: 11 sty 2007, 17:15
Witam
Moim zdaniem z tą wytrzymałością to jest dziwnie. Mam pantere około dziesięciu lat w ciągłej eksploatacji i cały czas jest sprawna. A wydziwiałem na niej naprawdę wiele i nigdy mnie nie zawiodła. Widziałem jednak przypadek, gdy znajomy za mało podbił przód wózka podjeżdżając na chodnik i uderzył w krawężnik przednimi kółkami. Kółka się połamały, byłem w szoku. Ja dawno temu po dawce napojów wyskokowych Mając swojego kolegę na kolanach (około 80kg) zjeżdżałem z góry, było świetnie do momentu w którym wpadliśmy przednimi kółkami w dziurę w asfalcie. Obydwaj wylecieliśmy z wózka jak z procy, jedyne co musiałem wymienić w panterce po tej nocnej eskapadzie to łożyska w przednich kółkach (trochę ciężej zaczęły chodzić). Obciążenie jakie musiały znieść te kółeczka wpadając w tą dziurę i zatrzymując raptownie w miejscu wózek z nami dwoma na pokładzie było na pewno o wiele większe niż przy uderzeniu w krawężnik. Jednak nic nie pękło a tym bardziej nic się nie połamało.
Nie dziwią mnie opinie osób, które twierdzą, że pantera jest mało wytrzymała, widziałem jak łamały się kółeczka. Nie dziwią mnie też opinie zachwalające ją, sam takie wydaje bo moją czasami porównuję do czołgu.
Od pół roku siedzę na wenusie, tego wózka na pewno bym nie polecał, w moim aby był w miarę przyjazny musiałem wymienić siedzisko (na takie które można regulować, oryginalne jest przykręcone na całej długości do ramy), hamulce, i przednie kółka (oryginalne były chyba od rolek) siedzę na nim tylko dlatego, że jest krótszy, wygodniej robić nim różne manewry. No i ze względów estetycznych, znajomi nazywają moją panterkę „zużytą szmatą” , swoje dostała ma prawo tak wyglądać
Jednak muszę Wam powiedzieć że jeżeli się gdzieś wybieram a nie znam miejsca i nie wiem jak jest dostosowane to jadę na panterce. Ona to taki mój Hammer, dużo bezpieczniej się w niej czuję. Nie wiem, od czego to zależy, może od przyzwyczajenia, a może ona faktycznie ma to coś w sobie.
To tyle moich doświadczeń w kwestii wózka.
pozdrawiam
Moim zdaniem z tą wytrzymałością to jest dziwnie. Mam pantere około dziesięciu lat w ciągłej eksploatacji i cały czas jest sprawna. A wydziwiałem na niej naprawdę wiele i nigdy mnie nie zawiodła. Widziałem jednak przypadek, gdy znajomy za mało podbił przód wózka podjeżdżając na chodnik i uderzył w krawężnik przednimi kółkami. Kółka się połamały, byłem w szoku. Ja dawno temu po dawce napojów wyskokowych Mając swojego kolegę na kolanach (około 80kg) zjeżdżałem z góry, było świetnie do momentu w którym wpadliśmy przednimi kółkami w dziurę w asfalcie. Obydwaj wylecieliśmy z wózka jak z procy, jedyne co musiałem wymienić w panterce po tej nocnej eskapadzie to łożyska w przednich kółkach (trochę ciężej zaczęły chodzić). Obciążenie jakie musiały znieść te kółeczka wpadając w tą dziurę i zatrzymując raptownie w miejscu wózek z nami dwoma na pokładzie było na pewno o wiele większe niż przy uderzeniu w krawężnik. Jednak nic nie pękło a tym bardziej nic się nie połamało.
Nie dziwią mnie opinie osób, które twierdzą, że pantera jest mało wytrzymała, widziałem jak łamały się kółeczka. Nie dziwią mnie też opinie zachwalające ją, sam takie wydaje bo moją czasami porównuję do czołgu.
Od pół roku siedzę na wenusie, tego wózka na pewno bym nie polecał, w moim aby był w miarę przyjazny musiałem wymienić siedzisko (na takie które można regulować, oryginalne jest przykręcone na całej długości do ramy), hamulce, i przednie kółka (oryginalne były chyba od rolek) siedzę na nim tylko dlatego, że jest krótszy, wygodniej robić nim różne manewry. No i ze względów estetycznych, znajomi nazywają moją panterkę „zużytą szmatą” , swoje dostała ma prawo tak wyglądać
Jednak muszę Wam powiedzieć że jeżeli się gdzieś wybieram a nie znam miejsca i nie wiem jak jest dostosowane to jadę na panterce. Ona to taki mój Hammer, dużo bezpieczniej się w niej czuję. Nie wiem, od czego to zależy, może od przyzwyczajenia, a może ona faktycznie ma to coś w sobie.
To tyle moich doświadczeń w kwestii wózka.
pozdrawiam