<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
co z Jakubem Tokarzem jakies nowe wiesci
Moderator: Moderatorzy
Ja jestem tera c3 c4 i w parapodjum chodze co drugi dzien i komurek z nosa zadnych mi nie brano, jesli kuba ma tak samo po tym eksperymecie sie bujac, to po co to wszystko, dal by rade i bez tego ekspeymetu. dzisiaj pobieracie komurki z nosa a za rok z kturej czesci ciala wymyslicie? konkrety jakies prosze drodzy lekaze, bo wszystke wasze eksperymety pomagaja jak umarlemu kadzidlo, lepiej operujcie pacjetuw natychmiast po wypadku, jesli djagnoza uszkodzenie rdzenia jest, bo ja napszyklad, z uciskiem na rdzen lezalem, 4 miesiace nie operowany, mialem wedluk doktorkuw umzec lada dzien, a ja zyje juz 10 lat i osagnelem wiele, ale zbyt malo bym byl zadowolony ze swojej sprawnosci. nigdy tego nie wybacze lekazom, zal w sercu pozostanie na zawsze, bo moglo byc lepiej. [/quote]
ale chyba nie było to we Wrocławiu i to nie ci sami neurochirurdzy zwlekali z operacją, co ci wypowiadający się na forum?
rozumiem, że jest ci przykro, że czujesz żal - ale pretensje nie do wszystkich lekarzy, a do tych konkretnych, którzy schrzanili twoje leczenie
ja jestem sceptyczny odnośnie rekonstrukcji rdzenia kręgowego, ale liczę na to, że jestem w błędzie - i że im się uda
rozumiem, że jest ci przykro, że czujesz żal - ale pretensje nie do wszystkich lekarzy, a do tych konkretnych, którzy schrzanili twoje leczenie
ja jestem sceptyczny odnośnie rekonstrukcji rdzenia kręgowego, ale liczę na to, że jestem w błędzie - i że im się uda
[/quote]walus0205 pisze:Ja jestem tera c3 c4 i w parapodjum chodze co drugi dzien i komurek z nosa zadnych mi nie brano, jesli kuba ma tak samo po tym eksperymecie sie bujac, to po co to wszystko, dal by rade i bez tego ekspeymetu. dzisiaj pobieracie komurki z nosa a za rok z kturej czesci ciala wymyslicie? konkrety jakies prosze drodzy lekaze, bo wszystke wasze eksperymety pomagaja jak umarlemu kadzidlo, lepiej operujcie pacjetuw natychmiast po wypadku, jesli djagnoza uszkodzenie rdzenia jest, bo ja napszyklad, z uciskiem na rdzen lezalem, 4 miesiace nie operowany, mialem wedluk doktorkuw umzec lada dzien, a ja zyje juz 10 lat i osagnelem wiele, ale zbyt malo bym byl zadowolony ze swojej sprawnosci. nigdy tego nie wybacze lekazom, zal w sercu pozostanie na zawsze, bo moglo byc lepiej.
Ty się naucz matole pisać,bo się błaźnisz.Najpierw słowniczk ortograficzny,a potem można spekulować.Co za poziom.
Witajcie:)
Droga i szlachetna p.JOLU.Prosze nie ublizac koledze ,sens wypowiedzi był chyba jasny?.Rowniez mam rdzen uszkodzony na poziomie c3,c4-i pisanie stwarza potezne komplikacje.Pls-zamiast czepiac sie literowek odpowiedz na pytania Wlusia;),ja osobiscie mam nadzieje ze kolega sie myli.przeszczep sie uda.Walus spokojnie-kazdy z nas spotkal lekarza nieuka,ale rowniez d.Judyma;) z postow ma forum sadze ze p.dr.zWroc..sa ok-własna opinie przedstawie jak obejrze osobiscie.Mam nadzieje ze za jakis czas przeszczepy beda tak powszechne jak np.endoprotezy:),moze wtedy i starzy tetrapl..beda miec szanse? Majac nadzieje cwicze ostro,czego i Wam zycze ..pozdrawiam serdecznie i pls. troche usmiechu-dla p.Joli -bukiecik kwiatow -na dobry dzień..
Wiem,że kuriozum życiowe zbyt często sięga zenitu.Też miałam bardzo ciężki okres(jak i wielu innych)...jest już trochę lepiej...Rany jednak pozostaną.
A co do działania lekarzy w tej kwestii medycznej,cóż, powiem krótko,to jest "wyścig szczurów".Wielu lekarzom zależy na tym by pomóc.Za to przecież będzie Nobel.Różne państwa są na innych,różnych etapach medycznych.Chciałabym by to polscy lekarze go dostali(przynajmniej nie musiałabym wyjeżdżać daleko za morze).
