Cewnik Foleya

Rozmowa na temat problemów, oraz sposobów zabezpieczeń urologicznych.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Re: Cewnik Foleya

Post autor: robak »

radek1 pisze: 13 kwie 2020, 15:06 Teraz powinienem brac criponex ale nie biore zobaczymy co wyjdzie, jak to sie rozwinie
Radek od 12 lat Jestem na cewniku nadłonowy. Wszystkie antybiotyki już przerobiłem albo prawie, tutaj nie ma dobrego rozwiązania bo każdy z nas jest inny. Będąc paraplegikiem mając ręce sprawne zapewne nie miałbym cewnika nadłonowego. Możesz być też w tetra.. jeżeli będziesz miał ręce sprawne na tyle że będziesz się opukiwał, a na przykład tylko raz wieczorem cewnikował tutaj Każdy ma jakiś swój wypracowany sposób. Który nabywa go latami.
Nie każdy ma taką możliwość niektórzy mają cywiki nadłonowe bo nie są w stanie się sami cewnikować i w takim przypadku Ktoś z rodziny musi zrezygnować z pracy albo będzie do ciebie przychodził opiekun i to 4 godziny robił to. I to jest ten minus. Albo jesteś na mieście i nie możesz sobie wypić za dużo bo zaraz będziesz musiał się cewnikować gdzie masz to robić jak jesteś w miejscu publicznym. Oczywiście możesz pójść do toalety, możesz wziąć do swojego samochodu jeżeli taki masz ale jednak jest to zawsze jakiś problem bo nie pójdziesz tak jak kiedyś wysikać się za przystanek albo pod drzewo i takie tam.
Z moich obserwacji i widzę czy masz cewnik nadłonowy czy masz cewnik na stałe w cewce i jeśli chodzi o zakażenia chyba się niewiele różni. Plusem na pewno cewnika nadłonowego jest to że twój ptaszek będzie cały czas wolny i gotowy no wiesz masz jednak 26 lata. Nigdy nie wiadomo kiedy nadarzy się sytuacja i co będziesz wtedy się cewnikować 😁.. minusem na pewno jest ta dziura na wzgórku łonowym grubości palca. Tutaj nie ma prostej odpowiedzi. Znam człowieka który przez 20 nie miał cewnika tylko się o póki wał ale jednak przyszedł ten moment że ma teraz nadłonowy. Ja natomiast przez ileś lat miałem spokój teraz walczę z bakteriami.
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
radek1
cicha woda
Posty: 20
Rejestracja: 11 kwie 2020, 12:18

Re: Cewnik Foleya

Post autor: radek1 »

Przykro mi, naprawde wolal bys sie cewnikowac? Ja wole miec jak najdluzej bo kazdorazowa zmiana cewnika mnie boli i nie jest przyjemna tuz po zmianie sie ciesze ze mam miesiac spokoju czy 3miesiace. No i tyle u mnie.
radek1
cicha woda
Posty: 20
Rejestracja: 11 kwie 2020, 12:18

Re: Cewnik Foleya

Post autor: radek1 »

tetrus97 pisze: 13 kwie 2020, 09:40 Od ośmiu lat jestem na Foleyu. Infekcję łapię średnio raz na rok, które szybko leczę antybiotykiem.
Ważne, aby dobrze dobrać średnicę cewnika. Im mniejsza, tym lepiej. Ma to wpływ na brak odparzeń/odleżyn w cewce.
Używam zwykłych cewników (z powłoką silikonową), ponieważ silikonowe są dla mnie za twarde.
Gdybym miał ręce sprawne, to wolałbym jednak samocewnikowanie.
Infekcje czyli jak masz gorączke prawda?? Bo jak nie ma goraczki chyba lepiej nie leczyć??
Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Re: Cewnik Foleya

