<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
O siusianiu słów kilka
Moderator: Moderatorzy
witam
a mnie jedna p. doktor powiedziala, ze cewnik wew. to jedna z gorszych rzeczy jakie moga spotkac tetrusa.od 2ch lat yzywam ultraflexy i sa niezawodne'JEDNA WAZNA RADA dobrze jest nie uzywac bielizny tj. siedziec na wozie bez majtek wtedy mozna rurke puscic dolem pod kolano, oczywiscie odpowiednio skracajac. majtory lubia przycisnac cewnik i go zatkac albo skleic.poza tym mniejsze ryzyko odlezyn.
wymiana cewnika co 24h i wieczorkiem po kapieli odpoczynek dla malego a moze w miedzyczasie male co nieco przed snem, czyli jakies bara-bara to tez pomaga cwiczyc pecherz.moze nie od razu bedzie ok ale z czasem..
przedewszystkim na cewniku zew. jest mozliwosc cwiczenia zwieracza.
pozdrawiam
a mnie jedna p. doktor powiedziala, ze cewnik wew. to jedna z gorszych rzeczy jakie moga spotkac tetrusa.od 2ch lat yzywam ultraflexy i sa niezawodne'JEDNA WAZNA RADA dobrze jest nie uzywac bielizny tj. siedziec na wozie bez majtek wtedy mozna rurke puscic dolem pod kolano, oczywiscie odpowiednio skracajac. majtory lubia przycisnac cewnik i go zatkac albo skleic.poza tym mniejsze ryzyko odlezyn.
wymiana cewnika co 24h i wieczorkiem po kapieli odpoczynek dla malego a moze w miedzyczasie male co nieco przed snem, czyli jakies bara-bara to tez pomaga cwiczyc pecherz.moze nie od razu bedzie ok ale z czasem..
przedewszystkim na cewniku zew. jest mozliwosc cwiczenia zwieracza.
pozdrawiam
skoro macie nelatony i cały niezbędny sprzęt to proponuję zacewnikowac męża o 8 rano ,o 14,o 20 i około 24-1 w nocy ponieważ my tak chodzimy spac i tak nam najwygodniej a od północy do 8 rano pęcherz wytrzyma bez problemu pod warunkiem że mąż nie był na mocno zakrapianej imprezie,bo wtedy należy przestrzegac okresu 6 godzin,zróbcie tak i sami sprawdzcie czy macie awarie i jak wam wygodniej
od @niołka mam skrzydełka a charakter od di@bełka
Panie Ryszardzie faktycznie cewnik wewnętrzny nie jest dobrym rozwiązaniem pod warunkiem że jest na stałe ,a nelatony są jednorazowe i nie ma problemu z reakcją organizmu na obce ciało jedyny problem to właściwa higiena i nie ma zagrożenia bakteriami,no i można nosic bardzo sexi majtusie i całonocne bara-bara też jest wskazane,w każdej chwili bez problemu , a i skarb odpoczywa!!!
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam cieplutko
od @niołka mam skrzydełka a charakter od di@bełka
-
- cicha woda
- Posty: 33
- Rejestracja: 03 lip 2006, 22:20
- Lokalizacja: malopolska
Witam
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Wasze uwagi na temat cewników i samego cewnikowania-stąd moja prośba-pomóżcie mi przekonać męża ,że warto używać Nelatona.Mąż jest paraplegikiem i ma zatrzymanie moczu,dlatego w grę wchodzą jedynie cewniki wewn.
Obecnie używa Foleya 14 co jest bardzo uciążliwe w codziennych czynnościach.Próbuje go przekonać do jednorazowych ale on nawet nie chce sprobować.Pomimo ,że nic nie czuje to każda wymiana (raz na 3 tygodnie)napawa go przerażeniem ,a co dopiero gdyby miał to robić kilka razy dziennie
Dlatego proszę o rady i z góry dziękuje.
