<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Leki na spastyke
Moderator: Moderatorzy
Leki na spastyke
Wlasnie uslyszalem odczas nocnych rozmow polakow na czacie dla ON ze leki na spastyke maja rozne skutki uboczne. Nie chce sie sugerowac tym co mi powiedzial osobnik akurat ich nie uzywajacych. Czy faktycznie nie wszystko jest napisane na ulotkach ? Jakie sa skutki uboczne znane oprocz lekkiego otumanienia ?
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie by?em u spowiedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
Jak zawsze wszystkie leki ,których używamy choćby zwykła aspiryna ,nie są obojętne dla zdrowia.
Niestety niektóre tetruski muszą przyjmować leki na spastykę, bez nich nie było by możliwe normalne życie.
Mój tetrusek bierze Baclofen w dużej dawce 3 razy dziennie.
Kiedyś stwierdził, że zejdzie z niego , bo chyba już mu nie jest potrzebny,
niestety skończyło się na chęciach, bo po kilku dniach napięcie i ból temu towarzyszący były nie do zniesienia.
Nie twierdzę ,że wszyscy muszą brać leki zwiotczające, ale czasem jest to konieczność.
Co się tyczy szkodliwości nie podałabym swojmu tetruskowi czegoś co by mu zaszkodziło,wszystko sprawdzam podwójnie , na ulotkach i w lekach współczesnej terapii i jak na razie źle na tym nie wyszliśmy.
Przypomniało mi się ,że na początku zaczęto podawać mojemu tetruskowi inne leki na spastyczność, ale skutki uboczne temu towarzyszące były, bardziej kłopotliwe,(wzmożona senność, ogólne splątanie- chodzi o Mydocalm i Myolastan) dlatego pozostaliśmy przy Baclofenie , jest sprawdzony i skuteczny.
Niestety niektóre tetruski muszą przyjmować leki na spastykę, bez nich nie było by możliwe normalne życie.
Mój tetrusek bierze Baclofen w dużej dawce 3 razy dziennie.
Kiedyś stwierdził, że zejdzie z niego , bo chyba już mu nie jest potrzebny,
niestety skończyło się na chęciach, bo po kilku dniach napięcie i ból temu towarzyszący były nie do zniesienia.
Nie twierdzę ,że wszyscy muszą brać leki zwiotczające, ale czasem jest to konieczność.
Co się tyczy szkodliwości nie podałabym swojmu tetruskowi czegoś co by mu zaszkodziło,wszystko sprawdzam podwójnie , na ulotkach i w lekach współczesnej terapii i jak na razie źle na tym nie wyszliśmy.
Przypomniało mi się ,że na początku zaczęto podawać mojemu tetruskowi inne leki na spastyczność, ale skutki uboczne temu towarzyszące były, bardziej kłopotliwe,(wzmożona senność, ogólne splątanie- chodzi o Mydocalm i Myolastan) dlatego pozostaliśmy przy Baclofenie , jest sprawdzony i skuteczny.
od dawna wiadome jest ze najlepsze na spastyke jest jak najaktywniejsze zycie. leki rozluzniajace po pewnym czasie 'uzalezniaja' i potrzebujemy ich coraz wiecej. napewno sa one w jakims stopiu szkodliwe dla zdrowia. chyba podstawowym bledem jest podanie baklofenu w poczatkowym okresie po urk. jest on b. silny i potem nie mamy juz na co przejsc [poza pompami itp]. tak to wyglada w/g mnie.
Leki na spastykę....
Stosować czy nie.
Są różne szkoły. Generalnie nie słyszałem o lekach zmejszających spastykę, które nie miałyby skutków ubocznych. O tych można przeczytać na głównej stronie w dziale spastyczność.
Dla mnie ich główną cechą negatywną, jest, że wpływają na wszystkie mięśnie szkieletowe, co oznacza, że upośledzają funkcję tego co pozostało, zniejszają niejako siłę mięśni sprawnych. To ich wielki minus.
Zawsze jest jakieś ale, duża spastyka, to i możliwośc zranienia, niemożność utrzymania pozycji siedzącej np w wózku, co w połączeniu z jej asymetrycznym działaniem, może doprowadzić do skoliozy i potem do następnej operacji i ryzyka odleżyn.
Istnieją poza farmakologiczne metody radzenia sobie z spastyką.
