Tetraplegik • Jak sobie radzicie z niepelnosprawnoscia partnerki/ partnera - Strona 3
Strona 3 z 3

: 12 maja 2008, 10:39
autor: Gość-Ola
Anonymous pisze:Mantis, ty chlopie w jakim swiecie zyjesz? Myslisz, ze wszedzie jest dostep do internetu? I wszyscy maja wyzsze wyksztalcenie, znaja minimum jeden jezyk obcy zeby np byc tlumaczem? Bo chyba nie sadzisz, ze inwalida utrzyma siebie i rodzine o ile bedzie mial kase na In vitro z renty 840 zlotych + np 520 z firmy Mikrotech? Wies to nie Poznan, ze mozna cos znalez! Ty k...a w jakies innej bajce zyjesz chlopie!
Nic dodać nic ująć :cry: .
Dokładnie kolega Mantis też się nie orientuje jakie zarobki oferuje ten internet. Sobie owszem dorobić można, ale nie utrzyma się rodziny.
Smutne jak mało zrozumienia, a niby to samo środowisko reprezentujemy.
To tak jakbym powiedziała, że w czasie wojny były obozy, ale jak się tyłek ruszyło i zorganizowało można było uciec i zmienić swoje życie. Owszem uciekali ilu (???) ale musieli mieć s p r z y j a j ą c e warunki. Ma więc Mantis ten swój Poznań i nadal nie rozumie.
Pozdrawiam.

: 12 maja 2008, 13:42
autor: Gość
Nie da sie ukryc, ze ON maja przejebane! Wiekszosc ma kalectwo spowodowane w wieku szkolnym.Brak kontynuacji edukacji, brak szans na edukcje ( wies) choc ja mieszkam w miescie i tez nie mam.A zolyc rodzine...kupic mieszkanie, ubrac, nakarmic dzieci...nie daj Boze pogorszy sie stan zdrowia i zostawie sieroty, zone i kredyty do splacenia.Trzeba miec nasrane w glowie zeby zakladac rodzine bedac kaleka.

: 13 maja 2008, 01:28
autor: Mantis
Ludzie skąd wasz pesymizm i dlaczego atakujecie moje wypowiedzi mówiąc że mam swój świat. Mógłbym wymienić jeszcze wiele osób którym się udało i nie mieszkają w moim mieście. Chcecie proszę bardzo.

Beata Wachowiak - Zwara, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. osób niepełnosprawnych.

Sławomir Piechota - poseł

Marek Plura - poseł

Janusz Åšwitaj - pracownik fundacji

To tylko 4 osoby które na szybko przyszły mi do glowy na wasze narzekania.

Myślicie że im było łatwo? Przyszło im samo? Spadło z nieba?


Co do obrotności to nie każdy człowiek musi umieć wszystko sam robić ale jesli umie sobie zjednać przyjaciół i poprosić ich lub namówić by coś dla niego zrobili i nie są to pojedyncze kacje tylko stała pomoc to chyba to jednak jest obrotność bo gdyby był ten człowiek nikim w ich oczach to by mu nie pomogli.

Mam wielu znajomych którzy mi i mojej niepełnosprawnej dziewczynie pomagają bo sami byśmy sobie nie poradzili. mało tego Moja dziewczyna jest bardziej niepełnosprawna niż ja a umie sobie tak zorganizować by ktoś pomógł wyjść z 2 piętra czy coś. A że jest dobrą organizatorką świadczy choćby to że na ostatnim zebraniu w stowarzyszeniu w którym oboje działamy wybrano ją przewodniczącą stowarzyszenia mimo jej choroby.

Pierwsza zasada bez której nic nie zrobicie i z jakiego powodu jest podział "Polska A i Polska B"

TRZEBA UWIERZYć W SIEBIE I WIEDZIę ŻE KAŻDY CO√Ö≈° UMIE POZA NARZEKANIEM.

I nie mówcie że nie można mieć internetu? Pewnie są takie tereny Najlepsze jest to że piszą to ludzie na forum a ciekawe niby jak piszą skoro nie mają dostępu do netu co?

