Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

O wózkach i nie tylko.

Moderator: Moderatorzy

Marcel
gaduła
Posty: 637
Rejestracja: 06 sty 2015, 18:40
Lokalizacja: Made in PRL

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: Marcel »

Dokładnie masz rację karmazyn.A wystarczyło szybko zareagować, poprawić, przeprosić, ale po co?
Pozdrawiam-Marcel
swistak
cicha woda
Posty: 23
Rejestracja: 04 gru 2009, 12:55

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: swistak »

Dokładnie tak jak chłopaki piszą, tu nie chodzi o żaden hejt. Chodzi o to by nikt nie miał podobnych problemów. Nie trzeba od razu skreślać tej firmy bo być może ta sprawa zmieni ich podejście do klientów. Ja do nich całkowicie straciłem zaufanie.

Wczoraj Pan Robert, po moim komentarzu na fb, który jak już zauważono został ukryty, odezwał się i jak gdyby nigdy nic chciał umówić się na czwartek by zabrać wózek do naprawy. Byłem zmuszony odmówić gdyż mój prawnik wystosował już do sklepu, przez który dokonywałem zakupu, oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży. Mam nadzieję, że sklep stanie na wysokości zadania i nie będzie robić problemów.
karmazyn
papla
Posty: 179
Rejestracja: 03 sty 2013, 14:27

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: karmazyn »

i prawidłowo że odmówiłeś, towar był z wadami ukrytymi masz prawo odstąpić od umowy,a jak nie będą chcieli ci zwrócić kasy idź do sądu i jeszcze o odszkodowanie się staraj, i nie beż tego dziadostwa, bo pomyśl sobie, co by było jak byś wózek używał i wyszła by jakaś wada, albo coś by się stało, a wózek by nosił ślady użytkowania, i byś na gwarancje odesłał, na bank, było by z winy użytkowania,złe użytkowanie, jak oni przy ewidentnej winie, nie potrafili odpowiedni zareagować, a ja oglądałem ten wózek miałem prezentacje,dzięki Bogu, go nie wziąłem,że jakoś ta konstrukcja nie wzbudziła mojego zaufania, a jeszcze pamiętam jak spytałem o gwarancje, że nie ma żadnego problemu, że nawet w przypadku pęknięcia ramy to będzie wymiana na nową,pozdrawiam i życzę jak najszybszego załatwienia sprawy, po twojej myśli i uciechy z nowego wózka,ja już zdania nie zmienię o tej firmie
Marcel
gaduła
Posty: 637
Rejestracja: 06 sty 2015, 18:40
Lokalizacja: Made in PRL

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: Marcel »

Ja też wyleczyłem się z wózków Made in Poland.Mimo szczerych chęci i patriotycznego podejścia takie zachowanie firmy do klienta zniechęciło mnie skutecznie.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2017, 20:43 przez Marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam-Marcel
swistak
cicha woda
Posty: 23
Rejestracja: 04 gru 2009, 12:55

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: swistak »

Dziś skontaktował się ze mną przedstawiciel sklepu medycznego, który pośredniczył w zakupie wózka. Pan był bardzo uprzejmy, nie robił najmniejszych problemów. Omówiliśmy jak sprawa będzie wyglądać formalnie żeby NFZ zatwierdził nowy wniosek o dofinansowanie. Wygląda na to, że historia zakończy się pomyślnie.
Marcel
gaduła
Posty: 637
Rejestracja: 06 sty 2015, 18:40
Lokalizacja: Made in PRL

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: Marcel »

To znaczy, że zwracasz wózek?
Pozdrawiam-Marcel
swistak
cicha woda
Posty: 23
Rejestracja: 04 gru 2009, 12:55

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: swistak »

Marcel pisze:To znaczy, że zwracasz wózek?
Tak, dokładnie.
Anka29
gawędziarz
Posty: 76
Rejestracja: 02 kwie 2012, 16:44

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: Anka29 »

No i nareszcie obiektywna opinia o tym wózku przez osobę która zdecydowała się na jego zakup, a nie zna go jedynie z modelu prezentacyjnego. Cieszę się , że udało Ci się rozwiązać problem z wózkiem i możesz go zwrócić. Sądzę, że płytki dystansowe zwiększające sztucznie szerokość wózka to jakaś pomyłka w wózku aktywnym. Drugą sprawą jest ta , że firmy sprzedające wózki mają zawsze bardzo wypasione modele prezentacyjne i często trudno się zorientować jak będzie w przyszłości wyglądać wózek z wyposażeniem , które my wybierzemy, powinno się móc obejrzeć wózek zbliżony jak najbardziej wyposażeniem do tego jaki chcemy kupić, a często jest to niewykonalne.
Awatar użytkownika
equinox
dozorca
Posty: 854
Rejestracja: 14 kwie 2004, 00:00
Lokalizacja: LESZNO

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: equinox »

Witam wszystkich
dzięki tobie swistak dużo osób nabierze dystansu do tego wózka [jestem jednym z nich a też byłem zafascynowany tym wózkiem szkoda że taki obrót wszystko przybrało ! jak łatwo można stracić to na co się pracuje tyle czasu chciałbym by to było tylko podknięcie firmy !! i może ktoś z ''oner carbon'' zabierze w tej sprawie stanowisko ?? choć mleko się wylało !
teraz ci potencjalni klienci tej firmy, już chyba ominą firmę szerokim łukiem,
By nie piętnować tu dłużej firmy chce wam powiedzieć,że nie jest odosobniona w tym co zrobiła niektórzy czołowi polscy sprzedawcy, dystrybutorzy nie są lepsi niestety w swoich działaniach ! dla pocieszenia swistak ciesz się, że produkt jest polski bo uzyskanie tego co Ty tak szybko z firmą z poza granicy chyba nie było by takie łatwe!]
swistak GRATULUJE ODWAGI ! i nie popuszczenie bo większość uważa że można nas ........
jak pisał Karmazyn.
WALCZMY O SWOJE PIĘTNUJMY TYCH CO NA TO ZASŁUGUJĄ niektórym się wydaje że jak są słabi co oni nam mogą zrobić
uważam to za jedno wielkie świństwo brak empatii i zatracenia się ''mamonie''
a wykorzystywanie słabszych to totalne zezwierzęcenie i mam tu na myśli wszystkich którzy to robią !!
pozdrawiam
eq
ps. swistak może napisz nowy temat [przykład] egzekwowanie swoich praw ? i napisz w punktach jakie były twoje kroki aż do pozytywnego załatwienia sprawy [czy prawnik dużo cię kosztował? czy byłeś u rzecznika praw konsumenckich ??
w życiu piękne są tylko chwile.......
Marcel
gaduła
Posty: 637
Rejestracja: 06 sty 2015, 18:40
Lokalizacja: Made in PRL

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: Marcel »

Znajdą chętnych przez sponsoring wydarzeń sportowych dla ON. Krzywdy sobie nie zrobią.Dziwna firma, mało znana, brak popularności i już robi sobie antyreklamę,
Pozdrawiam-Marcel
swistak
cicha woda
Posty: 23
Rejestracja: 04 gru 2009, 12:55

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: swistak »

Anka29 - w związku z moją rezygnacją z omawianego w temacie wózka prowadzę rozmowy w sprawie zakupu Küschall Advance i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony podejściem dystrybutora, firmy PARTNER. Ten temat to nie miejsce na to więc nie będę się rozpisywał, ale budzi się we mnie nadzieja, że tym razem będzie tak jak powinno.

equinox - nie zgodzę się, że w przypadku firmy zagranicznej byłby większy kłopot w egzekwowaniu swoich praw z kilku powodów. Jednym z nich jest fakt by prowadzić oficjalną sprzedaż na terenie naszego kraju (pomijam kwestię sprowadzania na własną rękę z zagranicy bo tu byłby faktycznie problem) to firma musi mieć swój własny oddział lub dystrybutora a w obu przypadkach podlegają oni temu samemu prawu co krajowy producent. Jeśli tak jak w moim przypadku w zakupie pośredniczył sklep medyczny to dodatkowo stroną nie jest bezpośrednio producent tylko ów sklep. O kwestiach wizerunkowych nie trzeba już wspominać, choć niektórzy zdają się o tym zapominać, na markę pracuje się latami.

Najważniejszą sprawą w razie kłopotów to nie uznawać, że taki już nasz pechowy los tylko znać swoje prawa lub jeśli się ich w pełni nie zna skorzystać z pomocy specjalistów. Tu pomocnym może być wspomniany przez equinox Miejski lub Powiatowy Rzecznik Konsumenta, który zgodnie z informacją UOKiK https://uokik.gov.pl/rzecznicy.php świadczy m.in. bezpłatne usługi poradnictwa czy też jak w moim przypadku bezpośrednio prawnik. Nie zakładam osobnego tematu bo praktycznie wszystko w mojej sprawie zostało w tym temacie opisane i moje kroki sprowadziły się do poinformowania prawnika o sprawie i udzieleniu mu pełnomocnictwa. Jeśli chodzi o koszty jakie poniosłem to były one niewielkie, dokładnej kwoty nie podaję gdyż każda sprawa jest różna co nie jest bez znaczenia.

Dla ścisłości sprawa nie jest jeszcze zakończona ze względów proceduralnych. Podstawą do zwrotu środków do mnie i NFZ jest podpisana przeze mnie korekta faktury, która ze względu na dystans między mną a sklepem wynoszący około 400 km i prędkość poczty wróci do sklepu prawdopodobnie dopiero jutro. Dopiero wtedy nastąpi przelew na moje konto (otrzymałem oświadczenie, że NFZ został już poinformowany o odstąpieniu) oraz odbiór wózka "radującego" moje oczy gdy tylko na niego spojrzę.

Co do innych chętnych wspomnianych przez Marcela to pewnie tak będzie i rozpoczynając ten temat wcale nie zależało mi na robieniu antyreklamy firmie Oner Carbon. Chciałem tylko by inni kulawi mieli rzetelną opinię osoby, która zdecydowała się na ten wózek i znali problemy na które powinni uważać. Mam nadzieję, że mój przypadek był i będzie jedynym a kolejni klienci będą traktowani poważnie a dostarczony im produkt będzie wykonany z należytą starannością. Dzielimy się na tym forum doświadczeniami by w naszym nie najłatwiejszym życiu radzić sobie jak najlepiej i mieć odrobinę komfortu.
robertooo
niemowa
Posty: 2
Rejestracja: 25 wrz 2010, 10:07

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: robertooo »

Zostałem poproszony aby zamieścić wypowiedz jednego z użytkowników wózka Oner Carbon.

Chciał on zarejestrować na forum i wziąć udział w tej dyskusji ale od dłuższego czasu nie może tego zrobić, gdyż nie dostaje linka do autoryzacji konta.

Jest to prywatna opinia. Nie biorę za nią żadnej odpowiedzialności.

