wszyscy tu sie poca? [powitac]...
: 02 wrz 2010, 23:29
hehehe, dziwnie troche moze brzmi tytul mojego [pierwszego] wpisu ale nie chcialem rozpisywac tytulu na dluzsze i bardziej skomplikowane zdanie, ktore by lepiej oddalo temat...
ok, natknalem sie na te strone przypadkiem gdy 'googlowalem' kilka dolgliwosci zwiazanych z byciem c-wozkowiczem [odlezyny, spasmy, brak pocenia sie/udary, et alia]...gdy nie znalazlem nic szczegolnie pomocnego po anglicku pierwszy raz w zyciu sprobowalem po polsku i ku mojemu zdumieniu znalazlem te strone gdzie jak widze trwa juz od kilku lat aktywna wymiana doswiadczen c-wozkowiczow...btw, tu w usa od dobrych juz kilku lat coraz czesciej spotykam sie z okresleniem 'tetraplegia' [czyli w calosci pochodne z greki] na okreslenie tego rodzaju kalectwa ale duzo bardziej tu popularne jest okreslenie, ktore jest polaczeniem laciny [i.e. 'quad'] i greki ['plegia'] szczegolnie wsrod tych z nas, ktorzy stali sie takimi kalekami 10 lub wiecej lat temu i nawet lekarze caly czas jeszcze wola uzywac ten - chyba czysto hamerykanski - termin...to tak dla wyjasnienia jesli zapomne sie kiedys i zamiast 'tetra', co brzmi dla mnie obco z braku uzycia w potocznym jezyku, okresle siebie jako 'quad' hehe...
osobiscie nie utrzymuje stalego kontaktu ze wspol-tetrusami [jak zreszta i z polonusami ogolnie] wiec nie odwiedzam tez prawie nigdy stron/for internetowych w tym temacie ale slyszalem kilka razy, ze w polandii ogolne przystosowanie infrastruktury do wymogow takich jak my kulalo powaznie jeszcze kilka lat temu i odkad zaprenumerowalem sobie kanal tv polonia pare lat temu w serwisie kablowym, raz na jakis czas widze jakie balwanstwa tam u was odchodza w rodzaju braku wind/podjazdow w waznych instytucjach biurowych/rzadowych; wiec z ciekawosci zarejestrowalem sie tutaj by lepiej poznac te warunki w ojczyznie....
ale z powrotem w temat: przeczytalem wiekszosc tematow/postow tutaj od czasu gdy zarejestrowalem sie tu pare dni temu i nie znalazlem nigdzie poruszonego tematu zwiazanego z brakiem pocenia sie [lub zmniejszonego pocenia sie] co jest dosyc czestym zjawiskiem u quads....errrr...tetrusow...co wiecej, wielu tutaj opisuje swoje czeste wyjazdy w plener w czasie dnia w lecie wiec sugeruje mi to przypuszczenie, ze u wiekszosci tutaj brak pocenia sie nie jest jedna z dolegliwosci...
mnie natomiast to uziemnia powaznie i dostaje coraz wiecej powaznych udarow w okresie letnim z roku na rok....juz od wielu lat jestem zdany na nocny tryb zycia jesli idzie o rozrywke czy bardzo sporadyczne zreszta 'zycie towarzyskie' na zewnatrz mojego 'kwadratu'... a mialem juz nawet kilka udarow i w nocy podczas wyjatkowo parszywych fali upalow...ostatnie dwa mialem w ubiegly czwartek oraz pare dni temu jeszcze raz w ten poniedzialek gdy musialem w dzien wyjechac jednak aby znalezc gdzies punkt auto-service gdzie by mi zrobili inspekcje bryki [jezdze poobijanym starociem z '68 roku bo generalnie nie znosze nic motoryzacyjnego z polowy '70 lat wzwyz, a ze mlyn w bryce mam mocno podrasowany, prawdopodobnie nie przeszedlby normalnej kontroli emisji spalin; nawet w standardzie '68 rocznika].....mimo, ze staram sie zabezpieczyc jak moge poprzez wozenie ze soba 'coolera' pelnego lodu i wody w butelkach bym mogl se polac leb lodowata woda w razie potrzeby, moje udary sa coraz czestsze, coraz bardziej nagle i coraz grozniejsze [w tym roku po raz pierwszy w zyciu 'zemdlalem' w czasie udaru i juz stalo sie to powtornie pare razy]...czuje tez coraz wieksze spustoszenie w swojej, mocno nadwyrezonej juz zreszta dzikim zyciem za mlodu, mozgownicy i po takim udarze jestem zazwyczaj lekko kretynowaty przrz nastepne kilka dni, zapominam zdarzenia a nawet slownictwo mi nagle powaznie ubozeje hehe...
