Strona 5 z 7
: 08 mar 2008, 13:34
autor: 4-listna koniczynka
Hmmm...Nigdy nie mow "nigdy"...mawial J.R.Ewing w serii "Dallas".
Ci , ktorzy przeszli operacje brzuszne i oprocz narkozy mieli rowniez znieczulenie dokanalowe (do kregoslupa) mieli "szanse" aby doswiadczyc jak to jest (na szczescie chwilowo) byc paraplegikiem. innymi slowy - cialo od pasa w dol nie funkcjonowalo...To bylo okropne!!!! mimo swiadomosci ze to sprawa przejsciowa. Moje uczucie: foka albo lew morski , ktore morze wyrzucilo daleko w glab ladu - pelna gracji i sprawna w wodzie a prawie calkowicie bezradna i bezsilna (i upokorzona) na ladzie.
Gdyby do tego dodac niesprawne ramiona i rece ....
Swoja droga - tak jak osoba chodzaca i pomagajaca tetrusowi w zyciu codziennym (nienawidze zwrotu "opiekujaca sie" - jest bardzo ubezwlasnowalniajace i raczej malo adekwatne w stosunku do drugiego czlowieka ,ktory w tym przypadku jest dorosly, odpowiedzialny i inteligentny i nie ma klopotow z niedorozwojem umyslowym
) i nie moze do konca wiedziec jakie to uczucie, tak sam tetrus nie moze do konca wiedziec co czuje ten drugi czlowiek - ten ktory -jak to opisala Maryska - musi robic cala mase innych rzeczy.
: 10 mar 2008, 02:53
autor: marcin be
abc
: 10 mar 2008, 18:11
autor: Gość
a mi się podoba słowo opieka.Dlaczego go nie uzywac?? nawet ci ktorzy są w związku i chodza to też opiekują się sobą nawzajem.Nie ma to niic wspólnegoże traktujey druga osobe jak upośledzona :/
: 12 mar 2008, 13:27
autor: trabi88
Ja to bym nazwal bardziej troską Brzmi bardziej osobiście.
: 12 mar 2008, 23:15
autor: 4-listna koniczynka
Dzieki Trabi.
Dodajmy jeszcze obustranna milosc i oddanie oraz wspolprace. Zeby temu kochanemu tetrusowi/parasowi nie matkowac i robic z doroslego partnera bezradnego dzidziusia...Co w gruncie rzeczy jest niedzwiedzia przysluga.
Chce tu tez podkreslic iz bardzo imponuje mi samodzielnosc i zaradnosc polskich tetra/para i ich wspolmalzonkow. Nic Wam nie jest serwowane, nic za darmo nie przychodzi. Kompleksy w stosunku do "zachodu" sa nieuzasadnione
cztero...
: 15 lip 2008, 13:44
autor: S_o_p_h_e
Anonymous pisze:Zauważyłam, że kobietą nie przeszkadza zbytnio to, że facet jest na wózku i musi uzywać pampersów, cewników....Inaczej to wygląda kiedy to kobieta jest na wózku. Który to facet chciałby6 mieć za kobietę - kalekę?
mój facet, mąż ma żonę kalekę czyli mnie. Tyle że para i nie mam żadnych problemów z wypróżnianiem, mnie dobijają inne rzeczy i doprowadzają do płaczu ...
: 20 lip 2008, 14:20
autor: kucolot
Anonymous pisze:opiekunowie wiedza o całej ,,otoczce " tego wszystkiego ( mycie ,przebieranie itd).NIE CZUJą tego co osoby sparaliżowane i nigy nie będą.
Popieram w stu procentach.
