Tetraplegik • Jak to jest z tym oc???
Strona 1 z 1

Jak to jest z tym oc???

: 01 mar 2006, 22:34
autor: Judyta
Już kilka razy pytałam Was tu na forum o ważne dla mnie sprawy, więc pytam i tym razem. Powiedzcie, jak to jest, Mój mąż uległ wypadkowi samochodowemu, był pasażerem. Kierowca był trzeźwy. Jeden chłopak - też pasażer tego samego samochodu nie żyje, zginął na miejscu, mój mąż ma połamany kręgosłup, przerwany rdzeń, czeka nas wózek do końca życia.
Sprawca wypadku uważa, że jest niewinny, pisze uzasadnienia do sądu, mój mąż nie był jeszcze przesłuchany przez policję.
Moje pytanie brzmi: Jeżeli sprawca zostanie uniewinniony, czy mam możliwaość ubiegania się o odszkodowanie z jego oc??? Wydaje mi się, że nie, ale mam nadzieję, że tak. hmmm

: 05 mar 2006, 23:18
autor: 40 i 4
Moim zdaniem tak - ale ekspertem nie jestem.
http://www.alterego.org.pl/ numer (22)877-38-10 tu ci powiedza wszystko !!! pozdrawiam

: 06 mar 2006, 11:54
autor: Kornelia
Ktoś lub coś musi być winnym wypadku, kiedy nie ma sprawcy, bądź sprawca zbiegł, o odszkodowanie występuje się do Funduszu Gwarancyjnego.

To, że sprawca wypadku pisze uzasadnienia, nie oznacza jeszcze, że będzie uniewinniony, to nie tak hop siup. √Ö≈°mierć jednego człowieka i kalectwo drugiego, tak łatwo napewno prokurator i Sąd nie odpuści tej sprawy.

Radziłabym się nie martwić na zapas, jesli potrzebujecie pomocy radzę wziąc prawnika, który zapewni kompleksową obsługę i weźmie dopiero na zakończenie sprawy procent od odszkodowania( jednorazowo), a nie będzie "siedział" Twemu Męzowi dożywotnio na rencie, zapewniając tylko pomoc w konstruowaniu pism i porady jak działa wyżej wymienione "stowarzyszenie".


W razie potrzeby, udzielę drobnych porad prawnych. Pozdrawiam serdecznie.

Re: Jak to jest z tym oc???

: 30 mar 2006, 11:58
autor: ryszard
Judyta pisze:Już kilka razy pytałam Was tu na forum o ważne dla mnie sprawy, więc pytam i tym razem. Powiedzcie, jak to jest, Mój mąż uległ wypadkowi samochodowemu, był pasażerem. Kierowca był trzeźwy. Jeden chłopak - też pasażer tego samego samochodu nie żyje, zginął na miejscu, mój mąż ma połamany kręgosłup, przerwany rdzeń, czeka nas wózek do końca życia.
Sprawca wypadku uważa, że jest niewinny, pisze uzasadnienia do sądu, mój mąż nie był jeszcze przesłuchany przez policję.
Moje pytanie brzmi: Jeżeli sprawca zostanie uniewinniony, czy mam możliwaość ubiegania się o odszkodowanie z jego oc??? Wydaje mi się, że nie, ale mam nadzieję, że tak. hmmm
nie wiem skad jestes wiem co nieco na ten temat bo ja bylem w podobnej sytuacji, prowadzila moja zona, otrzymalem niezla kase z o.c.
jesi chcesz cos wiecej wiedziec na ten temat to napisz do mnie
moj email; ryniu1@op.pl
bo nie chce tu uprawiac kryptoreklamy

Re: Jak to jest z tym oc???

: 26 maja 2007, 17:18
autor: Gabriella
prosze o kontakt na GG 9841224 lub 607208400 Skyp gabriella2229