Strona 38 z 50
: 12 wrz 2010, 20:31
autor: marcin tetra
ale nie wszyscy
: 12 wrz 2010, 22:05
autor: pss
Rozumiem że wszyscy jesteśmy ludżmi i każdy jest jaki jest,ale tyle miodu tutaj poleciało,że ah i oh tacy fajni,cudowni,kochani i że sprawne dziewczyny boją się związku...pssss...Nie chciałabym wszystkich wrzucać do jednego worka ale jestem rozgoryczona niestety...jak można tak postępować z takim bagazem doświadczen...brak mi słów..
: 12 wrz 2010, 22:30
autor: Bebe
pss pisze:..tyle miodu tutaj poleciało,że ah i oh tacy fajni,cudowni,kochani..
Tak może powiedzieć (uogólnić) chyba tylko zakochana kobieta, która ma jeszcze klapki na oczach
Ok, trafiają się tacy, ale równie często, co wśród sprawnych (czyli nieliczne wyjątki)
Błędem jest wyobrażanie sobie, że facet na wózku nie skrzywdzi, nie okłamie, nie zdradzi, nie zostawi... bo niby dlaczego nagle miałby stać się takim ideałem?
: 13 wrz 2010, 11:49
autor: Piotras
podobno ideałów nie ma... podobno, A facet to tylko facet może zdradzić lub nie tak samo jak i dziewczyna...
: 13 wrz 2010, 11:51
autor: Gość
pss a nie mozesz go po prostu spytac o co chodzi? nie masz takiej mozliwosci?
: 14 wrz 2010, 20:58
autor: pss
no niby mogę.Tylko że skoro milczy to chyba jednoznaczne..
: 14 wrz 2010, 22:22
autor: Gość
no to chyba oczywiste, ze musisz z nim pogadac. ja tam wole wiedziec o co chodzi i na czym stoje, a skoro was cos laczylo to tym bardziej chyba jestescie sobie winni szczerosc.
: 14 wrz 2010, 22:24
autor: Nadira
pss pisze:no niby mogę.Tylko że skoro milczy to chyba jednoznaczne..
meżczyzni tak maja ,ze milcza .
Ja bym przeczekała jescze troche ufajac temu człowiekowi .
: 15 wrz 2010, 21:25
autor: pss
..ufam ,rzecz jasna...
..i czekam
nie da się tak zapomnieć od razu..
Re: zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci
: 30 mar 2011, 12:41
autor: tomi
w zasadzie nie ma barier technicznych dotego aby facet czy dziewczyna na wózku mogli mieć potomstwo to tylko kwestia wiedzy w jaki sposób to zrobić
Re: zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci
: 11 kwie 2011, 16:16
autor: nicki2907
cześć wszystkim jestem tu NOWA więc jak strzelę jakąś głupotę to sorki wielkie.
Powiem wam jak to jest ze mną. Od prawie 2 lat jestem bardzo szczęśliwą żoną tetruska i nie zamieniłabym go na żadnego innego faceta. Dziewczyny da się trzeba tylko chcieć.
Re: zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci
: 19 kwie 2011, 17:16
autor: Krzysiulek
Ja także bałem się związku z kobietą w pełni sprawną ... Może dlatego że zostałem sam po wypadku gdyż moja była odeszła ... Było mi żle i czułem się niepotrzebny już nikomu .... trwało to prawie rok ale ważne że zdecydowałem się na napisanie postu na stronie
http://www.mydwoje.pl ... Napisałem prawdę jaki byłem przed wypadkiem i jaki jestem dziś ... Kurde NIGDY W ŻYCIU BYM SIĘ NIE SPODZIEWAŁ ŻE TYLE KOBIET DO MNIE NAPISZE !!!! Nigdy !!! Po kilkunastu listach z różnymi paniami , rozmowach telefonicznych poznałem wspaniałą dziewczynę , która jest gwiazdką każdego poranka , która zaakceptowała mnie takim jaki jestem , i pomimo moich wad - impotencja - jest nam cudownie w łóżku gdyż jesteśmy bardzo kreatywni . Jesteśmy już ze sobą prawie rok czasu i ... planujemy się we wrześniu pobrać .... Jestem szczęśliwy i pomimo wielu niepowodzeń wiem że moje życie nabrało sensu przy niej i że jestem i będę szczęśliwy !!! Szukajcie , walczcie , nie bójcie się pokazać innym .... Tak jak ja możecie spotkać miłość swego życia . Trzeba tylko chcieć .. Namówiłem znajomego paraplegika by poczynił podobne starania jak ja .... i wiecie co ? Znalazł drugą połowę ... czy taką połowę jak ja czas pokaże ... Nie poddawajcie się !!!! WARTO !!!
