Tetraplegik • zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci - Strona 37
Strona 37 z 50

: 18 sie 2010, 23:40
autor: femmefatale
Wybacz, niestety musiałam.

: 19 sie 2010, 03:41
autor: femmefatale
Kaja, życzę powodzenia, koniecznie pochwal się nam jak poszło.
Poznałam swojego faceta w zupełnie taki sam sposób, na początku rozmawialiśmy na gg dniami i nocami, skype, telefon, ciągle, i zanim zdecydowaliśmy się spotkać minęło ponad pół roku, a bałam się, jak pamiętam, pierwszego wrażenia, ale dobrze nam poszło, i dobrze idzie nadal, także życzę szczęścia i trzymam kciuki ; ).

: 19 sie 2010, 10:51
autor: Gość
wredna wybredna pisze:Znowu musiałaś zacząć po raz kolejny, co? Nie mogłaś sobie darować. Ja się już Ciebie nie czepiam, ale Ty musiałaś znowu z czymś wyskoczyć, prawda?
"ja sie juz ciebie nie CZEPIAM". wreszcie sie przyznalas SWIETO!!! :D

: 19 sie 2010, 13:38
autor: Gość
femmefatale pisze:sama biłam się na początku z myślami, co będzie gdy, będę chciała jechac w góry, kto zaopiekuje się kiedyś dzieckiem, bałam się, że wszystko będzie na mojej głowie
Femmefatale a jak poradzilas sobie wlasnie z takimi myslami, np.o wyjezdzie w gory czy jakies inne miejsce nie zawsze dostepne dla wozkowiczow? Zrezygnowalas z tego? wiem, ze w zyciu sa wazniejsze rzeczy niz dobrze spedzone wakacje czy urlop, ale to tez jest jakis aspekt,nieraz istotny i wiadomo ze bywa trudny do zrealizowania od strony "technicznej".
M.

: 19 sie 2010, 14:15
autor: femmefatale
Nie, w góry można jechać podziwiać klimat gór i widoki, niekoniecznie po nich chodząc, bo trzeba było z tego zrezygnować, są ważne rzeczy, ta akurat nie jest i ważniejsze, nieważne gdzie te wakacje, ważne, że z nim.
Tym bardziej, że nie jestem pasjonatem gór i tych pagórków, nie musieliśmy sięnamęczyć, żeby dojść do kompromisu.

: 19 sie 2010, 18:52
autor: Gość
Fakt, ale te gory to tylko taki przyklad, jest wiele pytan i kwestii, ktore nieraz nie daja spokoju, moga namacic w glowie i przyniesc ze soba wieksze czy mniejsze watpliwosci..
M.

: 19 sie 2010, 23:15
autor: KAJA:)
Witam :D ,a więc pierwsze spotkanie mamy za sobą :D To był naprawde cudownie spędzony czas...byłam oczywiscie napoczatku stremowana ,ale ON pomogł mi sie rozluznic :D Uwielbiam z nim rozmawiac bo o dziwo mimo ze jest facetem :D to mozna z Nim na kazdy temat porozmawiac a co najwazniejsze ON potrafi sluchac ....Chwile wspolnie spedzone napewno nie pozwola mi dzisiaj zasnąć :) Szkoda tylko ze czas byl nieublagalny i tak szybko mijal ..i trzeba bylo sie rozstac:( ale nie na zawsze ..juz planujemy nastepną randke :)
a wózek hm.. nawet go nie zauwazylam :)

pozdrowionka

: 20 sie 2010, 10:20
autor: Gość
KAJA:) pisze:Witam :D ,a więc pierwsze spotkanie mamy za sobą :D To był naprawde cudownie spędzony czas...byłam oczywiscie napoczatku stremowana ,ale ON pomogł mi sie rozluznic :D Uwielbiam z nim rozmawiac bo o dziwo mimo ze jest facetem :D to mozna z Nim na kazdy temat porozmawiac a co najwazniejsze ON potrafi sluchac ....Chwile wspolnie spedzone napewno nie pozwola mi dzisiaj zasnąć :) Szkoda tylko ze czas byl nieublagalny i tak szybko mijal ..i trzeba bylo sie rozstac:( ale nie na zawsze ..juz planujemy nastepną randke :)
a wózek hm.. nawet go nie zauwazylam :)

pozdrowionka
ehhh pierwsze randki..uwielbiam ten stan:P Kaja bardzo cieszy mnie Twoja wiadomosc i pozytywne wrazenia, w ogole z Twojego postu paruja wrecz pozytywne wibracje :) najwazniejsze jest to, ze chyba zgraliscie sie osobowosciami i znalezliscie wspolny jezyk. A czy to jest chwilowa fascynacja czy cos silniejszego, to sie przekonacie. 3mam kciuki zeby wszystko bylo po Waszej mysli.
M.

