Jakiś czas temu przegrzałam w bucie nogę i zrobił się na całą piętę pęcherz. Nie bardzo wiem co się z tym robi, więc go przedziurawiłam i po tygodniu się to zagoiło, wiadomo dbałam, chuchałam...
No, ale teraz mam problem bo od tego czasu, tydzień mam spokój, przykładowo zakładam inne cieplejsze buty jak jadę na zakupy, te same które miałam też w zeszłym roku, wracam, a tam znowu mały pęcherz. No i sukcesywnie się to powtarza. Zagoję, wszystko ok, potem po tygodniu wystarczy chwila nieuwagi i znowu.
Jakby to była wina butów to na drugiej nodze też by się robił. Poza tym jak wychodzę na dwór nie założę zwykłego buta...
W zeszłym roku nic się nie działo.
Macie jakiś pomysł jak zlikwidować problem na stałe?
Bo już zastanawiam się czy po prostu skończyła mi się odporność czy jak?
