paraplegia

Metody rehabilitacji i sposoby uczenia samoobsługi

Moderator: Moderatorzy

hanna1890

Re: paraplegia

Post autor: hanna1890 »

Witam .Jestem mamą dziewczyny(21lat) która miała wypadek samochodowy 08.02.2012
Niestety oprócz obrażeń wewnętrznych ,ma też złamany kręgosłup w odcinku Th9-Th12 ,niestety z całkowicie
przerwanym rdzeniem.Wdzięczna będę za wszystkie rady,pokierowanie co robic,jak jej pomóc,gdzie się udac na dobrą rehabilitację,czy ma szansę na samodzielne załatwianie potrzeb fizjologicznych.Ogromnie się boję ,że nie będę
potrafiła jej pomóc.
edis1984

Re: paraplegia

Post autor: edis1984 »

Witam,
chętnie odpowiem na Pani pytania i postaram się pomóc, oczywiście na tyle, ile będę mogła. Jeśli jest Pani zainteresowana, proszę pisać na edis1984@wp.pl
Awatar użytkownika
grubson
papla
Posty: 185
Rejestracja: 20 paź 2011, 18:29

Re: paraplegia

Post autor: grubson »

Witaj Hanka, żeby Ci pomoc musisz dostarczyć trochę więcej informacji, przede wszystkim jak sobie radzi funkcjonalnie (co potrafi). Ja wiem że to nie pocieszenie ale gdyby złamała C1 to dopiero by był problem i musiała byś jej pomagać. Przy jej poziomie uszkodzenia jest w stanie osiągnąć całkowitą samodzielność i stać się samoobsługowa, może zabrzmi to brutalnie ale najlepiej jest nie pomagać w ogóle, w sensie, nie wyręczać jej i kazać robić jak najwięcej samemu, im mniej będziesz ją wyręczać tym szybciej osiągnie samodzielność. Mam taki sam poziom uszkodzenia jak Twoja córka, chatę mam całkowicie nieprzystosowaną żadnych poręczy krzesełek pod prysznicem, zwykła wanna, mieszkam w domu jednorodzinnym po schodach włażę tyłkiem na rękach. Co do Twoich obaw że nie będziesz umiała jej pomoc to się nie martw bo ona nie będzie wymagała specjalistycznej pomocy. Choć można pomóc, ułatwić jej byt na wiele sposobów, tylko musisz sprecyzować. Co do rehabilitacji to mogę Ci polecić VotumReha+ w Krakowie jedyny minus to cena ok 18tyś/mies. Żeby wyjść z pieluch trzeba po pierwsze codziennie regularnie o tej samej porze siadać na sedes i próbować się wypróżnić (nie zawsze się uda), ew pomagać sobie czopkami, z czasem będzie umiała zaobserwować jakieś znaki które wysyła jej organizm zaobserwować częstość wypróżnień. Dieta powinna pomoc, oddawanie moczu, tu bardzo nie pomogę, na pewno trzeba wykonać badanie urodynamiczne, które podsunie metodę, cewnikowanie itp. trzeba by zapytać jakiejś kobiety (jest kilka na forum). Skontaktuj się z FAR'em http://www.far.org.pl niech przyjdzie do was osoba pierwszego kontaktu i możną ja o wszystko wypytać, pojechać na obóz z FAR'em (ja nie byłem bo sam się ogarnąłem).

trochę roztrzepana ta moja wypowiedź ale Ciężko jest odpowiedzieć na tak postawione pytanie, temat rzeka. Napisz coś konkretnego a na pewno padną konkretne odpowiedzi.