: 20 sie 2010, 10:57
autor: kukuruku
Anonymous pisze:Fakt, ale te gory to tylko taki przyklad, jest wiele pytan i kwestii, ktore nieraz nie daja spokoju, moga namacic w glowie i przyniesc ze soba wieksze czy mniejsze watpliwosci..
M.
Dlatego, nie każdy, mimo chęci i zauroczenia, może być z osobą na wózku. W przypadku ludzi, którzy nie są "flexible", nie są skłonni poświęcić czegoś w sobie i dogiąć się do potrzeb oraz ograniczeń innych ludzi - taki związek ma małą szansę na przetrwanie.

Kaja - bardzo się cieszę :) Wózek to szczegół, który widoczny jest przede wszystkim w konfrontacji ze schodami. Patrz na człowieka, nie na jego koła czy nogi. Bo przecież biorąc sobie sprawnego supermena, nigdy nie ma się pewności, że nie ulegnie wypadkowi lub chorobie ... a jak jest o czym gadać i jest zrozumienie, to sprawność już nie ma znaczenia. Dlatego wózek nie może być pryzmatem, przez którego obserwujemy potencjalnego partnera życiowego. Co nam po sprawnych nogach, jeśli głowa jest pusta?

: 21 sie 2010, 04:44
autor: femmefatale
Tak, może tak być, nawet najmniejsza głupota potrafiła namieszac w głowie, ale kiedyś, bo teraz, gdy razem mieszkamy, to raczej błahostka, na którą nie zwracamy uwagi, bo są sprawy ważniejsze, ale i o tym wózku zaraz sie zapomina, czasem zapominam o tym, bo małe ma teraz dla mnie znaczenie, od początku miało.

Kaja, gratulacje, ja jak pierwszy raz spotkałam się z moim mężczyzną nie mogłam się oderwac od niego przez weekend cały, dlatego jadąc w piątek na spotkanie, wróciłam do domu w niedzielę wieczorem, haha ; )
Życzę więcej takich spotkań udanych.

: 21 sie 2010, 19:23
autor: KAJA:)
Powiem Wam ze naparwde czyje sie z Nim naprawde dobrze ...bije od Niego takie ciepełko :) ...ale chcialam napisac dzisiaj o innych swoich spostrzezeniach...Otóz kiedy opowiedzialam swoim znajomym o mojej sympatii do Niego to zauwazylam ze dziwnie na mnie patrza ...nierozumiem tego ...Kiedys spotykalam sie ze zdrowym facetem i kolezanki wypytywaly o kazda randke i ogolnie o faceta widac ze byly bardzo ciekawe ,teraz wysluchaly ale juz bez takiego entuzjazmu i takiej ciekawosci zreszta nawet nie podczymywaly tematu...wiec nie kontynuowalam wiecej..dostrzeglam jednak jaki ciemnogrod panuje wsrod ludzi...:( ..Bo tak naprawde nie mialy pojecia co znaczy uszkodzony rdzen i ile powiklan sie z tym wiaze...i nie moge zrozumiec dlaczego patrza na mnie jak na kogos przy chorych zmyslach...przeciez to moje zycie i moj wybor a poza tym przeciez nie mozna przekreslac kogos tylko dlatego ze nie chodzi o wlasnych nogach !! LUdzie coraz bardziej mnie rozczarowywuja ...Dziwi mnie to naprawde bo zanim spotkalam moja sympatie rowniez patrzylam na wozkowiczow tak samo jak dzis ...tak juz to bylo na tym forum wspomniane nigdy nie wiadomo co komu pisane ....i jutro to moze byc ktos z takich wlasnei osob ktorzy dzisiaj mysla ze ich to nie dotyczy...

