Tetraplegik • Potrzebna pomoc
Strona 1 z 1

Potrzebna pomoc

: 13 mar 2014, 10:19
autor: mariakulas123
Cześć, jestem studentką psychologii. Potrzebuje waszej pomocy. Proszę o odpowiedź na kilka pytań:
Czy w razie problemu udalibyście się do psychologa?
Czy korzystaliście już z jego pomocy?

Re: Potrzebna pomoc

: 13 mar 2014, 12:54
autor: Gość
Nie i niekorzystalem dlamnie to jest dzicinadqa co ci jakas obca osoba pomorze ze pogada z toba ze bd dobrze itp. glupota :x

Re: Potrzebna pomoc

: 13 mar 2014, 22:22
autor: tylkoja
Po wypadku miałem "narzuconego" psychologa. Zawsze chciałem by szybciej sobie poszedł. Moim zdaniem jeśli ktoś ma taka osobistą potrzebę to czemu nie. Osobiście omijam ich szerokim łukiem. Dla większości psychologów brak luzu i traktują swoją prace zbyt poważnie i chyba nie zawsze najważniejsze jest dobro pacjenta. Dobrych psychologów jest garstka reszta to niewłaściwi ludzie na niewłaściwym miejscu.

Re: Potrzebna pomoc

: 13 mar 2014, 22:42
autor: marianek
Większość studenciaków poszła na psychologie by pomoc sobie samym, lwia część która już sobie pomogła pracuje w Tesco, reszta ślepo brnie w ten grząski temat. Wspominam całe te rozmowy z psychologiem jako farsę, 'baba' na prawdę się wczuła (prowadzona filmową wizją amerykańskiego psychologa i jego pacjenta leżącego na kozetce) dlatego sprzedawałem jej bajki o trudnym dzieciństwie a spotkania kwitowałem "NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ, TO MI WIELE POMOGŁO!". Nigdy się tak nie bawiłem jak wtedy, patrząc jaka rozpiera ją duma, jak jej oczy żarzą się spełnieniem, przepełniona przeświadczeniem że je praca jest pożyteczna. Zamykając drzwi z drugiej strony myślałem k***a to na to idą moje Ciężko odprowadzone składki!!!!!!

Re: Potrzebna pomoc

: 14 mar 2014, 08:52
autor: tetrus97
Kiedyś miałem styczność z psychologiem i moje wrażenia dalekie są od pozytywnych. Miałem odczucie, że go nudzę :(

Re: Potrzebna pomoc

: 15 mar 2014, 22:17
autor: DEREKDC10
trochę łyknołem psychologi w szkole ....ale nie uważam się za psychologa....inny kierunek...
pozatym po wypadku przychodziła do mnie pani psycholog....moda siksa po studiach....i na pytanie jak się czuje co słychć co mi pan powie ciekawego.....żygać się chciało....człowiekowi świat na łeb się zawalił a ona wali farmazony jagbyś sobie palec nożem rozcioł przy krojeniu chleba....żenada ----ona myśli że ma misje a ty myślisz z której choinki się urwała....

Re: Potrzebna pomoc

: 03 kwie 2014, 11:52
autor: maurycy1313
U mnie w szpitalu jak sobie leżałem na rehabilitacji to pan psycholog po jednej rozmowie ze mną stwierdził ,że to nie dla niego przypadek (nie wiem do tej pory czy za trudny hihi czy za banalny) no i przestał przychodzić :lol: