Po co ta spastyka....

Wszystko o spastyce

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Po co ta spastyka....

Post autor: agusia »

Podczas wizyt w szpitalu w Konstancinie spotkałam wiele osób po urazach rdzenia.
Zazwyczaj po jakimś czasie występowała u nich spastyka , czyli jak wiecie wzmożone napięcie mięśniowe.Strasznie się dziwiłam opowieściom jak musieli przywiązywać niektórych pacjentów do łóżek ,żeby ci nie spadali z nich.
Uznałam to raczej za opowieści science fiction.
Oczywiście poznałam niektóre uroki spastyki ,kiedy mój mąż wrócił ze szpitala do domu.Miałam tę przyjemność kilkakrotnie zarobić kolanem w zęby podczas zmiany pozycji na łóżku :D .
Ale nie o tym chciałam napisać.
Wiem ,że niektóryn tetraplegikom , no i oczywiście paraplegikom spastyka może pomóc. Na przykład przy przesiadaniu się z łóżka na wózek i odwrotnie.
W Konstancinie przyjeżdzali "tetruski" na wózkach i pokazywali jak sprytnie można to napięcie wykorzystać w życiu codziennym.
Niestety nie jestem autorytetem w tej dziedzinie, wolałabym żeby praktycy się wypowiedzieli. :oops:
Mogę tylko jeszcze jedno zauważyć z obserwacji Romana , spastyka wbrew pozorom pomaga w profilaktyce przeciw odleżynowej.
Wiotkie mięśnie są bardziej podatne na ucisk podczas siedzenia .
Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza, proszę wyprowadzić mnie z błędu. :wink:
Pozdrawiam.
hakeef

Post autor: hakeef »

witam. ja sie zgadzam niebawem minie 18lat jak jestem po wypadku i nie mam problemu z odlezynami.dodam ,ze wiekszasc czasu spedzam w lozku na materacu z gabki 16h na plecach 8 na bokach w nocy;)mysle ,ze brak odlezyn to zasluga przede wszystkim mojej rodziny ktora mi pomaga ale i spastyki ,ktora napina miesni grzebietu,posladkow,nog. dzieki temu choc przez chwile sa naprezane i ukrwione. to tylko moja teoria;)i choc czasem mi to przeszkadza to jednak nie bede zecvspatyka walczyl;)
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

Hakeef , witam na forum , powiedz , czy tylko leżysz w łóżku czy też siadasz. Mam nadzieję ,że masz specjalistyczne łóżko szpitalne , bo bez tego ani rusz.
Pozdrawiam.
blue
gawędziarz
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2004, 20:41
Lokalizacja: Mazury

Post autor: blue »

To fakt, dzięki spastyce mięśnie są odżywiane i pomaga w zapobieganiu odleżynom, a także w przesiadaniu i innych codziennych czynnościach. wiele osób potrafi ją wywołać (na podstawie obserwacji, co ją u nich wzmaga) i wykorzystać, więc nie ma się co zrzymać. I odradzam nadużywanie leków zwiotczających, bo działają na caly układ nerwowy i otępiają.
Non est beatus, qui se beatum non esse putat.
Awatar użytkownika
equinox
dozorca
Posty: 854
Rejestracja: 14 kwie 2004, 00:00
Lokalizacja: LESZNO

Post autor: equinox »

Co do spastyki to blue ma racje ona przeszkadza ale bardziej pomaga trzeba tylko zaobserwowac zachowanie organizmu i wykorzystać ją dla własnych potrzeb np. przy przeniesieniu kubka, książki podniesieniu czegoś z ziemi.
co do leków odradzam po ich odstawieniu spastyka się wzmaga [ moje doświadczenie ]
Z tym, że "zaniedbana" "spastyka" przeszkadza!!
pozdrawiam equinox
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2004, 00:02 przez equinox, łącznie zmieniany 1 raz.
blue
gawędziarz
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2004, 20:41
Lokalizacja: Mazury

Post autor: blue »

Mówiłam o nadużywaniu leków. Zresztą sama nic nie biorę i też żyję.
Non est beatus, qui se beatum non esse putat.
Awatar użytkownika
CellCept
cicha woda
Posty: 22
Rejestracja: 22 kwie 2004, 00:44
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: CellCept »

na PLRnW po wywrotkach często widzę, jak zawodnik ma spastykę - widzę dokładnei jak mu noga skacze jakby słuchał swojego ulubionego kawałka.