: 21 sie 2010, 19:46
autor: femmefatale
Kaja, nie martw, się, to zacofanie jest całkiem normalne, jeśli ktoś nigdy nie miał do czynień z niepełnosprawnym, zdajemy sobie sprawę, że traktowani sa jak mniejszość, dziwaczna mniejszość, pomimo, że to tak naprawdę normalni ludzie.
Zamilkły, bo pewnie zdziwiły się i nie wiedziały co powiedzieć, zobaczysz, gdy teraz o nim wpomnisz, trochę przemyślą wcześniej, przyzwyczają się, dlatego wspominaj jak najczęściej, jeśli nie chcesz, żeby w towarzystwie była cisza, musza się przyzwyczaić do nowej sytuacji.
Po pewnym czasie zobaczą, że na chłopaku Ci naprawdę zalezy i jeśli to są prawdziwi przyjaciele, zaakceptują Twój wybór, nie przejmuj się.
Ze mną tez na początku tak było, a teraz, lubią go.

Heh

: 12 wrz 2010, 00:21
autor: Siey
Przypadkiem znalazłem ten temat w internecie i po przeczytaniu kilku stron postanowiłem coś napisać z własnego doświadczenia. Sam poruszam się na wózku i podróżując po świecie z powodu uprawianych sportów spotkałem wiele pełnosprawnych dziewczyn . Po tym co zaobserwowałem duża część dziewczyn boi się po prostu związku z chłopakiem na wózku ponieważ myśli że osoba poruszająca się na wózku jest całkiem inna od osoby zdrowej. Sam kiedyś byłem z pewną dziewczyna zdrową która jak się potem okazało była tylko dlatego ze mną że wiedziała o mojej szansie na chodzenie ;) tylko w momencie jak zapytała mnie czy skorzystam z tej szansy usłyszała że nie ponieważ tak mi jest dużo wygodniej i pokazuję osobą pełnosprawnym że osoba na wózku może żyć tak samo jak oni postanowiła zakończyć nasz związek. Obecnie za 2 miesiące biorę ślub z dziewczyną pełnosprawna i do dnia dzisiejszego poznałem wiele dziewczyn które gdyby trafiły na odpowiedniego chłopaka na wózku na pewno by im to nie przeszkadzało . I jeszcze taka mała ciekawostka z moich obserwacji znam wiele osób poruszających się na wózkach i w 85% osoba ta jest z osoba pełnosprawną i do tego najczęściej są to osoby które pracują jako fizjoterapeuci, rehabilitanci, lekarze.

: 12 wrz 2010, 19:42
autor: pss
hmmm...poznałam fantastycznego chłopaka,jest tak absolutnie wyjątkowy że wydaje mi się że to sen,bo tacy nie istnieją na tym świecie.A jednak...poczułam się totalnie uwiedziona i jest mi z tym doskonale :D Nie wiem gdzie popełniłam błąd,czym go wystraszyłam...byłam soba,dałam się ponieść tej cudownej chemii,delektowałam się chwilą podczas spotkań z nim.Nikt i nic nie istniało oprócz Niego.Wózka nie widzialam i nie widze dotychczas..Spotkania z Nim były jak bajka..Chciałam wcisnąć pauzę "chwilo trwaj"...Czułam się tak spokojna wyluzowana i odstresowana...I nagle czar prysł.Nie wiadomo czemu prysł i już...Bez słowa,krótkiego cześć,żegnaj,było fajnie(niefajnie)sorry...nic..po prostu beton...jestem totalnie zdziwiona,bo parę ładnych lat już żyję na tym świecie i nie spotkało mnie nic podobnego.Jestem atrakcyjną dziewczyną i nie miałam dotychczas problemu z facetami aż do tego momentu.Nawet jeżeli coś było nie tak to zazwyczaj padało z ust jednej lub drugiej strony cokolwiek.Była to nawet często ściema ,ale cokolwiek...a tu nic...cisza...pustka...masakra jakaś z tymi facetami na wózkach.Wyczytałm gdzieś tu że to pewnie bariery w głowie..I tego będę się trzymać bo naprawde nie wiem o co chodzi...?????

: 12 wrz 2010, 20:30
autor: Bebe
pss pisze:..masakra jakaś z tymi facetami na wózkach.Wyczytałm gdzieś tu że to pewnie bariery w głowie..I tego będę się trzymać bo naprawde nie wiem o co chodzi...?????

Faceci na wózkach potrafią być takimi samymi świniami, jak ci sprawni...
Niestety.