Tetraplegik • * i macierzyństwo. - Strona 2
Strona 2 z 5

: 28 paź 2004, 22:42
autor: Miranda
... A to co napisałam było skierowane do panów, którzy się tu nad sobą poniekąd użalają ... bez urazy ...

Może użalają się,kto wie,ja w każdym razie nie ryzykowałabym takiego stwierdzenia...Jest jak jest,pewnie Panowie wiedzą to lepiej.Myślę też że każdy jest inny(mężczyzna i kobieta) i czego innego potrzebuje.Z drugiej strony chyba dobrze poszukać możliwości w tym co jest,często takich których nie ma czasu albo ochoty dostrzec ktoś kto chodzi...* to bliskosc a bliskosc ma rózne formy-tak jest dla mnie.

: 28 paź 2004, 23:10
autor: MaY
Joanno!
Moje pytanie było z tych retorycznych.
Z seksu każdy bierze to co mu pasuje.
A piszę to jako chodziak i zakładam że podobnie jest u niechodziaków.

: 29 paź 2004, 10:57
autor: Krzyżak
MaY pisze:A piszę to jako chodziak i zakładam że podobnie jest u niechodziaków.
Widzisz z tym się nie moge zgodzić, ponieważ z chwilą niepełnosprawności zmieniają się wartości. Myśle tu o męskości bo jak w większości przypadków to facet lubi dominować a tetraplegia to wyklucza.
Więc siłą rzeczy * tetra musi nabrać innych wartości bo inaczej nie byłoby żadnej w nim przyjemności.

: 29 paź 2004, 22:56
autor: MaY
Pamiętaj, co pisałem o kulturze i wychowaniu.
Tak nas ukształtowano (facetów).
Owszem, fizjologia się zmienia, Ale fizjologia to chyba nie wszystko?
Choć czy ja wiem? 8)

: 30 paź 2004, 10:37
autor: Krzyżak
Jeżeli siadło ciało to nadal zostaje dusza i nie chodzi o to, żeby brać tylko na max dać i wydaje mi się, że przy takim układzie satysfakcja gwarantowana dla obu stron :lol:

: 30 paź 2004, 10:48
autor: agniecha
Nie chodzi o to, żeby brać, tylko żeby dawać? Nastawić się na maksymalne obdarowanie tej drugiej osoby? Czyli co? Facet, dla którego najważniejsza będzie przyjemność ukochanej (i kochanej właśnie) kobiety? Ważniejsza od własnej satysfakcji i przyjamności? Marzenie...

: 30 paź 2004, 11:21
autor: Krzyżak
Wydaje mi się, że powinno być tak:
ja jako tetra i tak nie doznam pełnej satysfakcji z sexu (takiej jak chodziak i to jest fakt), więc lepiej koncentrować się na tym co mogę dać partnerce. Ona zadowolona ja szczęśliwy. :wink:

: 03 lis 2004, 12:04
autor: anonim
do jakiego czasu po urazie moge sie łudzic ze wkacu bedzie ten upragniony wytrysk???? sa jakies sposoby na jego uzyskanie???? moge sie nie martwic ze nie bede miał dzieci??? wszystkich ciepło pozdrawiam.

: 03 lis 2004, 16:43
autor: agusia
anonim pisze:do jakiego czasu po urazie moge sie łudzic ze wkacu bedzie ten upragniony wytrysk????
A czy wytrysk jest synonimem udanego współżycia seksualnego? Nie sądzę.
anonim pisze: sa jakies sposoby na jego uzyskanie????

Na ten temat niech lepiej wypowiedzą się panowie.
anonim pisze:moge sie nie martwic ze nie bede miał dzieci???
To, że ktoś nie może mieć dzieci, nie skazuje go na wieczne potępienie. Są pary, które nie mają dzieci i są szczęśliwe. Niestety, tak to życie jest urządzone, że nie zawsze dostajemy to co byśmy chcieli. Chociaż jak już wcześniej pisały osoby na tym forum, wszystko jest możliwe, zależy tylko od zdecydowania i samozaparcia, no i może trochę od "wielkości i zasobności" portfela.

: 03 lis 2004, 19:02
autor: anonim:)
wytrysk nie jest synonimem udanego wspolzycia seksualnego ale pytam bo chcialby miec dzieci taka droga jak kazdy zdrowy czlowiek pytam poprostu czy mam jakies szanse na to jeszcze .chodzi mi o dzieci a nie o wspolzycie bo to sprawia mi tyle somo przyjemnosci co jak bylem zdrowy choc wyglada inaczej i odczucia sa inne jest na swoj sposob nawet lepiej teraz.

: 03 lis 2004, 20:05
autor: agusia
Może to nie jest konkretna odpowiedź na Twoje pytanie, ale polecam lekturę artykułu zamieszczonego na naszej stronie http://www.tetraplegik.com/seks-dysfunkcje.php .
Polecam także wizytę na stronie kliniki leczenia niepłodności http://www.kriobank.pl/polski/inwalidzi.htm.

: 03 lis 2004, 22:13
autor: kucolot
Jestem tyle lat po urazie,a nie znam żadnej innej kobiety takiej jak ja tzn.tetraplegia.Bardzo chciałabym wiedzieć czy jest nas dużo i czy te kobiety urodziły dziecko już na wózku.Naprawdę mnie to nurtuje.Pozdrawiam wszystkich.

: 04 lis 2004, 13:34
autor: marcia
niestety kobiet tetraplegiczek jest dużo ale mamy się dobrze. :D ja jestem "szyjniakiem" c5-c6 od 8 lat. jak chcesz pogadać o rodzeniu dzieci po wypadku to daj znać na prv.

: 05 lis 2004, 21:24
autor: kucolot
marcia pisze:niestety kobiet tetraplegiczek jest dużo ale mamy się dobrze. :D ja jestem "szyjniakiem" c5-c6 od 8 lat. jak chcesz pogadać o rodzeniu dzieci po wypadku to daj znać na prv.
Niestety źle mnie zrozumiałaś.Ja nichcę rozmawiać o rodzeniu dzieci,ponieważ mam to już za sobą i wiem jak to jest.Chodzi mi oto,że ja nie znam ani nie słyszałam o innej kobiecie po takim urazie która ma dziecko.Chciałabym poznać takie osoby.Mogłybyśmy powymieniać się informacjami,nie tylko o samym urodzeniu dziecka,ale przede wszystkim o tym jak sobie radzą z wychowaniem.Bo to jest naprawdę trudne.W momencie pojawienia się dziecka zacznają się problemy.Pojawia się pytanie" jak sobie poradzić"?Niestety nie jesteśmy sprawnymi ludźmi.Ja sobie radzę i chciałabym podzielić się informacjami z innymi kobietami w takiej sytuacja jak moja.Może kiedyś kogoś takiego poznam,a może i spotkam??POZDRAWIAM :D

: 05 lis 2004, 21:40
autor: o
kucolot pisze:[.Ja nichcę rozmawiać o rodzeniu dzieci,ponieważ mam to już za sobą i wiem jak to jest.
A może jeszcze jedno? I wtedy będzie "mam to aktualnie przed sobą" ;)