Strona 32 z 50
: 16 sie 2010, 13:39
autor: kukuruku
Anonymous pisze:
Zauważyłam, że kasia123 jest zakochana co napisałam a ona się wyparła, więc jest bardzo prawdomówna inaczej tak samo jak wrażliwa wybiórczo (choć rozumiem o co jej chodziło z tym zaprzeczeniem). Wcale nie zamierzam jej tego wybijać z głowy, ale nie musi przy tym obniżać wartości innych. Nie sprowadzaj sobie nikogo na ziemię, ale stosuj się też sama do swoich zasad. Bo masz aspiracje na tą, której polotem słowno-semantycznym ja nie dorównuję a tak naprawdę piszesz tylko same własne mądrości wyssane z palca i sama uważasz, że jesteś wszystkowiedząca i wiesz kim ja jestem i możesz mnie pouczać. Więc się zdecyduj - albo nikt nikogo nie poucza albo nie wypominaj innym tego co sama robisz. Oczywiście musiałaś dodać, że jesteś ON bo myślisz, że teraz nikt sprawny Ci nic złego nie odpisze, ale na szczęście większość ludzi nie ma takich objekcji, bo nie stoicie ponad żadnym prawem. Uważasz, że Twój post nie jest agresywny? Otóż jest i to zupełnie bez powodu - bo sama piszesz to co ja w pierwszym poście tylko innymi słowami a się doczepiłaś. Może bój się, że to do Ciebie wróci, czy uważasz się za taką wspaniałą, że wróci do Ciebie tylko Twoja wspaniałość, no to się nie rozczaruj, bo nie jesteś w niczym wspaniała i nie masz za grosz samokrytycyzmu. Chyba sama jesteś trolem, skoro to komuś ciągle wypominasz.
Ale ogólnie całą swoją osobą tylko potwierdzasz, że wśród ON są też ludzie przewrażliwieni, nad którymi nie ma co się litować, bo oni już dosyć się litują, tworzą sobie zakłamany świat i reagują agresywnie na każdego kto wytknie im jakiekolwiek złe zachowanie.
Ja się niby pastwię nad wrażliwymi tutaj - hahaha. Ciekawe kogo miałaś na myśli, bo tu trafiło się w przeciągu miesiąca 2-3 osoby sensowne z którymi warto rozmawiać, a reszta jest nie wrażliwa tylko przewrażliwiona i to tylko i wyłącznie na swoim punkcie. Pewnie nie rozróżniasz tych pojęć wrażliwy a przewrażliwiony.
Wcale nie zakochanie, lub niezakochanie, Kasi było tematem twoich postów.
Jej postów nie można rozpatrywać w kategoriach kłamstwa. Mylisz pojęcia (zaczynasz się zapętlać w swoich wywodach?).
Przecież ona nie obniżyła niczyjej wartości, a na pewno nie w znaczeniu dosłownym (rozumiem, że chodzi ci o stwierdzenie typu "niepełnosprawni są bardziej wartościowi niż sprawni" - to w żadnym wypadku nie jest równe stwierdzeniu "sprawni są niewartościowi" - a inna sprawa, że ją wcześniej próbowałaś, skutecznie, sprowokować).
Nie mam aspiracji, mam pewność - twoje psudointelektualne wywody są prostackie i w żadnym zdaniu nie zbliżasz się poziomem do, wspomnianego wcześniej, przedszkolaka.
Na szczęście niewiele mnie obchodzi twoje zdanie na mój temat, tak samo nie interesuje mnie jak mnie będziesz traktować, jak będziesz o mnie pisać lub mówić - bo się nie znamy i, najprawdopodobniej, się nigdy nie poznamy w "prawdziwym życiu". Tak samo niewiele mnie interesuje, co uważasz na temat mojej postawy życiowej i powodu, dla którego wspomniałam o swojej niepełnosprawności. Nawet nie będę próbować wyprowadzać cię z błędu, bo jest to ewidentna strata czasu, w związku z twoją ciemnotą.
Czy kiedyś skrzywdził cię ktoś niepełnosprawny? Masz jakieś utrwalone urazy do tej grupy ludzi?
Bo przecież mogłaś wejść na forum dla fanów piłki nożnej i wciskać im, że ich pasja nie ma sensu, albo forum dla osób z nietrzymaniem moczu i pisać im o tym, że mimo zabezpieczenia urologicznego i tak od nich śmierdzi szczynami ... Ale nie, weszłaś na forum dla tetraplegików i tu wylewasz swoją gorycz, pisząc do tego w wątku dot. związków i seksualności. Wnioski same się nasuwają.
