: 04 wrz 2005, 01:07
jakby to tylko zależało od pieniędzy to pewnie i by żył i chodził ale to nie jest jak widać takie proste i dziwi mnie ten komentarz bo akurat to jest osoba , która zrobiła bardzo wiele w kwestii URK i robi nadal ( na pewno nie jest to podziemie ) przez swoją fundację sam brałem udział w leczeniu eksperymentalnym , które było możliwe w dużej mierze dzięki jego fundacji i choć wyniki nie są może takie jakie bym się spodziewał ale jakoż że URK nie jest jakim drobnym skaleczeniem palca trzeba się z tym liczyć że nie nastąpi taka poprawa jaką byśmy sobie wymarzyli ale jeżeli nie będziemy próbowali tylko marudzili że para ma lepiej od tetra czy też na odwrót to do niczego nie dojdziemy , a to że każdy nawet nie wielki postęp w leczeniu jest tak nagłaśniany to w dużej mierze dlatego by zainteresować sponsorów na łożenie nie tak małych pieniędzy na dalsze szukanie rozwiązania . Każda metoda , każda osoba , która poddaje się eksperymentalnemu leczeniu godzi się na ryzyko wystąpienia jakiś skutków ubocznych to po każdym takim leczeniu jesteśmy bliżej niż dalej wstania bo w końcu na tym nam zależy a bynajmniej mi .Dorota Bucław pisze:Wiemy przecież że Christopher Reeve ruszał palcami u jednej z nóg i często podkładał się jako człowiek z uszkodzeniem rdzenia do różnego rodzaju eksperymentów, których był wielkim zwolennikiem. Przy jego pieniądzach nawet gdyby robiono to w podziemiach to już by chodził i nie stało by się z nim to co się stało.