zdrowe dziewczyny a niepełnosprawni faceci

Wiele osób po urazie ma obawy związane z życiem erotycznym, rozwiejmy je.

Moderator: Moderatorzy

tetrus
gaduła
Posty: 652
Rejestracja: 24 mar 2004, 13:34
Lokalizacja: N 52?15'00" E 15?31'42"
Kontakt:

Post autor: tetrus »

Dziewczyno, masz 20 lat i coz Cie moze laczyc z 40 letnim facetem? Zadnych wspolnych tematow, bo niby o czym bedziesz z nim rozmawiala? Ten facet nawet nie slucha muzyki, ktorej Ty sluchasz. Moze i jakis czas bylo by fajnie, bo jest poczatkowa fascynacja. Na dluzsza mete nie ma szans.
Jestes mloda, daj sobie z nim spokoj. Na milosc masz jeszcze czas a teraz skup sie na nauce.
ToJa
papla
Posty: 180
Rejestracja: 21 lut 2005, 10:37
Lokalizacja: z domu

Post autor: ToJa »

tetrus pisze:Zadnych wspolnych tematow, bo niby o czym bedziesz z nim rozmawiala? Ten facet nawet nie slucha muzyki, ktorej Ty sluchasz.
A skad Ty mozesz wiedziec, czy maja wspolne tematy, czy nie? Moga miec ich znacznie wiecej, niz Ty ze swoimi rowiesnikami. O muzyce juz nie wspomne...
Gość

Post autor: Gość »

tetrus pisze:Jestes mloda, daj sobie z nim spokoj. Na milosc masz jeszcze czas a teraz skup sie na nauce.
A właśnie że nie mogę się skupić.
I takie argumentowanie, że on słucha innej muzyki niż ja jest dla mnie bezzasadne, że niby jak mam 20 lat to czego powinnam słuchać wg Ciebie? A czterdziestolatki czego słuchają?

Ja chciałam rady, konstruktywnej krytyki, która da mi do myślenia. Teraz myślę, co Tobą motywuje, kiedy piszesz, że na dłuższą metę to nie ma sensu... Jeśli masz jakieś racjonalne przesłanki to bardzo chętnie wysłucham....

Dzięki za odzew:)

Skołowana
ona

Post autor: ona »

Już na wstępie waszej znajomości miewasz takie dylematy, to co będzie w dalszej perspektywie? Różnica wieku ma również wpływ na relacje w związku. Może nie teraz przekonasz się o tym, bo cóż możesz wiedzieć o nim po tak krótkiej znajomości. Przekornie wmawiasz sobie i innym, że zafascynowana jesteś tą osobą...więc próbuj dalej, bo nikt nie podpowie Ci co jest lepsze. A w sferze uczuć jakże trudno podejmować trafne decyzje.
Awatar użytkownika
akashaa
cicha woda
Posty: 28
Rejestracja: 22 paź 2009, 10:04
Lokalizacja: lubuskie

Post autor: akashaa »

SKO√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£OWANA ja myślę, że po prostu źle trafiłaś... Znam wielu facetów na wózkach, para, tetra, w różnym wieku o różnych charakterach. Dla większości z nich seks nie jest na pierwszym miejscu, owszem, ważny jest, ale nie do tego stopnia, by przesłaniał osobowość drugiej osoby, stabilizację życiową i uczuciową. Najważniejsze dla nich jest spotkać kobietę, która ich zaakceptuje takimi jakimi są, a wózek nie będzie stwarzał żadnego problemu. Też zawsze myślałam, że osoba która przeżyła wypadek i w konsekwencji siedzi na kółkach, ma inne podejście do życia, bardziej dojrzałe i odpowiedzialne, żyje tak, jakby każdy dzień miał być ostatnim i cieszy się z tego, że w ogóle żyje, radzi sobie na tyle ile to możliwe i najbardziej ceni sobie samodzielność i samowystarczalność.. ale nie każdy facet na wózku jest taki... Niektórzy nawet po czymś tak tragicznym jak wypadek nie zmieniają się, albo stają się jeszcze gorsi niż byli... Niektórym to co ich spotkało nie daje w ogóle do myślenia...
Twój tetrusek ma jakieś dziwne podejście do sprawy, albo mu zależy na Tobie, albo na seksie. Po co zadaje Ci pytania w tym temacie, jeśli miało by być tak, ze się dogracie jako partnerzy uczuciowo i intelektualnie, to czy wtedy seks ma jakieś inne znaczenie niż dopełnienie aktu miłości?