Sceptycyzm ludzki jednak nie popłaca.
A co do działania lekarzy w tej kwestii medycznej,cóż, powiem krótko,to jest "wyścig szczurów".Wielu lekarzom zależy na tym by pomóc.Za to przecież będzie Nobel.Różne państwa są na innych,różnych etapach medycznych.Chciałabym by to polscy lekarze go dostali(przynajmniej nie musiałabym wyjeżdżać daleko za morze).
Sceptycyzm ludzki jednak nie popłaca.
Witam.
Pani Jolu ,bedzie dobrze z postu zrozumialem ze pani rowniez jest po wypadku?,z opisu 28 lat .Hm,hm- czyli spokojnie na przeszczep czekac.?(tzn..cwiczyc ostro-p.doktor pisal ze trzeba w formie byc)Przepraszam za te osobiste wycieczki ,mysle ze trzeba trzymac kciuki,za lekarzy ,pacjentow-czy nobla dostana?oj tu moze byc ciezko. .Tak czasami mysle ,ze dla lekarza nawiekszy sukces to gdy pacjent wstanie na nogi?no ale moze taki staroswiecki jestem.pozdrawiam serdecznie..
Enric, jak nobel to i kasa, wierzę, że to sukces i radosc dla lekarza, jesli ktos wstalby, ale sadze, ze za wszystkim ida tez pieniadze. Nie oszukujmy sie.
Nobel - hmm sadze , ze jeszcze daleko do tego. Mysle ze jeszcze wiele lat nikt nie otrzyma Nobla. Zgadzam sie z Walusiem, aby zajeli sie swiezynkami, a nie starymi para czy tetra.
Jest tzw zlota godzina, a gdyby tak polaczyc te zlota godzine wlasnie z tym przeszczepem, moze wtedy dalibyscie nadzieje na 100% powrot do zdrowia, a nie machanie nogami przez pana Tokarza, chociaz sam na nich nie ustoi. Jesli pokazenie mi, ze idzie w szynach przy poreczach to tez dla mnie nic wielkiego, bo znam niejednego takiego para i tetra, ktorzy tak chodza. Dla mnie efekt bedzie wtedy jesli pan Tokarz wstanie z lozka i pojdzie bez zadnych ustrojstw do przodu. Skoro chcecie wydac opienie za poltora roku to i miesnie mu zdarzycie tak wyrobiczeby chodzil.
Walus ze swojej autopsji, mi na pogotowiu zrobiono RTG dano skierowanie na neurochirurgie z podejerzeniem zlamania trzonu C2 i samymi musielismy mnie zawisc bo nawet karetki nie dali. Pan doktor przyjal mnie w polmroku nie na izbie tylko w korytarzach i kazal jechac sobie do domu. Wzeywane pogotowie 3 x zawsze dawali zastrzyk i jazda dalej, a ja lezalam bez ruchu w chalupie z kolniezem mogac tylko oczami przewracac, nic poza tym, bo pogarszal sie stan zdrowia, na tyle ze wlasnie w koncu lezalam i tylko oczy pracowaly, bardzo duze problemy z oddechem. Po 3 mscach trafilam na MRI bo dopiero wtedy moglam byc jako taka przewieziona, Rezonans: uszkodzenie rdzenia na poziomie C2/C3 po zlamaniu trzonu kregu C2. Jak wiesz teraz w domu co jakis czas respirator itd, a moglo na pewno byc lepiej.
Potem raz zaliczylam przewrotke z wokza, walnelam glowo o kafle, ze pol dnia widzialam podwojnie. Zawieziono mnie z Uniescia do szpitala do Koszalina, a tam co zoastalam. nachlanego lekarza, ktory ledwo siedzal na krzesle. Powiedzial ze mam sie fastum nasmarowac, ale RTG mial bo dal zrobic.
Na drugi dzien szybki powrot do domu, tam do lekarzy szybko podana leki obarczajace rdzen od obrzeku, jednak znowu sie troche pogorszylo i juz zostalo, do tego zapakowano mnie w gips do pasa poniewaz pan dr ktory kazal sie mi nasmarowa fastum nie zauwazyl zwichnietego stawu barkowego i peknietego obojczyka.
