<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
problem z sikaniem (szukam porady)
Moderator: Moderatorzy
problem z sikaniem (szukam porady)
Od dwoch miesiecy jestem na cewniku wewnetrznym foley poniewaz zwieracz jest bardzo spastyczny i nie moge oddac moczu. czy cewnik wewnetrzny jest bardzo szkodliwy jakie jest wyjscie z tej sytuacji. Jade do szpitala na dalsze badania,mialem nacinana szyje pecherza ale nic nie pomoglo.Szukam pomocy i rady.
Cześć. z tego co zrozumiałam to masz założony cewnik Foleya przez cewkę moczową. Na dłuższą metę nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż powoduje przewlekłe stany zapalne trudne do wyleczenia oraz powstawanie kamienia ( odcewnikowego) w pęcherzu. Jestem na bieżąco, gdyz dzis był u nas urolog...Pacjentów z zaburzeniami neurogennymi pęcherza "prowadzi się" dwojako: albo cewnik zewnętrzny albo cewnik wewnętrzny ale nadłonowy. Mój mąż miał przez 1,5 roku cewnik Foleya i było ok, ale później zaczęły się takie cyrki, że szkoda gadać. Ma teraz nadłonowy i dzięki temu powoli wszystko zaczyna wracać do bakteriologicznej normy. Nie wiem jak długo jesteś po wypadku, ale na pociechę mogę Ci powiedzieć, że mój mąż przez około 14 miesięcy nie mógł sie załatwic nawet przy pełnym pęcherzu ( podejrzewano własnie spastyczny zwieracz), ale wszystko się zmieniło i niedawno okazało się ( po badaniach urodynamicznych), że będzie miał szansę na cewnik zewnętrzny.
Cewnik nadłonowy jest łatwy w pielęgnacji i wymianie i mimo, że nadal w pęcherzu pozostaje ciało obce to infekcji mozna sie łatwiej pozbyć i rzadziej się je nabywa.
Pozdrawiam
[ Dodano po 6 min. ]
a i jeszcze mi się przypomniało, bo o tym rozmawiałam z lekarzem.....zwieracz można po prostu przeciąć i wtedy jeśli wypieracz działa ok to można stosowac cewniki zewnętrzne.
Czy miałeś robione dokładne badania urodynamiczne?
Cewnik nadłonowy jest łatwy w pielęgnacji i wymianie i mimo, że nadal w pęcherzu pozostaje ciało obce to infekcji mozna sie łatwiej pozbyć i rzadziej się je nabywa.
Pozdrawiam
[ Dodano po 6 min. ]
a i jeszcze mi się przypomniało, bo o tym rozmawiałam z lekarzem.....zwieracz można po prostu przeciąć i wtedy jeśli wypieracz działa ok to można stosowac cewniki zewnętrzne.
Czy miałeś robione dokładne badania urodynamiczne?
Zgadzam się z Różą, mój mąż jest na cewniku nadłonowym juz od 11 lat.Róża pisze:Cewnik nadłonowy jest łatwy w pielęgnacji i wymianie i mimo, że nadal w pęcherzu pozostaje ciało obce to infekcji mozna sie łatwiej pozbyć i rzadziej się je nabywa.
Cewnik nadłonowy założony miał w 3 miesiące po wypadku.
Z naszego doświadczenia taki cewnik jest bardzo wygodny i nie stważa większego zagrożenia, na dowód tego powiem, że dopiero w ubiegłym roku miał infekcję "proteusa", ale z łatwością się go pozbyliśmy.
Możliwe, że pomaga w tym zażywanie codziennie Furaginu, zmniejsza się ryzyko infekcji.
Wymiana cewnika jest dziecinnie prosta i bezpieczna pod warunkiem zachowania odpowiedniej higieny przy zabiegu.
Wymianę cewnika Foleya przy cewnikowaniu nadłonowym można wykonać tak łatwo, jak założenie kolczyka do ucha.
Mój mąż miał też robioną urodynamikę i proponowano mu nacięcie zwieracza, ale nie zgodził się na to i jak do tej pory nie żałuje.