Jedną z metod jest np droga fizykoterapeutyczna (stosowanie w odpowiednich miejscach zimna/ ciepła, odpowiednie rodzaje prądów itp.
Osobiście twierdzę, że trzeba spastykę... zmęczyć, czyli troszkę się poruszać. Rozumiem, że nie u wszystkich to jest możliwe, ale spróbować nie zaszkodzi.
Mała spastyka-niech sobie jest, z dużą żartów nie ma....
Tak czy siak, znowu wybrać trzeba złoty środek...
Stosować czy nie.
Są różne szkoły. Generalnie nie słyszałem o lekach zmejszających spastykę, które nie miałyby skutków ubocznych. O tych można przeczytać na głównej stronie w dziale spastyczność.
Dla mnie ich główną cechą negatywną, jest, że wpływają na wszystkie mięśnie szkieletowe, co oznacza, że upośledzają funkcję tego co pozostało, zniejszają niejako siłę mięśni sprawnych. To ich wielki minus.
Zawsze jest jakieś ale, duża spastyka, to i możliwośc zranienia, niemożność utrzymania pozycji siedzącej np w wózku, co w połączeniu z jej asymetrycznym działaniem, może doprowadzić do skoliozy i potem do następnej operacji i ryzyka odleżyn.
Istnieją poza farmakologiczne metody radzenia sobie z spastyką.
Jedną z metod jest np droga fizykoterapeutyczna (stosowanie w odpowiednich miejscach zimna/ ciepła, odpowiednie rodzaje prądów itp.
Osobiście twierdzę, że trzeba spastykę... zmęczyć, czyli troszkę się poruszać. Rozumiem, że nie u wszystkich to jest możliwe, ale spróbować nie zaszkodzi.
Mała spastyka-niech sobie jest, z dużą żartów nie ma....
Tak czy siak, znowu wybrać trzeba złoty środek...
Ostatnio zmieniony 03 cze 2004, 15:29 przez MaY, łącznie zmieniany 1 raz.
...Doświadczenie to to co zdobywamy po fakcie, a czego potrzebujemy przed jego wyst?pieniem....
Zgadzam się z Mayem - spastyczność trzeba "zmęczyć". Niby dlaczego najbardziej dokucza rano, po wylegiwaniu się w łóżeczku albo po długim siedzeniu bez ruchu Nawet np. siedząc przed komputerem dobrze jest się od czasu do czasu rozruszać, zmienić pozycję, popodnosić nóżki (od czego mamy rączki ), pokręcić się po prostu. Pomaga I faktem jest, że podawanie leków przeciwspastycznych tuż po urazie to duży błąd: można się nauczyć żyć z lekkim bólem, jaki ona wywołuje i skurczami, a przynajmniej odżywia mięśnie. A co do leków to niektórzy dochodzą do takich dawek, że potem już tylko śpią i tu kółko się zamyka.
Non est beatus, qui se beatum non esse putat.
leki na spastyke
cześć Aga ! Czy myśleliście o pompie Baclofenowej? To może być
wyjście! Zadzwoń do mnie to pogadamy?
wyjście! Zadzwoń do mnie to pogadamy?
-
- cicha woda
- Posty: 21
- Rejestracja: 04 sie 2005, 00:19
Aberade..odniose się najbardziej do Twojego postu...
Chole....... dla kogo te ceny
To oczywiście nie do Ciebie Aberade...bo bardzo Cię polubilam czytając Twoje posty... a i innych tetrowiczów także .. oraz Agusie
Miarą kultury społeczeństwa jest ponoć jego stosunek do osób chorych, starszych, słabszych ... i nie wiem dlaczego w naszym państwie jest taka lipa.. Czy rzeczywiście jesteśmy dnem kultury jako naród
Czy nasze szanowne władze muszą znaleźć się w takiej sytuacji, w której na swoim tyłku doznają kopa..od zycia
Logicznym jest, że pewne leki są niezbędne i szczytem kretyństwa (żeby nie powiedzieć sku..........) jest to, że ktoś podpisuje je jako pełnopłatne
Z poczty pantoflowej wiem, że niektore leki np. na Słowacji są dużo tańsze. Wystarczy recepta (a i czasem to nie potrzebne) - zapłata 100% wartości leku i tak wychodzi taniej w przeliczeniu na PLN'y.
Nie wiem tylko czy leki na spastyke są aż tyle tańsze by opłacalnym było się po nie wybrać ... ale jak tylko będę mieć okazje dowiem się.