: 16 sie 2010, 13:48
autor: kukuruku
Anonymous pisze:wiem do czego dążysz...
ale ja pisze o prawie do miłosci i do kochania a nie o uczuciu ,które pojawia sie i znika i nie jest niczym złym ,zer ktos zakochuje sie w niepełnosprawnym .
Piszesz:
Nie sprowadzajmy miłości do hormonów bo to cyniczne .
A ja uważam, że zakochanie to hormony i będę stan zakochania do nich sprowadzać. Miłość to zupełnie coś innego. Zakochanie może się w nią przeobrazić, choć wcale nie musi (i zazwyczaj właśnie tak jest). Znam też wiele innych "rodzajów" miłości, także nieseksualnej. I tu, oczywiście, hormony odgrywają podrzędną rolę.
: 16 sie 2010, 13:58
autor: wredna wybredna
kukuruku pisze:Anonymous pisze:
Zauważyłam, że kasia123 jest zakochana co napisałam a ona się wyparła, więc jest bardzo prawdomówna inaczej tak samo jak wrażliwa wybiórczo (choć rozumiem o co jej chodziło z tym zaprzeczeniem). Wcale nie zamierzam jej tego wybijać z głowy, ale nie musi przy tym obniżać wartości innych. Nie sprowadzaj sobie nikogo na ziemię, ale stosuj się też sama do swoich zasad. Bo masz aspiracje na tą, której polotem słowno-semantycznym ja nie dorównuję a tak naprawdę piszesz tylko same własne mądrości wyssane z palca i sama uważasz, że jesteś wszystkowiedząca i wiesz kim ja jestem i możesz mnie pouczać. Więc się zdecyduj - albo nikt nikogo nie poucza albo nie wypominaj innym tego co sama robisz. Oczywiście musiałaś dodać, że jesteś ON bo myślisz, że teraz nikt sprawny Ci nic złego nie odpisze, ale na szczęście większość ludzi nie ma takich objekcji, bo nie stoicie ponad żadnym prawem. Uważasz, że Twój post nie jest agresywny? Otóż jest i to zupełnie bez powodu - bo sama piszesz to co ja w pierwszym poście tylko innymi słowami a się doczepiłaś. Może bój się, że to do Ciebie wróci, czy uważasz się za taką wspaniałą, że wróci do Ciebie tylko Twoja wspaniałość, no to się nie rozczaruj, bo nie jesteś w niczym wspaniała i nie masz za grosz samokrytycyzmu. Chyba sama jesteś trolem, skoro to komuś ciągle wypominasz.
Ale ogólnie całą swoją osobą tylko potwierdzasz, że wśród ON są też ludzie przewrażliwieni, nad którymi nie ma co się litować, bo oni już dosyć się litują, tworzą sobie zakłamany świat i reagują agresywnie na każdego kto wytknie im jakiekolwiek złe zachowanie.
Ja się niby pastwię nad wrażliwymi tutaj - hahaha. Ciekawe kogo miałaś na myśli, bo tu trafiło się w przeciągu miesiąca 2-3 osoby sensowne z którymi warto rozmawiać, a reszta jest nie wrażliwa tylko przewrażliwiona i to tylko i wyłącznie na swoim punkcie. Pewnie nie rozróżniasz tych pojęć wrażliwy a przewrażliwiony.
Wcale nie zakochanie, lub niezakochanie, Kasi było tematem twoich postów.
Jej postów nie można rozpatrywać w kategoriach kłamstwa. Mylisz pojęcia (zaczynasz się zapętlać w swoich wywodach?).
Przecież ona nie obniżyła niczyjej wartości, a na pewno nie w znaczeniu dosłownym (rozumiem, że chodzi ci o stwierdzenie typu "niepełnosprawni są bardziej wartościowi niż sprawni" - to w żadnym wypadku nie jest równe stwierdzeniu "sprawni są niewartościowi" - a inna sprawa, że ją wcześniej próbowałaś, skutecznie, sprowokować).
Nie mam aspiracji, mam pewność - twoje psudointelektualne wywody są prostackie i w żadnym zdaniu nie zbliżasz się poziomem do, wspomnianego wcześniej, przedszkolaka.