Tutaj masz kilka filmików które pokazują co córka powinna umieć przy jej uszkodzeniu gość w filmie jest TH6:
http://www.youtube.com/watch?v=zljZZlrEsHI
http://www.youtube.com/watch?v=CwGwdkdaHIY
http://www.youtube.com/watch?v=0EVBso5S ... re=channel
http://www.youtube.com/watch?v=msNlV_6y ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=p4fJH2rz ... re=channel
http://www.youtube.com/watch?v=p4fJH2rz ... re=channel
mniej więcej pokazuje jak ludzie na wózkach radzą sobie w życiu codziennym. oczywiście można wiele więcej na przykład wspiąć się na kilimanjaro http://www.youtube.com/watch?v=d2WQ_9W5CDU&feature=fvst ale najpierw niech opanuje powyższe czynności. :P
wpisz sobie w youtube hasła takie jak wheelchair, SCI, spinal cord injury, paraplegic, quadraplegic, ja się nauczyłem i poznałem wiele rzeczy właśnie przez filmiki na youtube.


aha dbaj teraz o to by zmieniać pozycję leżenia co kilka godzin (jeśli można) żeby nie zrobiły się odleżyny. Niech pije dużo płynów. Może załatw jej pomoc psychologa. Każdy po urazie na początku wierzy ze będzie chodził i to w miarę szybko. Nie wyprowadzaj jej z błędu, sama do tego dojdzie kiedy będzie gotowa. Na razie skupcie się na rehabilitacji. jak masz jakies pytania wal śmiało tu albo na maila.
hanna1890

Re: paraplegia

Post autor: hanna1890 »

Dziękuję bardzo za odpowiedzi,córka i my także rozmawialiśmy z psychologiem.Córka przyjmuje to bardzo dzielnie w przeciwieństwie do nas,chociaż psycholog twierdzi że załamanie u niej może się jeszcze pojawic.Od dwóch dni jest bardziej smutna,ale nigdy nie zdarzyło się jej przy nas płakac,czy wyzywac.
Po wypadku miała usuniętą śledzione,w tym samym dniu przeprowadzono stabilizację kręgosłupa,a 17.02.miała reoperację kręgosłupa(1śruba była nie właściwie umieszczona) ,dwa razy była bliska śmierci,ma stłuczone płuca,złamane żebra.
Dzisiaj miała rezonans,jutro będzie wynik i wtedy okaże się czy zaczną ją pionizowac.
Jest bardzo silna fizycznie bo nawet lekarze dziwią się że tak szybko dochodzi do zdrowia.
W chwili obecnej lekarze stopują nas z załatwianiem szpitala rehabilitacyjnego ,bo twierdzą że po neurochirurgii sami wyślą ją na rehabilitację w Poznaniu na ul. 28.Czerwca.,a my mamy ewentualnie przecierac szlaki.Myślimy o Kiekrzu lub Bydgoszczy.
Myślę że córka też ma jeszcze nadzieję na to że zacznie chodzic ,nawet byłam zła że lekarz na OIOMIE tak szybko jej powiedział.
Wychodzą z założenia że jest dorosła i muszą ją informowac o stanie jej zdrowia.
Awatar użytkownika
grubson
papla
Posty: 185
Rejestracja: 20 paź 2011, 18:29

Re: paraplegia

Post autor: grubson »

No lekarze potrafią "podnieść na duchu" w jej stanie każde źle dobrane słowo rani i kroi jak nóż. Na razie córka jest jeszcze w szoku, pomimo że jest świadoma tego co się stało, to tak naprawdę nie dociera jeszcze do niej w jakiej sytuacji się znajduje. Z autopsji wiem że takie rzeczy dopadają człowieka na rehabilitacji kiedy to dopiero zwykły transfer z wózka na łózko staje się wyzwaniem i wielkim trudem. Powrót do domu choć miły, po tych parszywych szpitalach, jest psychicznie ciężki do zniesienia, wszędzie widać ślady dawnego ja, słychać swoje dawne kroki, więc ciężkie chwile dopiero przed nią i wtedy będzie wymagała dużo wsparcia. Jak już córka będzie na rehabilitacji i poznacie jej możliwości funkcjonalne pomyślcie o przystosowaniu mieszkania jeśli koniczne, przystosowaniu auta co bardzo pomaga i daje poczucie niezależności. Co do samej rehabilitacji, to będzie to przystosowanie do życia na wózku (z czym ja się na początku nie zgadzałem), i było mi Ciężko pogodzić się z tym, że byłem młodym Bogiem a teraz muszę od nowa uczyć się rzeczy które brałem za pewnik, ot chociażby siedzenie czy ubieranie się. Trzeba uświadomić córce że skoro nie ma na razie innej alternatywy to trzeba się na tym cholernym wózku niestety nauczyć żyć, więc ma do wyboru ciężko pracować, opanować wózek i zacząć żyć albo leżeć w łóżku, czekać na cud kiedy obok życie przemija. Myślę że w raz z postępami córki dopiero nasuną Ci się jakieś konkretne pytania, więc z czasu zajrzę do tematu.
edis1984