Post autor: robak »

radek1 pisze: 13 kwie 2020, 23:51
tetrus97 pisze: 13 kwie 2020, 09:40 Od ośmiu lat jestem na Foleyu. Infekcję łapię średnio raz na rok, które szybko leczę antybiotykiem.
Ważne, aby dobrze dobrać średnicę cewnika. Im mniejsza, tym lepiej. Ma to wpływ na brak odparzeń/odleżyn w cewce.
Używam zwykłych cewników (z powłoką silikonową), ponieważ silikonowe są dla mnie za twarde.
Gdybym miał ręce sprawne, to wolałbym jednak samocewnikowanie.
Infekcje czyli jak masz gorączke prawda?? Bo jak nie ma goraczki chyba lepiej nie leczyć??
Właśnie u mnie jest tak że ja nie gorączkuje i jak idę do urologa to wtedy odradzam i brać antybiotyk No bo po co. Ale jak mam zakażenie to piecze mnie całe podbrzusze i prawa strona mocniej
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Re: Cewnik Foleya

Post autor: robak »

radek1 pisze: 13 kwie 2020, 17:42 Przykro mi, naprawde wolal bys sie cewnikowac? Ja wole miec jak najdluzej bo kazdorazowa zmiana cewnika mnie boli i nie jest przyjemna tuz po zmianie sie ciesze ze mam miesiac spokoju czy 3miesiace. No i tyle u mnie.
Jeśli chodzi o mnie, od pewnego czasu wymiana cewnika też sprawia mi ból( kiedyś tak nie było) dlatego zaraz przed wymianą mam lekki stres. Po wymianie Mam tak samo jak ty myśl że przez miesiąc będę miał spokój. Musisz sam opracować jakiś system taki który będzie dobry dla ciebie ale razem który nie będziesz szkodził twojemu zdrowiu. Widzisz niby sparaliżowani nie czują bólu a jeśli chodzi o takie rzeczy potrafimy czuć dyskomfort. Jest wiele osób którzy będą odradzać ci cewnik na stałe bo jest wiele minusów tego. Ale tak naprawdę nikt nie wie jaka jest twoja sytuacja. Jak naprawdę jesteś samodzielny albo jak naprawdę odczuwasz ból. Nie wiem Ja nawet jakbym był zdrowy na nogach a miałbym 4 razy dziennie odczuwać ból bardzo mocny to miałbym też to w dupie i założył sobie cewnik bo nie jestem jakiś Sylvester Stallone. Tylko że człowiek takim momencie może nie myśleć i jaki to będzie miało skutek dalszy. Na przykład zakażenie pęcherza Co idzie za tym łykanie antybiotyków. Potem problemy z jelitami i to można wymieniać jeszcze bardzo dużą. Co nie znaczy że akurat musi ciebie to czekać. Niektórzy mają cewnik nadłonowy i nie mają problemu z bakteriami. Uwierz mi byłem u niejednego urologa i każdy mówi co innego. Na przykład paru urologów powiedziało mi że jak będę się cewnikować 4 razy dziennie to tak samo będę wprowadzał zarazki. No i jak trafisz na takich czterech urologów to zrezygnujesz z cewnikowania i będziesz chciał mieć nadłonowy.
Ja nie miałem wpływu na to ja się obudziłem już z kablem w brzuchu, Potem pojechałem do innego szpitala chciałem go wyciągnąć ale pani doktor urolog zrobiła badania i powiedziała mi że nie że mam zalegania i takie różne tam pierdoły. W pierwszych dniach nie słuchasz kogoś kto jest 20 lat na wózku, zresztą nawet nie masz z takimi osobami kontaktu. Ufasz lekarzom przecież jesteś w szpitalu a nie na biwaku. Zresztą kto wtedy myśli o takich rzeczach pół roku po wypadku rok po wypadku myśli że to jest grypa i że ci przejdzie. Potem mija kolejny rok potem następny i już jest czasem za późno Na podejmowanie decyzji. Tutaj wszyscy uczymy się na swoich błędach, fajnie by było gdyby można było się uczyć na czyichś.
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
Awatar użytkownika
Odys
gaduła
Posty: 383
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:42

