Droga Elwiro, masz oczywiście rację-SWOJĄ, a swoją ok.?
Bardzo dobrze, że nie odnajdujesz w sobie lęków, wątpliwości itp., życzę trzymaj tak dalej, oby jak najdalej, choć… Nie chcę być złośliwa, ale często punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, skoro napisałaś:
Życie nie jest dla mnie ani tak bardzo trudne, jak piszesz
to wiele tłumaczy.
Powiedz to tej zdrowej połówce, która nie mieszka w W-wie, Krakowie lecz gdzieś tam w lasach augustowskich (nie chce nikogo obrażać, nie w tym rzecz) i nie ma pracy żadna ze stron, ani zdrowy, ani jego wózkowicz, wsparcia i zrozumienia ze strony bliskich, nawet netu, żeby z kimś o podobnych problemach porozmawiać, chyba dalej nie muszę tłumaczyć co się z tym wiąże – wszystko. Często zdrowe związki padają w takiej sytuacji… Jeśli zgodne jest to co napisałaś, że jesteś z Krakowa to bardzo wiele tłumaczy. Ja też mogę się dziwić, że tetra nie może skończyć studiów, cwana jestem bo jest u mnie uczelnia dostosowana i w dodatku państwowa z dotacjami. Rozumiesz Elwiro ekonomia.
Ekonomia o wszystkim decyduje, a jeśli twierdzisz, że nie to spróbuj żyć z tetra za samą rentę. Z drugiej strony tetra a tetra też się różnią, nie chcę być brutalna, ale są tacy co pracują i tacy co…niestety.
Jakiego tetrę masz na myśli ?
Tak jak sama napisałaś nie miotasz się bo płyniesz sobie przez życie w „miarę bezpiecznie”. Życzę Ci tego naprawdę z całego serca, żebyś tak miała dalej, ale życie lubi zaskakiwać…
Z tym, ze widzisz człowieka, a nie osobę na wózku – zgadzam się. Moi znajomi też tego nie dostrzegają itd., ale
życie to nie rozmowa i patrzenie.
Droga dagello
Jeśli wcześniej przeczytałaś mój post to jest tam zdanie o 20 latach. Ok?
ja wierze,ze taki zwiazek wzmacnia milosc a leki,obawy i watpliwosci pokonuje sie w mgnieniu oka..
Podtrzymasz to?
A co do problemów, które pokonujesz w mgnieniu oka- to powiedz dagello jak w mgnieniu oka bliska mi osoba może mi załatwić schodołaz, podnośnik i wózek(ten co mam już mi nie pomaga, ale ustawowy czas do wymiany jeszcze nie minął)?
Tylko tak w mgnieniu oka dagello-dobrze? Jak te problemy rozwiązać ? To są te lęki czy ktoś pomoże zejść, wnieść itd. Mało rozumiesz i wiesz.
Nie zrozum mnie źle, nie chcę być złośliwą, ale Twoje lęki i problemy, które masz na myśli są chyba tylko i wyłącznie natury emocjonalnej (NA RAZIE) wtedy rzeczywiście jeszcze jakoś można je pokonać, ale życie oprócz aspektu psychicznego ma wymiar czysto fizyczny.
Słowa, słowa-jakże łatwo wyklikać, ale jak to na życie przełożyć, na szary dzień?
P.s.
zycze ci powodzenia i wspanialego,wychudzonego modela z wybiegu,
Jestem kobietą i to raczej o orientacji hetero-jeśli już o coś mnie podejrzewasz
4-listna koniczynko
Młodą kobietką jesteś i cóż, może tylko tyle.
A męża-partnera tego na dłuższą metę mieć będziesz na 100% chodziaka.
Przepraszam jeśli kogoś obraziłam mam taki styl dziwny pisania, że taki wydźwięk może się pojawiać w moich postach, ale z całego serca nie mam zamiaru nikogo obrażać. Nie umiem pięknie pisać.
Po drugie każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, a ja takie mam i tyle.
Pozdrawiam Was serdecznie (Ola)