Obrazek
Dostęp w sieci plus GSM


Obrazek
Dostęp orange

Obrazek
Dostęp Era

poczytajcie artykuł http://www.webhosting.pl/kategorie/inte ... ow_w_sieci

Jasno widać że 47% osób ma już dostęp do internetu z czego 70% to osoby w wieku 15-40 lat co jak sadze odpowiada rozmówcom na tym forum. Czyli prawie 9 milionów internautów. (A to dane za 2007 rok a teraz minęło pół roku więc mogę śmiało powiedzieć że jest już znacznie więcej internautów).

Nie wierzę że wszyscy niepełnosprawni co nie pracują to dla tego że nie mają dostępu do internetu. Powiem więcej wielu się poprostu nie chce. "Mam rentę i wolę ponarzekać niż popracować" To jest właśnie myślenie które odczuwam z tych postów. Albo "Co ja tam umiem, nic to nie znajdę pracy nie warto szukać". "Jestem za stary by się uczyć czegoś nowego." "Bo inni mieszkają gdzieś gdzie jest lepiej a u mnie nie można".

Dlaczego ludzie nie myślicie nie o tym że we Wrocławiu czy Poznaniu czy gdziekolwiek jest lepiej tylko że taki bill gates zaczynał w garażu a ma fortunę. Wzorce trzeba ściągać nawet dalej niż z polski i choć zapewne takich efektów nie osiągniemy to może osiągniemy je na nasze możliwości. Bez próby się nie uda.

A tutaj podaję portal na którym są np. aukcje różnych przedsięwzięć. I nie mówcie że wszystko musi się wiązać z predyspozycjami i umiejętnościami związanymi z wyksztauceniem.

http://www.zlecenia.przez.net/kategoria,99

O np. taka oferta.
http://www.zlecenia.przez.net/oferta,14 ... l-oacute-w

Więc nie mówcie że przez neta tylko www i grafika. A co do tego że Że nie każdy lubi grafikę czy projektowanie albo coś. Oczywiście że najlepiej jak się robi co się lubi ale ilu sprawnych zapierdziela w markecie żeby zarobić grosz? Myślicie że to jest szczyt ich marzeń i uwielbiają tą pracę?

A ekonomia swoje prawa ma i szybko takiego delikwenta wyeliminuje rynek. Wiesz doskonale, że musimy dwa razy bardziej się starać bo za nami stoi rzesza grafików zdrowych i mimo, że chcesz a dusza czegoś nie łapie to
A tego nie łąpię. Dlaczego sami się dyskryminujecie? Dlaczego pełnosprawny grafik ma być lepszy od niepełnosprawnego? Czy ten sprany rysuje nogami czy jak? Nie kumam. Patrząc na niektóre dzieła pełnosprawnych "artystuff" to ja już wolę kupić dzieła ludzi z AMUN bo widzę tam talent a nie narąbane w głowie.

Ocenia się kogoś po efektach a akurat komputer sprawia takie możliwości że szanse się wyrównują.

Ja też kiedyś miałem rentę 600zł i wiem jak to jest ale mi to nie odpowiadało i jak skończyłem studia coś z tym zrobiłem. Teraz bym się z matką bez mojej pracy nie utrzymał. A dodam że mam koleżankę która zarabiała po 2000zł miesięcenie i jej nie starczało i założyła własną firmę i musię się jej nieźle powodzić skoro potrafi pojechać co roku na wycieczkę do Egiptu i jeszcze ma na inne rzeczy. Ja jej nie zazdroszczę poprostu osiągnęła to sama.

Na zakończenie zapytam dlaczego taki √Ö≈°witaj może pracować a wy Nie?
Przoblem jest techniczny? Czy moze w waszej glowie jest inne myślenie?

Przemyślcie to sobie a nie najeżdżajcie na mnie bo mam inne zdanie niż wy. Ja wiem że skoro udało się innym wam też się uda tylko więcej wiary i chęci. Macie dostęp do internetu to z niego korzystajcie.