Re: paraplegia

Post autor: edis1984 »

Jeżeli zastanawia się Pani nad Bydgoszczą, to polecam szpital Jurasza oraz Wojskowy, z tym że tylko trzy rehabilitantki mają tam pojęcie o swojej pracy (p. Alicja, Emilia i Agnieszka), reszta to żenada.
hanna1890

Re: paraplegia

Post autor: hanna1890 »

Witam po wczorajszym dniu jestem załamana.Do wczoraj myśleliśmy że córka po neurochirurgi pójdzie na rehabilitaję,ale okazało się że lekarz prowadzący poszedł na urlop,a lekarz który przejął córkę mówi że na rehabilitację jest za wcześnie bo kręgosłup musi się zrosnąc.Jutro idzie na pulmologię na drenaż płuca,a po tym mamy ją dostac do szpitala w naszym miasteczku,do którego córka nie chę iśc.Straciliśmy nadzieję,a najgorsze że córka traci siłę do walki.
Gość

Re: paraplegia

Post autor: Gość »

Po leczeniu szpitalnym powinnyście dostać tzw. wypis poszpitalny który pozwala dostać się do praktycznie kazdego szpitala bez kolejki. W małomiejskich szpitalikach to ona pewnie nabawi się tylko przykurczy i odleżyn, więc ich unikajcie. Ja osobiście jako świeżak jeździłem przez pierwsze dwa praktycznie od szpitala do szpitala, ale nie wpłynęło to na mnie pozytywnie, lepiej przez ten pierwszy rok pojeździć tu i tam, a później już tylko sporadycznie i głównie ćwiczyć w domu, jak i zająć się sportem, bo to bardziej rozwija silę mięśniową niż kulanie się na kozetce/materacach. To co robią jej w szpitalu, czyli na tą chwilę ćwiczenia bierne można wykonywać samemu, a resztę ćwiczeń, już tych złożonych typu PNF mozna wykonać w ciągu godziny w domu z rehabilitantem. Im wcześniej wróci do normalnego życia tym lepiej. Ja osobiście przebywałem w szpitalach kilka lat, z racji nieprzystosowanego miejsca zamieszkania i czuję się teraz zagubiony, mam poczucie utraty sporego odcinka czasu. Niech się bawi i pilnuj żeby o nią dbali, już nawet nie chodzi o to żeby niewiadomo jak z nią ćwiczyli, ale żeby codziennie ktoś ją porozciągał i natarł pośladki PCV 30. Odleżyny potrafią uziemić na nawet dwa lata, sam na szczęście nigdy nie miałem, ale dbaj o nią dbaj jak tylko możesz. Pokaż jej to forum jak i forum FAR i niech czyta i dowiaduje się na czym stoi. Laptop i internet bezprzewodowy zapewni jej sporo rozrywki.
hanna1890

Re: paraplegia

Post autor: hanna1890 »

Dzisiaj dostaliśmy wypis z neurochirurgi ,córka została przewieziona na terakochirurgie i ma robiony drenaż płuca(bo miała krwiaka)jutro jedziemy na 28 czerwca błagac o przyjęcie córki po szpitalu ale nie wiem czy nam się uda zgrac tak aby nie musiała
wracac do nas do miasteczka(wychodzi prawdopodobnie już w poniedziałek)I co dalej ,nie mam bladego pojęcia?
Od 2 tygodni kręcimy się w kółko i zamiast zając się córką i ją podtrzymac na duchu to latamy za jakimiś dokumentami.Powinny byc jakieś procedury ,pomoc w takich wypadkach, a my skąd mamy wiedziec gdzie i do kogo się udac
Gość

Re: paraplegia

Post autor: Gość »