Pozdrawiam
akashaa :D
Siedziała na dachu i bawiła się nierealnymi marzeniami...
ona

Post autor: ona »

Nie utożsamiajcie osób na wózkach, lub ogólnie niepełnosprawnych z niezwykle dobrymi, wrażliwymi osobami. Tutaj niepełnosprawność nie czyni nas ideałami. Albo jesteś głupcem, prostakiem, albo bardzo inteligentnym wrażliwym człowiekiem. Z tym się rodzimy, lub nabywamy w procesie dojrzewania emocjonalnego. Kalectwo niekoniecznie zmienia charakter i podeście do życia. Oczywiście niemoc fizyczna zmusza nas do pokory, jednak są takie osoby które sprawiają ból najbliższym, jakby chciały ukarać wszystkich za doznane kalectwo.
Gość

Post autor: Gość »

akashaa pisze:Po co zadaje Ci pytania w tym temacie, jeśli miało by być tak, ze się dogracie jako partnerzy uczuciowo i intelektualnie, to czy wtedy seks ma jakieś inne znaczenie niż dopełnienie aktu miłości?
Dobrze to ujęłaś... Właśnie chyba szukam wyjaśnienia po co.
Niestety nasuwa się chyba tylko jedna racjonalna odpowiedź, że tak naprawdę nic dla niego nie znaczę...

Ech...
jag

Post autor: jag »

akashaa dosc trafnie ujeła temat.
mysle ze powinnas sie kierowac intuicja...a skoro ona mowi ci ze twoj znajomy w zwiazku z toba szuka przede wszystkim seksu to moze nalezałoby z nim powaznie porozmawiac i podzielic sie z nim swoimi dylematami a nastepnie zdecydowac co dalej...
roznica wieku miedzy wami tez ma znaczenie...
stopien sprawnosci( czy tez niepełnosprawności) nijak sie ma do bycia dobrym,szlachetnym itp....
tetrus
gaduła
Posty: 652
Rejestracja: 24 mar 2004, 13:34
Lokalizacja: N 52?15'00" E 15?31'42"
Kontakt:

Post autor: tetrus »

Nie bede sie rozpisywal na kazdy zyciowy dylemat i problem jaki moze dzielic 20 latke i 40 latka.
Muzyka to tylko przyklad, ktory moze byc a nie musi. Ty moze luibisz kino a on teatr czy opere. 20 latkowie powiedzmy lubia spedzac czas w swoim gronie, bawic sie bo sa mlodzi. POn z racji wieku moze byc juz spokojniejszy, stateczny. I tak mozna wymieniac. Ja Ci wskazalem jedna z roznic a to Ty sama masz usiac i zastanowic sie czy cos was loczy. Wspolne cele, pasje, itd...
On pewnie tez moze miec obawy, ze w koncu kopniesz go w dupe. Moze nie teraz a za 10 lat.
Ja Ci radze daj se spokoj, puki nie wyniklo nic powaznego i idz w inna strone. Ty zrobisz jak chcesz.

