Tetraplegik • Dofinansowanie na naprawę elektryka - problem.
Strona 1 z 1

Dofinansowanie na naprawę elektryka - problem.

: 15 paź 2010, 23:28
autor: W?zkowiczka
Witam wszystkich. Mam na imię Ewa. Jestem osobą niepełnosprawną poruszającą się na wózku. Trafiłam na to forum przypadkiem. Poszukiwałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania a że ich nie znalazłam to postanowiłam tu napisać. Być może ktoś z Was będzie umiał i chciał rozwiać moje wątpliwości.
W 2006 roku otrzymałam z PFRONu dofinansowanie na zakup wózka elektrycznego. Kupiłam Otto Bocka B500 i pomykałam na nim do 2009 roku. W 2009 wysiadł mi lewy silnik. Złożyłam wniosek o dofinansowanie na naprawę i otrzymałam je. Podczas podpisywania umowy miły pan urzędnik poinformował mnie, że podpisanie pierwszej umowy o dofinansowanie naprawy wózka przedłuża mi okres użytkowania wózka o 2 lata czyli, że o dofinansowanie na nowy wózek będę mogła starać się dopiero w 2011 roku. (To akurat nie było dla mnie problemem bo jak wiecie o takie dofinansowanie można się starać dopiero po 5 latach więc tak bym miała nawet bez tej umowy o dofinansowanie na naprawę.) Koszt silnika i naprawy wyniósł 2500 zł więc 1000 zł zwróciłam. (Zostałam zapewniona, że jeśli zajdzie taka potrzeba to w każdej chwili będę mogła z tych pieniędzy skorzystać.)
Obecnie mój wózek potrzebuje kompletu opon (aktualne opony są już kompletie "łyse"). Wstyd przyznać ale 200 zł to dla mnie dosyć sporo. :oops: Pomyślałam więc że może będę mogła kupić te opony z pieniędzy które zostały mi z poprzedniego dofinansowania na zakup silnika. Wypisałam wniosek i poszłam (a właściwie pojechałam) do PFRONu. Tam Pani urzędniczka poinformowała mnie że skoro zostało mi 1000 zł to owszem mogę starać się o ponowne dofinansowanie ale:
po 1: oni obecnie nie mają pieniędzy. Mają nadzieje, że do końca roku jeszcze jakieś środki się pojawią ale to nic pewniego.
Po 2 Otrzymanie dofinansowania wymaga podpisania kolejnej umowy a umowa przedłuża mi okres użytkowania wózka o kolejne 2 lata czyli o dofinansowanie na nowy wózek będę mogła ubiegać się dopiero w 2012. (Jeśli umowy nie podpiszę to w 2011.) No i jestem w kropce. Pan urzędnik mówił co innego a pani urzędniczka co innego. Ktoś z nich jest w błędzie tylko kto? Może ktoś z Was starał się już dwukrotnie (w ramach limitu) o dofinansowanie na naprawę elektryka i mógłby mi powiedzieć jak to w końcu z tym dofinansowaniem (i umowami) jest. Jak już wspomniałam mój wózek obecnie bardzo potrzebuje opon ale z drugiej strony skoro wezmę teraz 200 zł dofinansowania i kupie te opony to będę z nim kolejne 2 lata (zamiast roku). A 2 lata to sporo i wiele się może przez ten czas wydarzyć. Mogą mi na przykład wysiąść (nie daj Boże) akumulatory i co wtedy? Kapilca? ;) Preoszę napiszcie coś - z góry wielkie dzięki za jakiekolwiek uwagi i sugestie.
Pozdrawiam.
Ewa

: 16 paź 2010, 11:09
autor: tetrus
Zrobilas blad oddajac im pieniadze. Dziwi mnie tez fakt, ze skoro zostaly Ci fundusze nie wymiebilas opon skoro juz sie scieraly. Bo nie wierze, ze przez rok je tak zjechalas...
Trzeba bylo dogadac sie z firma, ktora robila Ci wozek. Wystawili by fakture na calosc dofinansowania a reszte miala bys w firmi i mogla skorzystac z reszty pieniedzy kiedy chcesz.
Osobiscie olal bym dofinansowanie PFRON tych 200 zl i te pieniadze gdzies pozyczyl. Rodzina, znajomi czy nawet pogadal z firma, gdzie mozesz kupic opony. Powiedz jaki jest problem i ze jesli dadza ci opony, to nastepny wozek wezmiesz u nich.

: 16 paź 2010, 12:52
autor: zento
Ewa.
Mam identyczna prawie sytuacje.
Z roznica z eja wykorzystalem 3,100 wiec zostalo mi 400 zl i tez mi gadali ze w KAZDEJ chwili moge sie gdy bede potrzebowac po ta kase zglosic bo jest juz mi przyznana.
Chcialem teraz kupic opony bo to do mojego storma ponad 240zl a tu sie dowiaduje ze znowu nowy wniosek ze wszystkimi duperelami typu nowy wniosek od lekarza itd...kompletny idiotyzm!
'Nawet nie wiem czy jest to zgodne z prawem bo nie wglebialem sie w szczegoly umowy -wszak chca żeby czlowiek wypisywal nowy wniosek o cos co mu juz zostalo przyznane!!
Ja dalem spokoj bo nie bede wariowal z powodu 240 zl szczegolnie z epodobno przedluza sie okres braku mozliwiosci o wystapienie na nowy wozek.
A moj wozek jest uzywany jak diabli i opony trzeba by wymienaic czeciej niz raz w sezonie..
Srednio mysle ze od wczesnej wiosny do poznej jesieni (wlasciwie zatrzymuje mnie dopiero snieg-i to duzy) kursuje ok 10 km dziennie....pomijajac juz wakacyjne eskapady typu wisla-salmopol...wisla-kubalonka....wiec gumy sie niszczą..obecnie juz mam prawe lyse...no ale do zimy musze dojezdzic na tych a nowe na wiosne.

: 17 paź 2010, 08:44
autor: Brzęczyszczykiewicz
No niestety kolejna kasa to kolejny wniosek. Strasznie mieszają teraz z warunkami i o ile łapałeś się wcześniej teraz mogą powiedzieć że jesteś mało aktywny i nie dadzą kasy.

Jeszcze jedno okres 2 lat w którym nie można się starać o nowy wózek zaczyna biec od wykorzystania ostatniej transzy więc czasem drobne rzeczy lepiej samemu zrobić.