Tetraplegik

sanderka127p pisze:Pobyt z opiekunem 4 tyg. kosztuje tam 16.920zl, 2 tyg. polowa ceny. Zajec jest 4h dziennie, w soboty 2h natomiast niedziele sa wolne. Przy przenoszeniu osob niepelnosprawnych moga pomagac terapeuci. Gorzej z niedzielami bo wtedy mozna liczyc tylko na pomoc innego opiekuna, ale do tej pory spotykam tu samych zyczliwych ludzi. Moja mame nauczono przesadzac mnie w pierwsztm dniu, niezle sobie radzi, ale pewnie gorzej by bylo gdybym byla ciezsza .

To zapraszam do ośrodka ZABAJKA 2 W ZŁOTOWIE 2tyg 5200zł zajęcia od poniedziałku do soboty dzień w dzień kinezoterapia 45min hipoterapia,terapia zajęciowa dodatkowo terapia ręki, cranio ,hiropraktyka,basen,masaże,lampy,magneto,rotorki,pająk czyli dla nie wtajemniczonych SŁONECZKO zresztą pojechac i samemu ocenic fakt też jest to kolosalna suma za rehabilitacje ale zawsze to pare stówek więcej w kieszeni a w naszym kraju dla ludzi niepełnosprawnych to bardzo dużo bo za tą jałomużne co dostajemy to można sobie hym.......

Przebywałem w tej klinice 4 tygodnie, niestety zawiodłem się. Polskie Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie więcej obiecuje niż jest w stanie zaoferować klientowi. Na ten wyjazd czekałem bardzo długo, nie ukrywajmy że 4 tygodniowy pobyt kosztuje nie małe pieniądze dlatego też szukałem opinii w internecie na temat tej kliniki, zdania jak to za zwyczaj bywa były podzielone, jednak zaufałem Im i okazało się że jednak wiele negatywnych opinii było niestety prawdziwych, dlatego też postanowiłem napisać coś od siebie. Pierwszego dnia zostaliśmy przyjęci z moim opiekunem przyjaźnie niestety cała przyjemna atmosfera nie trwała długo. Pierwsze co rzuciło nam się w oko to,to że w pokoju nie było mikrofalówki a przygotowaliśmy w domu jedzenie które musieliśmy w niej podgrzewać, na drugi dzień mikrofalówka była już na korytarzu co niestety nie było zbyt komfortowe w szczególności gdy sąsiedzi trzaskali nią już po 6 rano. Drugą rzeczą były koszmarne automatyczne drzwi, których nie dało się po cichu zamknąć trzeba było trzaskać, a huk był niesamowity. Trzecia rzecz która nas rozczarowała chyba najbardziej to płatna pralnia,cennik prania wisiał na drzwiach każdego pokoju, nie spodziewaliśmy się takiego rozczarowania bo jak na swojej stronie internetowej błędnie podają pcrf.pl : "Stałe części hotelu tworzą pralnia, która jest bezpłatna i w pełni dostępna dla naszych Gości" co jest absurdem jak się przekonałem. Czwartą rzeczą którą trudno było zauważyć to wstrętne małe czarne pasożyty w łazience, które wychodziły o zmroku, było tego mnóstwo. Koszt wyżywienia to ok 2000 zł co jest ogromną kwotą samo śniadanie kosztuje 12.50zł, dlatego też postanowiliśmy z opiekunem wykupić tylko jedno wyżywienie na pół, dowiadywaliśmy się wcześniej czy nie będzie problemu podzielenia obiadu na 2 talerze nikt nie widział żadnego sprzeciwu, niestety schody zaczęły się na miejscu, okazało się że musimy jeść obiad z jednego talerza a do pokoju również nie mogliśmy go wziąć. Śniadania i kolacje typu szwedzki stół co okazało się że płacąc za nie 12.50 zł nie mogłem opiekunowi dać nawet bułki z jogurtem (koszt ok. 2zł) a sam zjadałem nie wiele więcej, nie mogłem również zabrać słodkiej bułki lub jogurtu do pokoju na 2 śniadanie a od 7:30 do godziny 13 przy wysiłku chyba każdy by zgłodniał. Na śniadaniach i kolacji panowała zasada "kto pierwszy ten lepszy" osoby przychodzące o godz. 7:30 mogły zjeść np. ciepłą jajecznice lub parówki a o godzinie 9:00 już nic nie było i trzeba było zjadać tzw. resztki. Pani kucharka wścipsko patrzyła się na ręce kto, co i ile nakłada na talerzyk, czasami wręcz odechciewało się jeść, była ona chyba głównym dietetykiem bo niestety na innych przez cały miesiąc się nie doczekałem.Koszt rehabilitacji to 11 tysięcy z czego łatwo policzyć że godzina = 130 zł . 4 godziny dziennie i 2 w soboty wydawało by się dużo, ja jednakże po godzinie ćwiczeń ze swoim terapeutą tu gdzie mieszkam ( 1godz=60zł) byłem bardziej zmęczony niż po 4 tutaj. Terapeuci przyjaźni i mili jednakże bardzo młodzi co idzie w parze z niewielkim doświadczeniem co nie znaczy że wszyscy. Osobiście gdybym drugi raz miał stanąć przed wyborem rehabilitacji bez dwóch zdań wybrał bym rehabilitację ze swoim terapeutą tu gdzie mieszkam i za te pieniądze miał bym pół roku ćwiczeń a nie miesiąc w tak nie przyjaznych warunkach gdzie niekiedy człowieka traktują jak śmiecia. Nie chce nikogo oczerniać, są to jedynie moje odczucia i doznania. Mam nadzieję że coś tam się zmieni, bo biedni ludzie po wielkich tragediach płacą tam wielkie jak na nasze zarobki pieniądze. Z poważaniem, rozczarowany pacjent.