Pozdrawiam
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Wasze uwagi na temat cewników i samego cewnikowania-stąd moja prośba-pomóżcie mi przekonać męża ,że warto używać Nelatona.Mąż jest paraplegikiem i ma zatrzymanie moczu,dlatego w grę wchodzą jedynie cewniki wewn.
Obecnie używa Foleya 14 co jest bardzo uciążliwe w codziennych czynnościach.Próbuje go przekonać do jednorazowych ale on nawet nie chce sprobować.Pomimo ,że nic nie czuje to każda wymiana (raz na 3 tygodnie)napawa go przerażeniem ,a co dopiero gdyby miał to robić kilka razy dziennie
Dlatego proszę o rady i z góry dziękuje.
Pozdrawiam
Z przerażeniem przeczytałem, że używacie Foley'a przez dłuższy czas. To szalenie niebezpieczne dla cewki (siusiaka) moczowej !!!!!!!!!!!!!!!
Bywają indywidualne przypadki tolerowania długi czas Foley'a przez organizm, ale to chyba raczej rzadkie przypadki.
Z tego co ja słyszałem (m. inn. w Konstancinie na neuro-urologii u dr A. Buczyńskiego) dłuższe noszenie w siusiaku Foley'a to (oprócz infekcji pęcherza - to "mały drobiazg !!!!!!) odparzenia i później owrzodzenia w cewce i dalej to dopiero problemy;
Foley to prowizorka na krótki czas !!!
Pozdrawiam
Odys
PS
Chyba każde inne rozwiązanie oprócz przeklętego Foley'a w siusiaku jest lepsze
Bywają indywidualne przypadki tolerowania długi czas Foley'a przez organizm, ale to chyba raczej rzadkie przypadki.
Z tego co ja słyszałem (m. inn. w Konstancinie na neuro-urologii u dr A. Buczyńskiego) dłuższe noszenie w siusiaku Foley'a to (oprócz infekcji pęcherza - to "mały drobiazg !!!!!!) odparzenia i później owrzodzenia w cewce i dalej to dopiero problemy;
Foley to prowizorka na krótki czas !!!
Pozdrawiam
Odys
PS
Chyba każde inne rozwiązanie oprócz przeklętego Foley'a w siusiaku jest lepsze
Polecam Wam lekturę nowego artykułu na naszej stronie właśnie dotyczącego cewników urologicznych http://www.tetraplegik.com/index.php?su ... om=&ucat=7&
-
- cicha woda
- Posty: 33
- Rejestracja: 03 lip 2006, 22:20
- Lokalizacja: malopolska
Wielkie dzięki za sugestie
Jutro od samego rana zacznę go" molestować",najważniejsze,ze mam jakieś konkrety.Obawiam się jednak,że bez specjalisty się nie obejdzie.
Przed chwilą wymienialiśmy cewnik ,więc znowu wspomniałam o Nelatonie
no i...usłyszałam co nieco na swój temat.
No, ale jutro wstaje przecież nowy dzień
Jutro od samego rana zacznę go" molestować",najważniejsze,ze mam jakieś konkrety.Obawiam się jednak,że bez specjalisty się nie obejdzie.
Przed chwilą wymienialiśmy cewnik ,więc znowu wspomniałam o Nelatonie
no i...usłyszałam co nieco na swój temat.
No, ale jutro wstaje przecież nowy dzień
I jak Sonia przekonałaś swojego Uparciuszka? Może pokaż mu te wszystkie posty jakie dostałaś od różnych ludzi, może to go przekona, że foley to porażka.
To, że nie czuje co się dzieje w jego cewce moczowej nie oznacza przecież, że to się obchodzi w organizmie bez echa. Prędzej czy później wystąpią powikłania, tak jak już ktoś Ci to pisał.
hmmm..... a może już Ci się udało go przekonać.