Na szczęście niewiele mnie obchodzi twoje zdanie na mój temat, tak samo nie interesuje mnie jak mnie będziesz traktować, jak będziesz o mnie pisać lub mówić - bo się nie znamy i, najprawdopodobniej, się nigdy nie poznamy w "prawdziwym życiu". Tak samo niewiele mnie interesuje, co uważasz na temat mojej postawy życiowej i powodu, dla którego wspomniałam o swojej niepełnosprawności. Nawet nie będę próbować wyprowadzać cię z błędu, bo jest to ewidentna strata czasu, w związku z twoją ciemnotą.
Czy kiedyś skrzywdził cię ktoś niepełnosprawny? Masz jakieś utrwalone urazy do tej grupy ludzi?
Bo przecież mogłaś wejść na forum dla fanów piłki nożnej i wciskać im, że ich pasja nie ma sensu, albo forum dla osób z nietrzymaniem moczu i pisać im o tym, że mimo zabezpieczenia urologicznego i tak od nich śmierdzi szczynami ... Ale nie, weszłaś na forum dla tetraplegików i tu wylewasz swoją gorycz, pisząc do tego w wątku dot. związków i seksualności. Wnioski same się nasuwają.
Nie zaniżyła niczyjej wartości no popatrz popatrz. A z logiką to kiedykolwiek miałaś styczność, bo chyba nie? Stwierdzenie typu "niepełnosprawni są bardziej wartościowi niż sprawni" to stwierdzenie różnicujące dwie grupy na lepszych i gorszych. Widać, że logika jest Ci obca za to rozwinęłaś umiejętności humanistyczne, tylko tak wyjątkowo barokowo - forma jest ale treść miałka i tylko sprawiająca wrażenie, że coś się za nią kryje lepszego niż jest w rzeczywistości. Ty też nie dorastasz do poziomu przedszkolaka, tylko kamuflujesz to potokiem słów i nadrabiasz formą, ale na to dają się nabrać tylko inne przedszkolaki. Wiesz, przypominasz M. która założyła by tu konto, żeby wyjść na nową osobę i wymądrzać się pod innym pseudonimem. Ale pewnie to tylko zbieg okoliczności hahaha.
: 16 sie 2010, 14:11
autor: kukuruku
Czyli jednak semantyka kuleje.
Semantyka, czyli inaczej semiotyka logiczna powiedziałaby ci, że pewne kwestie nie mogą być rozumiane dosłownie, w związku z szerszym kontekstem, w jakim są przedstawione. Czyli, że nie tylko znaki, ich forma, komunikują treści, ale też, wspomniany wyżej, szerszy kontekst - sytuacyjny, okolicznościowy itd. Cytowane zdanie autorstwa Kasi, nie różnicowało, ale w domyśle miało zakomunikować osobie czytającej (poprzez szerszy kontekst, wcześniejszych jej wypowiedzi): niepełnosprawni mogą być bardziej wartościowi niż sprawni i często, pod niektórymi względami, są tacy, a dla mnie mój ukochany jest najlepszy z najlepszych, lepszy i wartościowszy niż wszyscy sprawni chodzący faceci.
Jesteśmy ludźmi a nie robotami, które bezmyślnie analizują dane. Więc wykaż się intelektem humanitarnym i spójrz na, szerszy, kontekst.
: 16 sie 2010, 14:24
autor: kukuruku
Odpowiedz proszę:
Czy kiedyś skrzywdził cię ktoś niepełnosprawny? Masz jakieś utrwalone urazy do tej grupy ludzi?
Bo przecież mogłaś wejść na forum dla fanów piłki nożnej i wciskać im, że ich pasja nie ma sensu, albo forum dla osób z nietrzymaniem moczu i pisać im o tym, że mimo zabezpieczenia urologicznego i tak od nich śmierdzi szczynami ... Ale nie, weszłaś na forum dla tetraplegików i tu wylewasz swoją gorycz, pisząc do tego w wątku dot. związków i seksualności. Wnioski same się nasuwają.
: 16 sie 2010, 20:24
autor: Gość
wredna wybredna pisze:co jest kłamstwem lub mniejszym kłamstwem - generalizacją, bo są różni, poza tym nie można czegoś pisać danej grupie, skoro nie znasz wszystkich lub przynajmniej większości członków tej grupy a gwarantuję Ci, że nie znasz.
Hehe a Ty co robisz? DOK√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ADNIE to samo! Masakra.. bo przeciez ON nie moze miec "ladnych" nog.. Widze hipokryzji ciag dalszy, woda na młyn.. Piekne popisy. Szkoda gadać..
