szym pisze:Odkopuję temat.
Ktoś coś wie?
Ja nie mogę sobie wyobrazić odsiadki. Niczego nie potrafię robić sam.
Albo co kiedy zatka mi się cewnik? Nawet w szpitalu miałem sytuacje że czekałem 40 minut na wymianę, zalany potem, ze strasznym bólem głowy i ciśnieniem 140. W takiej sytuacji można dostać wylewu albo umrzeć.
Albo co kiedy coś mnie ugniata albo chce się kupę. Ja momentalnie zalewam się potem i mam dreszcze. Dla mnie to tortury.
Wątpię by w więzieniu był ktokolwiek kto by się mną zajął.
Z tymi cewnikami to każdy ma jazdy , opowiem wam moją historie [ do tej pory jak pomyśle że jak bym stanął na nogi to zaraz bym poszedł siedzieć bo zrobil bym komuś krzywdę ]
Godzina wieczorna około 22;00 czuje że coś nie gra, na razie czuje wilgotny klejący policzek potem mokry łeb. Zabieramy się za przepychanie , strzykawka żaneta i jedziemy z całej siły , leci bokami wszystko zalane borasolem i dupa .
Dzwonimy na pogotowie blablabla
-przyjełam zaraz ktoś będzie
Ja zwijam się z bólu , dziecko ryczy ,czas mija wtedy bardzo pomału . Minuta to wieczność, minęła już może z godzina albo i więcej a ich nie ma . Dzwonimy jeszcze parę razy zaczęła się jakaś pyskówka , miła pani z telefonu mówi ;
-przecież niema zagrożenia życia
dzwonimy na policje że pogotowie nie chcę przyjechać , policja dzwoni do szpitala i pyta co sie tam dzieje [mija kolejne 30min]
W końcu żona dzwoni i mówi że jeżeli pogotowie nie będzie za 15min to dzwonie do prokuratora .
Przyjechali , zapakowali zwłoki na stół na kółkach i jadą , w dupie mają że mnie napi... , dom wyglądał po wizycie jak by kładem po mieszkaniu jezdził. Ściany porysowane drzwi rozwalone jak by kto dłutem potraktował [ale co tam ]
Zostawili mnie na SOR w przeciągu cały mokry proszę o pomoc , gdzie tam nikt cię nie widzi [a czas leci] . Zaczynam się drzeć - dobijcie mnie tu jak psa bo ku... nie wytrzymam . A oni wyjeżdżają do mnie z psychologiem [ja pierdziele przecież jakbym wtedy wstał to siedział bym za ....]
Jadę na SOR a doktorek umoralnia moją żone że przecież mogła by to pani sama robić a nie męczyć męża.
cyt. przecież to jest proste jak dłubanie w nosie
moja; no to gratuluje że przez sześć lat pan studiował dłubania w nosie
I od tamtej pory już nas w szpitalu znają . wymiana cewnika 10-15min a ja leżałem chyba do 6;00 na korytarzu bo nie ma karetki . Minęło 5-7 dni a mi to gówno znowu się zapchało , pogotowie przyjeżdża [teraz normalnie]
wchodzi pan ubrany hmm? no wydawało by się że ma jakieś pojęcie a on patrząc na cewnik .
cyt. a to jest rurka do karmienia
no ręce opadają . Jadę już windą do góry na urologie jedzie z nami jakiś doktorek [pierwszy raz go na oczy widzę ] a on do mnie (po nazwisku z oburzeniem ) pan Z.... a co pan tu znowu robi ?
I znowu ta myśl ; boże oddaj mi choć moje palce to zrobię z żeber tego gościa szprychy do mojego wózka . Tak wiem jestem jaki jestem ..