Tetraplegik • niepelnosprawni a prostytutki - Strona 5
Strona 5 z 10

: 16 lip 2010, 12:22
autor: anonim
Anonimka... pisze: Ps. Ciekawy, napisze pozniej odp. na Twoj post, bo moj "kaleka" czeka ;)
Pozdrawiam
No kobito zostaw już tego swojego wózkowicza (kaleka jest wg Was obrażliwe, tacy jesteście wybiórczo przewrażliwieni jacyś) bo Go zamęczysz. Daj Mu dychnąć i odpisz ciekawemu, bo zżera go ciekawość. Mnie też się nudzi a nie chce mi się sprzątać a tak to trzeba będzie jak nic nie piszecie.

: 16 lip 2010, 12:25
autor: ciekawy
hahahaha nie podniecaj sie tak :)ale sie rozpisalas :) szczerze mowiac to nawet nie przeczytalem nawet do polowy, wiec szkoda zachodu na prawde:) zobacz ile u ciebie jadu i nerwów a u mnie? luz blus:)

: 16 lip 2010, 15:03
autor: Gość
anonim:
czujesz się lepsza/y (ale pewnie lepsza)? bo ... rozwiń myśl, proszę
internet jest świetnym miejscem na dowartościowywanie się, nie neguję twoich działań, ale chcę wiedzieć z kim mam do czynienia, żeby zweryfikować twoje kompetencje
oczywiście nie chodzi mi o szczegółowe informacje personalne, ale o zarys

: 16 lip 2010, 16:00
autor: Gość
ciekawy pisze:hahahaha nie podniecaj sie tak :)ale sie rozpisalas :) szczerze mowiac to nawet nie przeczytalem nawet do polowy, wiec szkoda zachodu na prawde:) zobacz ile u ciebie jadu i nerwów a u mnie? luz blus:)
Buahaha skąd możesz wiedzieć ile jadu, skoro nie przeczytałeś nawet do połowy, a żałuj, bo w drugiej połowie było o posuwających Cię murzynach hahaha. Jesteś dokładnie taki jakiego sobie Ciebie wyobrażam. Zgrywający luzaka chłoptaś nie mający nic do zaoferowania swoją osobą i do tego zwykły tchórz, który się boi swojej dziewczynie powiedzieć prawdę z kim ma do czynienia.

: 16 lip 2010, 16:14
autor: Gość
Anonymous pisze:anonim:
czujesz się lepsza/y (ale pewnie lepsza)? bo ... rozwiń myśl, proszę
internet jest świetnym miejscem na dowartościowywanie się, nie neguję twoich działań, ale chcę wiedzieć z kim mam do czynienia, żeby zweryfikować twoje kompetencje
oczywiście nie chodzi mi o szczegółowe informacje personalne, ale o zarys
W przyrodzie nie ma czegoś takiego jak lepsze/gorsze, może być tylko lepsze w danych warunkach. Ale każdy gatunek ewoluował w pewnym kierunku. Nie podoba mi się kierunek w którym obecnie podążają zwierzęta Homo sapiens i ich brak konsekwencji. Nie zamierzam się tu kosztem nikogo dowartościowywać, tylko trzeba się zdecydować czy się chce należeć do społeczności ludzi czy do zwierząt. A większość ma za nic normy moralne, dopiero jak ktoś ich potraktuje wbrew normom ludzkim to się domagają traktowania ich jak ludzi. Tak jak szlachectwo zobowiązuje tak też człowieczeństwo zobowiązuje.

: 16 lip 2010, 16:36
autor: Gość
nie pisałam o "dowartościowywaniu się czyimś kosztem", tylko o dowartościowywaniu - bez nacechowania negatywnego
nie neguję takich działań - do póki nie są destrukcyjne, a w tej konkretnej sytuacji nie są