Rozmawiałem kiedys o spastyce z kumplem - mówił, że jak popije to spastyka siada - wiadomo - alkohol zwiotcza, ale za to na "kacu" jest ona silniejsza i bardziej bolesna :?

jest kolega z Sitting Bulls, który potrafi w spastyce stanąc na nogi i wysikać się na stojąco ;)
Ale to załoga nie do wyjęcia - po nich wszystkeigo można sie spodziewać :D

Poza tym zawodnicy skarzyli się, że w momencie klasyfikacji punktowej do Rugby mając spastykę, przesiadali się o wiele łatwiej - co zawyzało ich punktacje a wiadomo, że w rugby zasada jest - jak najmniej punktów a jak najwięcej możliwości.
W sumie nei wiem czy wypada chodziakowi wypowidać się na ten temat.
Ale skoro sercem z wami to i z sapstyka równiez :)
pozdrówki
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2004, 23:38 przez CellCept, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Pinky
cicha woda
Posty: 32
Rejestracja: 21 kwie 2004, 02:45
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Pinky »

CellCept chodziaki tez ludzie podobno :lol: Slyszalem o tym tricku z wypiciem ze spastyka siada. Kolezanka ma straszna spastyke i zwierzyla sie ze na imprezach zeby na chodziakach nie robic wrazenia troszke popija sobie :lol: Boje sie ze za kazdym razem jak bedzie chciala wywrzec na kims wrazenie to popadnie w alkoholizm :lol:

Ps. Mi tam nie przeszkadza pobudka z rana kopniakiem w tylek kiedy ktos odstawil leki, rozumiem ze to na rozruch zebym chodzil jak w zegarku :D
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie by?em u spowiedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
blue
gawędziarz
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2004, 20:41
Lokalizacja: Mazury

Post autor: blue »

Ja ostatnio (mimo małej stosunkowo spastyczności) wyrżnęłam kolanem w ścianę, aż się obudziłam 8) . Ale wąskie łóżko było i w ogóle mało jakoś miejsca :wink: . Ogólnie nie ma się co zżymać, przynajmniej odżywia mięśnie.
Co do numerów z wykorzystaniem spastyczności to dużo widziałam :wink: .
Non est beatus, qui se beatum non esse putat.
Pinky
cicha woda
Posty: 32
Rejestracja: 21 kwie 2004, 02:45
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Pinky »

blue pisze:Ja ostatnio (mimo małej stosunkowo spastyczności) wyrżnęłam kolanem w ścianę, aż się obudziłam 8) . Ale wąskie łóżko było i w ogóle mało jakoś miejsca :wink: .
A stopa nie kopnelas kogos w zadek ? :lol:
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie by?em u spowiedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
blue
gawędziarz
Posty: 86
Rejestracja: 15 kwie 2004, 20:41
Lokalizacja: Mazury

Post autor: blue »

Nie przypominam sobie i tej wersji będę się trzymała :oops: .
Non est beatus, qui se beatum non esse putat.
hakeef

Post autor: hakeef »

agusia pisze:Hakeef , witam na forum , powiedz , czy tylko leżysz w łóżku czy też siadasz. Mam nadzieję ,że masz specjalistyczne łóżko szpitalne , bo bez tego ani rusz.
Pozdrawiam.
wiataj.czasem siadam jak mam servis;) a lozko mam elektryczne i materac goferek.

GG1202636
Awatar użytkownika
agusia
cenzor
Posty: 895
Rejestracja: 13 kwie 2004, 16:53
Lokalizacja: Lipno

Post autor: agusia »

To tylko pozazdrościć wyposażenia :D
igloo18ol
gawędziarz
Posty: 70
Rejestracja: 29 maja 2004, 21:46
Kontakt:

Post autor: igloo18ol »

ja to czytam i az mnie glowa boli. jedyna sensowna wypowiedz to wypowiedz Blue i equinox. spastyka jest i bedzie potrzebna. chwala Wam...
Awatar użytkownika
marcia
gawędziarz
Posty: 50
Rejestracja: 24 sie 2004, 17:43
Lokalizacja: ??d?

Post autor: marcia »

witajcie
jestem tu nowa :D
Spastyka bardzo mi pomaga w życiu codziennym. Kiedyś kiedy była naprawdę silna to mi przeszkadzała. Ale od kiedy nauczyłam się ją wykorzystywać jest słabsza. Dzięki niej mogę klikanaście minut stać, chodzić tzn tylko jedna noga na to reaguje a druga usztywniam. Powiem szczerze ze dzięki spastyce nie mam zaników mięśni. Kiedyś więłam jakieś leki zwiodczajace (nie pamiętam nazwy) , spastyka minęła całkowicie na 2 dni. Myślałam że oszaleję tak bardzo jej znowu potrzebowałam. Odradzam leki zwiodczające które zwiększają potem spastykę - tzw "efekt jojo". A co do alkoholu. Zgadza się na kacu spastyka dopiero umie pokazać swoja siłę. :?
ODPOWIEDZ