Re: Cewnik Foleya

Post autor: Odys »

radek1 pisze: 13 kwie 2020, 17:42 Ja wole miec jak najdluzej bo kazdorazowa zmiana cewnika mnie boli i nie jest przyjemna tuz po zmianie sie ciesze ze mam miesiac spokoju czy 3miesiace. No i tyle u mnie.
Moje pierwsze ataki ciężkie potyczki z bakteriami w pęcherzu (17 -- 15 lat temu .....) to dreszcze, gorączka 39 - 40 st C. posiew ... antybiotyk .. posiew >antybiotyk i wtedy łykając cipronex'y i inne antybiotyki (mało z tych nazw dzisiaj pamiętam !) nie miałem czasu na zastanawianie się nad ich złymi ubocznymi skutkami cipronex'ów i wielu innych antybiotyków.
W kolejnych latach kolejne takie zakażenia pęcherza znosiłem jakby łagodniej ??? , ale myślę, że to tylko pozornie łagodniej, albo organizm raczej słabiej się bronił i słabiej uruchamiał obronne zachowania przed tymi k....mi.
Ostatnie parę lat jakoś udało mi się "wyjść na prostą" i mam jaki_taki możliwy na razie SPOKÓJ CHOCIAŻ na tym polu.
A jeśli chodzi radek1 o Twoją niechęć, dyskomfort, obawę czy strach przed JAKIMKOLWIEK cewnikowaniem, to naprawdę rozumiem, bo to przecież całkiem naturalne. Ale, ale ........
Ale powiem Ci (nie dla straszenia !!!), że (i oby Cię to nie spotkało !) gdybyś przeszedł, jak np ja cystoskopię bez znieczulenia na żywca, to są dopiero tortury i katusze. Przy cystoskopii na żywca ........ każde tutaj zwykłe cewnikowanie to super przyjemne łaskotanie. Cystoskopia, gdy pakują przez fujarkę kamerę z osprzętem do pęcherza, to chyba coś takiego jak wbijanie na pal, tylko nie przez dupę, tylko z przodu przez "narząd do siusiania".
A na żywca się taką imprezę robi dlatego, bo wtedy jest najprawdziwszy wynik badania (tak mi mówiono 16 lat temu).
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
Awatar użytkownika
Odys
gaduła
Posty: 383
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:42

Re: Cewnik Foleya

Post autor: Odys »

....... i aby tak może dokończyć opowiadanie o moich niezapomnianych przeżyciach z cystoskopią, to byłem oglądany na żywca kamerą w pęcherzu 2 razy: pierwsza w sierpniu 2003 na urologii w "Koperniku" w Łodzi oraz drugi raz w kwietniu 2004 w Konstancinie ..... i wtedy powiedziałem: koniec ! nigdy więcej !.
Około dwa lata temu, przy kolejnej wizycie (okresowo_kontrolnej) u urologa on przeglądając moją historię choroby raptem mi oznajmia: ....... no po tylu latach może byśmy zrobili u pana ponowną cystoskopię ....
O k...a myśle sobie ? po jakiego grzyba, oba poprzednie badania/tortury nic nowego NIC ISTOTNEGO do mojej diagnozy NIE WNIOSŁY !!! , ty sadysto !, wziąłem to skierowanie, wyrzuciłem do kosza i jak do dzisiaj omijam tego sadystę szerokim łukiem chodząc do innych urologów. Każdy następny urolog nie nawiązał do tego skierowania (a przecież widział zalecenie), a może ten sadysta chciał wykonać/wykorzystać limit badań cystoskopii :mrgreen: w swojej przychodni :mrgreen: Nie wiem, co mnie jeszcze czeka ? jakie zabiegi i "rozrywki" na tym naszym "łez padole", ale to był jeden z niewielu moich sprzeciwów, bo jednak tez nie zawsze trzeba ich słuchać.
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
radek1
cicha woda
Posty: 20
Rejestracja: 11 kwie 2020, 12:18

Re: Cewnik Foleya

Post autor: radek1 »

Hehe.. No leczenie sie sprowadza do cierpienia ale co zrobic
radek1
cicha woda
Posty: 20
Rejestracja: 11 kwie 2020, 12:18

Re: Cewnik Foleya

Post autor: radek1 »

Ja w szpitalu prosilem o zmiane za kazdym razem majac stresa, no i przyszedl moment, nie wiem czy nie wyssala calej wody z balonika ale usuniecie strasznie bolalo
ODPOWIEDZ