jednak pozwolę sobie coś sprostować:
trzeba się zdecydować czy się chce należeć do społeczności ludzi czy do zwierząt. A większość ma za nic normy moralne, dopiero jak ktoś ich potraktuje wbrew normom ludzkim to się domagają traktowania ich jak ludzi. Tak jak szlachectwo zobowiązuje tak też człowieczeństwo zobowiązuje.
jeśli chodzi o moralność i etykę, to akurat zwierzęta znacznie przewyższają ludzi
one nie knują, nie oszukują, nie zdradzają partnerów (chyba, że są z natury poligamiczne)
i tu jest, przysłowiowy, pies pogrzebany: człowiek nie jest z natury monogamiczny!
to społeczeństwo, wychowanie, kultura - wymuszają podporządkowanie się normom, o których piszesz
ale to nie bycie homo sapiens sapiens determinuje życie zgodne z zasadami, ale właśnie socjalizacja społeczno-kulturowa
także biseksualizm, homoseksualizm istnieje w świecie zwierząt (np. http://www.youtube.com/watch?v=EZuE3NTKUdM )więc nie jest to wynaturzenie, a przynajmniej ja wynaturzona się nie czuję
nie zgadzam się także z tym, że, aby być akceptowanym społecznie, należy żyć w zgodzie z uśrednioną normą społeczną
tak było jeszcze dekadę, dwie temu - ale aktualnie to o czym piszesz nie ma już racji bytu
są wręcz zawody, środowiska, w których pożądana jest rozwiązłość, a wszelki nonkonformizm pozwala zaistnieć, wyłonić się z masy

: 16 lip 2010, 16:39
autor: Gość
teraz tak spojrzałam i widzę, że link, który wstawiłam wyżej, jest przykładem zoofilii wśród zwierząt - a nie homoseksualizmu
wybaczcie, nie chce mi się szukać posuwających się psów płci męskiej - więc przykładu nie będzie

: 16 lip 2010, 18:26
autor: Anonimka...
anonim pisze: No kobito zostaw już tego swojego wózkowicza (kaleka jest wg Was obrażliwe, tacy jesteście wybiórczo przewrażliwieni jacyś) bo Go zamęczysz. Daj Mu dychnąć i odpisz ciekawemu, bo zżera go ciekawość. Mnie też się nudzi a nie chce mi się sprzątać a tak to trzeba będzie jak nic nie piszecie.
Wybiorczo przewrazliwiona nie jestem, okreslenie wydalo mi sie niestosowne w kontekscie zdania skierowanego do mnie.

Moi mili parafianie... Dyskusja rozgorzala na dobre, szkoda, ze nie na temat ;)

Nie jestem do konca pewna, czy bezimienny anonim jest jeden, czy tez jest ich wiecej, nie ma to jednak w tym wypadku wiekszego znaczenia.
Gwoli sprostowania: Tak jak blad lekarski oceniany jest zasadniczo przez innych lekarzy, a nie np. kowala, tak ja pozwalam sobie oceniac kobiety z "mojej branzy". Wiem, ze mnostwo kobiet boryka sie z ogromnymi problemami materialnymi, maja male dzieci, zerowe dochody i zadnych szans na normalna prace, nie robia "tego" dla przyjemnosci, ale z musu i przypuszczalnie bardzo cierpia, nie dziwie sie wie, ze nie wykonuja "swojego zawodu" ze szczegolnym entuzjazmem. Sa jednak panie, ktore nie robia "tego" z musu, ani dla przyjemnosci... Moim zdaniem np. chec zamiany dobrego auta, na jeszcze lepsze nie jest koniecznoscia, lecz zachcianka... Dla nich mam w zanadrzu napisane wczesniej okreslenie, polniewaz wiem, ze jest wielu mezczyzn, ktorzy potrzebuja bardziej ciepla i rozmowy, niz seksu jako takiego i wlasnie przez owe panie sa bezlitosnie wysmiewani i ponizani. Podobne podejscie maja rowniez do ON. Czy mam takie podejscie tylko po to, by lepiej sie czuc? Nie ma to zadnego znaczenia. Ja mam lepszy charakter i tylek, a one lepsze perfumy i supercycki i jezeli ktos ma z tego powodu lepsze/gorsze samopoczucie, to juz jego sprawa.

Swiatopoglad to cos innego niz wymiana pogladow, albo raczej narzucanie pogladow. W zadnym poscie nie doczytalam, zeby ktos Anonima na orgie namawial. Chcemy zebys nam drogi Anonimie przestal wmawiac, ze robimy zle, a ty kroczysz jedyna wlasciwa droga.
W kwestii szanowania cudzego zdania dodam, ze juz wczesniej pojawialy sie glosy niezrozumienia i byc moze oburzenia, nikt jednak nie probowal nas nawracac.

