Popuszczanie moczu przy zbliżeniach seksualnych.
: 18 lut 2010, 13:19
Hej:)
Od niedawna współżyję z moim chłopakiem, wcześniej uprawialiśmy peeting. Przy jakimkolwiek pobudzaniu moich okolic intymnych mam problem z tym, że robię siusiu...
Zaznaczę, że urodziłam się z przepukliną oponowo-rdzeniową i poruszam się na wózku. Mam pęcherz neurogenny, pojemność ponad 200 ml tylko.
Przez kilkanaście lat oddawałam mocz bardzo często i niekoniecznie wtedy, gdy pęcherz był pełny, musiałam nosić pieluchy. Do dziś nauczyłam się to kontrolować o tyle, że noszę wkładki Teny, nauczyłam się oddawać mocz samodzielnie do toalety, kiedy tylko czuję jakieś drażnienie - tzn. pęcherz jest pełny i lecę do ubikacji.
Jednak w trakcie zbliżeń seksualnych, gdy dochodzi podniecenie i drażnienie okolic intymnych, wszystko to, co wypracowałam, przepada...
Czy mogę zrobić coś więcej niż mniej pić moczopędnych napojów i w ogóle mniej pić?
Czy jest tu jakaś kobietka, która ma podobny problem? A może facet, którego kobiecie zdarza się to, co mi?
Dodam jeszcze, że popuszczenie moczu nie zdarza mi się za każdym razem... Nie wiem, od czego to zależy
Pomóżcie mi, doradźcie...
Bo kochający facet, który znosi wszystko, już mi nie wystarcza... Wstydzę się tego, mam dość ciągłego przepierania wszystkiego...
Od niedawna współżyję z moim chłopakiem, wcześniej uprawialiśmy peeting. Przy jakimkolwiek pobudzaniu moich okolic intymnych mam problem z tym, że robię siusiu...
Zaznaczę, że urodziłam się z przepukliną oponowo-rdzeniową i poruszam się na wózku. Mam pęcherz neurogenny, pojemność ponad 200 ml tylko.
Przez kilkanaście lat oddawałam mocz bardzo często i niekoniecznie wtedy, gdy pęcherz był pełny, musiałam nosić pieluchy. Do dziś nauczyłam się to kontrolować o tyle, że noszę wkładki Teny, nauczyłam się oddawać mocz samodzielnie do toalety, kiedy tylko czuję jakieś drażnienie - tzn. pęcherz jest pełny i lecę do ubikacji.
Jednak w trakcie zbliżeń seksualnych, gdy dochodzi podniecenie i drażnienie okolic intymnych, wszystko to, co wypracowałam, przepada...
Czy mogę zrobić coś więcej niż mniej pić moczopędnych napojów i w ogóle mniej pić?
Czy jest tu jakaś kobietka, która ma podobny problem? A może facet, którego kobiecie zdarza się to, co mi?
Dodam jeszcze, że popuszczenie moczu nie zdarza mi się za każdym razem... Nie wiem, od czego to zależy
Pomóżcie mi, doradźcie...
Bo kochający facet, który znosi wszystko, już mi nie wystarcza... Wstydzę się tego, mam dość ciągłego przepierania wszystkiego...