Na dzien dzisiejszy, ani tamten neurochirurg, ktory odeslal mnie po wypadku do domu juz nie pracuje, bo nie przyjal jeszcze potem 2 osob, i wozenie ich doprowadzilo do smierci tych pacjentow, bo pomimo ze mial dyzur ten oddzial nie chcialo mu sie ich przyjac tak jak mnie, tyle ze ja przezylam. Drugi pn doktor z Koszalina, tez juz nie pracuje, ani w Koszalinie, ani w osciennych miasteczkach wszedzie pil i go w koncu wywalili. Nie wiem moze prywatna parktyke ma, ale na panstwowym na szczescie nie. Jeden i drugi nie pracuja i nie zrobi juz krzydwy przynajmniej innym.
Wracajac jeszcze do pogotwia, ktore tez sie nie popisalo po wypadku, pytali co sie stalo, mowilismy ze z wypadku, ale tego nie odnotowali, na dodatek musialam czekac w poczekalni bo wczesniej pieleniarak podeszla i zapytala co sie stalo, powiedzielismy ze z wypadku , chyba kregoslup szyjny, ale sobie poczekalam, az przyjma pani ze zwichnietym nadgarstkiem potem z zatokami, 3 osoba to tez jakas blaha sprawa, wiec zanim mnie przyjeto minelo prawie 2h, wiec ja swoja zlota godzine jedna i druga przelezalam na pogotowiu w poczekalni.
Teraz jednak jestem otoczona bardzo dobra opieka ze strony lekarzy od respiratora, neurologa, rehabilitanta, psychologa. Jednak tamtych rzeczy nie da sie wymazac z pamieci.
Jola28, napisalas
Czepiasz sie walusia za bledy, a czy jak taka madra jestes slyszalas o czyms takim jak dysleksja???? Jak nie to doczytaj , a potem obrazaj kogo się Tobie przysni, chyba, ze sama chcialabys byc wysmiewana za to ze np siedzisz na wozku, tyle tylko ze z dysleksja sie czlowiek rodzi i tyle.
Jak chce niech pisze, ma prawo do tego jak kazdy inny, jak nie chcesz jego postow czytac bo nie potrafisz to je omijaj. Jak najbardziej ma prawo czuc nienawisc do lekarzy i wtedy wierz mi nie patrzysz juz jednotskowo tylko ogolnie na nich jak na uprawiany zawod. Niestety czesto jednostki wyrabiaja opinie masom.
Potrzebujesz moze przykladu? " Polakow od zawsz nazywano pijakami i zlodziejami, ale czy wszycy tacy sa czy byli, nie jednak tak sie utarlo i dotyczylo na zachodzi , a czasem nadal dotyczy, kazdego polaka , ktory znajdzie sie np w sklapie"
Tak jak Enric napisal , sens na pewno zostal wylapany, a o to tu chodzi, to nie forum ortograficzne, badz j. polskiego, a dla ludzi, ktorzy z roznych przyczyn usiedli na wozku.
Nobel - hmm sadze , ze jeszcze daleko do tego. Mysle ze jeszcze wiele lat nikt nie otrzyma Nobla. Zgadzam sie z Walusiem, aby zajeli sie swiezynkami, a nie starymi para czy tetra.
Jest tzw zlota godzina, a gdyby tak polaczyc te zlota godzine wlasnie z tym przeszczepem, moze wtedy dalibyscie nadzieje na 100% powrot do zdrowia, a nie machanie nogami przez pana Tokarza, chociaz sam na nich nie ustoi. Jesli pokazenie mi, ze idzie w szynach przy poreczach to tez dla mnie nic wielkiego, bo znam niejednego takiego para i tetra, ktorzy tak chodza. Dla mnie efekt bedzie wtedy jesli pan Tokarz wstanie z lozka i pojdzie bez zadnych ustrojstw do przodu. Skoro chcecie wydac opienie za poltora roku to i miesnie mu zdarzycie tak wyrobiczeby chodzil.
Walus ze swojej autopsji, mi na pogotowiu zrobiono RTG dano skierowanie na neurochirurgie z podejerzeniem zlamania trzonu C2 i samymi musielismy mnie zawisc bo nawet karetki nie dali. Pan doktor przyjal mnie w polmroku nie na izbie tylko w korytarzach i kazal jechac sobie do domu. Wzeywane pogotowie 3 x zawsze dawali zastrzyk i jazda dalej, a ja lezalam bez ruchu w chalupie z kolniezem mogac tylko oczami przewracac, nic poza tym, bo pogarszal sie stan zdrowia, na tyle ze wlasnie w koncu lezalam i tylko oczy pracowaly, bardzo duze problemy z oddechem. Po 3 mscach trafilam na MRI bo dopiero wtedy moglam byc jako taka przewieziona, Rezonans: uszkodzenie rdzenia na poziomie C2/C3 po zlamaniu trzonu kregu C2. Jak wiesz teraz w domu co jakis czas respirator itd, a moglo na pewno byc lepiej.
