Tetraplegik • Co zrobić aby nasz tetrusek nie popadł w depresję?
Strona 1 z 3

Co zrobić aby nasz tetrusek nie popadł w depresję?

: 19 maja 2004, 12:08
autor: agusia
Ważne jest , aby nie dać się naszemu tetruskowi zbytnio rozczulać nad sobą. Wiadomo , to jemu stalo się nieszczęście , ale trzeba mu uświadomić , że są jeszcze gorsze problemy w życiu.

Myślę , że trzeba pokazać , że nic się w sumie w nim lub niej nie zmieniło poza sprawnością, bo tak w rzeczywistości jest.√Ö≈°mieszyły i dziwiły mnie pytania innych ludzi na wieść o wypadku mojego męża "czy on normalnie mówi?, jest normalny?", jakby tetraplegia była chorobą uszkadzającą mózg :!:
Jak wielka jest niewiedza ludzi...

Należy znaleźć naszemu tetruskowi zajęcie , lub pomóc mu w rozwijaniu jego zainteresowań.Bez tego , będzie miał zbyt dużo czasu na rozmyślania.

Ale najważniejsze moim zdaniem to : okazać nasze uczucie, niestety wielu z Was zawiodło się na swoich partnerach, dla mnie to niewyobrażalne :( .

Dużo zależy od znajonych i przyjaciół, to oni pomagają przetrwać trudne chwile,można wygadać się, ważne aby nie izolować się od ludzi.

Bardzo proszę o wasze sposoby na zainteresowanie tetraplegika nowym sposobem życia, może ktoś ma panaceum na "dołki" ?

: 26 maja 2004, 20:06
autor: Pinky
Ja na szczescie nie mam zbyt wielu problemow z moja piekna pania az takich. Odrobina czulych slowek lub danie jej do zrozumienia ze marudzi i zyc mozna wesolo i ciekawie bedac kulawym a przede wszystkim zapewnienie jej ze jestem i nie pozbedzie sie mnie latwo wystarczy. Dzis wlasnie na czacie musialem slownie dac kolezance po buzi bo zaczynaly opadac ja mysli o samobojstwie. Taki psychologiczny kopniak przydaje sie tez chodziakom czasem :lol: Trzeba ostro traktowac nie rozpieszczajac zbytnio, ja to nazywam hartowaniem. Jednak roznie to bywa wiele zalezy od sily psychicznej. Zauwazylem jedna prawidlowosc, im bardziej aktywniej zyl tetrus przed wypadkiem i im bardziej byl typem umiesnionego przystojnego faceta tym trudniej mu sie pogodzic z nowym trybem zycia.

: 26 maja 2004, 20:45
autor: agusia
Ja i mój mąż nie wyobrażamy sobie innego życia, cóż , czasem jest ciężko , ale wszyscy mają podobne kłopoty, bez względu na to czy chodzą czy jeżdżą na wózkach. :D

: 01 cze 2004, 23:17
autor: CellCept
Co zrobić aby nasz tetrusek nie popadł w depresję?
ja mam depresje endogenne
piję wtedy wódkę albo zazywam mianserynę
często jestem sam w domu a tu gdzie się sprowadziłem nei mam przyjaciół.
Zresztą spaliłem wszystkie mosty za sobą.
Jakoś nie mogłem się porozumieć ostatnio z przyjaciółmi.
Wydawało mi się, że jestem jak radio, które nie jest przestojone i odbiera na starych czestotliwościach.
Co innego się dla mnie liczy, a co innego zaczeło się liczyć dla nich.

Lubię samotność - chociaż to nie do końca prawda, skoro zamykam się w necie od 4 lat.

ps. CZy nei przeszkadza wam, że piszę jako NieTetrus :?:

: 03 cze 2004, 00:07
autor: CellCept
chciałem gościowi odpowiedzieć- ale wyszedł :?

