[to samo, co w tym wątku:
http://tetraplegik.pl/forum/viewtopic.p ... 135#p68135]
Wszystko, co w naszej "zdrowotności" jest
nowe i dziwne, wymaga: oceny lekarskiej, może diagnostyki, a czasem, niestety, leczenia. Jeśli "konował" rzeczywiście zaczyna być komuś potrzebny - życzę szczęścia w doborze medyków, bo obecnie ich lenistwo - zarówno ogólne jak i w dziedzinie samodokształcania się - jest porażające (a nam wszak zależy szczególnie na lekarzach rozumiejących spaczoną fizjologię organizmu po URK).
DEXTER wspomina o obrzękach ortostatycznych (grawitacja powoduje zaleganie wody w najniżej położonych częściach ciała: u siedzących - w stopach, u leżących - w okolicy krzyżowej). Tu uwaga: jeśli
chore serce nie nadąża z przepompowywaniem krwi z żył do tętnic, to powstanie efekt podobny do ortostatycznego: nadmiar nieprzepompowanej na czas przez serce wody ujawni się w postaci obrzęków (w szczegóły nie wchodźmy, ale często właśnie obrzęków stóp, kostek i podudzi). Podobny wynik zastoju mamy przy uszkodzeniu/ucisku/zatkaniu naczyń odprowadzających np. żylaki/zakrzepy żylne/zarastanie żył kończyn dolnych.
Osoby z uszkodzonym rdzeniem kręgowym mają porażone - oczywiście poniżej uszkodzenia - również naczynia krwionośne. W efekcie
porażenia tętnic i tętniczek łatwiejszy jest dopływ "gorącej" krwi tętniczej do nóg i stąd ich przegrzewanie się, a
porażenie żył i naczyń chłonnych utrudnia powrót krwi (wody) do serca, przez co dość łatwo powstają trwałe obrzęki stóp i podudzi oraz dochodzi do ziębnięcia i sinienia opuchniętych podudzi, stóp i palców stóp.
Czy można coś zaradzić
samodzielnie? OSTROŻNIE i ROZWAŻNIE! Skóra poniżej uszkodzenia rdzenia kręgowego jest
słabsza i delikatniejsza oraz
niechętna do regeneracji.
Skórę i tkanki podskórne poniżej uszkodzenia rdzenia kręgowego łatwo uszkodzić i trudno zregenerować!