@ToJa nie wiem i nie wnikam. Zauwaz, ze na koncu jest pytajnik. To ma dac jej do myslenia. Przeciez nie ja decyduje czy z kims bedzie czy tez nie. Zapytale, odpowiedzialem co o tym mysle i nie widze ich razem. Predzej czy pozniej, to niie wypali. Po co ma cierpiec i lizac rany.
Gość

Post autor: Gość »

tetrus dziękuję... Wszystkim Wam dziękuję za opinie...
I tak nikt mi nie powie, co robić, życie już takie jest, że w młodości, kiedy jeszcze prawie nic o życiu nie wiemy, podejmujemy najważniejsze decyzje...

Ja będę ostrożna, tak sobie przynajmniej obiecuję;)
Czas pokaże, co dalej...

Pozdrawiam,
coraz bardziej Skołowana
nie zasluguje na ciebie

do skolowana

Post autor: nie zasluguje na ciebie »

czytam to
ty wiesz ko pisze
i coraz bardziej jestem pewny ze dobrze zrobilem odsuwajac cie tym od siebie
a do wiadomosci innych
skolowana to jedna z najwartosciowszyh osob jakie spotkalem na swojej drodze

wiesz, ze mimo wszystko zawsze mozesz na mnie liczyc
patka

Post autor: patka »

hej wszystkim :) powiem wprost... duzo tu sie naczytałam no wiec...
mam 20 latek i jestem od jakiegos czasu w zwiazku z mężczyzna na wozku... fakt jest duzo starszy ma 35 latek... ale ... jest wspanialym mezczyzna... czesto rozmawiamy czasem On boi sie ze znudzi mi sie te "pchanie wozka" bo ma tez sparalizowane rece...trzeba Go karmic itp.... wszystkie czynnosci wykonywac za Niego... ale kocham Go... sprawia mi przyjemnosc bycie przy Nim ... robienie razem prostych rzeczy..nawet jak Go karmie a On patrzy mi w oczy... i nie chce oddac widelca trzymajac go w zebach..to jest fajne ze ktos moze poprostu byc szczesliwy poprzez bycie obok..nie rozmawiamy o sexie nawet...owszem czasami zartujemy na ten temat... wystarczy kochac...poznac kogos jaki jest..to jest cudne....
Gość

Post autor: Gość »

tetrus pisze:Dziewczyno, masz 20 lat i coz Cie moze laczyc z 40 letnim facetem? Zadnych wspolnych tematow, bo niby o czym bedziesz z nim rozmawiala? Ten facet nawet nie slucha muzyki, ktorej Ty sluchasz. Moze i jakis czas bylo by fajnie, bo jest poczatkowa fascynacja. Na dluzsza mete nie ma szans.
Jestes mloda, daj sobie z nim spokoj. Na milosc masz jeszcze czas a teraz skup sie na nauce.

hehe a moze moze ja mam 20 lat moj facet 35 jezdzi na wozku a wpatrzeni w siebie jestesmy jak dzieci mamy wspolne tematy wszedzie razem... wiek nie ma znaczenia jesli sie kocha;) i nie pisze tu o dniu tygodniu miesiacach tylko o latach :) wiem po sobie:)
jag

Post autor: jag »

życze wam jak najlepiej ale twój młody wiek, roznica 15 lat,plus niepełnosprawnosc partnera jakos mnie nie przekonuje do tego że długo razem wytrwacie...
chyba najbardziej w tym wszystkim rzuca sie w oczy twoje 20l i jego 35l... to duza roznica nawet przy zdrowych partnerach...
pozdr jag
tetrus
gaduła
Posty: 652
Rejestracja: 24 mar 2004, 13:34
Lokalizacja: N 52?15'00" E 15?31'42"
Kontakt:

Post autor: tetrus »

Z taka roznica dawal bym wam szanse gdybys miala 35 lat, on 50. Majac 20 lat, jeszcze tak naprawde nie znasz zycia, w tym wieku czlowiek mysli ze z na siebie, ze jest juz uksztaltowany, ze jest najmadrzejszy... a to guzik prawda.
Teraz jest fajnie, ale za klika lat sama zobaczysz jak, to bedzie...
ODPOWIEDZ