zycie z dnia na dzien?

Tu można pisać na każdy temat.

Moderator: Moderatorzy

Gość

zycie z dnia na dzien?

Post autor: Gość »

witam

jaki jest wasz plan dnia co robicie ? Ja odkąd straciłem prace zdalna siedzę bezczynnie w domu i zaczynam popadać w stany depresyjne. Nic mi się nie chce z rodzicami częściej się kloce, mam wrażenie ze nikt mnie nie rozumie..Nie mam żadnego zajęcia codziennie tylko komputer i tv na zmianę i tak 12 godzin dziennie..dzień w dzień...sam tez nie mogę wyjść bo mieszkam na 4 pietrze bez windy
Gość

zycie z dnia na dzien?

Post autor: Gość »

Witam!!!Też w pewnym momencie miałem wszystkiego dość.Co to za życie tylko siedzieć przed komputerem i telewizją.Powiedziałem sobie - Koniec z tym!!!Zająłem się malowaniem,tak to pochłania czas,że nałykam się prochów przeciwbólowych by dalej malować.Nie poddawaj się znajdź jakieś hobby,przeczytaj sobie dobrą książkę.Spróbuj nawiązać dobre relacje z rodzicami-to wszystko zależy od ciebie.Główka do góry :)
Gość

Post autor: Gość »

dokładnie! pisz, czytaj książki, maluj, rzeźb, rób coś co kochasz, bo tv i komp to trochę żałosne! może znajdź czas i sposób by jakoś wyrwać się z tego czwarteg pięra, napisz dzieś, zadzwoń, poptaj, powalcz, a potem już tylko z górki... zycie jest naprawdę piękne jak ma sie pasje
peteterek
papla
Posty: 197
Rejestracja: 08 gru 2009, 22:04
Lokalizacja: Ma?opolska

Post autor: peteterek »

Starania o winde iv zwiazane z tym papierkowe sprawy... juz pochłonia Ci troche czasu, wiec zacznij od tego a potem ciesz sie sukcesami iv zdobywaj je malymi krokami :-) Powodzenia.
Gość

Post autor: Gość »

Hej :)
Piszesz że kłócisz się z rodzicami i całymi dniami siedzisz w domu ...
a co ze znajomymi? Gdyby ktos Cię odwiedzał to z pewnością byłoby Ci weselej choć na chwilę :D
Judash

Post autor: Judash »

:!:
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 18:53 przez Judash, łącznie zmieniany 1 raz.
Gość

Post autor: Gość »

judash to niech stara sie zamiane mieszkania, wiem ze to spory problem, ale nie ma nic innego do roboty wiec niech zacznie od czegokolwiek...nie zniechecaj :oops:
Gość

Post autor: Gość »

o mieszkanie chcialem sie starac ale powiedzieli mi ze mam za maly dochod poza tym mieszkam z rodzicami ktorzy o zadnej zamianie nie chca slyszec
Gość

Post autor: Gość »

Judash nawet nie wiesz jak ja bardzo chciałabym kogoś z was poznać i móc spędzić z wami trochę czasu.
:(
Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Post autor: robak »

Anonymous pisze:Judash nawet nie wiesz jak ja bardzo chciałabym kogoś z was poznać i móc spędzić z wami trochę czasu.
:(
Gdzie mieszkasz ?
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
Judash

Post autor: Judash »

:!:
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 18:53 przez Judash, łącznie zmieniany 1 raz.
Gość

Post autor: Gość »

To ja Dorota
Też tak siedziałam, aż zaczelam starac sie o schdolaz, co prawda to troche trwa, musi ktos byc zeby zwiozl, no ale zwiezienie to nie to samo co znoszenie.
Napisz do swojego PCPR-u o 15 tys albo troche wiecej o dofinansowanie na schodolaz , zawsze to cos, jak zaczniesz pisac to faktycznie papierkowe rzeczy zajma troche Tobie czasu, ja pozniej jak juz mam schodolaz to wiedzialam zanim go mialam co bym robila, moze i Tobie do glowy cos wpadnie.
Gość

Post autor: Gość »

Kraków :wink:
Gość

Post autor: Gość »

Niedawno przeprowadziłam się do Krakowa, Miałam nadzieję, że poznam ON bo mi na tym zależy ..... niestety siedzę w tym Krakowie od września i nic. Mimo moich szczerych chęci nikogo nie poznałam... co robić? :cry:
Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Post autor: robak »

Anonymous pisze:Kraków :wink:
OJ TO troszke za daleko dla mnie . Ja z Gdyni
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
ODPOWIEDZ