Strona 3 z 50
: 30 cze 2005, 18:25
autor: marcin tetra
oj robi sie tutaj chyba jak na o2
: 04 wrz 2005, 16:37
autor: iluzja
dlaczego zdrowe dziewczyny boja sie wiazac? moze dlatego ze nie maja odwagi rozmawiac o swoich lękach?
jestem zdrowa zdziewczyną-no powiedzmy ze zdrowa, bo jak twierdza lekarze-daj mi pacjenta a ja mu znajde chorobe..
z racji wykonywanego zawodu mam konatakty z osobami niepelnosprawnymi, zarowno fizycznie jak i umyslowo.....znam kilku swietnych tertusow.....w tym jednego-ktory jest wyjatkowy......
gdy ostatnio nasza rozmowa posunela sie bardzo daleko...."ucieklam " od bardzo powaznej czesci tej rozmowy.....i na pytanie czy nie chce dlatego ze on jest na wozku-sklamalam i powiedzialam ze nie o to chodzi.....czuje sie z tym podle.....ale nie mam odwagi przyznac sie przed nim ze -"nie mam odwagi"....
: 04 wrz 2005, 17:20
autor: jacek1982
zle robisz przyznaj mu sie przeciez on cie nie zabije
: 04 wrz 2005, 17:48
autor: iluzja
wiem...ale nie wiem co jest dla mnie trudniejsze powiedziec mu to glosno czy przynac sie do tego przed sama sobą:(...po zatym bardzo zalezy mi na naszej przyjazni i obawiam sie ze po takiej rozmowie moglo by sie wszytsko zmienic....wiesz on jest przeczulony na tym punkcie ze porusza sie na wozku-uwaza ze w zwiazku z tym jest gorszy
: 04 wrz 2005, 18:09
autor: jacek1982
powiedz mu ze jest fajnym facetem ale mozecie zostac tylko przyjaciolmi wez mu to powiedz no nie mecz sie cholera!!
: 04 wrz 2005, 19:40
autor: Gość
ja mu to mowie...bo on jest zajebiscie fajnym facetem:)....ale w odpowiedzi slysze ze przyjazn to puste slowo....
: 04 wrz 2005, 19:49
autor: jacek1982
to mu opowiedz ze sie z kims spotykasz i myslisz ze cos z tego bedzie
: 04 wrz 2005, 20:04
autor: Gość
ale to tez bedzie klamstwo:)...widzisz w ktora strone nie spojze -dupa z tyłu:)
: 04 wrz 2005, 22:22
autor: jacek1982
to mu powiedz tak:
soory mozemy byc tylko przyjaciolmi wole faceta ktory jest sprawny ruchowo z ktorym bede mogla chodzic po gorach pojezdzic na rowerze pojsc potanczyc na dyskoteke i miec dobry seks
: 05 wrz 2005, 01:14
autor: Gość
rozmawialismy o tym
....no moze z wyjatkiem wzmianki o dobrym seksie- na ten temat jeszcze nigdy nie rozmawialismy
....na wlasnej skorze przekonalam sie ze wszystko wydaje sie tak cholernie proste jak stoi sie z boku i jest sie tylko obserwatorem....
: 05 wrz 2005, 12:52
autor: jacek1982
ja tez kiedys mialem taka sytuacje z niepelnosprawna dziewczyna ( sam jestem na wozku) ona bardzo chciala byc ze mna i cos wiecej no ale ja jej powiedzialem prawde. Byla troche wciekla przez jakis czas na wszystkich facetow ale jej przeszlo i dalej wrocila do podrywania
i uwazam ze ty tez tak powinnas zrobic tzn. powiedziec ze przyjazn - tak zwiazek - nie> Owszem bedzie jakis czas zly na ciebie i wszystkie dziewczyny ale mu przejdzie i bedzie tak jak dawnej no i jest jeszcze inny plus atmosfera sie oczysci bo teraz mysle ze jestescie w takiej prozni i ta sprawa wisi nad wami
: 05 wrz 2005, 18:54
autor: iluzja
no teraz jest naprawde dziwnie:)...rozmawiamy na "tematy zastepcze"....ktore i tak zawsze koncza sie na jednym:)....niestety nie mam za bardzo mozliwosci tzw "ochlodzenia" stosunkow bo spotykamy sie co dziennie w pracy.....no i.....tak naprawde to on nie jest mi zupelnie obojetny......a wiec mam problem na calej lini
: 06 wrz 2005, 10:26
autor: jacek1982
jeszcze mu nie powiedzialas ?
: 06 wrz 2005, 20:23
autor: iluzja
napisalam ci na priv
: 17 wrz 2005, 02:11
autor: czterolistna koniczynka
Kochani!
Tak sobie tutaj czytam i mysle , ze moze by tak odwrocic ten caly placek i postawic pytanie - dlaczego superfaceci (superbabki) na wozkach boja sie wiazac z dziewczynami (chlopakami) "na chodzie"?
Ona widzi w nim stuprocentowego mezczyzne, ciekawego, zmyslowego, nietuzinkowego, takiego co to wyslucha i nie wiejena oslep jak tylko kobieta zaczyna mowic
. On odbera sytuacje jako litosc, boi sie zwiazku i odpowiedzialnosci, nie chce sam sobie dac szansy na szczescie. Czyje sie gorszy no bo jego poludniowe regiony nie zawsze funkcjonuja jak u innych , a to mu sie siusiu zrobi, a to sie w majty cos zwali
(Ci nachodzie tez maja czasem te problemy!
). Albo mu sie baba po prostu nie podoba - ale to problem raczej globalny.
Kochani wozkarze - my bez wozkow jestesmy przerazeni wizja odtracenia przez was w takim samym stopniu ja Wy. My tez boimy sie uslyszec bajek o "przyjazni" i nic wiecej - czy ktos z Was tetra/para o tym pomyslal?
PS - Co waszym zdaniem potrzebne jest chodzacej kobiecie aby czula sie zaspokojona i bezpieczna (i szczesliwa) - sciskam - Koniczynka (czterolistna - na szczescie).