: 13 maja 2008, 09:22
autor: Gość
Mantis, Ty czlowieku masz cos nie tak...pod sufitem! Akurat przyklad Åšwitaja, to smiech na sali. Przeciez ta praca to fikcja! Czlowieku on dostaje tam pewnie z 500 zlotych za to, ze poprotu zyje! Ja pracowalem w 3 firmach za takie 500 zlotych...tylko 3 miesiace, a potem firma nie przedluza umowy i po pracy. Åšwitaj pracuje...i dalej prosi, by wysylac mu kase na konto...sukcec po byku odnosl.Brak slow....widze jak tetrus na wsi gdzie zasiegu tel. nie ma zaklada firme buhaha.

: 13 maja 2008, 11:32
autor: Mantis
Po pierwsze człowieczku jeśli nie masz odwagi się zalogować to nie obrażaj ludzi. Po drugi nie ma to jak zwalać na wszystko i ściemniać. Nie masz dostępu do internetu a jednak na forum piszesz. Co to jakiś nowy rodzaj telepatii "myślę i literki pojawiają się na forum"?

Są kursy organizowane przez FAR i na prawo jazdy i obsługa komputera i inne. Studia przez internet też są. jest ESKK. Są różne możliwości.

Zaraz ktoś powie ale trzeba płacić. A ja zapytam wprost. Pytał się ktoś z was kiedyś jakiejś firmie czy coś dla was zrobi za darmo? Mam doświadczenie że wiele można załatwić za free i to nawet kosztownych rzeczy jeśli się nie prosi o kasę tylko o daną rzecz. I to jest też właśnie obrotność. Nie czekamy czy spadnie coś z nieba tylko pytamy czy np. studia mogłyby być tańsze, Albo czy osoba niepełnosprawna może liczyć na darmowe podręczniki. itp. itd. Prośba to nie wstyd jeśli się jest w ciężkiej sytuacji. Jak Cię stać to nie prosisz. A poza tym gdy firma ma inne zasady albo nie może to powie nie i już. Ale często bywa że rozpatrzą indywidualny przypadek i zdaża się częściej niż w PFRON że coś załatwimy bo podejdą indywidualnie.

Podać przykłady?
znam osobę która studiua i podręczniki do nauki przez internet załatwiła za free.
Osobiście złatwiłem miejsce na serwerze dla stowarzyszenia za free.
Moja dziewczyna dla stowarzyszenia załatwiła 3000 ulotek za darmo i roll-up. Mogę jeszcze długo wymieniać.

Zasada jest jedna. Nie prosimy o kasę tylko o produkt którym dana firma się zajmuje.

Jak trzeba to napisać do Oange, Plusa czy Ery o darmowy internet. Może się zgodzą a może zrobią jakiś ryczałt.

Wogóle to odbiegliśmy od tematu ale poniekąd jest to związane z radzeniem sobie partnerów.
Powiem więcej że mając pracę jaką mam nie czuję się aż tak niepełnosprawny bo nikt mnie tak nie traktuje w firmie a jak innym mówię gdzie pracuję to są pod wrażeniem.
Ale nie było łatwo. 11 lat nauki ponad podstawowej dało efekt i śmiało wiem że nawet jakbym stracił ta pracę to znajdę inną. Popostu taki zawód sobie wybrałem.

Tak więc zamiast pisać epitety w moim kierunku może zajmiecie się szukaniem ofert pracy lub stowarzyszeń które wam pomogą na waszym terenie.

Co do √Ö≈°witaja. Skąd wiecie co on robi? Siedzicie przy nim non stop? Znalazł pracę i już zawiść? Jasno było podane w TV że szuka osób w podobnym do niego stanie i kontaktuje z fundacją. I nawet niech zarazbia te 500zł to zawsze już ma rentę i pracę i już jest lepiej. Ale jak macie ambicje dyrektorskie po 3000zł na rękę to rzeczywiście lepiej siedzieć i patrzeć w sufit mówić że pracy nie ma i nie można pracować.

Oprócz tego że miałem kiedyś 600zł renty to też pracowałem w takiej "pseudo firmie" za 600zł ... teraz zajmuje się nią prokurator a policja już spisywała moje zeznania tak jak 1500 innych osób.
Więc nikt mi niczego nie musi uświadamiać.

