A jak u ciebie z wypróżnianiem? Jadasz codziennie zupy? Skórę masz suchą? Pytam, bo z tego co podajesz, to spożywasz za mało płynów, a chyba dochodzi jeszcze do tego codziennie kieliszek koniaczku, co dodatkowo odwadnia.Onufry pisze: ↑09 kwie 2020, 10:59 Co do tych płynów to nie wiem czy dotyczy każdego. Ja wypijam 2 kawy dziennie i żadnej innej wody, a więc 0,5 l. Jest tak przez 50 lat i żadnego odwodnienia nie mam. Ale przecież woda jest w pokarmach. Łaknienia też nie mam. Kiedyś na rajdach maszerowałem przez cały dzień w słońcu i żadnej wody ze sobą nie zabierałem. Miałem nawet ubaw jak wszyscy lecieli do wodopoju, a ja nie. To jak to jest?
<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
ODPORNOŚĆ.
Moderator: Moderatorzy
Re: ODPORNOŚĆ.
Re: ODPORNOŚĆ.
Talerz zupy jem prawie codziennie. Ale to i tak w sumie nie ma 2 litrów. Wypróżnianie to co drugi dzień Bisacodyl, ale tak jest od początku choroby, czyli 40 lat. Raz to nawet na pokaz nie jadłem i nie piłem nic przez 32 h. Żeby się ze mnie nie śmiali to zrobiłem to w Wielki Piątek. I żadnego odwodnienia nie czuję. Może ten typ tak ma?
C5-C7
Re: ODPORNOŚĆ.
Przypuszczam, że twój organizm przyzwyczaił się już do takiej podaży płynów, co nie znaczy, że zwiększenie jej nie byłoby mu pomocne. To niekoniecznie musi być 2l dziennie, bo jeśli jesteś mało aktywny ruchowo, to i około półtora litra będzie ok.
Re: ODPORNOŚĆ.
Może to (mój wynik spożywania płynów) kogoś zadziwić ?? ale ja dziennie (w tzw nocy, o ile !!! nie walczę z gorączką, raczej nigdy nie pijam) wypijam min 4 _słownie" cztery_ litry, a jeżeli doliczyć nieraz zupy, to bez wątpienia dobre ponad !! ponad 5 litrów !!
W miarę dobrze na razie funkcjonuję, bo też chyba organizm zadowolony tym dobrze "filtruje"
W miarę dobrze na razie funkcjonuję, bo też chyba organizm zadowolony tym dobrze "filtruje"
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
Re: ODPORNOŚĆ.
5 litrów? To chyba że piwa. A mi się raz zdarzyło, ale wtedy miałem 20 lat.Odys pisze: ↑16 kwie 2020, 15:33 Może to (mój wynik spożywania płynów) kogoś zadziwić ?? ale ja dziennie (w tzw nocy, o ile !!! nie walczę z gorączką, raczej nigdy nie pijam) wypijam min 4 _słownie" cztery_ litry, a jeżeli doliczyć nieraz zupy, to bez wątpienia dobre ponad !! ponad 5 litrów !!
W miarę dobrze na razie funkcjonuję, bo też chyba organizm zadowolony tym dobrze "filtruje"
C5-C7
Re: ODPORNOŚĆ.
Wygląda na to, że chyba tutaj mamy sporą rozbieżność, Ty do 2 litrów ja do 4 litrów, ale ja wspomniałeś ........... "Może ten typ tak ma"
A co do piwa, to ja mając 19 -20 lat (studenckie czasy) pamiętam, że z dwoma kolegami poszliśmy do knajpy "na skrzynki !! piwa" , wtedy to były tylko po 0,33 litra (jak chyba doskonale wiesz) i "dałem radę" coś blisko 18 - 20 butelek co daje wynik niekoniecznie godny chwały, ale młodość tym się charakteryzuje. Dokładnej liczby nie znałem, bo przy trzech piwoszach pogubiliśmy dokładne rachunki.
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
Re: ODPORNOŚĆ.
Cha, cha, u mnie dokładnie to samo. Też za czasów studenckich, też butelki 0,33 i może 1 butelka mniej ale też dokładnej liczby nie znałem. Było to w czasie praktyki studenckiej przy elektryfikacji wsi. Dokładnie nie pamiętam jak wracałem, ale pamiętam, że w drodze powrotnej kąpaliśmy się w jeziorze. Całe szczęście że nikt nie utonął.Odys pisze: ↑16 kwie 2020, 23:16Wygląda na to, że chyba tutaj mamy sporą rozbieżność, Ty do 2 litrów ja do 4 litrów, ale ja wspomniałeś ........... "Może ten typ tak ma"
A co do piwa, to ja mając 19 -20 lat (studenckie czasy) pamiętam, że z dwoma kolegami poszliśmy do knajpy "na skrzynki !! piwa" , wtedy to były tylko po 0,33 litra (jak chyba doskonale wiesz) i "dałem radę" coś blisko 18 - 20 butelek co daje wynik niekoniecznie godny chwały, ale młodość tym się charakteryzuje. Dokładnej liczby nie znałem, bo przy trzech piwoszach pogubiliśmy dokładne rachunki.
C5-C7
Re: ODPORNOŚĆ.
Nie wiem dlaczego wzmacnianie odporności wszyscy wiążą tylko z dietą lub farmakologią. Nie wiem czy hartowanie organizmu nie dało by lepszego efektu. Nie mówię tu o tym żeby tetraplegik zapisywał się do klubu Morsów, ale żeby się nie przegrzewać, ani nadmiernie nie wyziębiać, ale codziennie jak najwięcej ruchu na świeżym powietrzu. A nawet posiedzieć na balkonie choćby i na mrozie.
C5-C7
Re: ODPORNOŚĆ.
Dokładnie! Na tzw. odporność składa się wiele czynników - m.in. odpowiednie odżywianie, wysiłek fizyczny, odpowiedni odpoczynek, kontakt z patogenami (ten mechanizm wykorzystuje się przy szczepieniach) itp itd.Onufry pisze: ↑18 kwie 2020, 16:08 Nie wiem dlaczego wzmacnianie odporności wszyscy wiążą tylko z dietą lub farmakologią. Nie wiem czy hartowanie organizmu nie dało by lepszego efektu. Nie mówię tu o tym żeby tetraplegik zapisywał się do klubu Morsów, ale żeby się nie przegrzewać, ani nadmiernie nie wyziębiać, ale codziennie jak najwięcej ruchu na świeżym powietrzu. A nawet posiedzieć na balkonie choćby i na mrozie.
Re: ODPORNOŚĆ.
Tez odpowiednia !! może większa ponad normę, ale bez przesady, ilość płynów wypijanych raczej dobrze działa na odporność i na nasze organizmy, filtrując i płukając go.
Nawet w obecnych radiowych ostrzeżeniach przeciw koronawirusowi słyszę też zawsze aby dbać o raczej większe wypijanie "picia" ............ i nie chodzi tu o "picie" procentowe
Nawet w obecnych radiowych ostrzeżeniach przeciw koronawirusowi słyszę też zawsze aby dbać o raczej większe wypijanie "picia" ............ i nie chodzi tu o "picie" procentowe
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....