za ten pobyt i jego pobyt z Toba tam , masz razem 9 tyz czyli 60% wiec mozesz jeszcze jechac na 2 tyg do hotelu z rehabilitantem. Tak czy inaczej cena przestawiona w klinice przez showman'a p. Lizaka jest absurdalna. Pan Lizak chyba zapomnial, ze otworzyl klinike w Krakowie, a nie w aion kinah kaufen Niemczech, gdzie pracuje. Tam moze sobie takie stawki dawac. Tak czy inaczej opiekun musi pojechac, pytanie kto ma tyle wolnego zeby pojechac z kims na miesiac , tak wiec lepiej sobie nawet zaplacic 100 zl za 1h czyli 200 zl za 2h dziennie przez 30 dni i znow 6 tys

to nie Lizak. Lizak tam nie pracuje. Teraz to głównie Votum zarządza i P.Adamkiewicz.

Witam
Proszę o aktualne informację odnośnie pobytu w tym ośrodku. Może ktoś niedawno wrócił z turnusu i chce się podzielić opinią?

Mój synek był na ostatnim turnusie rehabilitacyjnym w styczniu tego roku i do chwili obecnej mamy kontakt z pcrf-votum. W tej chwili na terapię przyjeżdżamy już z domu. Jesteśmy z Katowic ale Centrum oferuje hotel, więc nie ma problemu z noclegiem. Po wypadku komunikacyjnym Staś miał złamany obojczyk, kość ramienną, trzon kości łokciowej, żuchwę oraz uraz klatki piersiowej . Syn trafił do PCRF-u w ciężkim stanie. Przez cały okres pobytu miał 5 godzin indywidualnej terapii dziennie. Leczenie obejmowało terapię funkcjonalną, logopedyczną, psychologiczną. Przez cały okres pobytu zmienialiśmy się z mężem lub babciami nad opieką przy młodym. Jednym z celów rehabilitacji było przygotowywanie Nas do prawidłowej pielęgnacji i nauka niektórych elementów rehabilitacji. Stasio nawiązał nawet bardzo dobry kontakt z panią Agnieszką fizjoterapeutką, która codziennie, oprócz terapii odwiedzała go by choć chwilę porozmawiać lub pożartować. To naprawdę super miejsce i profesjonalny sztab fachowców.