[/b]Witam, jest jeszcze inna mozliwosc jak masz taki problem ze zwiraczami . Na oddziale neurourologi w kostancinie robia nacinanie zwieraczy jest dobra metoda tyle ze juz bez cewnika zewnetrznego sie nieobedzie...mozna poczytac o tej metodzie pisze o niej dr.Buczynski w dziale Urologia... pozdrawiam
dzieki - dzwonilem oddzial neuroulogi jest zamkniety w Konstancinie,byc moze powinienem spróbować jakichs leków rozkurczających zwieracz.A propo przecięcia zwieraczy - miałem nacinana szyję pęcherza ale nic nie pomogło zapewne problem leży w zwieraczu zewnętrznym. Nie zgadzałem sie na jego nacięcie po potem juz tylko cewnik zewnetrzny.
Na samym początku mój mąż otrzymywał lek powodujący ułatwienie rozkurczania sie zwieracza, a tym samym ułatwienie wydalania moczu Polpressin.
Co prawda pomagał, ale stwierdziliśmy skutki uboczne w postaci zawrotów głowy i obniżenia ciśnienia tętniczego.
Zrezygnowalismy z tego leku, bo był zbyt uciążliwy dla nas.
Po każdym posadzeniu występowały omdlenia , a mój tetrusek ma i tak niskie ciśnienie krwi.
Bez sensu wydawało sie nam stosowanie leków na podwyższanie ciśnienia.
To było by takie błędne koło.
Co prawda pomagał, ale stwierdziliśmy skutki uboczne w postaci zawrotów głowy i obniżenia ciśnienia tętniczego.
Zrezygnowalismy z tego leku, bo był zbyt uciążliwy dla nas.
Po każdym posadzeniu występowały omdlenia , a mój tetrusek ma i tak niskie ciśnienie krwi.
Bez sensu wydawało sie nam stosowanie leków na podwyższanie ciśnienia.
To było by takie błędne koło.
Nie napisze rady, ale cos o sobie. 12 lat temu też miałem gigantyczne problemy z oddawaniem moczu, zalegania itd. bakrteria za bakterią, doszło do tego, że lakarz urolog stwierdeził, iż nie ma wyjścia, trzeba ciąć zwieracz. Na szczęście po prywatnej sponsorowanej wizycie zostałem zabrany na badania na oddział urologiczny, gdzie po jakimś czasie i kolejnych wizytach sponsorowanych u lekarza w gabinecie, postanowiono sprowadzić mi leki (wtedy z francji). Po tygodniu zaczynało się poprawiać, przynajmniej jeśli chodzi o spastyczny pęcherz i od tamtej pory "leje jak z cebra", omijają mnie też wszelkie infekcje, bowiem ostatnia jaka pamiętam była ok. 10 lat temu.
Więc przeszukałem swoją teczkę z papierami ze szpitali i wśród masy różnych świstków znalazłem kartę informacyjną z leczenia szpitalnego. Wśród podanych z tyłu leków jednym z nich jest Dantrinum 2 x 100 mg u nas znane jako Dantrium i z tego co wyczytałem jest to lek min. podawany na spastykę. Wiem, że byłem ostrzegany, że jest to lek dość silny. Zaznaczam, że było to w 1993 roku, więc od tamtej pory na pewno się wiele zmieniło. Niestety karta informacyjna jest ze szpitala rehibilitacyjnego z Konstancina, gdzie na leczenie byłem przewieziony z oddziały rehabilitacyjnego tzw. IX na oddział urologiczny, gdzie chyba (bowiem nie mam karty wypisowej z oddziału urologicznego) ten lek był mi wprowadzony. W moim przypadku tzn. po analizie przypadku, zalegań bezpośrednio po opukiwaniu, wyrok brzmiał cieńcie zwieracza, następnie po badaniach (min. urodynamicznych) wprowadzono ten lek i zaczęło się poprawiać. Od tamtej pory mineło 12 lat i nie miałem kłopotów przynajmniej z oddawaniem moczu, ewentualnie o czym wspomniałem wcześniej raz zdarzyło się zakaźenie, ale to również było ostatni raz ok. 10 lat.
Spastyczność zwieraczy ( wewnętrznego i zewnętrznego) to częste powikłanie w plegii, które może (a wręcz uważam, że powinno ) być w pierwszym rzędzie leczone nieinwazyjnie, drogą rehabilitacji unerwienia. Cięcie zwieracza to ostateczność tak, jak zresztą cięcie ścięgien w spastycznych kończynach. Bardzo chciałbym poznać chirurga, który przed cięciem zastosował lub zlecił dostępne metody leczenia nieinwazyjnego, zgodnie z zasadą "primum non nocere". Rozumiem potrzebę cięcia, jeśli wszystko zawiodło.
Nie tylko uraz rdzenia, ale również długie przebywanie w pozycji siedzącej i brak mozliwości ruchu, powoduje uciski na okolicę kości krzyżowej, skutkiem czego są zmiany zwyrodnieniowe i różne perturbacje z oddawaniem moczu, stolca, odlezynami itd. Tak się składa, że rehabilitacja nerwów dna miednicy u plegików w Polsce, praktycznie nie istnieje, podobnie zresztą jak wczesna, ukierunkowana elektrostrymulacja i diagnostyka (EMG)mięśni - stąd dla wielu plegików skala problemów "nabytych" wraz z urazem rdzenia, poszerza się o problemy wtórne, nabyte w związku z brakiem wczesnej rehabilitacji. Można osiągnąć poprawę funkcji nerwów i ograniczyć wspomniane wyżej dolegliwości , stosując elektrostymulacje bądź to nadkręgosłupowe, elektrodami samoprzylepnymi naklejanymi na wysokości krzyżowego ośrdodka mikcji ( S2-S4) lub z zastosowaniem elektrody doodbytniczej - zaleznie od wskazań. Takie stymulacje prowadzi się samodzielnie w domu ( 2 - 3 razy dziennie po 30 - 60 minut), z zastosowaniem bateryjnego elektrostymulatora. Stosowanie odpowiednio dobranych częstotliwości wpływa na funkcje nerwu sromowego (unerwiającego zwieracze) lub miednicznego ( unerwiającego pęcherz). W przypadku osłabienia aktywności skurczowej wypieracza moczu ( arefleksji lub atonii), mozna stosować stymulację przezpęcherzową za pomocą elektrody aplikowanej przez cewnik ( wtedy pacjent i tak jest "na cewniku") do pęcherza. Ten zabieg lepiej jednak wykonać na początku w gabinecie a kolejne w domu ( seria 15 zabiegów 30 minutowych w ciągu 3 tygodni). Z reguły, już okres 2 - 3 tygodni takich stymulacji daje wyraźne efekty i pozwala na wnioski o dalszym toku leczenia. Elektrostymulacja działa na łagodzenie spastyczności także innych grup mięśni. Ale o tym napiszę w innym tematycznie poście. Zainteresowanych odsyłam do mojej strony www.boli.net.pl.
Nie tylko uraz rdzenia, ale również długie przebywanie w pozycji siedzącej i brak mozliwości ruchu, powoduje uciski na okolicę kości krzyżowej, skutkiem czego są zmiany zwyrodnieniowe i różne perturbacje z oddawaniem moczu, stolca, odlezynami itd. Tak się składa, że rehabilitacja nerwów dna miednicy u plegików w Polsce, praktycznie nie istnieje, podobnie zresztą jak wczesna, ukierunkowana elektrostrymulacja i diagnostyka (EMG)mięśni - stąd dla wielu plegików skala problemów "nabytych" wraz z urazem rdzenia, poszerza się o problemy wtórne, nabyte w związku z brakiem wczesnej rehabilitacji. Można osiągnąć poprawę funkcji nerwów i ograniczyć wspomniane wyżej dolegliwości , stosując elektrostymulacje bądź to nadkręgosłupowe, elektrodami samoprzylepnymi naklejanymi na wysokości krzyżowego ośrdodka mikcji ( S2-S4) lub z zastosowaniem elektrody doodbytniczej - zaleznie od wskazań. Takie stymulacje prowadzi się samodzielnie w domu ( 2 - 3 razy dziennie po 30 - 60 minut), z zastosowaniem bateryjnego elektrostymulatora. Stosowanie odpowiednio dobranych częstotliwości wpływa na funkcje nerwu sromowego (unerwiającego zwieracze) lub miednicznego ( unerwiającego pęcherz). W przypadku osłabienia aktywności skurczowej wypieracza moczu ( arefleksji lub atonii), mozna stosować stymulację przezpęcherzową za pomocą elektrody aplikowanej przez cewnik ( wtedy pacjent i tak jest "na cewniku") do pęcherza. Ten zabieg lepiej jednak wykonać na początku w gabinecie a kolejne w domu ( seria 15 zabiegów 30 minutowych w ciągu 3 tygodni). Z reguły, już okres 2 - 3 tygodni takich stymulacji daje wyraźne efekty i pozwala na wnioski o dalszym toku leczenia. Elektrostymulacja działa na łagodzenie spastyczności także innych grup mięśni. Ale o tym napiszę w innym tematycznie poście. Zainteresowanych odsyłam do mojej strony www.boli.net.pl.