslicie czy osoba z takim uszkodzeniem ma szanse na chodzenie o wlasnych silach?
wypadek byl miesiac temu. po tygodniu zrobiono operacyjne odbarczenie i stabilizacje na poziomach c5-c6-c7. utrzymuje sie niedowlad niewielki zginaczy, nieco glepszy prostownikow, glepoki obu rak, glebki niedowlad wiotki konczyn dolnych z nieskoordynowana czynnoscia miesniowa oraz objaw babinskiego. ostatnio zaobsarwowano ruchy palcow obu stop (w tym prawej lepsze) oraz kciuka prawej reki. osoba moze trzymac lekkie przedmioty. czucie w calym ciele. jakie rokowania takiej osoby?

: 04 lis 2008, 14:03
autor: edytag
Trudno odpowiedzieć jednoznacznie gdyż każdy przypadek jest inny. Duzo rehabilitacji i wiary w siebie, resztę czas pokaże...Trzymam kciuki . Powodzenia! :D

: 19 gru 2008, 21:49
autor: smutek
u mnie poprawa następowala przez 3 m-ce, potem zero, nic. Mimo to caly czas wierzylem :x że będe chodzić. Wierzylem choc wiedzialem ze tak nie będzie! Mowilem sobie, ze lekarze się mylą, ze wszyscy sie mylą, do tej pory nie pogodzilem się z tym :cry:
I nigdy nie pogodze. Choć już teraz wiem, ze nic się nie zmieni.

: 20 gru 2008, 17:21
autor: Gość
Mi wydawalo sie przez 4 lata, ze to ze nie bede chodzic dotyczy wszystkich, tylko nie mnie, a wozek to stan przejsciwoy. Gdy dotarlo to do mnie, ze jednak dotyczy to rowniez mnie, to prawie zmysly potracilam, teraz jest roznie.

: 08 wrz 2009, 21:21
autor: asia_goz
Witam. Moja tata (52 lata) ponad 6 tygodni temu spadł z 2,5 metra... odbił sobie cały kręgosłup, a dwa kręgi szyjne C1 i C5 rozpadły się. Rezonans wykazał obrzęk rdzenia, brak uszkodzeń. Tata przeszedł dwie operacje, w tej chwili ma ustabilizowamy kregoslup tytanowymi kregami. Zaraz po pierwszej operacji ruszał rękami i z biegiem czasu coraz lepiej nimi rusza... od 3 dni oddych sam, ale nie wyjeli mu jeszcze rurki- podają tlen ( tata ma zrobione tracheotomie), wczoraj oznajmił nam z wielkim szczerym usmiechem na ustach, że czuje nogi i ze sobie nogę troche przesunął:-) Rehabilitanka zaczeła już pionizowac tatę... Chiałam zapytac osoby, które mają większe pojęcie niż ja, czy to co napisałam dobrze rokuje?

: 09 wrz 2009, 13:42
autor: ,mjhgf
nawet bardzo dobrze ...jezeli mozna tak powiedziec...
rekoma ? to znaczy dlonmi i palcami czy bark lokiec nadgarstek?
opuchlizna jeszcze schodzi wiec sa najwieksze skoki poprawy .. lekarze mowia ze to trwa 3-6 miesiecy(i co sie uzyska do tej pory to wszystko) ...ale to glupota ...no moze jest jakis tam procent ale to ci dobrze polamani....znam takich co po 1,5-2 latach jeszcze mieli opuchlizne.
ja uwazam ze najwazniejsze sa 3 pierwsze lata zeby sie nie zaniedbac i ciagle cwiczyc... szczegolnie ze twoj ojciec zaczyna tak wczesnie ruszac dolnymi konczynami (o ile to nie spastyka tylko swiadome ruchy)
dla przykladu np powiem ze jestem 2 lata po wypadku i dzisiaj rano zaczalem ruszac 2 palcami u nogi.
napewno trzeba nauczyc sie cierpliwosci i wytrwalosci u ojca i calej rodziny ... bo to jest syzyfowa praca .... wycwiczysz cos ... przestaniesz cwiczyc i sie cofa ... zeby osiagnac poprawe trzeba np kilka miesiecy a zeby stracic wystarczy 2-3 tygodnie.

pozdrowienia i powodzenia

: 09 wrz 2009, 13:48
autor: dfghj
ps
dodam jeszcze ze to prawdopodobnie bylo zlamanie kompresyjne ...wiec nawet statystyki sa na jego korzysc :)

: 10 wrz 2009, 11:08
autor: asia_goz
Dziękuję Tobie bardzo za opowiedz, bardzo mi pomogłeś tym co napisałeś... Wczoraj padł pomysł zeby przewiezc tate na ortopedie, bo do tej pory cały czas leżał na IOM-ie, ale w koncu zmienili zdanie bo tata jest jeszcze zaintubowany i ma wydzieline z płuc dlatego postanowli jeszcze tate zatrzymac, poza tym tata dostał temp, niewysoka 38,5 jeszcze nie widamo dlaczego, ale chyba rana od tracheotomii sieje... cały czas jestem dobrej myśli... Tobie zycze wytrwałości w cwiczeniach i duuuzo pozytywnych myśli...
P.S. tata rusza rowniez palcami u rąk, a nogę przesuwa swiadomie...
Pozdrawiam serdecznie!

: 10 wrz 2009, 12:06
autor: fdvbn
przy c5 i c6 jest osrodek temperatury ...wiec czasem znikąd sie bierze ...poza tym 38,5 to nie temperatura ;p
ja np mialem przez 1,5 miesiace podniesiona do 38-39 ... a pozniej przez 1-1,5 mies wahania ...rano 34,5 do 39 (czasem 40) wieczorem
oby to nie infekcje moczu lub w plucach ... to jest dosyc "nieprzyjemne"
a co do sprawnosci to rece pewnie bedzie mial cale sprawne a nogi ... nie jestem wróżka ... najpierw niech czucie zejdzie ... a pozniej na pewno bedzie w stanie duzo wypracowac.
pozdrowienia i powodzenia

ps warto szybko pozbyc sie trachotomi bo pozniej czesto sa problemy

: 10 wrz 2009, 17:53
autor: asia_goz
Dzisiaj okazało się, ze tata ma zapalenia płuc i znowu podłaczyli respirator... Lekarze zaczeli znowu spiewac, ze nie bedzie sam oddychał, jak oni moge tak gadac skoro przez 5 dni oddycał sam, przychodzili z wynikami oddechowymi w lapie i mowili, ze sa bardzo dobre... Mam dosc lekarzy... Ratunku!

: 10 wrz 2009, 21:16
autor: hgf
zapalenie to wynika pewnie ze slabego odechu ...woda w plucach sie zbiera ...
akurat tez mialem ten sam problem ...
jak odlacza go nastepnym razem to niech cwiczy z butelka...
pewnie tam to znaja ... dmucha sie w rurke ktora jest wlozona do butelki z woda i wzmacniaja sie miesnie odechowe (kilka razy dziennie)
a co oddechu ...jak juz raz oddychal to i bedzie drugi raz

pozdro

: 10 wrz 2009, 21:21
autor: Gość
Tato po upadku miał tez odbite płuca i przez to tez sie ta wydzielina zbierała... nie wiem co mam myslec... jestem załamana, wiem ze nie moge tego pokazac tacie... caly czas wierze, ze bedzie dobrze, ale jest mi tak okropnie zle...:-( ( asia_goz)