Tetraplegik • Jak wrócić do świata żywych?
Strona 1 z 2

Jak wrócić do świata żywych?

: 10 lis 2008, 18:28
autor: Aldona
Witam wszystkich po przerwie. Nie pisałam tu długo, bo dopadł mnie kolejny dół. Napisze troche o sobie. Mam 38 lat. Jestem po złamaniu szyjnego C5-C6 i urazie rdzenia. 6 lat po wypadku. Jestem osobą, która w dzień porusza się o jednej kuli. Jestem samodzielna. Wiem, że to bardzo dużo i powinnam żyć. Ale ja jestem zamknięta w domu już 6 lat. Nikt do mnie nie przychodzi. Spędzam dzień przed telewizorem i kompem. Lecz mam już dość. Proszę napiszcie mi. Czy ja mogłabym pracować? Mam prawo jazdy, ale stare, niewymienione. Czy można je jeszcze wymienić? Czy w moim wypadku można pracować? Mam wpisane w papierach: całkowicie niezdolna do samodzielnej egzystencji. Gdzie się zgłosić, aby ktoś pomógł mi wyrwać się z tego więzienia. Wiem, że można dostać samochód z pefronu, ale trzeba pracować. Czy ktoś może mi pomóc. Mam myśli samobójcze. Ja nie chce trafić do czubków. Proszę pomóżcie. Mieszkam między Krakowem, a Katowicami.

: 10 lis 2008, 18:33
autor: Aldona
Jeszcze jedno odnośnie mojego chodzenia. To nie jest tak, że chodze jak zdrowy człowiek. Nie, nic z tych rzeczy. Chodzę bardzo wolno, z wielkim trudem. W nocy o balkoniku, ze względu na moje wściekłe bóle kręgosłupa. I dlatego nie wychodze z domu. Ludzie gapią się na mnie z politowaniem. I ciągle mi współczują. Ja nie chce litości. Proszę mnie nie wyśmiewać. Jeżeli ktoś ma pomysł, pomóżcie proszę!

: 10 lis 2008, 20:57
autor: go?
mój pomysł: zorganizuj sobie lekki, dobry wózek i na dalsze odległości wybieraj się na nim
będziesz szybsza, będzie mniej boleć, będziesz mogła sobie coś przenosić na kolanach itd.

co do wymiany prawa jazdy skontaktuj się ze swoim urzędem miasta, z wydziałem komunikacji - tam ci powiedzą

orzeczenie o niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji nie przeszkadza w podjęciu pracy, ja także takie mam i pracuję normalnie - w kilku miejscach i na umowę o pracę, na umowę o dzieło i zlecenie

: 10 lis 2008, 21:08
autor: Aldona
Dziękuje ci za odpowiedź. Gdybym miała samochód, doszłabym do niego o kuli. W takim razie, gdzie tu ruszyc za pracą? Możesz mi powiedzieć, w jakim charakterze pracujesz? Ja jestem z wykształcenia technik ekonomista i nauczyciel wych-fiz. Wiadomo, że drugi zawód odpada. Mogę robić obojętnie co, byle spotkać ludzi. Strasznie brakuje mi kontaktu z ludźmi. Pozdrawiam

: 11 lis 2008, 13:53
autor: Gość
Aldona o prace to staraj zapisać się w Urzędzie Pracy i zacznij szukać ofert w komputerze.

: 11 lis 2008, 20:56
autor: sebastian
Czesc Aldona, a jesteś samotna czy zajęta? jeśli masz ochote z kimś troszke poflirtować ? nic tak nie poprawia humoru jak niewinny flircik :)może to Ci poprawi humor, ja mam 28 lat i jestem przystojnym paraplegikiem. Jeśli masz ochote mozemy sie wymienić mailami.

