i kto tu komu pomaga? :)
: 04 maja 2007, 21:00
Witam wszystkich!
Od 3 miesięcy spotykam się z tetruskiem. Nigdy w życiu bym się nie spodziewała tego, że się zainteresuje akurat taką osobą. Z góry odrzucałam takie osoby i na wszelki wypadek nie zaczynałam takich znajomości...Ale los tak chciał i jestem szczęśliwa.
Niestety mój tetrus jest ze mną biedny bo trafił na osobę bardzo słabą psychicznie tzn. mam na myśli to, że czesto wszystkim się przejmuję i jestem niepoprawną pesymistką. Dlatego myślalam, że jestem ostatnią osobą dla chłopaka na wózku! Bo przecież takiego to trzeba wciąz wspierać, pomagać itp. A ja sama zachowuje się jak dziecko.
Miałam kilka kryzysów. Płakałam i tłumaczyłam mojemu tetrusowi, że ja sobie nie poradzę, że nie daję rady z ludźmi, którzy obserwują nas w kółko i oceniają itp itd. I najlepsze jest to, że mój chłopak jest tak silną osobą i tak mnie wspiera, że do tej pory nie mogę się nadziwić. I paradoksalnie to właśnie on mi pomógł byc twardszą osobą, a nie ci wszyscy byli moi "sprawni" chłopacy, u których szukałam wsparcia. Wciąż mi na spokojnie wszystko tłumaczy. Nauczył mnie nie przejmować sie tak opiniami innych ludzi.
Musiałam się z Wami tym podzielić
Pozdrawiam wszystkich tetrusków!
Od 3 miesięcy spotykam się z tetruskiem. Nigdy w życiu bym się nie spodziewała tego, że się zainteresuje akurat taką osobą. Z góry odrzucałam takie osoby i na wszelki wypadek nie zaczynałam takich znajomości...Ale los tak chciał i jestem szczęśliwa.
Niestety mój tetrus jest ze mną biedny bo trafił na osobę bardzo słabą psychicznie tzn. mam na myśli to, że czesto wszystkim się przejmuję i jestem niepoprawną pesymistką. Dlatego myślalam, że jestem ostatnią osobą dla chłopaka na wózku! Bo przecież takiego to trzeba wciąz wspierać, pomagać itp. A ja sama zachowuje się jak dziecko.
Miałam kilka kryzysów. Płakałam i tłumaczyłam mojemu tetrusowi, że ja sobie nie poradzę, że nie daję rady z ludźmi, którzy obserwują nas w kółko i oceniają itp itd. I najlepsze jest to, że mój chłopak jest tak silną osobą i tak mnie wspiera, że do tej pory nie mogę się nadziwić. I paradoksalnie to właśnie on mi pomógł byc twardszą osobą, a nie ci wszyscy byli moi "sprawni" chłopacy, u których szukałam wsparcia. Wciąż mi na spokojnie wszystko tłumaczy. Nauczył mnie nie przejmować sie tak opiniami innych ludzi.
Musiałam się z Wami tym podzielić
Pozdrawiam wszystkich tetrusków!