Prosze o pomoc w moim przypadku
: 26 wrz 2007, 11:11
Witam serdecznie nazywam sie Damian Baster jestem z woj.pomorskiego. Od polowy 2006 roku po wypadku samochodowym jezdze na wozku. Nieposiadam renty bo ponoc mi sie nienalezy a ja kompletnie niemam jak narazie z kad brac pieniedzy... posluchajcie..
Moj przypadek jest taki. Chodzilem na kurs prawa jazdy mialem go juz prawie ukonczony(zostaly mi 4 godziny do wyjezdzenia z 30-u) i czekalem na egzamin.Jednak pozyczylm auto od taty bo mialem sprawe do zalatwienia i pojechalem. Bylo bardzo slisko niedostosowalem predkosci i skonczylem na wozku. Jestem paraplegikiem.Jechalem sam nikomu nic niezrobilem bo sam wpadlem w poslizg na zakrecie i dachowalem do lasu. Policja zakfalifikowala to jako kolizja bo nikomu(oprucz mnie ktory prowadzil auto) nic sie niestalo niedostalem nawet mandatu. Teraz podjolem szkole stacjonarna 2 letnia i kompletnie niemam za co sie utrzymywac.. Rodzice tez niemaja kasy.. Czy nienalezy mi sie renta?? Mam 1 stopien niepelnosprawnosci. Uzasadnienie stopnia:
Na podstawie przeprowadzonego badania oraz dostatecznej dokumentacji medycznej stwierdzono naruszenie sprawnosci organizmu kwalifikujace w/w znacznego stopnia niepelnosprawnosci. W/W jest osoba niezdolna do podjecia zatrudnienia i wymagajaca w celu pelnienia rol spolecznych stalej lub dlugotrwalej opieki i pomocy innych osob w zwiazku z niezdolnoscia do samodzielnej egzystencji.
Przed wypadkiem ukonczylem technikum w 2005 roku. Od tamtej pory pracowalem ale na czarno i nikt mnie nieubezzpieczal. Chodzi mi o to czy moglbym podjac rente chociarz na czas 2 letnij nauki!!
Czy moglby mi ktos pomoc?? dzieki damian[/list][/code]
Moj przypadek jest taki. Chodzilem na kurs prawa jazdy mialem go juz prawie ukonczony(zostaly mi 4 godziny do wyjezdzenia z 30-u) i czekalem na egzamin.Jednak pozyczylm auto od taty bo mialem sprawe do zalatwienia i pojechalem. Bylo bardzo slisko niedostosowalem predkosci i skonczylem na wozku. Jestem paraplegikiem.Jechalem sam nikomu nic niezrobilem bo sam wpadlem w poslizg na zakrecie i dachowalem do lasu. Policja zakfalifikowala to jako kolizja bo nikomu(oprucz mnie ktory prowadzil auto) nic sie niestalo niedostalem nawet mandatu. Teraz podjolem szkole stacjonarna 2 letnia i kompletnie niemam za co sie utrzymywac.. Rodzice tez niemaja kasy.. Czy nienalezy mi sie renta?? Mam 1 stopien niepelnosprawnosci. Uzasadnienie stopnia:
Na podstawie przeprowadzonego badania oraz dostatecznej dokumentacji medycznej stwierdzono naruszenie sprawnosci organizmu kwalifikujace w/w znacznego stopnia niepelnosprawnosci. W/W jest osoba niezdolna do podjecia zatrudnienia i wymagajaca w celu pelnienia rol spolecznych stalej lub dlugotrwalej opieki i pomocy innych osob w zwiazku z niezdolnoscia do samodzielnej egzystencji.
Przed wypadkiem ukonczylem technikum w 2005 roku. Od tamtej pory pracowalem ale na czarno i nikt mnie nieubezzpieczal. Chodzi mi o to czy moglbym podjac rente chociarz na czas 2 letnij nauki!!
Czy moglby mi ktos pomoc?? dzieki damian[/list][/code]