anyway, czy nikt z was tutaj nie ma problemu braku pocenia sie/udarow?...az ciezko mi by bylo w to uwierzyc bo mimo, ze ja wydaje sie byc wyjatkowo uposledzony przez te dolegliwosc w stosunku do innych 'quads' tu w usa, z moich rzadkich rozmow z c-wozkowiczami wynika niemniej, ze wielu tutaj jednak tez ma podobny problem chociaz moze nie az tak 'zaawansowany'....wiem, ze tutaj gdzie mieszkam jest bardziej upalnie i parniej niz w polsce ale wiem tez, ze u was jest coraz bardziej goraco w wyniku globalnego podwyzszenia temperatury klimatu [co zreszta jest naturalnym procesem ziemi co ok. 10 000 lat i wlasciwie nasza era jest troche spozniena w tym wiec prosze o darowanie sobie uwag na temat mojej bryki i niszczenia klimatu hehehe ] wiec na pewno nie jest juz tak umiarkowanie i klawo jak to pamietam sprzed 30 lat....
ciekawy jestem czy jednak sa tez i u was 'tetrusy' cierpiace podobne katusze z braku mozliwosci pocenia sie??....
aha, a skoro tu nie znalazlem dzialu typu 'powitac/przedstawiac sie', to jeszcze ogolnie rzuce servussss i pare slow o sobie - z polandii wybylem w czerwcu '80 roku ewraz z rodzina gdy bylem w wieku niespelna 14 lat i nie mialem niestety mozliwosci odwiedzenia kraju od tego czasu..tutaj poszalalem se niewasko za mlodu i praktycznie przezylem kilka plebejskich zyciorysow zanim skonczylem 21 lay...jednak w 1990 roku przegialem widocznie pale cierpliwosci opatrznosci i w koncu - raczej prozaicznie zreszta w porownaniu do masy wypadkow roznego rodzaju, z ktorych dotychczas wychodzilem stanowczo cudownie ocalony oprocz jakis zlaman/kontuzji - udalo mi sie uziemic siebie permanentnie podczas skoku 'lamancem' w nocy do stawu na glebokosci.....ponizej kolan hehehe...jestem c-5-7 chociaz dzieki postepowi medycyny, w dzisiejszych czasach ci co zlamali rdzen na poziomie c4/5 w przeciagu ostatniej dekady czy cus takiego, sa czesto bardziej sprawni niz ci co zlamali go wyzej pare dekad wczesniej wiec nie zawsze ten 'oficjalny' poziom klasyfikacji tetra oznacza dokladny poziom sprawnosci...co zreszta chyba wiekszosc tu wie...
ave wszystkkim - juras....
ok, natknalem sie na te strone przypadkiem gdy 'googlowalem' kilka dolgliwosci zwiazanych z byciem c-wozkowiczem [odlezyny, spasmy, brak pocenia sie/udary, et alia]...gdy nie znalazlem nic szczegolnie pomocnego po anglicku pierwszy raz w zyciu sprobowalem po polsku i ku mojemu zdumieniu znalazlem te strone gdzie jak widze trwa juz od kilku lat aktywna wymiana doswiadczen c-wozkowiczow...btw, tu w usa od dobrych juz kilku lat coraz czesciej spotykam sie z okresleniem 'tetraplegia' [czyli w calosci pochodne z greki] na okreslenie tego rodzaju kalectwa ale duzo bardziej tu popularne jest okreslenie, ktore jest polaczeniem laciny [i.e. 'quad'] i greki ['plegia'] szczegolnie wsrod tych z nas, ktorzy stali sie takimi kalekami 10 lub wiecej lat temu i nawet lekarze caly czas jeszcze wola uzywac ten - chyba czysto hamerykanski - termin...to tak dla wyjasnienia jesli zapomne sie kiedys i zamiast 'tetra', co brzmi dla mnie obco z braku uzycia w potocznym jezyku, okresle siebie jako 'quad' hehe...
osobiscie nie utrzymuje stalego kontaktu ze wspol-tetrusami [jak zreszta i z polonusami ogolnie] wiec nie odwiedzam tez prawie nigdy stron/for internetowych w tym temacie ale slyszalem kilka razy, ze w polandii ogolne przystosowanie infrastruktury do wymogow takich jak my kulalo powaznie jeszcze kilka lat temu i odkad zaprenumerowalem sobie kanal tv polonia pare lat temu w serwisie kablowym, raz na jakis czas widze jakie balwanstwa tam u was odchodza w rodzaju braku wind/podjazdow w waznych instytucjach biurowych/rzadowych; wiec z ciekawosci zarejestrowalem sie tutaj by lepiej poznac te warunki w ojczyznie....