A poza tym jaka logika jest w wypominaniu komuś tego, ze wspomina, ze jest na wozku? a co ma robic, udawac kogos kim nie jest? hehe nie wszyscy maja takie przyzwyczajenia jak Ty:)
M.
: 16 sie 2010, 20:36
autor: Gość
Anonymous pisze:wredna wybredna pisze:co jest kłamstwem lub mniejszym kłamstwem - generalizacją, bo są różni, poza tym nie można czegoś pisać danej grupie, skoro nie znasz wszystkich lub przynajmniej większości członków tej grupy a gwarantuję Ci, że nie znasz.
Hehe a Ty co robisz? DOK√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ADNIE to samo! Masakra.. bo przeciez ON nie moze miec "ladnych" nog.. Widze hipokryzji ciag dalszy, woda na młyn.. Piekne popisy. Szkoda gadać..
A poza tym jaka logika jest w wypominaniu komuś tego, ze wspomina, ze jest na wozku? a co ma robic, udawac kogos kim nie jest? hehe nie wszyscy maja takie przyzwyczajenia jak Ty:)
M.
masz racje i dziwi mnie fakt, ze wciaz rozmawiacie z ta osoba, przeciez ona prowokuje i bawi sie naszym kosztem, nei wiem po co i jak czytam, ze kulawy nie moze miec ladnych nog, to az mnie skreca bo laska nie ma racji, generalicuje, upraszcza, wiec z kim tu gadac, przeciez wiemy swoje i kazdy z nas ma jako takie poczucie wartosci, nie zmienimy jej myslenia, wiec naprawde szkoda czasu na nia, wielu ludzi mysli tak jak ona i tego tez nie zmienimy, dl ajednych kulawi to wstreciuchy, malo atrakcyjne osobniki a dla drugich wrecz przciwnie i to mnie wlasnie najbardziej cieszy, ze znam wielu oj wielu, ktorzy interesuja sie mna wlasnie dlatego ze jestem kulawa i nie z litosci i ciekawosci co do tego to jestem pewna na 100%
cieszy to, bo zawsze myslalam jak ta laska,, ze niepełnosprawność jest brzydka, na szczescie jestem wyuczalna osoba
i zczasem dostrzeglam, ze to niekoniecznie prawda. i tu bede malo skromna, bo jak na kulawa mam ladne nogi, ba, ladniejsze niz nie jedna zdrowa laska, swiece nimi ciesze sie, ze tak mam i moge pokazac fiu fiu
troszke zartuje, ale tak mysle
sophe
: 16 sie 2010, 20:36
autor: Gość
wredna wybredna pisze:Wiesz, przypominasz M. która założyła by tu konto, żeby wyjść na nową osobę i wymądrzać się pod innym pseudonimem. Ale pewnie to tylko zbieg okoliczności hahaha.
Nie droga Wybredna, nie oceniaj innych według siebie:) nie każdy ma skłonnosci do podszywania sie, prowokowania i UDAWANIA. I nie kazdy tak jak Ty uprawia sport siedząc non stop przy kompie i przełykając kolejne dawki jadu:) Wiem, ze to ze kolejna juz osoba uwaza, ze masz chyba jakis problem ze soba strasznie Ci dokucza, ale raczej powinno dac Ci to do myslenia....
M.
: 16 sie 2010, 20:38
autor: Gość
Anonymous pisze:wredna wybredna pisze:Wiesz, przypominasz M. która założyła by tu konto, żeby wyjść na nową osobę i wymądrzać się pod innym pseudonimem. Ale pewnie to tylko zbieg okoliczności hahaha.
Nie droga Wybredna, nie oceniaj innych według siebie:) nie każdy ma skłonnosci do podszywania sie, prowokowania i UDAWANIA. I nie kazdy tak jak Ty uprawia sport siedząc non stop przy kompie i przełykając kolejne dawki jadu:) Wiem, ze to ze kolejna juz osoba uwaza, ze masz chyba jakis problem ze soba strasznie Ci dokucza, ale raczej powinno dac Ci to do myslenia....
M.
i tu tez sei zgadzam
sophe
: 16 sie 2010, 21:14
autor: kukuruku
Anonymous pisze:wredna wybredna pisze:Wiesz, przypominasz M. która założyła by tu konto, żeby wyjść na nową osobę i wymądrzać się pod innym pseudonimem. Ale pewnie to tylko zbieg okoliczności hahaha.
