Leki

Czym się faszerować i dlaczego.

Moderator: Moderatorzy

EFG
niemowa
Posty: 1
Rejestracja: 27 sie 2007, 20:20
Lokalizacja: Lubin

Leki

Post autor: EFG »

Witajcie ! Jestem tu pierwszy raz. Siedzę 13 feralnych lat. Zaczęły mnie mocno boleć guzy kulszowe (mam częściowe czucie). Siedzenie dłużej niż 2 godz. ciurkiem to koszmar . Kiedyś 8-10 godzin to nie był problem.
Od lekarza dostaje tylko leki przeciwzapalne. Nie pomagaja. do kogo
mam "uderzyć" Poradżcie. Gilosz
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

Witaj,
siedzisz na wózku prawie tyle ile mój mąż, i on na początku też nie miał problemów z siedzeniem przez 8 godzin.
Wydaje mi się, że z tym siedzeniem przez długi czas sami sobie robicie krzywdę, mogły powstać zwyrodnienia w kręgosłupie i teraz skutkuje to bólem. Nie wiem jak u Ciebie z ćwiczeniami, czy ćwiczysz chociaż 2-3 razy w tygodniu, na ile jesteś ruchomy to znaczy, nie napisałaś jakie masz uszkodzenie.
Mogę Ci podpowiedzieć, że przez tyle lat mogły się częściowo zregenerować wcześniej uszkodzone nerwy, a one mają to do siebie, że powodują przenikliwy ból i przeczulicę.
Możesz zażywać leki, ale wydaje mi się, że powinieneś zrobić prześwietlenie tego odcinka kręgosłupa i stawów biodrowych, żeby przekonać się czy nie zmian w tym obszarze. Podczas siedzenia na wózku powinno się często zmieniać pozycję, co 15-20 minut, żeby odciążać uciskane miejsca.
Jeżeli u Ciebie w okolicy jest poradnia bólu, to możesz się udać do nich, powinni Ci doradzić, jak uporać się z bólem, który odczuwasz.
Gość

Post autor: Gość »

Dzięki za odzew. Fakt, siedziałam w "nieskończoność" , a powinnam być rozsądniejsza bo jestem wiekową osobą. Teraz żeby nie bolało muszę leżeć.
Całkowity niedowład (od pasa) trwał przez 4 lata. Niezmordowanie ćwiczę.Początkowo to były ćwiczenia "w myślach". Trzeba sobie przypomniec jak dzałaja poszczególne mięśnie.Dziś mogę wykonać odwodzenie , przywodzenie itp na podwieszkach. Odbudowują się ciągle (wolniuteńko) mięśnie.
Piszę o tym nie żeby się chwalić, ale zachęcić młodych do pracy-harówki.
Mam 65 lat i jeszcze nie rezygnuję. Młodzi mają większa szansę niż miałam ja.
Nie każdemu się uda, ale może warto się pomęczyć!!!!!!!!!!!!!
ODPOWIEDZ