A cena pobytu ??
pozdrawiam
equinox

11 tyś. za 4 tyg. rehabilitacji? To ile kosztuje ta usługa w Wrocławiu?

Akson podobno 8.5 tys za miesiąc.

CENY CHYBA DLA obywateli z za zachodniej granicy choć zapewne wielu w POlsce stać na takie luxusy, jak podajecie te ceny to wolałem, żyć w czasach gdy był mur Berliński przynajmniej 2razy w roku miałem zapewniony pobyt na rehabilitacji minimum 6 tyg.
godzina pracy z rehabilitantem [tu loteria na kogo się trafiło] a potem zajęcia do godz.14 na sali na co człowiek miał ochote
pozdrawiam
equinox

W zeszłym roku byłem na 3 tygodnie w Bydgoszczy na nfz. Ćwiczenia wyglądały tak że dwoje praktykantów brało mnie na salę na 1-2 godziny i machali mi kończynami. Oni nawet nie wiedzieli co robią. To ja musiałem im tłumaczyć jak ćwiczyć. Rehabilitant w tym czasie siedział sobie na komputerze. Ze złości odechciewało się tam być bo w domu z mamą lepiej ćwiczyliśmy. Oczywiście nie wszyscy praktykanci nie wiedzieli co robią. Były tam 2 dziewczyny z którymi ćwiczyło się bardzo dobrze, ale miałem okazję z nimi ćwiczyć tylko 4 razy. Tak to wygląda na nfz w Bydgoszczy.

Pic na wodę ta rehabilitacja.Szczególnie osób, które ukończyły jakieś kursy, dziwne szkoły itp.W latach 80-90 jak pojechałem na rehabilitację to dwie Panie mgr jak mnie wzięły w obroty, to latałem jak kot w powietrzu.Ćwiczenia na brzuchu, na bokach, na stole pionizacyjnym, to jakieś lampy, wirówki itp.Teraz pojechałem na obóz rehabilitacyjny, przychodzi lekarz, obejrzy i uwaga zalecenia:masaż wałeczkiem drewnianym stóp, ćwiczenia nóg i rąk.Przychodzi kobieta, nogami, rękoma pomacha z zegarkiem w ręku a wałeczek na siedząco.Ot i cała rehabilitacja.Dobrze choć, że wybrałem ośrodek nad morzem, bo czas spędzić nad wodą, to sama przyjemność.Reszta to fikcja.

Kilkanaście tysięcy złotych za 4 tygodnie w PCRF z minimum 4 godzinami terapii dziennie w tygodniu i 2h w soboty, konsultacjami lekarskimi, wyżywieniem i zakwaterowaniem nie wydawała się mi się bardzo wygórowana. Z bólem serca, ale wydałem. Z ceną wiąże się też odpowiedni standard opieki, chociaż znam przypadki, że i za grubą kasę jest jedynie "machanie rękami i nogami". Tego uniknąłem. Zawsze co najmniej dwóch fizjoterapeutów ciężko pracowało ze mną podczas całego pobytu, do tego wskazówki jak mam ćwiczyć po powrocie do domu, chociaż mówiłem, że nie jestem nowy i swoje już wiem.

Mój brat przebywał w tej klinice. Rzeczywiście wydał sporo pieniędzy i na szczęście, że tam trafił! Robert po wypadku samochodowym był nieźle połamany, nie wspomnę o urazie czaszkowo-mózgowym. PCRF Votum pomogło mu przywrócić utracone funkcje. Opieka jest tam naprawdę rewelacyjna, godna tych zapłaconych pieniędzy.