„Witam wszystkich. Jestem parusem i zazwyczaj tylko przeglądam to forum ale, mogę coś od siebie dorzucić bo od czerwca śmigam na ich wozie. Łatwo nie ma, schody, krawężniki, kilku razowe dziennie wkładanie i wykładanie z auta. Jeździ i nic się nie dzieje, no i jest lekki – mega lekki a ja do niskich nie należę.
Nikt nie napisał, że facet przyjeżdża na bezpłatną i bez zobowiązującą prezentację z wozem na który można wskoczyć i pojeździć bo jest już wstępnie ustawiony. Pomiary, wybór wyposażenia. A i nawet o rabacie można pogadać jak już się na niego zdecydujesz.
No i fakt, że za wóz płacisz jak jest gotowy. Przywożą Ci go do domu – a nie jakiś tam kurier, więc jak się coś nie zgadza z zamówieniem ( a na nim jest wszystko napisane, pod nim się podpisujesz ) to normalnie w świecie możesz go nie odebrać a firma musi go „doszlifować”. A nie, że po dwóch miesiącach brakuje jakiegoś dyngsa. Przecież ten sprzęt robiony jest pod Ciebie a nie jakaś tam zmodyfikowana wersja ściągnięta z półki w magazynie. Coś się zjebało, to dzwonisz, wysyłasz poleconym za 6zeta reklamacje (masz potwierdzenie) do sklepu i 14 dni naprawa, usunięcie wady, wymiana na nowy.
A tu widzę kolega pocisnął od razu o odstąpienie od umowy olewając całą resztę. W takiej sytuacji albo sąd albo przyjęcie zwrotu. Na pewno jest to najszybszy sposób aby pozbyć się niechcianego sprzętu bez zbędnych formalności. No i dobra okazja by przed rozstrzygnięciem sprawy, którą ciężko zweryfikować bez papierów, założyć temat i narobić smrodu. Ciekawe, pewnie jak by chłopaki się ostrzej postawili i poszło by do sądu to wtedy była by tu niezła jazda na nich, że mają czelność się sądować, że problemy robią ON. Może o to chodziło. Uruchomić machinę czarnego PR. Niektórzy mieli by pewnie niezłą satysfakcję. A oni najzwyczajniej na świecie, bez zbędnej dyskusji przyjęli zwrot i temat się wyczerpał. No ale jak jest naprawdę to tylko ten u góry wie. Bez dowodów papier przyjmie wszystko a anonimowe forum tym bardziej.

Prawda jest taka, że coś jest na rzeczy, bo ostatnio gdzie nie przyłożę ucha, nie zapytam w sprawach wózkerskich to wszędzie hejt na ten OnerCarbon. Nawet na tym forum im się chyba dostało, że w ogóle mają czelność tu pisać. Komuś bardzo zależy, żeby dostali po dupie. Niby nikt nic o nich nie wie ale jak uderzysz w stół to same bajki powtarzane przez przedstawicieli innych firm. No i widzę partner z kushallem się od razu reklamuje.. Oj boli niektórych, boli..

Pozdrawiam samodzielnie myślących.
KubeQ”
karmazyn
papla
Posty: 179
Rejestracja: 03 sty 2013, 14:27

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: karmazyn »

