Tetraplegik • zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci - Strona 17
Strona 17 z 50

: 12 wrz 2007, 06:21
autor: devil_woman
a ja na dniach jade poznac mojego wirtualnego tetrusa :wink:
lalalallaa.............. :oops: :oops: :oops:

:)

: 13 wrz 2007, 17:12
autor: Monica
ehh ludzie znajdziecie tą 2 połowe tyko troche cierpliwości.....

: 18 wrz 2007, 19:02
autor: Sisi;P
Poznalam kochanego chlopaka..jestesmy razem od 3 miesiecy. Jest bardzo wytrwaly, ambitny,niedawno dostal powolanie do kadry narodowej rugby na wozkach.Jest wiecznie usmiechniety, pelen zycia.Co prawda wozek jest dla niego ograniczeniem, jednak nie stanowi przeszkody w realizacji marzen . Jest bardzo silny psychicznie, czesto to on mnie podnosi na duchu i zapelnia pustke z ktora nigdy nie potrafilam sobie poradzic. Uwielbiam go, kocham go za to kim jest i za to ,ze sie nie poddal,ze nie jest gburem ,nie uzala sie nad soba i swoim losem,ze nauczyl sie zyc ze swoja niepelnosprawnoscia, to ,ze potrafi sie z niej wrecz smiac i zartowac na jej temat:) Ma duzo przyjaciol,znajomych i teraz mnie:) Wiem,ze zycie to nie tylko 'rozowe okulary' i nie zawsze bedzie to wygladalo tak jak na poczatku,ale..hmmm.. z tego co wiem(daleko nie trzeba szukac) to w kazdym zwiazku tak jest.. na poczatku dziala chemia,kiedy euforia opada zwiazek powinien opierac sie na przyjazni i wspolnym pokonywaniu trudnosci jakie serwuje nam zycie. Tak naprawde nikt nie wie co czeka go kazdego poranka.. nie wie jaki bedzie na starosc i czy sam nie bedzie potrzebowal pomocy i opieki .A tetruski sa baaaaaaardzo wspaniale i kochane..to cudowni ludzie z ogromnym akcentem na LUDZIE, ktorzy czesto zyja lepiej niz Ci ktorym pozornie nie dolega nic:) Maja uczucia,slicznie sie usmiechaja,potrafia kochac calym serduchem..i moglabym tak wymieniac bez konca. Podsumowujac.. uwazam,ze zdrowa dziewczyna moze stworzyc piekny zwiazek z niepelnosprawnym facetem..moze nawet silniejszy niz z tym calkiem sprawnym:) Za kilka lat bedzie ciezko..?!?!hmmm..mozliwe..jednak on bedzie obok.. przypomne sobie wtedy czas w ktorym bylo cudownie..chwile spedzone przy NIM ,ktorych nie zamienilabym na zadne inne,a trudnosci pokonamy razem .."Po nocy przychodzi dzien,a po burzy-slonce".:) Nie nastawiam sie na lekkie zycie,ale na zycie u boku kochanego faceta,nawet jesli mialoby byc cholernie trudne.. . ps.moglabym prosic o kontakt(gg lub mail) jakiejs dziewczyny ,ktora zyje u boku tetruska.. moglabym dowiedziec sie czegos wiecej.. bardzo mi zalezy na tym zeby pogadac z kims kto mnie zrozumie,ktos kto jest w dluzszym i powazniejszym zwiazku,ktos kto moze powiedziec jak wyglada taki zwiazek z perspektywy kilku lat. Chcialabym porozmawiac z osoba ktora ma realne spojrzenie na to wszystko o czym tu mowa.. . pozdrawiam wszystkie dziewczyny tetruskow:wink:

: 18 wrz 2007, 21:57
autor: equinox
Kochani logujcie się PLEASE !!!!!!!
pozdrawiam equinox

: 18 wrz 2007, 22:05
autor: devil_woman
ja rowniez poprosze o kontsakt, chcialabym pogadac....

: 18 wrz 2007, 22:21
autor: Sisi;P
ups..wczesniej pisalam jako gosc.. :? tym razem zalogowana;) bede bardzo wdzieczna za wiadomosci od Was,chcialabym pogadac bo z niektorymi sprawami nie do konca potrafie poradzic sobie sama. pozdrawiam cieplutko i z gory dziekuje;)

: 18 wrz 2007, 22:34
autor: K....
Ja co prawda nie żyję z tetrusem, ale mój mąż jest również osobą na wózku, mamy też bliski kontakt z wieloma tetrusami, więc może to komuś pomoże. Dziewczyny, jakby co, to piszcie: katarzynarozylo@neostrada.pl

: 18 wrz 2007, 22:50
autor: equinox
A co z logowaniem ??
może mi ktoś wyjaśni w czym jest problem wolicie być anonimowi ?
pozdrawiam equinox

: 19 wrz 2007, 14:10
autor: K...
Z logowanie???
A myślisz, że nie marzyłam, o tym, żeby się zalogować? Nie musiałabym wtedy ujawniać swojego adresu e-mail, możnaby było napisać z forum (mam ustawioną taka opcję). Jednak ciagle mam jakieś problemy. Nie wiem, czy to wina przeglądarki, czy to coś tu na forum, ale kiedy się tu rejestrowałam już dawno temu, to okazało się, że mogę to zrobić tylko przy użyciu mozilli, bo z explorera się nie da. Nie wiem, z czego to wynika, ale sprawdź to, jak możesz.
Pozdrawiam!!!