Jak Ty to ujales? "Dostosuj sie do grupy, by nie zostac odrzuconym"? Spiesze poinformowac, ze spolecznosc forumowa jest rowniez grupa, witam serdecznie w "naszym", tworzonym przez "nas" i dla "nas" watku :D

Piszesz, ze nie wiem kto ma narzucone normy a kto nie... Coz raczej my nie mamy... Przeciez do normatywnych czlonkow spoleczenstw nie nalezymy, sam nas ganisz i odrzucasz, jako przetstawiciel "normalnych". Tylko, czy rzeczywiscie wolnych i swiadomych wyboru?
Porzuc sofizmaty, a moze rozmowa nabierze innego wymiaru. Moze dowiesz sie skad biora sie w nas takie, a nie inne pomysly i fantazje. W naszej naturze tkwia te wszystkie "wynaturzenia", w Twojej tez, u nas dochodza do glosu, bo im na to pozwalamy - to nasz wybor. Tylko niepelnosprytny osobnik wierzy, ze sa jakies prawidlowe ramy ludzkiej seksualnosci, ktorych powinnismy sie trzymac. Jedyne, "ramy", ktore rozumiem, to te dotyczace przestepstw na tle seksualnymi - wszelkiego rodzaju. Owszem "wszystkim" wolno wszystko, ale nie krzydzmy przy tym nikogo... starajmy sie nie krzywdzic z premedytacja...





A tak bardziej na temat... Ciekawy, piszesz, ze spodobaloby sie jej. Skad ta pewnosc? Moze wczesniej sie jej podobalo, bo robiles to wlasnie Ty.

Pozdrawiam weekendowo
Wera

: 16 lip 2010, 18:54
autor: anonim
Anonimka... pisze: Tylko niepelnosprytny osobnik wierzy, ze sa jakies prawidlowe ramy ludzkiej seksualnosci, ktorych powinnismy sie trzymac. Jedyne, "ramy", ktore rozumiem, to te dotyczace przestepstw na tle seksualnymi - wszelkiego rodzaju. Owszem "wszystkim" wolno wszystko, ale nie krzydzmy przy tym nikogo... starajmy sie nie krzywdzic z premedytacja...
Ulegasz jakiemuś złudzeniu i wybierasz to co Ci akurat pasuje do Twojego zachowania. Niby dlaczego mamy odrzucać morderstwa i przestępstwa na tle seksualnym - one też są częścią ludzkiej seksualności i po co mamy z tym walczyć, niech ludzie mordują - przecież robią to od zawsze więc jest to naturalne i dlaczego za to karać? Ktoś Ci narzucił takie normy? Myślisz, że Twoje i innych luźne postępowanie nigdy nikogo nie krzywdzi? Tylko Ci się tak wydaje. Dużo rzeczy Ci się tylko wydaje. Dzielisz normy na Twoje normy i normy niepełnosprytnych, którzy dali sobie je narzucić i przez myśl Ci nie przyszło, że ktoś ma takie przekonanie sam z siebie. I tu jest właśnie Wasza niekonsekwencja. Stwierdzacie, że nie wolno z premedytacją krzywdzić nikogo. A niby skąd to wiesz, masz wizję? Stosujesz normy społeczne wypracowane przez ludzkość i wybierasz tylko te, które nie uderzają w Ciebie, bo to już Ci się nie podoba.

: 16 lip 2010, 19:23
autor: Anonimka...
Kolejne sofizmaty niczmy nie poparte... Nie ma norm spolecznych, ktore we mnie uderzaja.

Odrzucam przemoc fizyczna jako taka, zarowno na tle seksualnym, jak i innym. Nie lubie jej z natury. Inni moga lubic, mam to w glebokim poszanowaniu...

My nie negujemy norm jako takich, kto chce niech sie ich trzyma, jego sprawa. Nie ma to na moje zycie zadnego wplywu.

Wiesz jaka widze roznice? Jezeli mam przed soba mloda kobiete, ktora z pelna swiadomoscia, sama z siebie ma wewnetrzna POTRZEBE zachowania cnoty dla przyszlego meza, to moge podziwiac jej wytrwalosc. Jezeli mysle o dziewczynie, ktora zyje w cnocie, choc chucie ja rozpieraja, tylko dlatego, ze ktos jej cale zycie wmawial, ze seks to cos zlego, to szkoda mi jej, bo nie moze cieszyc sie zyciem. I zle sie czuje w swojej skorze, mysli, ze to z nia jest cos "nie tak".

Sa osoby o bujnym temperamencie i sa osoby o niewielkich potrzebac", czemu te o podwyzszonym libido nie mialyby sie w swoim gronie spelniac?

