paraplegia wojskowa bydgoszcz

Metody rehabilitacji i sposoby uczenia samoobsługi

Moderator: Moderatorzy

aaa

paraplegia wojskowa bydgoszcz

Post autor: aaa »

Czy mozecie mi napisac cos o tym ośrodku? Wiem ze niektorzy go odradzali, ale moze cos sie zmienilo ostatnio? Warto tam jechac? Prosze o szczere opinie...
Tom4Fun
gaduła
Posty: 451
Rejestracja: 22 lis 2007, 18:23
Lokalizacja: ja Cię znam ?

Post autor: Tom4Fun »

Wystarczy użyć szukaczki i tematów o Bydgoszczy jak grzybów po deszczu, ale lepiej iść na łatwiznę i co pół roku pytać się o to samo... √¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£atwiej i efektowniej jest się dopisać do istniejącego tematu. To tylko takie wskazówki na przyszłość.

viewtopic.php?t=9904
viewtopic.php?t=270
viewtopic.php?t=168
Obrazek
bbb

Post autor: bbb »

jezeli chodzi o oddzial paraplegi w bydgoszczy to moge tylko powiedziec ze maaaaaaaasakra,odradzam i to bardzo!!!!lekarze ktorzy sie nie znają na rzeczy,zero jakiejs organizacji no i co najgorsze w tym wszystkim to opieka pielegniarek,tylko piją kawke i plotki to jest ich glowna praca a potrzebujący pacjenci są na drugim planie,wiem co mowie bo mialem tam brata 3miesiące i duzo sie nacierpaial,szukajcie innych szpitali!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
k-2

Post autor: k-2 »

Wiem,że człowiek chory jest zdesperowany i wszędzie szuka pomocy,ale w tym szpitalu napewno jej nie znajdzie.Podejście lekarzy i pielęgniarek do chorego można ująć ''czego on znowu k... chce''.Leczenie STANDARDOWE jak to oni mówią ,które nie leczy-a wręcz odwrotnie.W ciągu dwuch tygodni pobytu na tym oddziale,zmarły trzy młode osoby ! .
Czy to nie za wysoki STANDARD ?
ukrainiec

Post autor: ukrainiec »

odradzam jechanie tam
madzik

wojskowy - tak!

Post autor: madzik »

moj narzeczony 8 maja doznal wylewu krwi do mozgu spowodowanego peknieciem naczyniaka po miesiecznej spiaczce ze szpitala w gdansku gdzie uratowano mu zycie pojechalismy z nim na 3 miesieczna rehabilitację do szpitala wojskowego- 17 czerwca moj √¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ukasz w stanie pol spiaczki lezacy mnie ruszajacy sie, nie mowiacy.... prosze uwierzyc -21 wrzesnia wyszedl o wlasnych nogach(przy pomocy tylko jednej kuli) ze szpitala do domu! To zasluga przede wszystkim jego samego jego checi i upartosci,a takze to ze mial mnie przy sobie i mame ale w duzej mierze to zasluga swietnej rehabilitantki na tym oddziale oraz pomocy pielegniarek.. no fakt lekarze tam mogliby byc lepsi...- neurolodzy z nich napewno nie pierwsza klasa... jesli chodzi o opieke lekarska nie polecam hospitalizacji osob w bardzo ciezkim stanie- jest to raczej oddzial dla osob o stabilnej formie.Bardzo wazne jest to aby trafic na solidnego rehabiltanta bo powiedzmy sobie szczerze-wszedzie jest tak ze znajda sie Ci ambitni i dokladni pracownicy ale znajda sie tez obijacze...my mielismy to szczescie ze trafilismy na swietna rehabilitantke i to byla podstawa sukcesu -Oby wiecej takich ludzi! opieka logopedy takze byla wzorowa- √¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ukasz dzieki codziennym cwiczeniom powoli zaczal odzyskiwac mowe. Fizjoterapia- wspaniale dziewczyny naprawde! Psycholog , Muzykoterapeutka duzo pomogly mimo ze na poczatku watpilismy w ich pomoc.. Takze nie mozna na podstawie kilku osadow generalizowac i oceniac calosci... nic i nikt nie jest idealny... podczas trwania choroby bliskiej mi osoby bylam z nim w kilku szpitalach w Polsce - gdansk lublin bydgoszcz (jurasz , wojskowy) ale nigdzie w zadnym miejscu nie bylo tak milej amtosfery jak w wojskowym- przekladal sie pewnie na to fakt iz bylo tam mnostwo mlodych ludzi- oddzial tetnial zyciem mlode osoby mimo swych tragedii - tworzyli grupę mieli w sobie wsparcie- lekarze nie zabraniali im wyjezdzac na zewnatrz ... bo przeciez atmosfera jest takze wazna .. jak najbardziej polecam ten szpital.
Gość

Post autor: Gość »

Zgadzam się. Madziu mieliście to samo szczęście co my, trafiliśmy na rehabilitantkę, która obok ogromnej wiedzy, fachowości ma wielkie serce. Poświęca się pacjentom. Jest to profesjonalistka w 100 procentach.
Awatar użytkownika
makaveli00
gawędziarz
Posty: 79
Rejestracja: 17 lis 2006, 15:30
Lokalizacja: z Kątowni

Post autor: makaveli00 »

Anonymous pisze:Zgadzam się. Madziu mieliście to samo szczęście co my, trafiliśmy na rehabilitantkę, która obok ogromnej wiedzy, fachowości ma wielkie serce. Poświęca się pacjentom. Jest to profesjonalistka w 100 procentach.
Niestety to tylko wyjątek pośród reguły która nazywa się PARAPLEGIA= nędza i rozpacz!!!