: 24 lut 2008, 21:43
autor: marta927
nooo.mas zrację Karolina.Ja poznałąm tetrusa tez przypadkiem-szukałam materiałów do pracy.Super mi sie z nim gadało i tetrus znikł....
Brakuje mi rozmów i...tego co tylko on wie :D

: 06 mar 2008, 14:27
autor: tetra
8) hej mazury ..ketrzyn

: 06 mar 2008, 14:36
autor: tetra
gg3771140 :D

: 22 mar 2008, 11:08
autor: K...
Sisi, dawno nie otrzymałam od Ciebie żadnego maila, jestem ciekawa, czy już rozwiałaś wszystkie wątpliwości, czy też związek się rozpadł?

Pozdrawiam i życzę powodzenia bez względu na to, cokolwiek by miało ono oznaczać :-)

: 04 lip 2008, 03:41
autor: Gość
a ja chetnie poznam dziewczyny na wozku :P czuje potrzebe pomagania.... chcecie porozmawiac piszcie 9898977 gg

: 20 wrz 2008, 00:39
autor: Gość
Dobra w sumie to nie bardzo kojarzę dlaczego postanowiłem po przewertowaniu tego tematu się udzielić.
Może zwyczajnie znowu dałem się w puścić w maliny pt: "A moim zdaniem"

Dobra, mniejsza o to powiem tak temat przeczytałem od początku do końca z wielką ciekawością.
Znalazło się tu parę bardzo ciekawych spostrzeżeń z którymi się zgadzam i takie z którymi polemizowałbym na wejściu.
Choć tak jeszcze tytułem wstępu w porównaniu z wiekiem moich "oponentów" to ja dziecko jestem . 16,5 roku.:)
Ale stwierdziłem, że jednak wypowiem się w temacie, który dziwnie mnie nurtuje co w moim wieku jest raczej naturalne.
Ale bez obaw nie chodzi mi o jakieś błahe pytania typu skąd się biorą dzieci?
Już przechodzę do sedna sprawy bo zaczynam przeciągać a miałem się streszczać.
Jest jeszcze jedna różnica, ja urodziłem się niepełnosprawny nie miałem wypadku czy czegoś w tym stylu, ale dobra już mówię o co chodzi jeszcze yulko dwa słow wstępu.
Moja choroba czyli porażenie mózgowe jest jakby jedną z moich cech ja nie znam innego życia znaczy dla mnie pełna sprawność to pojęcie czysto teoretyczne.
Postanowiłem tu zacząć pisać ponieważ, przeżywam trudny etap w swoim życiu i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. A jeden z podstawowych problemów tego okresu jak ulał pokrywa się z tytułem tego wątku. Tutaj znowu muszę małą odskocznie zrobić i chwilę o swojej "taktyce" na życie pomówić Ja miałem pewien problem z pogodzeniem się z moim stanem rzeczy, czyli z wózkiem. Umysłowo jestem dość sprawny chodzę do normalnej szkoły idę normalnym tokiem nauczania itd.
A moja filozofia jest następująca: miałem dużo czasu na przemyślenie pewnych rzeczy ni po długim rozłożonym w czasie wyciąganiuwniosków.
Doszedłem do wniosku, że u mnie nie zadziała zasada "chodzimy" ze sobą, czyli tak jak w normalnych pierwszych związkach nastolatków. A jak już doszedłem do wyżej wymienionego wniosku uświadomiłem sobie, że równie nietaktowne byłoby wymaganie czegoś takiego od kobiet/ dziewczyny.
Czyli w wersji skróconej postanowiłem pozostawić ten aspekt mojego życia samemu sobie i niejako wybrałem życie samotnika wśród ludzi.
Wiem wiem banalne ale tak jest, tyle, że to nie zawsze jest tak prosto nie myśleć, że ja bym chciał podobnie ganiać za spódniczkami jak moi kumple. Czasem faktycznie doskwierają mi konsekwencje mojego wyboru, bo wiem, że to co ja robię to nie jest naturalna kolei rzeczy. No i się okazuje, że się zamknąłem we własnej pułapce, bo i z jednej i z drugiej strony mam argumenty których lekceważyć nie sposób.
Za pogodzenie się ze swoim stanem zdrowia (wózkiem) zapłaciłem i płacę sporą cenne stałem się cynikiem i tylko raz od wielkiego dzwonu zakładam różowe okulary. Ja w przeciwieństwie do wielu moich rówieśników już wiem, że każdy mój wybór pociągnie za sobą konsekwencje. Nie chcę też stawiać w kłopotliwym położeniu tej drugiej osoby. A to z takiego względu, że skoro nawet w pełni dorosłe kobiety nie raz i nie dwa nie radzą sobie z takim obciążeniem i mają kłopoty z decyzją jeśli chodzi o związki z niepełnosprawnymi. To ja byłbym debilem sądząc, że poradzi sobie z tym jakaś tam było nie było nastolatka. Jeśli nawet pominąłbym wszystkie przeciw w moim mniemaniu postawiłbym dziewczynę w bardzo kłopotliwej sytuacji. Albo w ten czy inny sposób nic by z tego nie wyszło. Przynajmniej w chwili obecnej tak uważam. Podstawowa rada na tę sytuacje brzmi poczekać, ale ja to wiem, znaczy 95% mnie to wie a te 5% chcę iść normalnym rytmem w tej materii. I tu jest jjuż pat totalny.
Wiem straszliwie się rozpisałem jeszcze tylko dwa zdania.
Ja nie szukam u Was pocieszenia, ojaki to ja biedny i tak dalej bo to już moja brożka. Ja chcę skonfrontować moje poglądy w temacie który omawiacie z Waszym zdaniem.
Nie ukrywam liczę na dyskusje.
Pozdrawiam, przepraszam za ten wywód i ew. błędy ortograficzno-składniowe, ale późno już jest.