Pozdrawiam
To, że nie czuje co się dzieje w jego cewce moczowej nie oznacza przecież, że to się obchodzi w organizmie bez echa. Prędzej czy później wystąpią powikłania, tak jak już ktoś Ci to pisał.
hmmm..... a może już Ci się udało go przekonać.
Pozdrawiam
?ycie p?ynie dalej...
-
- cicha woda
- Posty: 33
- Rejestracja: 03 lip 2006, 22:20
- Lokalizacja: malopolska
Jeszcze nie ale poczyniliśmy już znaczne postępy,przede wszystkim już się tak nie denerwuje jak mu "susze" głowe o te Nelatony i słucha mnie
jak czytam mu Wasze posty i fragmenty artykułów o tej tematyce.Wziełam też mocz do badania może wyniki go przekonają.
Myśle,że coś drgnęło i wkrótce będe się mogla Wam pochwalić.
Pozdrawiam
jak czytam mu Wasze posty i fragmenty artykułów o tej tematyce.Wziełam też mocz do badania może wyniki go przekonają.
Myśle,że coś drgnęło i wkrótce będe się mogla Wam pochwalić.
Pozdrawiam
Dopowiem jeszcze fakt autentyczny : to naprawdę nie straszenie. !!!
Mój znajomy po ok pól roku noszenia przeklęktego Foley'a w "wacku" dostał zapalenia najądrza, temperatury ponad 40 st C. innych problemów w cewce moczowej itp..........
ledwie chłopa odratowali zakładając mu natychmiast cewnik nadłonowy i do dzisiaj "w miarę żyje"
Radzę nieśmiało jak najszybciej "uciekać" z Foley'em z "ptaszka"
Pozdrawiam
Odys
Mój znajomy po ok pól roku noszenia przeklęktego Foley'a w "wacku" dostał zapalenia najądrza, temperatury ponad 40 st C. innych problemów w cewce moczowej itp..........
ledwie chłopa odratowali zakładając mu natychmiast cewnik nadłonowy i do dzisiaj "w miarę żyje"
Radzę nieśmiało jak najszybciej "uciekać" z Foley'em z "ptaszka"
Pozdrawiam
Odys
-
- cicha woda
- Posty: 33
- Rejestracja: 03 lip 2006, 22:20
- Lokalizacja: malopolska
Witam
Jeszcze raz dziękuje Wam za wszystkie rady i sugestie.Dzięki nim wreszcie nie czuje się osamotniona z naszymi problemami i wiem,że zawsze moge liczyć na Waszą pomoc.
Zrobiłam jeszcze jedno-zapisałam nas na wizytę do ordynatora neurochirurgii w Tarnowie.Myślę,że konsultacja u dr Maciejczaka,ktory cieszy sie ogromnym autorytetem(przynajmniej w Małopolsce)sprawi,że mąż ostatecznie pożegna się z Foley'em.
Pozdrawiam.
Jeszcze raz dziękuje Wam za wszystkie rady i sugestie.Dzięki nim wreszcie nie czuje się osamotniona z naszymi problemami i wiem,że zawsze moge liczyć na Waszą pomoc.
Zrobiłam jeszcze jedno-zapisałam nas na wizytę do ordynatora neurochirurgii w Tarnowie.Myślę,że konsultacja u dr Maciejczaka,ktory cieszy sie ogromnym autorytetem(przynajmniej w Małopolsce)sprawi,że mąż ostatecznie pożegna się z Foley'em.
Pozdrawiam.
Re: O siusianiu słów kilka
Ja pracowalem w 3 firmach za takie 500 zlotych...tylko 3 miesiace, a potem firma nie przedluza umowy i po pracy. Åšwitaj pracuje...i dalej prosi, by wysylac mu kase na konto...sukcec po byku odnosl.Brak slow....widze jak tetrus na wsi gdzie zasiegu tel. nie ma zaklada firme buhaha.
จีคลับ
จีคลับ