: 13 maja 2008, 18:38
autor: Gość
Mantis, ty jestes na 100% j...y! Wydaje ci sie, ze kazdy tetrus kwalifikuje sie do prowadzenia auta? A wesz ilu takich jest co sraja pod siebie i nie ma ktoich posadzic na wozek? Czy tu k... czytac nie potafisz ze zrozumieniem? Nie napisalem, ze ja ma mam problem z internetem! Ale znam kalekich ktorzy moga o necie pomarzyc!

: 13 maja 2008, 18:45
autor: Gość
Szkoda nerwow na ciebie chlopie! Ty zyjesz w innym swiecie jakims...zladuj na ziemie.
Chetnie cie zaprosze do faceta i patrzac mu w oczy opowiesz mu te bajeczki.

: 13 maja 2008, 20:57
autor: Gość-Ola
Mantis jak facet zero empatii i zrozumienia. Mało tego nadal czytasz i nic nie rozumiesz. Gość już bardzo dobitnie wręcz niegrzecznie wali prosto w czym rzecz, a Ty dalej uważasz, że para czy tetrus K A Z D Y, który nie ma pracy to leń.
Po pierwsze zarzuciłeś mi we wcześniejszym poście, że:
Mantis pisze:A ty pisząc o tetrusach po wypadkach ucięłaś całe grono osób ze schorzeniami od urodzenia.
Dla ścisłości jestem od urodzenia chora.
Po drugie pracuję i wbrew pozorom nie używam do zarobkowania internetu, czasem komputera owszem, ale i bez tego także dałabym sobie radę.Mam tylko tę przewagę na Tobą, że bardziej rozumiem innych, bo będę w ich sytuacji.
Pojmuję co Ci chodzi, ale Ty jesteś tak uparty, ze kompletnie nie starasz się wczytać o czym ja czy gość piszemy, a już chyba byś padł jakbyś miał w czymś przyznać rację.
Rozróżnij i staraj się zrozumieć, że jest niepełnosprawność, a niepełnosprawność. Dokładnie gość o tym pisze, ale Ty dalej swoje.
Ja robię bardzo precyzyjne rzeczy zawodowo i amatorsko (nadmienię, że potrafię choćby elaborować amunicję i jeszcze nikt nie zginął ;), ale nie potrafię przerzucić się z wózka na krzesło itp., to mi bardzo utrudnia m.in. podjęcie takiej czy innej pracy (nie mówiąc o prowadzeniu samochodu), ktoś jeszcze inny może napisać, że nie może siedzieć długo bo mu kręgosłup pada, ktoś jeszcze inny, że nie może unieść dłoni.....itd.
Nie pisz więc, że można wszystko jeśli się chce bo zawsze znajdzie się jakiś sposób i tetra i para może być obrotny, trzeba tylko chcieć. Bardzo niegrzecznie napiszę czy Twoja dziewczyna może np. pracować w szkole jako nauczyciel-choćby nie wiem jak chciała i nie wiem jak dobre wykształcenie miała? Dlaczego, przecież jest niepełnosprawna ruchowo, a głowa jest ok. No dlaczego? Nie wspomnę jeszcze o bardzo smutnej kwestii-zobaczymy co będzie mogła zdziałać na gruncie zawodowym za lat kilkanaście czy też tak będziesz mówił wystarczy chcieć, a co z ciałem, gdy mówisz mu codziennie wstań i rusz się cielsko, a ono kompletnie sobie z tego nic nie robi i jesteś jak kłoda. Co wtedy Mantis? Dlaczego nie potrafisz zrozumieć, że są różne stopnie niepełnosprawności. Mądrzysz się bo Twoja choroba pozwoliła Ci osiągnąć pewien pułap możliwości i je masz. Co z tymi którzy idą w odwrotną stronę jak ja czy Twoja dziewczyna? Dziś daje radę być przewodnicząca czegoś tam, a co jej powiesz gdy jej stan zdrowia będzie tak zły, że nie da rady oddychać, zwykła rozmowa będzie ją męczyć-że jest mało obrotna i nie ma chęci? Bardzo bym chciała, abyś mi odpowiedział na to pytanie, a nie wybiórczo piszesz o tym co myślisz, odnieś się do tego konkretnego przypadku z Twojego życia. Ok.?

Rozumiem, o czym piszesz, że nie można nic kompletnie N I C nie robić, ale nie chcesz przyjąć do wiadomości, że czasem ludzie dochodzą do momentu, że NIE DA się choćbyś nie wiem jak się starał nie da się, po prostu mur.
Piszesz o obrotności.
Mantis pisze:Z pomocą czy bez ale radzi. Jeśli nie sam to umie sobie to zorganizować. A skoro umie zorganizować to jest obrotny.
Abstrahując już od zupełnie innego pojmowania obrotności- dla mnie to ktoś kto S A M w życiu do czegoś dochodzi, dumny jesteś z tego, że masz pracę itd. (ok. gratuluję i autentycznie cieszę się jestem w tej mniejszości nienawistnych Polaków), ale czy czasem nie śmieszy Ciebie to jak bardzo to wszystko wisi na włosku uzależnienia od innych? Rozumiesz to.
Idiotyczny przykład idziesz ulicą i padasz, choroba nie pozwala wstać. Oczywiście według Ciebie „obrotny” para czy tetra próbuje sam, nie daje rady, prosi kogoś ktoś pomoże, albo nie pomoże. Czy to według Ciebie jest obrotność poszukiwanie innych do wyręczania się nimi?
Co do tej Polski A i B:
Strzeliłeś sobie sam samobója.
Beata Wachowiak - Zwara, /Gdynia/
Sławomir Piechota – Wrocław /aktualnie na fali/
Marek Plura – poseł /√Ö≈°ląsk - bez komentarza/

Znajdź pracujących NA W√¢ÀÜ≈°√É‚Ä∞√¢‚Ǩ≈°√É‚Äû√ɬ∫ZKACH np. podlaskie, chełmskie lubelskie itd.
Janusz Åšwitaj - pracownik fundacji
Wybacz, ale jeśli ktoś uważa, że jak zrobi szum wokół siebie, i dostanie pracę /czytaj dosłownie ulitują się nad nim/ to wiem.....według Ciebie jest zaradny, a według mnie nie. Jeszcze trochę godności mam, chory i żebranie to najgorszy obraz. No chyba, ze tylko chodzi o sam fakt dostawania kasy, a mi chodzi jeszcze o coś więcej - pokazania, że się umie, potrafi, jest się przydatnym.
I na koniec wyjaśnienie - widać, że w wielu kwestiach tematycznie pływasz, choć innym tak ochoczo proponujesz kursy choćby grafiki, strony www, praca via internet, a istoty problemu nie rozumiesz.
Mantis pisze:Cytat:
A ekonomia swoje prawa ma i szybko takiego delikwenta wyeliminuje rynek. Wiesz doskonale, że musimy dwa razy bardziej się starać bo za nami stoi rzesza grafików zdrowych i mimo, że chcesz a dusza czegoś nie łapie to
A tego nie łąpię. Dlaczego sami się dyskryminujecie? Dlaczego pełnosprawny grafik ma być lepszy od niepełnosprawnego? Czy ten sprany rysuje nogami czy jak? Nie kumam.
Ano fotami zajmuję się od czasów zorki, zenitów i łazienkowych ciemni. Owszem robię zdjęcia i co....już widzę jak „radzisz” no to zamawiaj przez neta...owszem, znam swoją wydajność pracy i nie lubię stwarzać pozorów i klient mówi proszę to i to na tu ...pada data, a ja o kurde plecy mi tego tempa nie wytrzymają, a pan dziękuję, mam jeszcze sporo adresów grafików. Kolejny klient założenie strony ok., no tak ale wie pani chcielibyśmy profesjonalne mieć zdjęcia swojej firmy, a ja...no tak jestem z drugiego końca Polski, ale idę dalej i mówię, mogę znaleźć podwykonawcę on zrobi zdjęcia prześle mi...nie dziękujemy wolimy kompleksowo na miejscu i szybko....itd.
To można, mnożyć w nieskończoność. Sam na końcu napisałeś jakie miałeś problemy z pewną firmą, ale teraz trafiło Ci się i się sadzisz, uważaj oby nie do czasu. Skąd masz pewność, że teraz każda praca będzie już tylko lepsza? No fakt masz zdecydowanie lepsze zdrowie, bardziej stabilne, bo moje jak u Twojej dziewczyny....
Nieco sarkastycznie napiszę będę czekać na rady za lat kilka jakich udzielisz chorym, u których stan zdrowia wciąż się pogarsza.
I w ten sposób dobrnęłam do wniosku, że nie tylko syty nie zrozumie głodnego, ale co gorsze chory chorego. Smutne.

: 13 maja 2008, 23:10
autor: Mantis
Smutne jest to że ludzie użalają się nad sobą. Gość jak zwykle anonimowy więc pomijam jego post bo jest bez sensu jesli ktoś nie umie się podpisać jest nic nie wart.

Olu a więc uważasz że w związku mogą być tylko osoby pełnosprawne bo niepełnosprawne niczego nie osiągną?

Poza tym przekręcasz słowa bo napisałem że rozwój "NA MIARę SWOICH MOŻLIWO√Ö≈°CI"

Co będzie za lat kilka nie wiem i nie warto teraz tego rozdmuchiwać bo pewnie będzie miała mniejsze możliwości i ja pewnie też ale mamy tu i teraz a nie za 10 lat. Równie dobrze jutro mogę zginąć w wypadku.

Po drugie każdy ma jakieś możliwości. Wcześniej uczyłem w szkole i miałem takiego ucznia że myślałem że on będzie miał ciężko z pracą (4-kończynowe porażenie po MPD, ruchy rak nie skoordynowane i nie wyraźna mowa) a dziś pracuje redagując teksty na portalu internetowym.

Ludzie tutaj pisują że poruszają myszką ustami itp. To co nie mogą użyć kompa do pracy? Mogą. A to że niektóre rzeczy robią dłużej no cóż taki nasz urok ale nie znaczy że nie znajdziemy pracy. Przykro mi że takie Olu miałaś doświadczenia. Jak zaczynałem i robiłem dla agencji reklamowej też byłem zestresowany bo myślałem że mi jeszcze dużo brakuje i mnie nie wezmą do tego a jednak pozytywnie się myliłem.

Co do tego że moja dziewczyna nie może być nauczycielem. No cóż może i nie może ale może robić wiele innych rzeczy i problem jest w spojrzeniu na świat. Patzrysz czego nie można zrobić a nie ile można.

Nie mówię że jest kolorowo ale nie można się zamykać i twierdzić że jest dno i że niepełnosprawni się do niczego nie nadają i że nie są dobrymi partnerami.

Dlatego że nie każdy ma równe szanse to obowiązkowo powinna być taka instytucja jak asystent osoby niepełnosprawnej by pomogła. Wiem że tego nie ma ale trzeba walczyć i ja np. będę się skupiał na takich rzeczach.

Może jestem zbytnim optymistą ale uważam że puki człowiek może myśleć to może coś w życiu robić. Była taka historia że facet co mrugał powieką napisał swoją biografię.

A co do √Ö≈°witaja, to ludzie mu zazdroszczą jak to w polsce bywa niestety a ja go mimo wszystko w jakimś stopniu podziwiam.
I nie żebrał bo tak naprawdę chciał tylko zalegalizować możliwość zaprzestania uporczywego leczenia. A że znaleźli się ludzie co powiedzieli że mu pomogą to co miał powiiedzieć "Nie dzięki".

Ale to on miał odwagę zrobić szum wobec tej sprawy. Ja widzę tylko mentalność lepiej nic nie robić, nie mówić i wogóle. no to jak takie podejście to ok niech te odoby narzekają i żyją jak żyją.

Ja jak widzę że budują nowy obiekt i już ma bariery to od razu jakieś maile do prasy, tv itd. bo jak sami nie zadbamy o siebie to nikt za nas tego nie zrobi. No niestety lajf is brutal.

Widzę że ta dyskusja nie ma sensu bo lepiej zrzucić na karb swego położeia geograficznego i podziału Polska A i Polska B niż przyznać przed sobą że jeszcze nie zrobiło się wszystkiego by pracować.

Ja wywołam teraz jeszcze większą burzę ale widzę naprawdę że im dalej na wschód tym bardziej pogłębia się myślenie że nic nie warto robić bo się nie uda i że nie ma nadzieji. Trudno ja tego nie zmienię.

Ale udało mi się wywołać dyskusję i to już jest coś. Szkoda tylko że nikt więej się nie włączy w rozmowę.

: 13 maja 2008, 23:38
autor: Gość-Ola
Mantis pisze:Ja wywołam teraz jeszcze większą burzę ale widzę naprawdę że im dalej na wschód tym bardziej pogłębia się myślenie że nic nie warto robić bo się nie uda i że nie ma nadzieji.
Mantis raz jeszcze ja pracuję, więc nie mów, że nic nie robię i narzekam zakoduj to ok.?, Ale widzę sytuacje pozostałych niepełnosprawnych w przeciwieństwie do Ciebie.

Coś zaledwie zrozumiałeś, ale zapewne męska duma nie pozwala na przyznanie się, że no rzeczywiście są rejony i sytuacje gdzie się mimo chęci i woli nie da się mimo wszystko. Co stwierdzasz poniżej.
Mantis pisze:Dlatego że nie każdy ma równe szanse to obowiązkowo powinna być taka instytucja jak asystent osoby niepełnosprawnej by pomogła. Wiem że tego nie ma ale trzeba walczyć i ja np. będę się skupiał na takich rzeczach.
Coś zrozumiałeś ;)
Mantis pisze:Co do tego że moja dziewczyna nie może być nauczycielem. No cóż może i nie może
Dalej będę uporczywie pytać dlaczego Twoja dziewczyna nie ma tej pracy w szkole, no dlaczego? Stosując się do Twoich zasad trzeba chyba stwierdzić, że za mało sie stara, jest za mało obrotna tak? Widzisz właśnie w takiej sytuacji jak ona są niektórzy tetra i para, łapiesz to? Dlaczego taka taryfę ulgową wobec niej stosujesz i rozumiesz ją, a innych tetra nazywasz niezaradnymi?

Co do reszty bardzo, ale to bardzo powierzchownie potraktowałeś moje wątki, czyżby zabrakło argumentów? :):):) Szkoda, bo liczyłam na rzeczową dyskusję. Przecież wątek dotyczy problemów z partnerami. Najbardziej odjazdowo potraktowałeś wątek - nie wiem co będzie za kilka lat teraz myślę tu i teraz, może mnie samochód zabije - ok., wiem, że nie można uprawiać czarnowidztwa, ale pewne sprawy choćby jak choroba, a zwłaszcza jej P O S T E P O W A N I E przy wspólnym życiu NALEżY jak najbardziej brać pod uwagę inaczej jest to nieodpowiedzialność za siebie i tę druga stronę. Myśląc tak jak Ty pewnie i na dziecko powinnam się zdecydować no bo kiedyś byłam zdrowa, chodziłam itd.,tu i teraz dam radę :) a dziś co bym dziś zrobiła?.... Rozsądek tylko i wyłącznie rozsądek był górą za co chwała Stwórcy /jeśli istniej/ Czemu Ty np.nie zdecydujesz się na potomstwo? Wiele innych ON powie masz pracę, masz gdzie mieszkać, jesteś zaradny no to czemu nie spróbować? Widzisz jak to działa. Zrozum więc, że inni którzy są w gorszej sytuacji od Ciebie mają prawo tak myśleć bo mają takie, a nie inne doświadczenia. Nie mierz ich swoją miarą, Ty jednak narzucasz wszystkim swój tok myślenia (trzeba być zaradnym, to się da, tamto się zorganizuje itd), więc ja podobnie jak Ty mówię powinieneś mieć np. dziecko no przecież dasz radę, dasz mu wiele miłości, jesteście młodzi i takie bleble. Czemu się wahasz?
Ależ powierzchownie pojechałeś:(:(:( zero rzeczowości.

P.S. Sorry za ten wątek o dziecku, ale chodzi mi o kontekst choroby a potomstwa, że nie wszystko się da, czego usilnie nie chcesz przyjąć do wiadomości spychając wszystko na niezaradność tetra, użalanie się nad sobą itp.)-jak sam widzisz mimo, że dajesz radę tu i teraz to zdecydować np. na dziecko z tą partnerką (a dokładniej każą chorą) nie zdecydujesz zapewne bo ...bo się nie da. Niestety tutaj ktoś para (z reguły ze zdrową partnerką powinien zastosować Twój sposób myślenia i powie próbuj, nie można siedzieć i użalać się nad sobą, próbuj. Dlaczego więc nie spróbujesz? Zrozumiałeś o czym mówię? Dziecko jest tutaj przykładem czegoś co akurat dla Ciebie i Twojej partnerki jest nieosiągalne, choć teoretycznie w jakiś sposób możliwe, tak samo pozostali tetra powiedzą dla mnie praca tu i teraz w tych warunkach jest nieosiągalna. Zrozumiałeś i proszę nie obrażaj się o to dziecko, bo to ma być taka "przenośnia problemu". Mówiąc inaczej dla każdego jego Rysy maja inny wymiar. Są tacy co je zdobędą w realu, tacy którzy wejdą kilometr n.p.m (to będą ich prywatne Rysy) tacy, którzy wejdą na 20 m.n.p.m i wreszcie są tacy, którzy wiedzą, że Rysy .....tylko istnieją.:(
Pozdrawiam

: 14 maja 2008, 08:55
autor: Gość
Mantis ty pajacu jak ci tak dobrze, to zrob sobie chociaz dwojke dzieci no i niech twoja kobieta zacznie w koncu pracowac, bo niby zdrowa, ale leniwa jakas jest i nie zaradna.Tylko gadac bez sensu potrafisz! Juz my wiemy co z ciebie za c...ul i egocentryk.Ola dobrze pisze-d... baranowi wiecej.Intelektualnie Ci podskoczy ten narcyz.

: 14 maja 2008, 19:13
autor: mary
Koleś, który pracował w mojej firmie (wózkowicz) miał lekceważący stosunek do obowiązków. Spóźniał się, nie przychodził, potem coś tam tłumaczył i chciał wstacznia załatwiać urlop. Nie wydaje mi się, żeby ta niesystematyczność wywołana była względami zdrowotnymi. Rozumiem, że paraplegik może mieć kłopoty komunikacyjne, trudniej mu się dostać do zatłoczonego autobusu, może mu się przytrafić awaria jak już wychodzi do pracy, może mieć niskie ciśnienie i musi poczekać z pół godziny aż jakieś tam lekarstwo zacznie działać - ok. Ale po to ma telefon komórkowy (służbowy!), żeby w takiej sytuacji z niego skorzystać. Wystarczyło w każdej z tych sytuacji zadzwonić i powiedzieć" mam mały problem, spóźnię się. Pewnie nawet nie pytałabym o przyczynę spóźnienia, bo pomyślałabym, że to jakieś utrudnienia związane z niepełnosprawnością. Ale on nie raczył mnie informować, a kiedy pytałam, dlaczego nie dojechał, spóźnił się na ważne zebranie, to mówił tylko, że tak jakoś wyszło. Zapewne, gdyby był chodziakiem, byłby tak samo niesolidny i być może wózek nie ma wpływu na jego stosunek do pracy. Tylko jako chodziak nie miałby renty, zapewne nie miałby też już pokoiku u rodziców (czyli darmowego mieszkania i żarcia) i musiałby się zdobyć na odpowiedzialność albo wylądowałby na ulicy. On po prostu myślał, że dostanie kasę za darmo i że wszyscy będą się z nim obchodzić jak z ześmierdłym jajkiem, bo jeździ na wózku. Z moich doświadczeń wynika, że wielu niepełnosprawnych niby chciałoby mieć prace, ale tak naprawdę nie są gotowi na to, żeby ją podjąć - nie z przyczyn kondycyjno-zdrowotnych, ale dlatego, że praca skomplikowałaby ich życie, bo musieliby rano wstawać i mieliby mniej czasu dla siebie. Chcieliby mieć pracę, ale bez żadnych poświęceń. A tak nikt nie ma - ani sprawny, ani niesprawny.

: 14 maja 2008, 20:06
autor: Gość
Cale to gadanie jest bez sensu!