Nikt nie mowil ze swiat jest sprawiedliwy
Dlatego właśnie
nie należy takiego świata gloryfikować,
nie powinno sie go akceptować !!! i mówić, że tak jest dobrze, tak ma być i koniec IIIIIII ......... a raczej krytykować patologie i niesprawiedliwości tego oto √Ö≈°wiata
niestety w żadnym cywilizowanym spoleczestwie nie ma czegos takiego jak "rownosc"......rownosc to utopia....
hmmm.
np. m. inn. w Ameryce √¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£acińskiej zasadę tą zrealizowano w 100% -, albo kasty w Indiach......czy o to chodzi ???.
bez popadania w skrajności , jakiś umiar i standardy trzeba zachować
nie może być "urawniłowki" ani komuny ale ........
złoty środek Archimedesa należy mieć na względzie
przez zycie trzeba przepychac sie lokciami.......kulturalnie
wiemy, że tak bywa......., ale czy tak koniecznie zawsze i wszędzie być musi ??
szczególnie, że w powyższej propozycji
nawet z „przymrużeniem oka” trochę jedno przeczy drugiemu - jak zachować umiar i kulturę w tym przepychaniu ??? kto i gdzie określił granice i normy etyczno - prawne takiej
"darwinowskiej walki o przetrwanie" ???
A wracając do zasadniczego tematu zbiórki....
Każda zbiórka - kwesta - loteria , niczym przysłowiowy kij, ma dwa końce :
"pomoc", co jest chwalebne i
"wyciąganie ręki po pieniądze" - co , w zależności od celu i od kogo dla kogo - różnie było, różnie jest i różnie będzie oceniane
Jedna jaskółka wiosny nie czyni – jeśli „przeciętny –szary obywatel załapał się na akcję charytatywną”, to jest to, z całym szacunkiem, jego szczęście – jak główna wygrana w totolotka - ale w ogólnym problemie: przysłowiowa kropla w morzu
A na pewno cwaniactwo i łokcie nie powinno decydować o przyznaniu pomocy potrzebującym i chociaż to troszkę naiwne marzenie, gdyby „złodziejstwa , wyzysku i siły łokci” było mniej, to koncerty i bale
(to to już jest straszne przegięcie: cały rok przeważnie wyzyskiwać, później urządzać bal charytatywny ) byłyby zbyteczne
Zamożność jest pojęciem względnym i mocno subiektywnym, to jednak i tu, w przypadku pomocy materialnej (czyt. pieniężnej) jakieś normy międzyludzkie powinny obowiązywać
A co mają zrobić ludzie
uczciwi ale potrzebujący i ubodzy, ludzie ambitni i honorowi, którym ambicja,
w najlepszym tego słowa znaczeniu !, nie pozwala na "żebranie ?? " a nikt chyba nie wątpi, że takich jest dużo
Nie próbuję udawać Samarytanina oraz daleko mi do św. Franciszka z Asyżu ,
który rozdał cały swój ogromny majątek biedakom,
ale mniej używać łokci –
więcej sumienia
---------------------------------
P.S skad sie w ludziach bierze zawisc...? z glupoty...????
i tu popieram wspaniały komentarz z poprzedniego postu
jag.b
------------------
Pozdrawiam
Odys
PS
jestes w mylnym bledzie
=
"masz rację"