Pytasz czy mam wizje. Coz, rozczaruje Cie, ale narkotyki sa mi obce ;P
A Ty masz wizje? Wiesz jak powinno byc na swiecie?
Bo wiesz, moze bedzie jak w tym dowcipie, gdzie kobiety przed bramy niebios odpytywane sa z ilosci odbytych "stosunkow pozamalzenskich".
Raz? Rok w czysccu i moze wejsc, dwa razy - dwa lata itd. Jedna nie "bzykala" i dostala skrzydla. Nie bedzie jednak aniolem, tylko nadal glupia gesia... To oczywiscie tylko zart.

Wera

: 16 lip 2010, 19:28
autor: anonim
Anonymous pisze: jednak pozwolę sobie coś sprostować:
jeśli chodzi o moralność i etykę, to akurat zwierzęta znacznie przewyższają ludzi
one nie knują, nie oszukują, nie zdradzają partnerów (chyba, że są z natury poligamiczne)
i tu jest, przysłowiowy, pies pogrzebany: człowiek nie jest z natury monogamiczny!
Większość gatunków jest poligamiczna, bo chodzi o to by zostawić jak najwięcej różnorodnego potomstwa i gździć się ze wszystkimi jak jest okazja, odrzucając i eliminując jednostki słabe. U człowieka monogamia się wytworzyła dla dobra dzieci a Wy ją tak poprostu spuszczacie do kibla i wyśmiewacie, że to nie zgodne z naturą itp. Właśnie że zgodne z naturą ewolucji człowieka, która poszła w kierunku wytworzenia społeczeństwa i cywilizacji zbudowanej na pewnych zasadach. W przyrodzie są też zachowania odbiegające od normy - zoofilie, pedofilie, morderstwa, homoseksualizm (które istnieją TYLKO i WY√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ĄCZNIE dzięki temu, że żerują na normalnej reszcie) i teraz pytanie - albo jesteśmy ludźmi i wytwarzamy pewne normy, które służą dobru ogółu i je popieramy, co może być dla nas wysiłkiem, ale w zamian dostajemy to wszystko co daje nam cywilizacja zbudowana na tych normach, albo zachowujemy się jak zwierzęta? Ale wybór z całym dobrodziejstwem inwentarza a nie zachowanie typu złodzieja i bandyty - wy szanujcie moje prawa, bo mnie się należy i traktujcie mnie jak człowieka a ja będę się zachowywał jak zwierzę i wykorzystywał waszą słabość trzymania się norm i was wszystkich wykiwam. Ja was okradnę, ale wy łapy precz od tego bo co ukradłem to teraz moje. To jest taka właśnie mentalność. Być w danej grupie, korzystać, ale nie dawać nic od siebie, żadnego wysiłku, bo to nie wygodne. Takich ludzi się zwyczajnie wykopuje z danej społeczności, gdyż prowadzą do jej rozpadu, bo to pijawki, które żerują na innych i jak drugi widzi, że on się wysila a ten pierwszy to olewa a korzystają tak samo, to drugi też zaczyna to olewać itd. aż to wszystko nie pierdyknie bo nikt się nie będzie wysilał jak reszta to pierd.li - dokładnie jak w komunizmie, a Ty mówisz, że to już minęło. Teraz to dopiero jest róbta co chceta i to się w pewnym momencie skończy, bo nikt nie będzie jeleniem, który zapierda.a na resztę.

: 16 lip 2010, 19:29
autor: ona1
Ludzie- nie wmawiajcie innym, że prostytucja, zdrady, realizowanie wszelkich seksualnych marzeń, homoseksualizm jest normalny i moralny. Gdyby natura stworzyła w drodze ewolucji takie coś, że osobniki tej samej płci mogliby spłodzić potomka- to wtedy byłoby to normalne, zgodne z naturą. Ale jest jak na razie jest inaczej.

Zarabianie ciałem na życie-no nie mogę uwierzyć, że wiele kobiet naprawdę ma tylko takie wyjście. Trzeba zachować w sobie odrobinę szacunku dla siebie. Życie wymaga od nas jakiś poświęceń i wyznawanie moralnych zasad.