: 03 cze 2004, 00:16
autor: equinox
CellCept pisze:chciałem gościowi odpowiedzieć- ale wyszedł :?
sorry
to byla moja wiadomośc zapomniałem się zalogować a nie miałem nic do ukrycia oto ona jeszcze raz:

Witaj
Mi nie przeszkadza ,że piszesz jako NieTetrus twoje posty mi się podobają jakbym widział w nich troche siebie, co do kumpli czego się dziwisz w ich świecie liczą się inne wartości czy kiedyś nie myślałeś tak jak oni zawsze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - niestety
Wóda dobra sprawa ale co jak po niej jest jeszcze większa ''DOLINA''
pozdrawiam
Equinox
ps. piszesz, że często jesteś sam w domu to prawie jak Tetrus

: 03 cze 2004, 12:28
autor: igloo18ol
grzybki halucynogenne lub inne kwasy napewno pomoga ;p

: 04 cze 2004, 14:10
autor: agusia
Mnie nie chodziło bynajmniej ,żeby się dowiedzieć jak popaść w alkoholizn albo nałogi, tylko o konkrety.

: 04 cze 2004, 15:52
autor: igloo18ol
to sa konkrety :lol:

: 04 cze 2004, 22:31
autor: Gość
igloo18ol pisze:to sa konkrety :lol:
BRAWO PRZEZ DUŻE B :D

: 04 cze 2004, 23:42
autor: agusia
Nie byłabym tego taka pewna , pogadamy za pare lat :!:

: 05 cze 2004, 12:16
autor: igloo18ol
moim zdaniem depresja w wielu przypadkach to odmiana lenistwa i zwrocenia na siebie uwagi. latwiej jest powiedziec ze ma sie depresje niz cwiczyc godzinami, jak ma sie depresje to wszyscy sie uzalaja i wspolczoja. mi sie wydaje ze nie o to chodzi... ja osobiscie nawet na 10sek nie popadlem w taki stan, nie mialem mysli samobojczych itd. ciagle gleboko wierze w to ze wyjde z tego i taka wlasnie przyszlosc jest dla mnie motorem. AMEN :!:

: 06 cze 2004, 01:35
autor: CellCept
igloo18ol pisze:moim zdaniem depresja w wielu przypadkach to odmiana lenistwa i zwrocenia na siebie uwagi. latwiej jest powiedziec ze ma sie depresje niz cwiczyc godzinami, jak ma sie depresje to wszyscy sie uzalaja i wspolczoja. mi sie wydaje ze nie o to chodzi... ja osobiscie nawet na 10sek nie popadlem w taki stan, nie mialem mysli samobojczych itd. ciagle gleboko wierze w to ze wyjde z tego i taka wlasnie przyszlosc jest dla mnie motorem. AMEN :!:
ja też nie znoszę zupy z rekina, bo nigdy jej nie jadłem, ale jestem pewien, że jest niesmaczna...

ps. veni, Sancte Spiritus,
Amen jest na końcu, a zaczynać od konca to u mnie nie po kolei, ale jak tam kto lubi...
pozdrawiam

: 22 lis 2004, 20:23
autor: nik
Witam.
Tak jak tu niektórzy radzą alkohol albo prochy pomogą oczywiście ale na jak długo , do czasu aż nie wpadniesz w taki nałóg że pozostanie tylko AA albo detoks a tu chyba nie o to chodzi .Większość problemów z małą depresyjką załatwi szczera rozmowa , ale nie rozmowa typu "mówisz głupoty i nie masz racji" ale dlaczego tak myślisz i tu nie zawsze przyczyną depresyjki musi być niepełnosprawność a może być strona emocjonalna i w czasie takiej rozmowy starajmy się rozwiązać ten problemik przeważnie błahy .Szczera rozmowa , rozmowa w której dyskutujemy a nie narzucamy swój punkt widzenia.

: 24 lis 2004, 20:38
autor: Krzyżak
Po wypadku a szczególnie od paru miesięcy, od kiedy zostawiła mnie żona i mam utrudniony kontakt z moim synkiem zasypała mnie lawina dołków. W związku z tym, że po wypadku mam "wodowstręt"(a przed, za kołnierz nie wylewałem :lol: ) alkohol nie jest dobrym środkiem na pozbycie się depresji, palenie źiółek również. Dzięki znajomym a właściwie dzięki rozmowie z nimi pozbywałem się większości dołków ale one powracają więc najważniejsze było znaleść takie zajęcie, któremu mógłbym poświęcić cała swoją uwagę. W moim przypadku to są studia, mam nadzieje rozpocząć je od 2005r, na które już się szykuję. To nie rozwiązuje moich kłopotów ale pozwala inaczej spojrzeć na te sprawy.