Wita Was tetra po c7, także 6 lat po urazie, który sam pokręci rowerkiem (z miednicy) i stanie w poręczach na spastyce
Nie mam nawet zamiaru wybrać się na te słynne wszczepy komórek macierzystych dopóki nie pokażą choć jednego pacjenta po URK który zaczął dzięki nim chodzić. Póki co nie słyszałem żeby udowodnili swoją skuteczność.
<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Będziemy chodzić czy nie?
Moderator: Moderatorzy
Re: Będziemy chodzić czy nie?
tydzień temu byl u mnie kolega który był 1,5 roku temu w Chinach na komórkach . ŻADNEJ POPRAWY
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: Będziemy chodzić czy nie?
90% medycyny prawie polega na oszustwie lub jakimś placebo, nikt tam nie poczuwa się do odpowiedzialności jak kogoś wydoją z kasy, a poprawy żadnej. Słyszał ktoś, żeby kasę oddali za brak efektów ? Ja nie słyszałem. Na całym świecie tak się dzieje i w kościele i w polityce, wszędzie. Celem jest aby oszukać i żeby nikt się nie kapnął, a jak się kapnie to co z tego? Nic.
Re: Będziemy chodzić czy nie?
ciekawy to jest tema co sie stalo ze wszyscy nagle milkna moze macie juz jakies nowe informacje prosze podzielcie sie tu na forum
-
- gawędziarz
- Posty: 77
- Rejestracja: 17 kwie 2013, 19:53
Re: Będziemy chodzić czy nie?
Witam- bardzo mądre słowa tu padły z ust kolegi my wszyscy niepełnosprawni poruszający się na wózkach na początku naszego (kalectwa) oddalibyśmy wszystko żeby tylko znowu zacząć chodzić i bardzo dużo ludzi próbuje wszystkiego za bardzo duże pieniądze w różnych krańcach świata, ale po latach sami się z siebie śmieją, że byli tacy głupi, że stracili tyle kasy nie potrzebnie.ytre33 pisze:90% medycyny prawie polega na oszustwie lub jakimś placebo, nikt tam nie poczuwa się do odpowiedzialności jak kogoś wydoją z kasy, a poprawy żadnej. Słyszał ktoś, żeby kasę oddali za brak efektów ? Ja nie słyszałem. Na całym świecie tak się dzieje i w kościele i w polityce, wszędzie. Celem jest aby oszukać i żeby nikt się nie kapnął, a jak się kapnie to co z tego? Nic.
Mam sam takiego dobrego kolegę co po ukończeniu pierwszej rehabilitacji po wypadku w Polsce pojechał do Rosji za bardzo duże pieniądze bo mu tam ktoś naobiecywał, że go tam postawią na nogi, i co kasy nie ma a stan zdrowia taki sam jak był po latach samo troszkę się poprawiło u niego, ale tylko, że jest bardziej sprawny na wózku, ale to u wszystkich się tak dzieje w większości przypadków.
Ja przynajmniej nie wieżę w takie bzdury jak jakieś komórki czy coś podobnego, tylko kupę kasy się wywala i rodzinę rujnuje a to i tak nic nie da, nie w tym życiu.