Pamiętam, jak pierwszy raz wyjechałam z sali szpitalnej na korytarz i zobaczyłam gościa na wózku, z wielkim, wystającym brzuchem. "Ale się zapuścił!"-pomyślałam. Chwilę mi zajęło, zanim się zorientowałam, że sama mam podobny;).
Myślałam o tym samym, co Ty: i o różnego typu pasach/gorsetach, opinających brzuch i o tzw. motylkach - pasach na baterie, stymulujacych mięśnie małymi impulsami elektrycznymi .
Moje wnioski na ten temat - w sumie, pewnie mało odkrywcze - są takie.
- Pas tzw wyszczuplajacy, tj opinający Cię i zbierający "luźne partie ciała w bardziej skonsolidowaną całość" może być czasem przydatny: daje szybki efekt. Ale ma kilka "ale":
1. ktoś musi go zapiąć, naciagnąć i zacisnąć. Nie kazdy ma taką siłę, nerwy i chęci, by się takimi "drobiazgami" zajmować, gdy parę innych, ważniejszych form wsparcia tetrusa też wymaga wysiłku.
2. taki pas moze utrudnic oddychanie i spowodować zasłabnięcie, może też spowodować obtarcie skóry, niedotlenienie, w pewnych przypadkach odleżynę
3. używanie go przez dłuższy czas dodatkowo osłabi i tak słabiutkie mięśnie.
- Pas "trenujący" mięśnie. Wydaje się być ok. Stymulacja kojarzy mi się z elektrostymalucją, o której juz było parę razy na forum i, z tego, co pamiętam, chyba Arky bardzo pozytywnie się o jej skuteczności wypowiadał - oczywiscie nie pisał wtedy o pasie, tylko o sprzęcie profesjonalnym, zainteresowani znajdą temat posługując się wyszukiwarką. Ewentualne problemy mogą się w tym przypadku pojawić, gdy 1. nie wyczujemy impulsu i nas np. poparzy.. 2. gdy impuls moze spowodowac spastykę i np. fiknięcie do tyłu, a my taki pas założyliśmy, siedząc na wózku, a nie - bezpiecznie, np. na stabilnym łóżku, z podniesionym oparciem.
Co do odchudzania. Widzisz, ja mam 160,5 cm, ważę jakieś 46 kg, a brzuch i tak jest/bywa mocno okraglutki.. I jednak - pomimo tetra urazu - wydaje mi sie, ze rzeczywiste brzuszki wchodzą w grę i warto je sobie przypomnieć i zacząć robić, oczywiście z koniecznymi modyfikacjami.
Jakieś efekty juz mam, bo mniej mi brzuch wystaje, a przy podnoszeniu się z leżenia (nadal z pomocą) już się brzuch wciąga, są chwile, że daję radę go trochę wciągnąć i napiąć w pełni świadomie.
Powodzenia w wyborach:)