Kryzys- pomocy:-(
: 14 sty 2007, 15:27
Moj chlopak jest niepelnosprawny, ma zlamamy kregoslup w odcinku piersiowym, jestesmy juz 2 lata ze soba.
Przechodzimy nasz pierwszy powazny kryzys.
Kocham go bardzo i wiem ze mozemy bys razem szczesliwi.
Mam plany na przyszlosc, czemy wybudowac juz niedlugo nasz domek, miec dzieci....
Jednak ostatnio nie czuje sie najlepiej pod wzgledem psychicznym,
moze ma to czesciowo zwiazek z tym, ze jestm od 1roku bezrobotna i nie moge znalezc pracy??? Szukam ja intensywnie i mysle ze uda mi sie predzej czy pozniej znalezc.
Ale powroce do tego co nie daje mi spokoju.
Czuje ze bol rozrywa mi serce, gdy widze inne pary , ktore razem biegaja,
ktore razem sa aktywne. Gdy widze sceny w filmach jak pary sie kochaja, to cos mnie rozrywa.
Plakac mi sie chce, ze nigdy nie zobacze, jak moj misu jest duzy,
a ja malutka.
Sni mi sie po nocach, ze widze jak chodzi.
Mam jakos dziwne leki,dotyczace przyszlosci,
boje sie ze kiedys zacznie brakowac mi seksu.
Wiem ze jego rodzina, mnie nie do konca akceptuje, bo wszyscy mowia ze on nie jest prawdziwym mezczyzna, i ze nie moge miec z nim seksu i dlatego predzej czy pozniej go zostawie,
Na poczatku mi to nie przeszkadzalo, ale czasami zastanawiam sie nad tym :-/
Gdy jeszesmy gdzies razem u znajomych, to boje sie jak ogna rozmow o seksie.
Plakac mi sie chce, czuje sie zagubiona i samotna.
Nie mamy zbytnio wsparcia w rodzinie.
Czuje sie czasami przytloczona problemami codziennymi.
Ja chce byc z nim, ale czuje ze moje serce jest zimne dla niego....z tego bolu, rozpaczy.
Nie wiem jak to zmienic.
Nie chce go zostawiac!!!!!!
Brakuje mi wsparcia, dobrego slowa.
Znajomi sie odemnie odwrocili, a ci co pozostali to pytaja sie ciagle o seks, o to czy na pewno jestm pewna. bylam na poczatku silna, a teraz troche sie zagubilam, i juz nie wiem nic:-(
Przepraszam ze chaotycznosc, ale nie mam komu sie wygadac.
Przechodzimy nasz pierwszy powazny kryzys.
Kocham go bardzo i wiem ze mozemy bys razem szczesliwi.
Mam plany na przyszlosc, czemy wybudowac juz niedlugo nasz domek, miec dzieci....
Jednak ostatnio nie czuje sie najlepiej pod wzgledem psychicznym,
moze ma to czesciowo zwiazek z tym, ze jestm od 1roku bezrobotna i nie moge znalezc pracy??? Szukam ja intensywnie i mysle ze uda mi sie predzej czy pozniej znalezc.
Ale powroce do tego co nie daje mi spokoju.
Czuje ze bol rozrywa mi serce, gdy widze inne pary , ktore razem biegaja,
ktore razem sa aktywne. Gdy widze sceny w filmach jak pary sie kochaja, to cos mnie rozrywa.
Plakac mi sie chce, ze nigdy nie zobacze, jak moj misu jest duzy,
a ja malutka.
Sni mi sie po nocach, ze widze jak chodzi.
Mam jakos dziwne leki,dotyczace przyszlosci,
boje sie ze kiedys zacznie brakowac mi seksu.
Wiem ze jego rodzina, mnie nie do konca akceptuje, bo wszyscy mowia ze on nie jest prawdziwym mezczyzna, i ze nie moge miec z nim seksu i dlatego predzej czy pozniej go zostawie,
Na poczatku mi to nie przeszkadzalo, ale czasami zastanawiam sie nad tym :-/
Gdy jeszesmy gdzies razem u znajomych, to boje sie jak ogna rozmow o seksie.
Plakac mi sie chce, czuje sie zagubiona i samotna.
Nie mamy zbytnio wsparcia w rodzinie.
Czuje sie czasami przytloczona problemami codziennymi.
Ja chce byc z nim, ale czuje ze moje serce jest zimne dla niego....z tego bolu, rozpaczy.
Nie wiem jak to zmienic.
Nie chce go zostawiac!!!!!!
Brakuje mi wsparcia, dobrego slowa.
Znajomi sie odemnie odwrocili, a ci co pozostali to pytaja sie ciagle o seks, o to czy na pewno jestm pewna. bylam na poczatku silna, a teraz troche sie zagubilam, i juz nie wiem nic:-(
Przepraszam ze chaotycznosc, ale nie mam komu sie wygadac.