Niebardzo wiem w którym miejscu tego forum zapytać więc zapytam tutaj.
Mianowicie poznałem osobę po wypadku, która na dzień dzisiejszy jest tetraplegikiem. Mianowicie po wypadku był ucisk na wysokości C5 C6, który został natychmiast usunięty. W tym miejscu pozostał ..krwiak..., który blokuje przewodzenie nerwowe. Teraz dochodzę do sedna... czy ta osoba ma jakiekolwiek szanse na to że będzie chodzić ? Było to 8 miesiecy temu, jak dotychczas do sprawności wróciły ręce oprócz palców.
Osoba ta czuje nawet delikatny dotyk w nogach. czy to o czymś swiadczy ? Nie doszlo do przerwania nerwów tylko pozostał ten krwiak, którego ponoć nie mozna usunąć.. nie wiem .. neurohirurgiem nie wiem ani nie mam styczności z takimi ludźmi. W internecie sa bardzo ubogie informacje na takie tematy. Proszę odpowiedzcie mi

 
								
								
							
			 , Na początku stawiałabym na to, że sądzą że się wchłonie, ale 8 msc-y i nadal jest. Na to nie znam odpowiedzi dlaczego. Jesli chodzi o polepszenie to ja odpowiem tobie tak:
 , Na początku stawiałabym na to, że sądzą że się wchłonie, ale 8 msc-y i nadal jest. Na to nie znam odpowiedzi dlaczego. Jesli chodzi o polepszenie to ja odpowiem tobie tak: To tak wg mnie, ale też nie jesetm lekarzem i mogę sobie jedynie pogdybać. Jedno co wiem, że  najpierw próbują zachowawczo aby krwiak się wchłonął jeśli nie to trzeba go usunąć (podobno), Ten kto prowadzi tę osobą widział rezonans i ma ku temu jakieś podstawy ,a może ktoś czeka na koprtę??. Możeby tak udać się do innego niezleżnego neurochirurga bo czas działa na niekorzyść tej osoby w 100%
  To tak wg mnie, ale też nie jesetm lekarzem i mogę sobie jedynie pogdybać. Jedno co wiem, że  najpierw próbują zachowawczo aby krwiak się wchłonął jeśli nie to trzeba go usunąć (podobno), Ten kto prowadzi tę osobą widział rezonans i ma ku temu jakieś podstawy ,a może ktoś czeka na koprtę??. Możeby tak udać się do innego niezleżnego neurochirurga bo czas działa na niekorzyść tej osoby w 100%