: 24 lip 2008, 17:27
autor: Gość
marcin be pisze:
tetra 22 lata 2 i pol roku po
siema
zobaczymy co napiszesz po 15, 20 latach bycia NA
: 27 lip 2008, 21:06
autor: gosc
najgorsze jest nietrzymanie moczu i stolca
to 1000 razy gorsze niż niemożność chodzenia
: 27 lip 2008, 22:40
autor: Tom4Fun
gosc pisze:najgorsze jest nietrzymanie moczu i stolca
to 1000 razy gorsze niż niemożność chodzenia
u mnie jest odwrotnie, wszystko trzyma... tylko przez to muszę mieć cewnik wewnętrzny, a to akurat nie jest przyjemne...
: 28 lip 2008, 15:55
autor: gosc
wyraziłem się mało precyzyjnie:
najgorsze są zaburzenia w oddawaniu moczu i stolca - to jest gorsze od niechodzenia
mógłbym być na wózku - idzie się do tego przyswyczaić - ale móc normalnie sikać, robić kupę i móc uprawiać seks
ale to marzenia, i pewnie w sferze marzeń to pozostanie
: 28 lip 2008, 22:40
autor: Gość
Tak czytam i dla każdego coś jest najgorsze, ale w jednym się zgadzamy wszyscy jest to coś co przewyższa nawet ten głupi wózek, ja często sobie myslę, że jak już złamałam ten kręgosłup to czy nie mogłabym chociaż jak inni albo wiekszośc normalnie oddychac, a nie jeździć na wózku i mieć jeszcze z nim problemy. czasem myslę, że znosiłabym en wózek gdyby nie ten oddech, ale człowiek to przewrotna bestia i saze, ze wtedy pewne mówiłabym cholera to czemu nie jestem para, a jakbym była para to mówiłabym czemu nie mogę jak niektórzy chodzić w stabilizatorach i o kluach, a jak do tego bym doszła to znowu czemu jak się złamał to czy musiał się rdzen uszkodzić i sądzę, że gdyby tak każdy napisał co byłoby ok gdyby nie... to doszlisbysmy w końcu do wypowiedzić kurcze czemu nie chodzę, czemu akuarat ja skoczyłem, jechałem itd, mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.
Dla mnie jako kobiety najgorszy jest fakt , że nigdy nie założę własnej rodziny, to chyba największa kara jaką przychodzi mi płacić za wypadek
Pozdrawiam Dorota B
: 28 lip 2008, 22:46
autor: Gość
zapomnialam dopisac co do nazewnictwa " opieka" bardzo nie lubię gdy ktoś używa go wobec mnie, opiekowac to się zmona malym dzieckiem ale nie mną, ja nazywam to pomocą, najwyzklejszą pomocą w czynnosciach, których nie mogę sama sobie poradzić, bo opiekować się mna nie trzeba, ponieważ faktycznie to trochę jakby do upośledzzenia umsłowego, to samo słowo troska. Jesli już odnosic nawet do dwojki ludzi zdowych to powiedzialabym ze wzajemnie dbaja o siebie, tak jest ladniej i chyba znaczenie jak dla mnie jest lepsze niz troska czy opieka. Opieka nawet kojarzy mi sie z wrecz przymusowo wykonywana praca bez wlasneego zaangazowania w dana sprawe, tak jakby to byl obowiazek, tak dokladnie opieka kojarzy mi sie z obowiazkiem a nie z checiami.
: 30 lip 2008, 16:58
autor: ja
A mi sie wcale opieka nie kojarzy wcale z obowiazkiem.Zauwazyłam,ze ludzie na wózkach mają takie skłonności do czepiania sie słów.Neraz ktos nie mówi czegos w złej wierze a wy sie dalej czepiacie.
: 30 lip 2008, 19:10
autor: go?
też mi kiedyś przeszkadzały słowa - kalectwo, niedołężność, nadużywane "niepełnosprawność"
przeszkadzały też pytania: od jak dawna pan taki niepełnosprawny? a nogi to w ogóle się nie ruszają? itd ...
ale już od dawna spływa to po mnie
trzeba się zdystansować do siebie, ale to chyba z czasem przychodzi - albo z wiekiem