Tetraplegik • Jade na obóz FAR,mam sie bać !?
Strona 1 z 6

Jade na obóz FAR,mam sie bać !?

: 04 kwie 2008, 18:19
autor: welski
Ile osób z forum było,na tym lub na innym obozie aktywnej rehabilitacji?
jak tam jest, ja chce jechać bez opiekuna, dobrze robie?

Re: Jade na obóz FAR,mam sie bać !?

: 04 kwie 2008, 19:41
autor: Gość
welski pisze:Ile osób z forum było,na tym lub na innym obozie aktywnej rehabilitacji?
jak tam jest, ja chce jechać bez opiekuna, dobrze robie?
Moj kolega raz pojechal, zlamali mu noge. W koncu noga nie chciala sie goic i musieli mu noge obciac kolo samych jajek ;).

: 05 kwie 2008, 11:23
autor: Marek K
Nie słuchaj gościa,bo jaja sobie z Ciebie robi :wink:
Byłem na obozie i na pewno skorzystasz,a bać się nie masz czego.Co do opiekuna to i tak nie możesz nikogo ze sobą zabrać bo opieka jest zapewniona.Ogólnie na każdym obozie jest super atmosfera i spoko ludzie.Masz już termin obozu?

: 05 kwie 2008, 14:02
autor: welski
Na 6 września, 2 razy się pytałem dla pewności, powiedzieli że zaproszenie wyślą lipiec-sierpień,mam nadzieje że będzie ciepły wrzesień,myślałem że w maju by było lepiej bo cieplej,ale niekoniecznie,bo początek maja i wrześnie to chyba podobna temperatura, no kasy więcej dozbieram.
Ciekawe czy samochód z mojego miasta specjalny do przewozu niepełnosprawnych by mnie zawiózł te 250km, jakie mam do SPAłY, w końcu do tego chyba jest, bo samochodem to koszt przynajmniej 240zł,zawieść mnie/powrót + pojechać/przywieść mnie.

Co do rehabilitacji ja już ćwiczę i sie rozciągam,żeby nie zrobić sobie wstydu, bo tam wszyscy na zdjęciach widziałem siedzą na łóżku z wyprostowanymi nogami,ja tak zrobię,ale przez chwile mocno napinając ręce, bo przykurcze mnie prostują.

Może jakąś fajną dziewczynę tam przy okazji poznam,która wie co to tetrus,i co z tym sie wiąże.

: 05 kwie 2008, 14:39
autor: Marek K
6 września to obóz tylko dla tetrusów,też na takim byłem i też we wrześniu tylko 2 latka temu.Co do zrobienia sobie wstydu to nie musisz mieć obaw,bo przyjeżdżają tam osoby naprawdę słabiutkie i uczą się wszystkiego po kolei.Ja zmykam na obóz do Zamościa tylko,że drugiego stopnia i w czerwcu mając nadzieję na ładną pogodę.

: 05 kwie 2008, 14:44
autor: welski
No czerwiec w porządku,byle nie z ekstremalną temperaturą, bo w upał to nikomu sie nie chce ćwiczyć,a ja to tylko wodę na głowę leje.

: 05 kwie 2008, 15:08
autor: Marek K
Też mam nadzieję,że się nie ugotuję.
Jak by było 20-25 stopni to w porządku

: 05 kwie 2008, 16:22
autor: welski
A jak to jest tam z kibelkiem cewnikami i innymi takim?
Już mam zacząć uczyć sie na kibelek wchodzić? ;)

Ja kibel robie na łóżku, leżąc na dużym worku od kosza na boku, podcieram sie papierem kuchennym, worek zawiązuje, i prezent gotowy,a puźniej go do pieca/kosza. Biedni ci co chodzą na wysypiskach szukając czegoś cennego ,i znajdują moje prezenty ;)
W szpitalu to robiłem tak,że prosiłem o pójście sie na spacerek wspólnie leżących na 10min.
A jak tam jest?

Cewnika na co dzień nie używam, tylko wkładam butelkę do spodni,ale tam to nie przejdzie chyba, bo będą uczyć pochylania i takich innych podobnych ewolucji, to by mi sie mogło wylać z butelki,gdyby coś było,nie mówiąc już o ćwiczeniach na materacu.

: 05 kwie 2008, 19:28
autor: Marek K
Jeżeli chodzi o butelkę to zapomnij,przyzwyczajaj się do cewnika i to najlepiej zewnętrznego.
Co do grubszej sprawy to raczej na kibelek,ale są osoby z serwisu które pomagają także bez nerwów.

: 05 kwie 2008, 19:41
autor: welski
Cewniki już kupiłem po kilku letniej przerwie, specjalnie takie które sam założę, teraz trzeba poćwiczyć spuszczanie worka.
A jeśli chodzi o kibelek,to przed wyjazdem pudełko czopków ;)
na obozie mało jeść, i jakoś przetrwam, bo do września wątpię że będę taki sprawny żeby na kibel iść.Usiąść to może nie aż taki problem,ale reszta to problem.

A jedzenie sobie trzeba kupować,czy wyżywienie za darmo?

: 05 kwie 2008, 22:06
autor: Lekter
welski pisze:*(...)A jedzenie sobie trzeba kupować,czy wyżywienie za darmo?
Nie trzeba kupować, będzie za darmo.

: 06 kwie 2008, 20:41
autor: maryska
Welski, nie przejmuj się kupą. Połowo tych twardzieli, co się wybierają na obóz tylko gada o tym, jak to pięknie srają na kibelku, a jak przyjdzie co do czego to się okazuje, że tu za wysoko, tam za nisko, tu coś nie tak - i co drugi (no dobra, moze co trzeci) ląduje w łóżku na slicznym podkladzie z ligniny. Jesli dajesz radę sam dupę podetrzeć i zapakować prezencik, to i tak jesteś do przodu.

: 06 kwie 2008, 20:50
autor: welski
Ale jeszcze problem może być z wspólnie leżącymi :) bo ja przy kimś to nie bardzo. Powyganiam wszystkich,a zresztą sami wyjdą, czując pewne aromaty ;) znaczy wyjadą :)

Re: Jade na obóz FAR,mam sie bać !?

: 25 paź 2012, 11:08
autor: nicki2907
Mojemu mężowi też złamali nogę na obozie FAR... a potem nas olali. Choć minęło 2 lata dalej mamy problemy...

Wszystko jest dobrze jak jest dobrze... ale jak zaczęły się problemy... zostaliśmy z nimi sami...

Re: Jade na obóz FAR,mam sie bać !?

: 25 paź 2012, 14:57
autor: virgiliusz
Szkoda,że nie wspomniałaś o tym,że mąż też się do tego przyczynił nie ćwicząc przez kilkanaście lat.