Leżałem tam w 1997 i jak widać po opiniach nic się nie zmieniło...

Omijać szerokim łukiem ten oddział...jeżeli chodzi o rehabilitację w Bydgoszczy to polecam Oddział Rehabilitacji w JURASZU!!!

POZDRAWIAM
Gość

Post autor: Gość »

Mam 22 lata. w w 2008/09 leżałam na Plegii. Maiłam wylew krwi do mózgu. Wróciłam na studia. studiuje, mało kto z nowo poznanych osób dostrzega, że byłam chora. Jeszcze ponad rok temu nie wierzyłam że kiedy kolwiek stanę na nogi. Na Plegii postawiłam swoje piesze kroki po chorobie. Pielęgniarki nie były zbyt miłe, bardzo na nie narzekałam. a teraz mogę im tylko dziękować, że nauczyły mnie samodzielności. Rehabilitantki były wspaniałe.
Gość

Post autor: Gość »

Anonymous pisze: Pielęgniarki nie były zbyt miłe, bardzo na nie narzekałam. a teraz mogę im tylko dziękować, że nauczyły mnie samodzielności. Rehabilitantki były wspaniałe.
Tylko ze dziwczynko, tetraplegik raczej sam sie nie ubierze, nie przewinie, nie nakarmi. Udar to troszke inna bajka.

Na marginesie dziwne, ze w krotkim czasie kilka postow pozytywnych sie pojawilo. Jakos wczesniej ich nie zauważalem.
Awatar użytkownika
makaveli00
gawędziarz
Posty: 79
Rejestracja: 17 lis 2006, 15:30
Lokalizacja: z Kątowni

Post autor: makaveli00 »

Anonymous pisze:
Anonymous pisze: Pielęgniarki nie były zbyt miłe, bardzo na nie narzekałam. a teraz mogę im tylko dziękować, że nauczyły mnie samodzielności. Rehabilitantki były wspaniałe.
Tylko ze dziwczynko, tetraplegik raczej sam sie nie ubierze, nie przewinie, nie nakarmi. Udar to troszke inna bajka.

Na marginesie dziwne, ze w krotkim czasie kilka postow pozytywnych sie pojawilo. Jakos wczesniej ich nie zauważalem.
...a właśnie, że ubierze, sam zje a kupkę to się na kibelku robi kolego :wink:

Chcieć to móc :!:
Gość

Post autor: Gość »

cwaniaczku nie każdy może.mimo chęci
Gość

Post autor: Gość »

Po wylewie nie chodziłam, sama nie jadłam. 4 miesiące miałam cewnik. Nie było mowy o samodzielnym ubieraniu. Wszystkiego nauczyłam się na plegii. Więc jak się domyślasz nie załatwiałam swoich potrzeb fizjologicznych na toaletę tylko skazana na innych... Miałam tracheotomię więc o popranej mowie nie było mowy...Doskonale sobie zdaję sprawę...
Gda?szczanin

Post autor: Gda?szczanin »

witam , Madziu masz rację. Nawet w najlepszym ośrodku możesz trafić fatalnie i odwrotnie. Leżałem na paraplegii od stycznia 2010 r. Jestem po wypadku komunikacyjnym ze złamaniem kręgosłupa i uszkodzeniem rdzenia na poziomie C4-C5. Neurochirurdzy z Gdańska powiedzieli mojej żonie, że do końca życia będę jeździł na wózku elektrycznym. I nie byli osamotnieni w tej diagnozie. Miałem to szczęście, pewnie tak jak Wy trafić na ALICJę cudowną rehabilitantkę, która po długich i bardzo ciężkich miesiącach ( czasami aż wyłem w poduszkę ze zmęczenia) postawiła mnie na nogi. Fakt, chodzę przy pomocy laski , ale chodzę ( jakie to cudowne). Z tego co mówili inni pacjenci, to trafienie do niej to już połowa sukcesu. Postawiła wielu na nogi, a jeśli nawet nie, to pokazała jak żyć godnie na wózku. Tak naprawdę na paraplegii z rehabilitantów liczy się tylko Alicja , no i Agnieszka bardzo przez nią promowana.
KM1

Re: paraplegia wojskowa bydgoszcz

Post autor: KM1 »

Na paraplegii faktycznie lekarze i pielęgniarki czasem żenada, ale jak się trafi na dobrą rehabilitantkę to można liczyć na sukces. Ja osobiście polecam panią dr (?) Emilię. Mnie postawiła na nogi, ma chyba największe z nich wszystkich doświadczenie i wiedzę (pacjenci, którzy byli dłużej ode mnie zauważyli, że inni chodzą za nią i podpatrują :-) ciekawe), ale ciężko się dopchać - jak się nie trafi o razu (losowo ???) to kierownicy nie wyrażają zgody na zmianę (rodzina próbowała). Wg mnie - warto spróbować.
ODPOWIEDZ