Re: zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci
: 20 kwie 2011, 07:52
autor: wiedzma
tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i przychodzi mi do głowy tylko jedno: tak naprawdę o człowieku nie świadczy w jaki sposób się porusza tylko jaki jest. Żeby nie było wątpliwości, jestem pełnosprawną kobietą, która w sierpniu bierze ślub z najcudowniejszym mężczyzną na świecie i nie jest istotne to, że ten mężczyzna porusza się na wózku. Razem jesteśmy ponad 5 lat, z czego od 3 mieszkamy razem. Spostrzeżenia mam następujące: nie oszukujmy się - Polska to ciężki kraj do życia dla osób niepełnosprawnych, ale im częściej wychodzisz z domu, tym mniej barier zauważasz, bo niemalże wszystkie da się pokonać - trzeba chcieć. Nasza dwójka przez znajomych postrzegana jest jak para pozytywnie zakręconych wariatów, którzy nagle mają pomysł by znad morza na weekend pojechać w góry i po prostu to robią. Tańczymy, chodzimy do knajp, pubów, podróżujemy - słowem świat jest nasz. Czy się kłócimy? Oczywiście, że się zdarza - przecież osoba niepełnosprawna fizycznie nie jest nietykalną świętością, za którą trzeba myśleć i we wszystkim ją wyręczać. Najbardziej denerwuje mnie zdziwienie np w temacie, że tetraplegik odkurza czy też wiesza pranie. A dlaczego nie? To samo dotyczy sfery intymnej - to jak będzie w łóżku zależy tylko i wyłącznie od tej pary, która się w nim znajdzie. Tam nie ma miejsca na niedomówienia. Moi drodzy niepełnosprawni Panowie - pozwólcie sobie na wiarę w Wasze kobiety i dajcie im się wykazać, ale pokazujcie im też jakie są cudowne, piękne i godne pożądania - działa!!! A czasami wyjdźcie po prostu z kumplami na piwo, balety czy striptiz (można zabrać swoją kobietę na damsko-męski - polecam). Wszystkiego najlepszego przed Świętami!!!
Re: zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci
: 23 maja 2011, 12:52
autor: nicki2907
wiedźma jak czytam to co napisałaś to mam wrażenie jakbyś pisała o nas
. My też jesteśmy para zakręconych wariatów, a ja to już szczególnie... w sierpniu miną dwa lata od naszego ślubu. Staramy się nie marnować żadnego dnia. Łamiemy wszelkie bariery od tych architektonicznych po te zwykłe ludzkie tkwiące w bezmyślnej mentalności - czasem trudniejsze do przełamania niż takie typu wysoki krawężnik. przemy do przodu jak taran i nie martwimy się, że czasem zdarzy się skucha.
A tak przy okazji wszystkiego naj na nowej (starej) drodze życia !!!!
strach
: 02 cze 2011, 13:15
autor: Madzinek90
hej... weszłam na to forum z czystej ciekawości bo chciałam się czegoś dowiedzieć. Poznałam miesiąc temu tetraplegika... Szczerze nie spodziewałam się, że z tej znajomości w ogóle coś będzie dlatego nie zastanawiałam się nad nią jakoś szczególnie. A tu proszę takie zdziwienie. Tydzień po naszym poznaniu wymieniliśmy się namiarami na skype i kom... od tamtej pory nie ma dnia, żebyśmy ze sobą nie rozmawiali po 2-3 godziny dziennie. Zaczyna mi coraz bardziej zależeć, ale boję się że przez własną nieodpowiedzialność mogę go skrzywdzić. Ale z drugiej strony... on jest tetra i jest uparty...staje samodzielnie o kulach...wchodzi po schodach. Skoro dla niego nie ma rzeczy niemożliwych to dlaczego ja sie poddaję przy pierwszym kroku? A może się mylę... Proszę o jakieś słowa wsparcia czy coś... będzie mi lżej...