to tak kolego robertooo, jak ten niby twój kolega, tak bardzo chciał się wypowiedzieć, od jakiegoś czasu myślę, że jak para jest ,raczki ma zdrowe dał by rade założyć nowe konto i się wypowiedzieć samodzielnie, to pierwsze, po drugie, jaka reklamacja listem poleconym chłopie, co ty gadasz , co chłopak miał wsadzić cała ramę do listu żeby mu dziury powiercili, i posprawdzali czemu przy regulacji przednich kółek rama nie trzyma się kupy,tak na prawdę wcisnęli mu niedokończony, niechlujnie wykonany wózek,po trzecie, chłopak mówił, że dzwonił prosił, czuł się natrętny upominając się o swoje, a w końcu wielki pan prezes olał go całkiem i przestał tele odbierać, ja tam wieże chłopakowi, bo w desperacji szukaniu pomocy opisał problem i zrobił słusznie,już parę razy pisałem, że nie widziałem jeszcze żadnego kulawego na tym wozie,i często jak z kimś gadam wspominam o tej firmie, każdy oczy robi co to,co nie oznacza, że jest zła od razu,tylko może mało zanana początkująca,ale po tym co kolega swistak opisał, tylko przekonało mnie w moich odczuciach, po prezentacji tego wózka jakiej doświadczyłem osobiście,że ten wózek jest nie dopracowany,i strasznie delikatny,trzeszczał nie wzbudzał mojego zaufania jeżeli chodzi o wytrzymałość, a co do tego że pan Robert przyjeżdża z wózkiem w miarę dopasowanym, bajka bo podałem swoje wymiary, a przyjechali z wąskim, za małym wózkiem, i żeby nie było, że tylko jadę po tej firmie szczerze wygląd nawet spoko był, taki inny niż wszystkie,dla jakiejś kobietki drobniutkiej, co nie szaleje na wozie nawet może bym polecił, bo leciutki łatwo było by jej go do auta wkładać, nawet fany wygład, ale jakoś nie widzę na nim silnego para, aktywnego w życiu, parę wózków zjeździłem i wiem co mówię. i wiem, że ta wypowiedź jest ściema, próbą naprostowania firmy wybielania, ale moim zdaniem nie tędy droga, że usuwa się komentarze z fb milczy, nie chce się uderzyć w pierś, wsiąść na klatę, że źle się stało, że wypadek przy pracy, bo najlepszym się zdarza, tylko cisza i próbowanie jakiegoś wybielana się przez podstawionych ludzi,chłopie chcesz zareklamować swój wózek daj, ze dwa trzy wózki, dla chłopaków w far z aktywowanej, żeby na nich pojeździli protestowali na obozach, i wyjdzie cała prawda o tym wózku, bo już tyle czasu niby firma istnieje, a dalej cichutko ,nie można za bardzo opinii zasięgnąć o tym wózku, jak się sprawuje przy dłuższym używaniu, a jak jesteś pewny tego sprzętu swojego, to jaka reklama na obozach, ludzi się tyle przewija, co szukają pierwszego wozu, zaczynają tą wspaniała przygodę w swoim życiu :lol:
Marcel
gaduła
Posty: 637
Rejestracja: 06 sty 2015, 18:40
Lokalizacja: Made in PRL

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: Marcel »

robertooo pisze:Zostałem poproszony aby zamieścić wypowiedz jednego z użytkowników wózka Oner Carbon.



„Witam wszystkich. Jestem parusem i zazwyczaj tylko przeglądam to forum ale, mogę coś od siebie dorzucić
Prawda jest taka, że coś jest na rzeczy, bo ostatnio gdzie nie przyłożę ucha, nie zapytam w sprawach wózkerskich to wszędzie hejt na ten OnerCarbon.
Pozdrawiam samodzielnie myślących.
KubeQ”
No widzisz i sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.Swoją drogą, to wydaje ci się, że tetraplegicy samodzielnie nie myślą? A kim ty jesteś żeby tak myśleć o innych?
Pozdrawiam-Marcel
Awatar użytkownika
muppet
dozorca
Posty: 201
Rejestracja: 04 lip 2005, 10:53
Lokalizacja: Białystok

Re: Oner Carbon - niemiłe doświadczenia

Post autor: muppet »

Panie i Panowie, nie ma co skakać sobie do gardeł. Naprawdę w otaczającej nas rzeczywistości tu nie jest to potrzebne. Każdy ma prawo konstruktywnie wypowiedzieć się na każdy temat. Tym bardziej jeżeli dotyczy on firm. Zostawiamy tam ogromne pieniądze. Nie ważne kto co wybierze. Którą firmę medyczną, model i rodzaj zaopatrzenia. Najwidoczniej jest ono potrzebne. Ważne natomiast jest to jak podchodzi do sprawy zainteresowana firma. Reklamacje, serwis i sama obsługa robią różnice w świecie konkurencji. Jeżeli istnieje taka możliwość, to zarówno mi jak i wszystkim śledzącym forum potrzebne jest stanowisko w/w firmy w przedmiotowej sprawie. Z tego miejsca dziękuję każdej osobie, która zgodnie z prawdą opisuje własne doświadczenia. Proszę też pamiętajcie, że nieprawdziwe informacje kończą się zwykle w smutnych salach sadowych. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