Odys pisze:.. "jaka płaca, taka praca ......."
O Boshe

tak to moze sobie powiedziec Pani, ktora sprzata sale

(choc tez nie powinna), ale w zadnym wypadku lekarz czy pielegniarka

Nie od dzis wiadomo, ze sluzba medyczna jest slabo oplacana i moim zdaniem osoby, ktore decyduja sie wykonywac taki, a nie inny zawod, powinny w pelni zdawac sobie z tego sprawe

Musza byc swiadome tego, ze jest to ciezka, trudna i niekiedy nieprzyjemna praca. I nie moze byc tak, ze pielegniarka ociaga sie z pomoca dlatego, ze malo zarabia. Nikt z nas nie idzie do szpitala dla przyjemnosci, rozrywki, bo akurat nie ma co innego do roboty; jest to koniecznosc, dla mnie ostateczna. Szlag mnie trafia, gdy widze, kiedy personel medyczny traktuje swoich pacjentow jak jakas kare. Jakby ktos ich zmuszal do tej pracy.
Nie rozumiem, po co niektorzy wybieraja takie zawody, skoro nie dla kasy i nie z powolania
Najlepszy pacjent to taki, ktory malo wymaga

najlepiej zeby mial wlasna opieke w postaci rodziny, a panie pielegniarki mogly w tym czasie wypic kawke.
Ja mam to szczescie, ze po pierwsze jestem para i samodzielna, a po drugie, ilekroc jestem zmuszona isc do szpitala, to zawsze, kazdego dnia jest przy mnie ktos bliski, kto ewentualnie moze mi pomocy udzielic (oczywiscie mowie tutaj o zwyklych codziennych czynnosciach, a nie o fachowej lekarskiej pomocy). No ale zdarzaja sie sytuacje, np. w nocy, po operacji, kiedy mam ograniczone ruchy, i ja jestem zmuszona dzwonic po pielegniarke.. wiele razy nie doczekalam sie pomocy
Najgorzej wspominam pobyty w Stocerze - nie dosc, ze wcale nie jest przystosowany do wozkow (nie liczac podjazdow przy wejsciu), to zarowno lekarze jak i pielegniarki w ogole nie interesuja sie pacjentem

Oczywiscie sa nieliczne wyjatki wsrod personelu, jak w kazdym szpitalu, ale dla mnie to troche za malo, aby zapewnic godna opieke.
Wrr... na samo wspomnienie tych wszystkich szpitali podnosi mi sie cisnienie