: 16 lip 2010, 19:46
autor: anonim
Anonimka... pisze:Kolejne sofizmaty niczmy nie poparte... Nie ma norm spolecznych, ktore we mnie uderzaja.
Uderzała by w Ciebie kara za prostytucję, gdyby w tym kraju była. Uderza w Ciebie norma, która potępia prostytutki, tylko nie masz odwagi wyjść na środek i powiedzieć kim jesteś i przyjąć reakcji. Gdyby nie było normy że nie wolno zabijać to by w Ciebie też uderzyło i wtedy byś nie była taka szczęśliwa, że żyjesz w społeczeństwie, które pozwala Cię zabić. Tak więc korzystasz z ochrony jaką daje Ci społeczeństwo i jednocześnie nie dajesz nic jak pasożyt.
Nie bierz tego do siebie, ale podsumowanie mówi wszystko. Prostytutka to zawód a Qrwa to charakter i tak to wygląda w rzeczywistości a qrwa się już NIGDY nie zmieni i zawsze będzie broniła swojego postępowania i uważała je za słuszne. Może to brzmi chamsko a Ty wolisz udawać pełną kulturkę i elokwencję, ale jesteś kim jesteś. Możesz sobie po mnie jechać, możesz udawać tą wspaniałomyślną kulturalną i mnie nie zwyzywać - nie interesuje mnie to.

: 16 lip 2010, 19:58
autor: Gość
gwoli ścisłości,
pojęcie "z dobrodziejstwem inwentarza" dot. czegoś innego, niż ci się wydaje

: 16 lip 2010, 20:02
autor: Gość
anonim pisze:
Anonymous pisze: jednak pozwolę sobie coś sprostować:
jeśli chodzi o moralność i etykę, to akurat zwierzęta znacznie przewyższają ludzi
one nie knują, nie oszukują, nie zdradzają partnerów (chyba, że są z natury poligamiczne)
i tu jest, przysłowiowy, pies pogrzebany: człowiek nie jest z natury monogamiczny!
Większość gatunków jest poligamiczna, bo chodzi o to by zostawić jak najwięcej różnorodnego potomstwa i gździć się ze wszystkimi jak jest okazja, odrzucając i eliminując jednostki słabe. U człowieka monogamia się wytworzyła dla dobra dzieci a Wy ją tak poprostu spuszczacie do kibla i wyśmiewacie, że to nie zgodne z naturą itp. Właśnie że zgodne z naturą ewolucji człowieka, która poszła w kierunku wytworzenia społeczeństwa i cywilizacji zbudowanej na pewnych zasadach. W przyrodzie są też zachowania odbiegające od normy - zoofilie, pedofilie, morderstwa, homoseksualizm (które istnieją TYLKO i WY√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ĄCZNIE dzięki temu, że żerują na normalnej reszcie) i teraz pytanie - albo jesteśmy ludźmi i wytwarzamy pewne normy, które służą dobru ogółu i je popieramy, co może być dla nas wysiłkiem, ale w zamian dostajemy to wszystko co daje nam cywilizacja zbudowana na tych normach, albo zachowujemy się jak zwierzęta? Ale wybór z całym dobrodziejstwem inwentarza a nie zachowanie typu złodzieja i bandyty - wy szanujcie moje prawa, bo mnie się należy i traktujcie mnie jak człowieka a ja będę się zachowywał jak zwierzę i wykorzystywał waszą słabość trzymania się norm i was wszystkich wykiwam. Ja was okradnę, ale wy łapy precz od tego bo co ukradłem to teraz moje. To jest taka właśnie mentalność. Być w danej grupie, korzystać, ale nie dawać nic od siebie, żadnego wysiłku, bo to nie wygodne. Takich ludzi się zwyczajnie wykopuje z danej społeczności, gdyż prowadzą do jej rozpadu, bo to pijawki, które żerują na innych i jak drugi widzi, że on się wysila a ten pierwszy to olewa a korzystają tak samo, to drugi też zaczyna to olewać itd. aż to wszystko nie pierdyknie bo nikt się nie będzie wysilał jak reszta to pierd.li - dokładnie jak w komunizmie, a Ty mówisz, że to już minęło. Teraz to dopiero jest róbta co chceta i to się w pewnym momencie skończy, bo nikt nie będzie jeleniem, który zapierda.a na resztę.
oj, szykuje się święta wojna?
chcesz ukamienować mnie dla przykładu?
twoje wywody są nazbyt ogólne, gubisz wartość merytoryczną, wprowadzasz chaos
nie widzę sensu kontynuowania tej rozmowy