Tetraplegik • Nabór chętnych do badań klinicznych. - Strona 13
Strona 13 z 42

: 04 wrz 2005, 01:07
autor: nik
Dorota Bucław pisze:Wiemy przecież że Christopher Reeve ruszał palcami u jednej z nóg i często podkładał się jako człowiek z uszkodzeniem rdzenia do różnego rodzaju eksperymentów, których był wielkim zwolennikiem. Przy jego pieniądzach nawet gdyby robiono to w podziemiach to już by chodził i nie stało by się z nim to co się stało.
jakby to tylko zależało od pieniędzy to pewnie i by żył i chodził ale to nie jest jak widać takie proste i dziwi mnie ten komentarz bo akurat to jest osoba , która zrobiła bardzo wiele w kwestii URK i robi nadal ( na pewno nie jest to podziemie ) przez swoją fundację sam brałem udział w leczeniu eksperymentalnym , które było możliwe w dużej mierze dzięki jego fundacji i choć wyniki nie są może takie jakie bym się spodziewał ale jakoż że URK nie jest jakim drobnym skaleczeniem palca trzeba się z tym liczyć że nie nastąpi taka poprawa jaką byśmy sobie wymarzyli ale jeżeli nie będziemy próbowali tylko marudzili że para ma lepiej od tetra czy też na odwrót to do niczego nie dojdziemy , a to że każdy nawet nie wielki postęp w leczeniu jest tak nagłaśniany to w dużej mierze dlatego by zainteresować sponsorów na łożenie nie tak małych pieniędzy na dalsze szukanie rozwiązania . Każda metoda , każda osoba , która poddaje się eksperymentalnemu leczeniu godzi się na ryzyko wystąpienia jakiś skutków ubocznych to po każdym takim leczeniu jesteśmy bliżej niż dalej wstania bo w końcu na tym nam zależy a bynajmniej mi .

: 04 wrz 2005, 10:19
autor: pedro
nik pisze:a to że każdy nawet nie wielki postęp w leczeniu jest tak nagłaśniany to w dużej mierze dlatego by zainteresować sponsorów na łożenie nie tak małych pieniędzy na dalsze szukanie rozwiązania . Każda metoda , każda osoba , która poddaje się eksperymentalnemu leczeniu godzi się na ryzyko wystąpienia jakiś skutków ubocznych to po każdym takim leczeniu jesteśmy bliżej niż dalej wstania bo w końcu na tym nam zależy a bynajmniej mi .
Wlasnie, ze nie jest naglasniany, no poza tym, ze mowi sie o nich w srodowisku URK. Jak juz mowiono tu, robia jakies operacje w tak wielu krajach, ale to wiemy bo ktos cos tam slyszal, a nie z gazet z TV. Cisza, raz pokazano w dzienniku dziewczyne operowana w Portugali i cisza. Gdzie informacje o tych wszystkich krajach, skoro w jest ich tak wiele, to powinno pojawiac sie coraz wiecej operowanych i szczesliwych, a tu nic, tylko ktos tam, cos tam. Sam gdyby mi tylko zaproponowano jakis eksperyment bez zastanowienia bym szedl, zreszta nie pierwszy raz, i staralbym sie go naglasniac a nie ukrywac, bo nie rozumiem celu. I to nie przez to, ze swiat juz taki jest, bo nie rozmawiamy o super tajnej broni, a metodzie leczenia. Nawet patrzac z punktu ekonomicznego, tansze jest wyleczyc, niz leczyc przez cale zycie.

: 04 wrz 2005, 10:58
autor: Malcolm
tu sie zgodze z Pedro ja sie na krolika doswiadczalnego nie pisze .
To jak z osobami chorymi na zanik miesni i wyjazdami ich do Rosji na przeszczepy komorek miesniowych wyjachalo masa nikowmu niepomoglo a kasy stracili multum . Jescze dlugo nic nie bedzie , a pewno wcale dla tych co choruja juz latami


mal

: 04 wrz 2005, 14:45
autor: Gość
Malcolm pisze:tu sie zgodze z Pedro ja sie na krolika doswiadczalnego nie pisze
to ciekawe
pedro pisze:Sam gdyby mi tylko zaproponowano jakis eksperyment bez zastanowienia bym szedl
pedro pisze:Gdzie informacje o tych wszystkich krajach, skoro w jest ich tak wiele, to powinno pojawiac sie coraz wiecej operowanych i szczesliwych, a tu nic, tylko ktos tam, cos tam.
ludzie jakby URK był tak łatwy do leczenia to by nie było żadnej dyskusji a jak widać jest inaczej w końcu to jest najważniejszy "kabel" w naszym organizmie i nie da się tak z dnia na dzień go naprawić a w tych krajach w , których jest próba naprawy przewodnictwa rdzenia naprawdę lekarze dają wszystko co mają najlepszego wiedzę sprzęt ale jak widać jest to jeszcze nie wystarczające bo jest to skomplikowany proces i ten kto będzie mógł powiedzieć że postawił para czy tetra na nogi to z pewnością dostanie Nobla.