Jeśli chodzi Ci głównie o okolice Poznania to niechętnie, ale polecam właśnie 28 czerwca. Niechętnie, z tej przyczyny, że jako świeżakowi nie podobała mi się opieka pielęgniarek jak i poziom dostosowania oddziału (ale to pewnie przez te 5 lat się zmieniło gdy tam ostatnio byłem). Gdy jeszcze nie miałem siły by samemu przesiąść się z łóżka na wózek i odwrotnie to nie było zmiluj się, o 18-19 wkladały mnie do łóżka, nie pokazywały jak samemu się ubrać/rozebrać, a wykonywały wszystko za mnie, bo nie mialy czasu i jeszcze miały wonty gdy cokolwiek od nich chciałem. Ogólnie to nie było tam za miło. Łóżka też w tamtych czasach były dla mnie niedostępne, same wysokie ortopedyczne. Gdy wychodziłem stamtąd zaczęly pojawiać się tam niskie łóżka elektryczne, więc na ten czas pod tym względem pewnie będzie tam dobrze. O prysznicu nawet tam nie marzyłem, tylko mycie przy misce. Jestem tetra, więc może i przesadzam z marudzeniem, bo są tu pewnie i tacy co z 28 czerwca byli całkowicie zadowoleni, ale ja trafiłem na taki czas gdy było tam kiepsko.

Następnym ośrodkiem w Poznaniu jest ośrodek na ulicy Mogileńskiej. Opieka miła i pomocna. Pomogą wykapać się i w wannie jak i pod prysznicem. Z ćwiczeniami jest trochę gorzej, bo indywidualna rehabilitacja trwa tylko 25 minut, ale zawsze coś. Później można to odrobić ćwicząc samemu w pokoju lub na "siłowni". Warto tam jechać, choć nie wszyscy będą zadowoleni z poziomu rehabilitacji, ale dbają tam o pacjenta. Jak będzie chciała to przetrzymają ją tam do 3 miesięcy.

Puszczykowo odradzam. Kiepska opieka, rehabilitacja, jak i towarzystwo. Nie znajdzie tam ikogo mlodego do pogadania, a i kolejki mają jakieś z kosmosu.

O Kiekrzu tylko słyszałem, ludzie chwalą.

W niedalekich okolicach masz też Piaski koło Gostynia, jak i Górzno koło Leszna. W obydwu ośrodkach rehabilitacja na dobrym poziomie, opieka medyczna też. W Piaskach trzymają do 6 tygodni, ale jak bedziesz miała skierowanie poszpitalne, to może i dlużej, w Górznie do 3 miesięcy. Na plus Górzna dochodzi to, ze przebywa tam bardzo dużo młodych osób, więc będzie miała z kim pogadać.

Zadzwoń do biura FAR w Twoim regionie i popytaj ich co i z czym.
http://www.far.org.pl/kontakt/dane-kontaktowe.html

Zapytaj też o "Pierwszy wózek" dla corki, tj. o wypożyczenie wózka aktywnego do czasu aż nie kupi własnego wózka aktywnego. Nie kupuj jej jeszcze własnego wózka dopóki nie odzyska jako takiej sprawności. Będzie to trwało około pół roku, wtedy wybierze coś pod siebie. Czasem, a nawet nie czasem, a bardzo często trafiają się w szpitalach osoby które sprzedają buble tj. wózki ortopedyczne na wniosek od lekarza, czyli za friko. Unikaj takich osob, bo taki wózek ortopedyczny jest wart kilkaset złotych, a wózek aktywny kilka tysięcy złotych i też po zlożeniu wniosków w odpowiednich miejscach mozna mieć taki za darmo, a jakże on ułatwia życie.

Spróbuj znaleźć jakąś fundację na której konto będziesz mogła przekazać swój 1% podatku dla córki. Pozbierasz ten 1% od chociaż kilkudziesięciu osób i już coś z tego będzie. Nie będę tu na żadną Cię namawiał, ale jak już to szukaj w tych większych, bo te mniejsze oszukują i nie dają pieniędzy.

Idź do neurologa czy też innego specjalisty i załatwiaj już sobie skierowania do przodu. Chociaż nie, bo jak jest w szpitalu to nie można, ale jak będzie przez jakiś okres w domu to idź do lekarza, najlepiej prywatnie i zaklep sobie skierowania do conajmniej dwóch ośrodków do przodu.