Nie droga Wybredna, nie oceniaj innych według siebie:) nie każdy ma skłonnosci do podszywania sie, prowokowania i UDAWANIA.
Potwierdzam, nie jestem M.
: 17 sie 2010, 01:28
autor: femmefatale
Przestańcie się spierać z kimś, kto nawet nie zna wystarczająco tematu, "spierać", za dużo powiedziane, szkoda Waszych naprawdę mądrych wypowiedzi, rad, gdyby była naprawdę wartościowa to by na pewno z nich wyciągnęła jakieś wnioski, a mianowicie takie, że ani trochę nie ma racji.
Widzieć, że poniosło się klęskę w rozmowie z innymi, a umieć się do tego przyznać to dwie różne rzeczy.
Dałabyś spokój wredna kobieto upustowi swoich niekoniecznie miłych uczuć względem ON.
To też ludzie, mający praktycznie takie same potrzeby jak my wszyscy, jak każdy sprawny człowiek, mają prawo do wszystkiego, tak jak my, są jednak w pewien sposób ograniczeni, swoją fizycznością, ale to już zupełnie nie ich wina, dlatego nie powinnaś mówić tego, że nie chciałabyś być z On, jako z partnerem życiowym, tak jakby to była ich wina, bo oczywista sprawa - NIE JEST. Czy ktokolwiek chciałby być w jakiś sposób niepełnosprawny? Na pewno nie, chcąc wyżyć się na ludziach naprawde potrzebujących pomocy, jeszcze bardziej ich hartujesz do otoczenia, bo z pewnością niejednokrotnie spotkali się z takimi opiniami jak Twoja, niiech Ci nawet przez myśl nie przechodzi, że jesteś wyjątkowa, bo powiedziałaś coś podobnego na forum, w dodatku na forum o życiu seksualnym niepełnosprawnych ludzi.
Podniosło Cię to na duchu? to, że chcesz dopiec innym, że chcesz zrobić na zlość i dlaczego akurat wybrałaś to forum na wylewanie swojej niechęci do ON?
Jestem w stanie zrozumieć, że możesz nie akceptować niepełnosprawności w sensie czysto fizycznym, ale dla Ciebie to tak ważne, ten sens fizyczny, co wynika z wypowiedzi, że pokazuje to Twoją wewnętrzną pustkę, a pomimo to, zachowujesz się, jakbyś pozjadała wszystkie rozumy.
Rozumiem, wspomnieć, o swoich uprzedzeniach, o swoim zdaniu, ale żeby ciągle, w każdym poście powtarzać to? Chyba bez sensu.
Normalna rzecz, że ludzie o podanych cechach mogą być dla nas po prostu nieatrakcyjni, ale zwrot "nie podobać się" to chyba nawyk z podstawówki, już ktoś się tego przyczepił, jeśli dobrze pamiętam.
Patrz też we wnętrze człowieka, w obecnych czasach wygląd jest niezwykle ważny, jednak większość ludzi powie Ci, że nie najważniejszy, bo gdy kochasz kogoś, nieważne czy pełnosprawnego czy nie; nie ma znaczenia, to, że ta osoba ma pewne mankamenty w wyglądzie, po pewnym czasie to przestaje być znaczące, a głowę zapełnia uczucie, które nie pozostawia miejsca na inne głupoty.
Co do samych ON, ich osobowości, to wielkich różnic tutaj nie ma, jak sprawni ludzie, zdarzają się wyjątkowi, ale wrednych i złośliwych też nie brakuje, ale raczej są to ludzie "łapiący każdy dzień", chcący żyć jak najlepiej, pomimo trudności.
Ktoś pewnie powie, że jestem kolejną zakochaną w ON, tak jestem, i nie wstydzę się tego, bo nie zmieniłabym swojego faceta na żadnego innego,
jeden z najlepszych wyborów, pomimo, że wielu ludzi starało sie ingerować w moje życie i decyzje, żebym z Maćkiem nie stworzyła związku, na solidnych fundamentach, sama biłam się na początku z myślami, co będzie gdy, będę chciała jechac w góry, kto zaopiekuje się kiedyś dzieckiem, bałam się, że wszystko będzie na mojej głowie, a teraz? Teraz zostaniemy rodzicami, bo dzięki uczuciom i wzajemnej pomocy wszystkie obawy zniknęły.
: 17 sie 2010, 13:08
autor: wredna wybredna
kukuruku pisze:Czyli jednak semantyka kuleje.
Semantyka, czyli inaczej semiotyka logiczna powiedziałaby ci, że pewne kwestie nie mogą być rozumiane dosłownie, w związku z szerszym kontekstem, w jakim są przedstawione. Czyli, że nie tylko znaki, ich forma, komunikują treści, ale też, wspomniany wyżej, szerszy kontekst - sytuacyjny, okolicznościowy itd. Cytowane zdanie autorstwa Kasi, nie różnicowało, ale w domyśle miało zakomunikować osobie czytającej (poprzez szerszy kontekst, wcześniejszych jej wypowiedzi): niepełnosprawni mogą być bardziej wartościowi niż sprawni i często, pod niektórymi względami, są tacy, a dla mnie mój ukochany jest najlepszy z najlepszych, lepszy i wartościowszy niż wszyscy sprawni chodzący faceci.
Jesteśmy ludźmi a nie robotami, które bezmyślnie analizują dane. Więc wykaż się intelektem humanitarnym i spójrz na, szerszy, kontekst.
Znowuy robisz to samo, nie potrafisz swoich zasad zastosować do siebie. W moim przypadku nie masz pojęcia czemu tu piszę więc nie znasz całego kontekstu, ale moją wypowiedź zrozumiałaś dosłownie jako niechęć ogólną do ON i dalej nie masz zielonego pojęcia o co mi chodziło. Skoro ja mam nie odczytywać waszych nielogiczności wprost tylko w szerszym kontekście z uwzględnieniem stanu naćpania mózgu w stanie zakochania to wy róbcie tak samo, ale to już wykracza poza umiejętności niektórych. Wielka polonistko zastanów się czy może tak naprawdę nie zrozumiałaś co autor miał na myśli i tak naprawdę nic o nim nie wiesz. Bez obrazy oczywiście.
: 17 sie 2010, 13:12
autor: Gość
kukuruku pisze:Anonymous pisze:wredna wybredna pisze:Wiesz, przypominasz M. która założyła by tu konto, żeby wyjść na nową osobę i wymądrzać się pod innym pseudonimem. Ale pewnie to tylko zbieg okoliczności hahaha.
Nie droga Wybredna, nie oceniaj innych według siebie:) nie każdy ma skłonnosci do podszywania sie, prowokowania i UDAWANIA.
Potwierdzam, nie jestem M.
A ja potwerdzam, że nie jestem wielbłądem, kasią i marysią, hahaha. Ja nie udaję nikogo innego bo to zabawa dla troli i głupków. Jestem na tym forum od dawna i zwykle piszę jako gość, ale cóż wy wiecie lepiej.
: 17 sie 2010, 13:17
autor: Gość
Właśnie o to chodzi, że każdy poważny związek,to w dużym stopniu kwestia dojrzałości i świadomości, pewności czego sie chce i czego sie oczekuje. I najzwyczajniej w swiecie, jak widać, nie kazdy juz dorósł do tego albo po prostu nie potrzebuje takiego etapu. Każdy zwiazek czy to z ON czy z kimś innym to rzecz wyboru i starań, a nie pustosłowia o podobaniu. Pewnie mówie banały,ale mysle, ze sporo w tym prawdy.
M.
: 17 sie 2010, 13:18
autor: wredna wybredna
Anonymous pisze:wredna wybredna pisze:co jest kłamstwem lub mniejszym kłamstwem - generalizacją, bo są różni, poza tym nie można czegoś pisać danej grupie, skoro nie znasz wszystkich lub przynajmniej większości członków tej grupy a gwarantuję Ci, że nie znasz.
Hehe a Ty co robisz? DOK√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ADNIE to samo! Masakra.. bo przeciez ON nie moze miec "ladnych" nog.. Widze hipokryzji ciag dalszy, woda na młyn.. Piekne popisy. Szkoda gadać..
A poza tym jaka logika jest w wypominaniu komuś tego, ze wspomina, ze jest na wozku? a co ma robic, udawac kogos kim nie jest? hehe nie wszyscy maja takie przyzwyczajenia jak Ty:)
M.
No raczej trudno miec ładne nogi, kiedy mięśnie po jeździe na wóżku powoli zanikają, ale to kwestia lat. Jak zobaczę wózkowicza z ładnymi nogami to przyznam wam rację, ale jak na razie to w to nie wierzę.