: 04 wrz 2005, 14:48
autor: nik
gość
to wyżej to moje

: 04 wrz 2005, 16:21
autor: Malcolm
to zle doczytalem ja bym sie nie poddal na tym etapie wiedzy


mal

: 04 wrz 2005, 16:22
autor: pedro
Anonymous pisze:że postawił para czy tetra na nogi to z pewnością dostanie Nobla.
no to juz nobel powinien byc, bo przeciez postawili

: 04 wrz 2005, 16:52
autor: nik
pedro pisze:no to juz nobel powinien byc, bo przeciez postawili
czytaj między wierszami :twisted: jeżeli uważasz że wszystkie te nie potwierdzone uzdrowienia można nazwać wstaniem na nogi to jedynie pogratulować i w takim przypadku przy stabilizacji jedynie kolan też będę się przemieszczał za pomocą kul , dla mnie staniecie na nogi oznacza samodzielne i w dużej mierze skoordynowane chodzenie osób , które podały się takiemu samemu zabiegowi , który jest udokumentowany w sposób nie wzbudzający żadnych zastrzeżeń a nie mówienie ten czy tamten wstał ale nagle uległ teleportacji na marsa i nikt nie może potwierdzić jego wyczynu.

: 04 wrz 2005, 17:10
autor: Karol i kolega
tak,tak wszyscy maja racje, to jeszcze nie to co chcemy miec i widziec,ale postep w leczeniu jest ogromny i idzie w kierunku sukcesu. Na Nobla jeszcze za wczesnie, ale wkrotce bedzie. Przypmnijcie sobie co bylo 2-3 lata temu. NIC.
Zycze wszystkim aby szlo tak dalej

: 04 wrz 2005, 19:43
autor: Go?
Nie ma co snuć pustych wywodów!, trzeba czekać na rozwoj sytuacji. Miejmy nadzieje k**** że tak się wyrażę, sprawy idą w dobrym kierunku bo ten stan (tetra, parus) jest cięzki do zniesienia na dłuższą mete, przynajmniej w moim przypadku.


------------------------
parus od 10 lat i nie polecam

: 04 wrz 2005, 19:45
autor: pedro
nik pisze: jeżeli uważasz że wszystkie te nie potwierdzone uzdrowienia można nazwać wstaniem na nogi to jedynie pogratulować i w takim przypadku przy stabilizacji jedynie kolan też będę się przemieszczał za pomocą kul , dla mnie staniecie na nogi oznacza samodzielne i w dużej mierze skoordynowane chodzenie osób
Tak, nazywam je cudem i uzdrowieniem. Dla mnie samodzielne zycie to cokolwiek, bylebyl samodzielny, tzn. samowystarczalny, tzn. abym dawal sobie sam rade, tzn. itd., tzn. itp. :twisted: nie musze chodzic, nie musze czuc, dzis chce nie potrzebowac innych, aby siew ubrac, wstac i wyjsc :D