Pozdrawiam.
kot

Re: paraplegia

Post autor: kot »

Witam...ze swej strony dodam ze teraz jest potrzebna rehabilitacja/gimnastyka porazonych konczyn.....mozna to robic samemu bez zadnej glebokiej wiedzy fizjoterapeutycznej: rozcieranie miesni, gimnastykowanie nog w stawach kolanowych i skokowych. Tak jak wspomnial kolega wczesniej koniecznosc spozywania duzej ilosci plynow aby uniknac infekcji pecherza...nie zostawiac jej samej aby nie dopadaly jej czarne mysli, duzo rozmawiac, kontakt ze swiatem chociazby za pomoca internetu. Jezeli byl to wypadek samoch. to mozecie sie Panstwo smialo starac o odszkodowanie, zadoscuczynienie i zwrot kosztow leczenia i rehabilitacji od firmy ubezpieczeniowej - dlatego nalezy gromadzic wszelkie rachunki i faktury za leki, rehabilitacje, sprzet. Jak juz dojdzie do siebie, wydobrzeje warto pomyslec o jakiejs innej formie aktywnosci fizycznej - jest mloda wiec moze smialo zajac sie sportem - to doskonala rehabilitacja psychiczna i fizyczna. Co do osrodka reh. to moge polecic osrodek Akson we Wroclawiu ....
hanna1890

Re: paraplegia

Post autor: hanna1890 »

Wywalczyliśmy ośrodek rehabilitacyjny.Po zakończonym pobycie na torakochirurgii ma nastąpic przekazanie córki do szpitala rehabilitacyjnego.W związku z tym mam pytanie ,córka na skierowaniu ma napisane pionizacja i siadanie w miarę możliwości,przy czym lekarz był za tym by wziąśc córkę do domu aby kręgosłup mógł się dobrze zrosnąc i dopiero później zacząc czynną rehabilitację. Myślicie że zrobiłam dobrze nalegając na rehabilitację,czy miała odpocząc w domu,dodam że córka jest pełna wiary w cwiczenia tzn.ma świadomośc tego że nie będzie chodzic,ale dobija ją to leżenie bezczynne w szpitalu.
Chciałabym się jeszcze dowiedziec kiedy mniej więcej będzie mogła usiąśc na wózek(Th10 z przerwanym rdzeniem) i kiedy będzie można rozpocząc elektrostymulację pęcherza .Pozdrawiam
Awatar użytkownika
munio
gawędziarz
Posty: 89
Rejestracja: 21 maja 2011, 21:48

Re: paraplegia

Post autor: munio »

w zadnym wypadku do domu.gdybym trafil do domu w nieodpowiednim momecie to bym tu niepisal bo serce mi sie zatrzymalo przez zatkany cewnik.mnie na intensywnej w 4tygodnie po operacji posadzili w 9elektrycznym lozku.a na reha stol.byc moze z uwagi na nizsze uszkodzenie wskazane jest dluzszy okres nie obciazania kregoslopa.
stefan1989
milczek
Posty: 12
Rejestracja: 25 sty 2012, 20:11

Re: paraplegia

Post autor: stefan1989 »

Witam, czy są jakieś specjalne ćwiczenia na mięśnie kończyn dolnych, aby uniknąć ich zaniku??
Gość

Re: paraplegia

Post autor: Gość »

stefan1989 pisze:Witam, czy są jakieś specjalne ćwiczenia na mięśnie kończyn dolnych, aby uniknąć ich zaniku??
Jeżeli masz wiotkie kończyny to chyba nic z tym już nie zrobisz i tak zanikną i tak. Możesz spróbować przy pionizacji działać miednicą by je pobudzić, używać rotoru, ćwiczyć je w ugól-u podwieszone w taki sposób byś mógł nimi ruszać ciągnąc za linki. Przy spastyce wystarczy jej używać, czy to w sposób czynny, jeśli można, czy też bierny, czyli pobudzać nadaktywne mięśnie za pomocą dotyku/głaskania/uderzania (na każdego działa co innego).
ODPOWIEDZ