ale z powrotem w temat: przeczytalem wiekszosc tematow/postow tutaj od czasu gdy zarejestrowalem sie tu pare dni temu i nie znalazlem nigdzie poruszonego tematu zwiazanego z brakiem pocenia sie [lub zmniejszonego pocenia sie] co jest dosyc czestym zjawiskiem u quads....errrr...tetrusow...co wiecej, wielu tutaj opisuje swoje czeste wyjazdy w plener w czasie dnia w lecie wiec sugeruje mi to przypuszczenie, ze u wiekszosci tutaj brak pocenia sie nie jest jedna z dolegliwosci...
mnie natomiast to uziemnia powaznie i dostaje coraz wiecej powaznych udarow w okresie letnim z roku na rok....juz od wielu lat jestem zdany na nocny tryb zycia jesli idzie o rozrywke czy bardzo sporadyczne zreszta 'zycie towarzyskie' na zewnatrz mojego 'kwadratu'... a mialem juz nawet kilka udarow i w nocy podczas wyjatkowo parszywych fali upalow...ostatnie dwa mialem w ubiegly czwartek oraz pare dni temu jeszcze raz w ten poniedzialek gdy musialem w dzien wyjechac jednak aby znalezc gdzies punkt auto-service gdzie by mi zrobili inspekcje bryki [jezdze poobijanym starociem z '68 roku bo generalnie nie znosze nic motoryzacyjnego z polowy '70 lat wzwyz, a ze mlyn w bryce mam mocno podrasowany, prawdopodobnie nie przeszedlby normalnej kontroli emisji spalin; nawet w standardzie '68 rocznika].....mimo, ze staram sie zabezpieczyc jak moge poprzez wozenie ze soba 'coolera' pelnego lodu i wody w butelkach bym mogl se polac leb lodowata woda w razie potrzeby, moje udary sa coraz czestsze, coraz bardziej nagle i coraz grozniejsze [w tym roku po raz pierwszy w zyciu 'zemdlalem' w czasie udaru i juz stalo sie to powtornie pare razy]...czuje tez coraz wieksze spustoszenie w swojej, mocno nadwyrezonej juz zreszta dzikim zyciem za mlodu, mozgownicy i po takim udarze jestem zazwyczaj lekko kretynowaty przrz nastepne kilka dni, zapominam zdarzenia a nawet slownictwo mi nagle powaznie ubozeje hehe...
anyway, czy nikt z was tutaj nie ma problemu braku pocenia sie/udarow?...az ciezko mi by bylo w to uwierzyc bo mimo, ze ja wydaje sie byc wyjatkowo uposledzony przez te dolegliwosc w stosunku do innych 'quads' tu w usa, z moich rzadkich rozmow z c-wozkowiczami wynika niemniej, ze wielu tutaj jednak tez ma podobny problem chociaz moze nie az tak 'zaawansowany'....wiem, ze tutaj gdzie mieszkam jest bardziej upalnie i parniej niz w polsce ale wiem tez, ze u was jest coraz bardziej goraco w wyniku globalnego podwyzszenia temperatury klimatu [co zreszta jest naturalnym procesem ziemi co ok. 10 000 lat i wlasciwie nasza era jest troche spozniena w tym wiec prosze o darowanie sobie uwag na temat mojej bryki i niszczenia klimatu hehehe ] wiec na pewno nie jest juz tak umiarkowanie i klawo jak to pamietam sprzed 30 lat....
ciekawy jestem czy jednak sa tez i u was 'tetrusy' cierpiace podobne katusze z braku mozliwosci pocenia sie??....
aha, a skoro tu nie znalazlem dzialu typu 'powitac/przedstawiac sie', to jeszcze ogolnie rzuce servussss i pare slow o sobie - z polandii wybylem w czerwcu '80 roku ewraz z rodzina gdy bylem w wieku niespelna 14 lat i nie mialem niestety mozliwosci odwiedzenia kraju od tego czasu..tutaj poszalalem se niewasko za mlodu i praktycznie przezylem kilka plebejskich zyciorysow zanim skonczylem 21 lay...jednak w 1990 roku przegialem widocznie pale cierpliwosci opatrznosci i w koncu - raczej prozaicznie zreszta w porownaniu do masy wypadkow roznego rodzaju, z ktorych dotychczas wychodzilem stanowczo cudownie ocalony oprocz jakis zlaman/kontuzji - udalo mi sie uziemic siebie permanentnie podczas skoku 'lamancem' w nocy do stawu na glebokosci.....ponizej kolan hehehe...jestem c-5-7 chociaz dzieki postepowi medycyny, w dzisiejszych czasach ci co zlamali rdzen na poziomie c4/5 w przeciagu ostatniej dekady czy cus takiego, sa czesto bardziej sprawni niz ci co zlamali go wyzej pare dekad wczesniej wiec nie zawsze ten 'oficjalny' poziom klasyfikacji tetra oznacza dokladny poziom sprawnosci...co zreszta chyba wiekszosc tu wie...
ave wszystkkim - juras....