: 04 wrz 2005, 23:05
autor: Dorota Bucław
gość pisze:to jeszcze nie to co chcemy miec i widziec,ale postep w leczeniu jest ogromny i idzie w kierunku sukcesu.
gość pisze:Przypmnijcie sobie co bylo 2-3 lata temu. NIC.
Tak napisał Karol i Kolega. Ja mam pytanie co jest o 2 -3 lat nic się nie zmieniło poza tym że w naszym środowisku ktoś coś usłyszał, że ktoś wstał, jest jakiś filmik. Ja nadal zadaję w takim razie tym osobom, które tak obstają przy tym że postęp zrobiono i przyczepię się ponownie do tej samej osoby( nie mówię że wogóle niczego ), ale gdzie jest ta kobieta, którą jako pierwszą zooperowano w 2004 w Korei, która wstała po tylu latach siedzenia na wózku :?: A może poprostu jej wogóle nie było bo chyba jak wstała to nie poszła przed siebie i słuch po niej zaginął. Jeśli miała tę wspaniałą operację, która NIBY postawiła ją na nogi to powinna być pod kontrolą lekarzy jak dalej rozwija się i co się dzieje w jej organiźmie. A tu nic ani widu ani słychu jakby sprawy nie było. Ja nie mogę wejść na stronę Zbyszka http://free.polbox.pl/o/orzeszek/, a tam jest o niej cały artykuł z datą kiedy niby wstała na nogi :!:
Wg. mnie to nadal etap doświadczeń tyle, że co niektórzy zamiast szczurów idą na nią i podejmują to ryzyko, ale zanim przeprowadzą wszelkie badania i wprowadzą tę operację jako faktycznie skutkującą to my się tego nie doczekamy. :(
Chciałam jeszcze odnieść się do jeszcze jednej mojej wypowiedzi, która została skopiowana a potem skomentowana przez nik'a
jakby to tylko zależało od pieniędzy to pewnie i by żył i chodził ale to nie jest jak widać takie proste i dziwi mnie ten komentarz bo akurat to jest osoba , która zrobiła bardzo wiele w kwestii URK i robi nadal ( na pewno nie jest to podziemie )
Może ja źle to ujęłam, albo Ty źle zrozumiałeś -w poprzednich postach bodajże na 11 stronie ktoś ze Stanów napisał że w USA operacje te przeprowdza się jak za Hitlera w podziemiach, do tej wypowiedzi odniosłam to co napisałam, tu zacytuję jeszcze raz tę moją wypowiedź:
"Wiemy przecież że Christopher Reeve ruszał palcami u jednej z nóg i często podkładał się jako człowiek z uszkodzeniem rdzenia do różnego rodzaju eksperymentów, których był wielkim zwolennikiem. Przy jego pieniądzach nawet gdyby robiono to w podziemiach to już by chodził i nie stało by się z nim to co się stało."
a nie że organizacja Ch. Reev'a działa w podziemiu. To znacząca róznica :!: Przeczytaj dokładnie wcześnijszy post napiasny przez Marię
gość pisze:Mieszkam w Stanach od 12 lat
na przykladzie Andy Kruprzk mozecie widziec ze badania na komorkami macierzystymi- stem cell w Stanach zeszly do podziemi. Jak za Hitlera
teraz powinno nik być wszysko jasne co miałam na myśli pisząc o podziemiach.:)

: 05 wrz 2005, 14:23
autor: Wojtek
Czytając te ostatnie posty w tym temacie tzn: kto wstał akto nie a dlaczego jak wstał to gdzieś poszedł i tyle go widzieli a ,że to walka o Nobla itd.... itp.....zastanawiam się nad jednym a mianowicie czy jeżeli np : nasz WROC√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£AW w co wierzę postawi kogoś na nogi obojętnie czy para,czy tetra to wuwczas nasze już " bardzo chore umysły " będą w stanie zaakceptować ten fakt [ z tego co tu czytam obawiam się ,że nie ] czy uznamy to za mistyfikacje jak te doniesienia np : ze stanów czy korei ,opamiętajmy się ,trochę wiary dajmy czasowi czas po co te przedwczesne dywagacjie......jeżeli zbyt długo patrzysz w otchłań,to otchłań zaczyna patrzeć wCIEBIE a wtedy co z naszymi umysłami :!: :!:

: 05 wrz 2005, 14:48
autor: pedro
Wojtek pisze:Czytając te ostatnie posty w tym temacie tzn: kto wstał akto nie a dlaczego jak wstał to gdzieś poszedł i tyle go widzieli a ,że to walka o Nobla itd.... itp.....zastanawiam się nad jednym a mianowicie czy jeżeli np : nasz WROC√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£AW w co wierzę postawi kogoś na nogi obojętnie czy para,czy tetra to wuwczas nasze już " bardzo chore umysły " będą w stanie zaakceptować ten fakt


Nie bardzo rozumiem co masz na mysli, z moim umyslem jest calkiem ok, a to ze zadanie pytania to jak dla mnie calkiem normalne. Im wiecej informacji tym wiecej pytan. To ze siedze parenascie lat na wozku nie odebralo mi realnego spojrzenia na swiat. Jak inni sledze z zainteresowaniem wszelkie informacje o nowosciach medycznych i za kazdym razem wierze, ze to juz to. Gdy w Polsce chocby komus uruchomia rece bede sie cieszyl bowiem moze i mi to bedzie dane i to, ze ppowatpiewam w niektore rewelacje nie jest calkowita negacja.

: 05 wrz 2005, 15:08
autor: Wojtek
pedro pisze:Nie bardzo rozumiem co masz na mysli
Odniosłem się do ostatnich postów i tylko a może aż tyle jak napewno sam zauważyłeś aż kipi w nich od pesymizmu i niedowierzaniu doniesieniom o pstępach medycyny w wiodącym temacie i zastanawiam się czy to niejest chore i tylko tyle :?: :?: