Ośrodek "Mazowsze" w √¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ebie - nie polecam
: 18 paź 2007, 13:02
Właśnie wróciłam. Wrażenia :
- ośrodek strasznie daleko od centrum, sklepy sezonowe (tak, tak soku nie miałam gdzie kupić bo w pazdzierniku sklep zamknęli bo koniec sezonu)
- wycieczki płatne, wcześniej trzeba zgłosić że chce jechać osoba na wózku bo sami na to nie wpadną i przyjedzie autokar ze schodami
- jedzenie bardzo dobre, ale za kelnerkami trzeba biegać i prosić bo żadna sama nie wpadnie na to żeby przynieść do stolika zupę czy kompot
- pokój z łazienką duży, ładny i dostosowany, ale w ostatnim pawilonie
- wieczorki w kawiarni, która jest na piętrze
- część zabiegowa - wszędzie wąsko, napaćkane bez ładu i składu (w jednym pokoju sollux i wirówka na ręce) pomieszczenia zdecydowanie za małe, szczególnie to gdzie jest borowina. Ale dla pani od borowiny duży plus - jedyna osoba która tak naprawdę się starała. Reszta personelu raczej nie kwapiła się do pomocy. Zresztą większość tego personelu to byli praktykanci (wiem bo latali z dziennikami). Wirówka wysoka jak diabli, schodki dostawiane, zero poręczy, zrezygnowałam bo bałam się że mogę się poślizgnąć. Hydromasaż wieloosobowy, jak naleją wody to cały dzień jej nie wymieniają, kumpela dostała infekcji dróg moczowych i sami przyznali że to mogło być od tego
-pielęgniarka jest do 20stej, w nocy zero opieki medycznej. Była matka z córką chorą na astmę, jak dostała ataku w nocy to musiała wzywać pogotowie. A jak się wzięło od pielęgniarki jakikolwiek lek to trzeba było potem odkupić
- lekarz przyjmujący ewidentnie mial "zespół dnia poprzedniego", zabiegi też można sobie samemu zmieniać bo on tego nie kontrolował
- ośrodek strasznie daleko od centrum, sklepy sezonowe (tak, tak soku nie miałam gdzie kupić bo w pazdzierniku sklep zamknęli bo koniec sezonu)
- wycieczki płatne, wcześniej trzeba zgłosić że chce jechać osoba na wózku bo sami na to nie wpadną i przyjedzie autokar ze schodami
- jedzenie bardzo dobre, ale za kelnerkami trzeba biegać i prosić bo żadna sama nie wpadnie na to żeby przynieść do stolika zupę czy kompot
- pokój z łazienką duży, ładny i dostosowany, ale w ostatnim pawilonie
- wieczorki w kawiarni, która jest na piętrze
- część zabiegowa - wszędzie wąsko, napaćkane bez ładu i składu (w jednym pokoju sollux i wirówka na ręce) pomieszczenia zdecydowanie za małe, szczególnie to gdzie jest borowina. Ale dla pani od borowiny duży plus - jedyna osoba która tak naprawdę się starała. Reszta personelu raczej nie kwapiła się do pomocy. Zresztą większość tego personelu to byli praktykanci (wiem bo latali z dziennikami). Wirówka wysoka jak diabli, schodki dostawiane, zero poręczy, zrezygnowałam bo bałam się że mogę się poślizgnąć. Hydromasaż wieloosobowy, jak naleją wody to cały dzień jej nie wymieniają, kumpela dostała infekcji dróg moczowych i sami przyznali że to mogło być od tego
-pielęgniarka jest do 20stej, w nocy zero opieki medycznej. Była matka z córką chorą na astmę, jak dostała ataku w nocy to musiała wzywać pogotowie. A jak się wzięło od pielęgniarki jakikolwiek lek to trzeba było potem odkupić
- lekarz przyjmujący ewidentnie mial "zespół dnia poprzedniego", zabiegi też można sobie samemu zmieniać bo on tego nie kontrolował