Potem raz zaliczylam przewrotke z wokza, walnelam glowo o kafle, ze pol dnia widzialam podwojnie. Zawieziono mnie z Uniescia do szpitala do Koszalina, a tam co zoastalam. nachlanego lekarza, ktory ledwo siedzal na krzesle. Powiedzial ze mam sie fastum nasmarowac, ale RTG mial bo dal zrobic.
Na drugi dzien szybki powrot do domu, tam do lekarzy szybko podana leki obarczajace rdzen od obrzeku, jednak znowu sie troche pogorszylo i juz zostalo, do tego zapakowano mnie w gips do pasa poniewaz pan dr ktory kazal sie mi nasmarowa fastum nie zauwazyl zwichnietego stawu barkowego i peknietego obojczyka.
Na dzien dzisiejszy, ani tamten neurochirurg, ktory odeslal mnie po wypadku do domu juz nie pracuje, bo nie przyjal jeszcze potem 2 osob, i wozenie ich doprowadzilo do smierci tych pacjentow, bo pomimo ze mial dyzur ten oddzial nie chcialo mu sie ich przyjac tak jak mnie, tyle ze ja przezylam. Drugi pn doktor z Koszalina, tez juz nie pracuje, ani w Koszalinie, ani w osciennych miasteczkach wszedzie pil i go w koncu wywalili. Nie wiem moze prywatna parktyke ma, ale na panstwowym na szczescie nie. Jeden i drugi nie pracuja i nie zrobi juz krzydwy przynajmniej innym.
Wracajac jeszcze do pogotwia, ktore tez sie nie popisalo po wypadku, pytali co sie stalo, mowilismy ze z wypadku, ale tego nie odnotowali, na dodatek musialam czekac w poczekalni bo wczesniej pieleniarak podeszla i zapytala co sie stalo, powiedzielismy ze z wypadku , chyba kregoslup szyjny, ale sobie poczekalam, az przyjma pani ze zwichnietym nadgarstkiem potem z zatokami, 3 osoba to tez jakas blaha sprawa, wiec zanim mnie przyjeto minelo prawie 2h, wiec ja swoja zlota godzine jedna i druga przelezalam na pogotowiu w poczekalni.
Teraz jednak jestem otoczona bardzo dobra opieka ze strony lekarzy od respiratora, neurologa, rehabilitanta, psychologa. Jednak tamtych rzeczy nie da sie wymazac z pamieci.
Jola28, napisalas
, wiec wlasnie co za poziom reprezentujesz?Ty się naucz matole pisać,bo się błaźnisz.Najpierw słowniczk ortograficzny,a potem można spekulować.Co za poziom.
Czepiasz sie walusia za bledy, a czy jak taka madra jestes slyszalas o czyms takim jak dysleksja???? Jak nie to doczytaj , a potem obrazaj kogo się Tobie przysni, chyba, ze sama chcialabys byc wysmiewana za to ze np siedzisz na wozku, tyle tylko ze z dysleksja sie czlowiek rodzi i tyle.
Jak chce niech pisze, ma prawo do tego jak kazdy inny, jak nie chcesz jego postow czytac bo nie potrafisz to je omijaj. Jak najbardziej ma prawo czuc nienawisc do lekarzy i wtedy wierz mi nie patrzysz juz jednotskowo tylko ogolnie na nich jak na uprawiany zawod. Niestety czesto jednostki wyrabiaja opinie masom.
Potrzebujesz moze przykladu? " Polakow od zawsz nazywano pijakami i zlodziejami, ale czy wszycy tacy sa czy byli, nie jednak tak sie utarlo i dotyczylo na zachodzi , a czasem nadal dotyczy, kazdego polaka , ktory znajdzie sie np w sklapie"
Tak jak Enric napisal , sens na pewno zostal wylapany, a o to tu chodzi, to nie forum ortograficzne, badz j. polskiego, a dla ludzi, ktorzy z roznych przyczyn usiedli na wozku.
Jola28, Ty chyb na prawdę nie wiesz co to prawdziwa dysleksja, a raczej dysortografia. Przeczytaj proszę a potem obrażaj dalej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysortografia
Dysortografia - specyficzne zaburzenie w nauce pisania, objawiające się popełnianiem błędów ortograficznych pomimo znajomości zasad pisowni i odpowiedniej motywacji do poprawnego pisania. Dysortografia może być korygowana, jednak całkowite ustąpienie objawów występuje bardzo rzadko.