: 12 lis 2008, 11:29
autor: Aldona
Niestety przystojny Sebastianie mam w życiu swoje zasady. Nie flirtuje przez internet. Zdecydowanie wole real :wink: Serdecznie pozdrawiam

: 12 lis 2008, 12:57
autor: Gość
Zasady są po to żeby je łamać :) a może to własnie przez te zasady, które Cię hamują masz doły. Flirtowanie przez internet może być bardziej ekscytujące, zresztą jeśli flirt jest udany, to i tak kończy sie w realu:) Ale spoko, nic na siłe. Ja też Ciebie pozdrawiam i przesyłam buziaczki.

: 07 gru 2008, 15:47
autor: mariola
:( ja tez mam dola.niby mam kolezanki a jedna z nich jest niepelnosprawna a tak na prawde nie mam nikogo.jestem sama.wciaz siedze przed telewizorem.i komputerem.jedynie latem od czerwca do wrzesnia zyje bo jezdze na dzialke z moimi rodzicami.tak jak moja przedmowczyni mam 38 no prawie 39 lat.czekam az ktos sie zlituje i napisze na gg czy skype.ostatnio moje stosunki z ludzmi sie psuja.nikt z kim rozmawiam na gg mnie nie umie wysluchac.poprostu nie chca.napiszcie cos i pocieszcie mnie.nie mam nikogo.nie interesuja mnie flirty.jestem na to za stara i za powazna.napiszcie cokolwiek.tez mam takie samo orzeczenie o calkowitej niezdolnosci do pracy i niemoznosci do samotnej egzystencji jak moja przedmowczyni...czuje sie jak niepotrzebny smiec...cierpie na rozszczep kregoslupa.tzn jestem chora od urodzenia.

: 07 gru 2008, 19:24
autor: Odys
.... mariola zaloguj się najpierw,
wtedy mając do Ciebie kontakt na "PW" może łatwiej ktoś z Tobą będzie mógł porozmawiać na GG albo skype

: 07 gru 2008, 20:50
autor: Aldona
Witaj Mariola. Widzę, że dużo nas samotnych. Wczoraj wróciłam z sanatorium w Busku. Zabiegi ok. Jednak nie czuje zmiany na lepsze. Jak bolało, tak boli. Na 140 pacjentów, byłam jedną z najmłodszych i cierpiących. Było dwóch wózkowiczów, reszta to fruwająco-latająca. średnia wieku 70 lat. Jedynie zwyrodnienia i stany po endo, to przyczyna leczenia, jakieś 30%. Do czego zmierzam. Ano do tego, że 70% ludzi, robi sobie darmowe wczasy na koszt NF. Picie i latanie codzienne na dansingi, to norma. Nikt tam niczego nie kontroluje. Żadnych obchodów, hulaj dusza. W ten sposób my naprawdę potrzebujący rehabilitacji, musimy czekać po 2,3 lata na miejsce. Czułam się tam źle, wśród naprawde zdrowych ludzi. Co 2 osoba z politowaniem, pytała co się stało, lub ubolewała nad moim losem. łojezu, jak ja tego nie cierpie, tej fa√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£szywej litości.

: 08 gru 2008, 08:38
autor: Gość
:lol: zgadza sie ludzie tak maja ze lubia sie nad nami litowac ale jak poprosz o pomoc to juz ich nie ma bo,,zajeci,, i tak dalej.sciskam cie aldonko.mariola

: 08 gru 2008, 13:33
autor: Gość
Aldona pisze:Niestety przystojny Sebastianie mam w życiu swoje zasady. Nie flirtuje przez internet. Zdecydowanie wole real :wink: Serdecznie pozdrawiam
To siedz w tej klatce i czekaj na "Cud" Sorry, ale majac 38lat miec takie dzikie poglady.

: 08 gru 2008, 14:02
autor: Gość
nie atakuj jej.nie kazdy jest otwarty na kontakty kiedy jedyne o czym marzy to aby przesac cierpiec z bolu.faceci jednak sa tepi :cry:

: 08 gru 2008, 14:10
autor: Gość
aldonko jezeli chcesz mozesz napisac do mnie na gg moj nr to 955936.reszcie dziekuje.