Jak możesz wyczytać te osoby wiedzą, o tym często, że jak napisałaś nie wiem po co
Jak juz to zrobisz to sobie po ludzku pogadamy, bo poki co to tylko obrazasz kolegow, do mnie zwracasz sie dziwnym slownictwem jakby nie wiadomo na co byla zwrocona Tobie uwaga, a tak na prawde to Walus powienie Tobie napisac takie to Twoje hola, hola !
Dlatego proszę przeczytaj , zapamietaj i następnym razem kiedy zobaczysz, ze ktos wszedzie robi takie bledy byc moze ma dysortografie i go nie obrazaj Poniewaz to tylko tez swiadczy o Twojej niewiedzy na temat wlasnie roznych rodzajow dysleksji, o ktorej chyba wszyscy slyszeli.
Jestes madra, slownik do reki, czy Ty sobie wyobrazasz jesli ktos mialby poprawiac bledy ile zajeloby to czasu, a dwa jesli ktos ich nie widzi, przez wlasnie te nieszczesna dysort.... to wrzuc na luz, bo co ma poprawiac, skor wg niego jest OK.
Zrozumialas o co Walusiowi chodzilo w poscie, bo jesli tak to po co ten Twoj komentarz o poziomie.
Tutaj wlasnie jesli chcesz juz tak dewagowac , to rowniez pokazalas swoj poziom wytykajac publicznie komus bledy, a na dodatek nie wiedzac o istnijacych chorobach, ktore wplywaja na sposob pisania, a tym samym robienia bledow ortograficznych, wiec zamiast skupiac sie na forum nad IQ i poziomem jak zrozumialam intelektulanym - nazywajac go matolem , zastanow sie nad poziomem kultury ktory zaprezentowalas piszac to wszystko ( oczywiscie wobec kolegi Walusia)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysortografia
Dysortografia - specyficzne zaburzenie w nauce pisania, objawiające się popełnianiem błędów ortograficznych pomimo znajomości zasad pisowni i odpowiedniej motywacji do poprawnego pisania. Dysortografia może być korygowana, jednak całkowite ustąpienie objawów występuje bardzo rzadko.
Jak możesz wyczytać te osoby wiedzą, o tym często, że jak napisałaś nie wiem po co
, a jednak piszę inaczej, często tak jak słyszą, a wtedy jeszcze trudniej jest zrozumieć, więc bez takich wstawek proszę,"lekarz"(bo lekarstwo)
Najpierw poczytaj, potem zapamiętaj , an końcu wytykaj błędy typu swoje wymieniane litery rz - r , o - ó.Hola,hola mości Panie!!
Jak juz to zrobisz to sobie po ludzku pogadamy, bo poki co to tylko obrazasz kolegow, do mnie zwracasz sie dziwnym slownictwem jakby nie wiadomo na co byla zwrocona Tobie uwaga, a tak na prawde to Walus powienie Tobie napisac takie to Twoje hola, hola !
Dlatego proszę przeczytaj , zapamietaj i następnym razem kiedy zobaczysz, ze ktos wszedzie robi takie bledy byc moze ma dysortografie i go nie obrazaj Poniewaz to tylko tez swiadczy o Twojej niewiedzy na temat wlasnie roznych rodzajow dysleksji, o ktorej chyba wszyscy slyszeli.
Jestes madra, slownik do reki, czy Ty sobie wyobrazasz jesli ktos mialby poprawiac bledy ile zajeloby to czasu, a dwa jesli ktos ich nie widzi, przez wlasnie te nieszczesna dysort.... to wrzuc na luz, bo co ma poprawiac, skor wg niego jest OK.
Zrozumialas o co Walusiowi chodzilo w poscie, bo jesli tak to po co ten Twoj komentarz o poziomie.
Tutaj wlasnie jesli chcesz juz tak dewagowac , to rowniez pokazalas swoj poziom wytykajac publicznie komus bledy, a na dodatek nie wiedzac o istnijacych chorobach, ktore wplywaja na sposob pisania, a tym samym robienia bledow ortograficznych, wiec zamiast skupiac sie na forum nad IQ i poziomem jak zrozumialam intelektulanym - nazywajac go matolem , zastanow sie nad poziomem kultury ktory zaprezentowalas piszac to wszystko ( oczywiscie wobec kolegi Walusia)
Przecież masz napisane Gostek jak Jola28 napisała do Walusia, po jego poscie:
Dlatego napisalam o tym wszystkim i trochę zeszłam z tematu, ale kolejny raz zamiast skupic sie na problemie i temacie, ktos bledow zaczyna sie doszukiwac i obrazac inych. Nie po to tutaj jestesmy chyba?Ty się naucz matole pisać,bo się błaźnisz.Najpierw słowniczk ortograficzny,a potem można spekulować.Co za poziom.