Chole....... dla kogo te ceny
To oczywiście nie do Ciebie Aberade...bo bardzo Cię polubilam czytając Twoje posty... a i innych tetrowiczów także .. oraz Agusie
Miarą kultury społeczeństwa jest ponoć jego stosunek do osób chorych, starszych, słabszych ... i nie wiem dlaczego w naszym państwie jest taka lipa.. Czy rzeczywiście jesteśmy dnem kultury jako naród
Czy nasze szanowne władze muszą znaleźć się w takiej sytuacji, w której na swoim tyłku doznają kopa..od zycia
Logicznym jest, że pewne leki są niezbędne i szczytem kretyństwa (żeby nie powiedzieć sku..........) jest to, że ktoś podpisuje je jako pełnopłatne
Z poczty pantoflowej wiem, że niektore leki np. na Słowacji są dużo tańsze. Wystarczy recepta (a i czasem to nie potrzebne) - zapłata 100% wartości leku i tak wychodzi taniej w przeliczeniu na PLN'y.
Nie wiem tylko czy leki na spastyke są aż tyle tańsze by opłacalnym było się po nie wybrać ... ale jak tylko będę mieć okazje dowiem się.
Nie wa?ne czy si? stoji, czy si? le?y do odwa?nych ?wiat nale?y...:)...wierze w Was!! Trzymam kciuki za Was Wszystkich.. a szczeg?lnie za jednego upartego ... ?migaj?ca;)
witam wszystkich.
jestem na forum nowy a po urazie Th4-Th5 niecale 2 latka.
baclofen podawali mi zaraz po urazie i to 100mg na dobe. obecnie biore 3x po 10mg i to wystarcza. dlugo i stopnoiwo zjezdzalem z poczatkowej dawki i po kazdym jej zmniejszeniu o 5mg spastyka była silniejsza przez jakieś 2 tygodnie. poźniej na szczęscie się normowało i można było dalej zmniejszać dawkę. gdyby nie baclofen napiecie miesni wogole by nie ustepowalo. jakby dzialala jeszcze na prostowniki to luz mozna by bylo postac. niestety jest silniejsza w zginaczach i bez tego leku nie byłem wstanie wyprostowac nogi bez zrywania sciegien. ha na poczatku spasta atakowala tez miesnie tulowia i mnie zginalo i prostowalo ale zacząlem robić brzuszki przy pomocy rąk oczywiście (jestem para) i inne cuda byle sie ruszac i w tej chwili spasta w tułowiu zupelnie nie występuje. zgodze się też z moimi przedmowcami że gdyby nie spastyka bylo by więcej odleżyn a tak mięśnie sie kurczą i dostają zastrzyk odżywczych składników.
jestem na forum nowy a po urazie Th4-Th5 niecale 2 latka.
baclofen podawali mi zaraz po urazie i to 100mg na dobe. obecnie biore 3x po 10mg i to wystarcza. dlugo i stopnoiwo zjezdzalem z poczatkowej dawki i po kazdym jej zmniejszeniu o 5mg spastyka była silniejsza przez jakieś 2 tygodnie. poźniej na szczęscie się normowało i można było dalej zmniejszać dawkę. gdyby nie baclofen napiecie miesni wogole by nie ustepowalo. jakby dzialala jeszcze na prostowniki to luz mozna by bylo postac. niestety jest silniejsza w zginaczach i bez tego leku nie byłem wstanie wyprostowac nogi bez zrywania sciegien. ha na poczatku spasta atakowala tez miesnie tulowia i mnie zginalo i prostowalo ale zacząlem robić brzuszki przy pomocy rąk oczywiście (jestem para) i inne cuda byle sie ruszac i w tej chwili spasta w tułowiu zupelnie nie występuje. zgodze się też z moimi przedmowcami że gdyby nie spastyka bylo by więcej odleżyn a tak mięśnie sie kurczą i dostają zastrzyk odżywczych składników.
Od prawie 13 lat jestem paraplegiczka. Prawie od samego poczatku stosowalam Baclofen, ktory z czasem coraz mniej mi pomagal, wiec lekarze zalecali silniejsze dawki. A musze dodac, ze spastyke mialam potworna, zrzucala mnie niekiedy z wozka. Do Baclofenu jeden madry lekarz zaproponowal dolaczyc Relanium efekt byl taki, ze w szkole nauczycielka podejrzewala mnie o cpanie, bo ciagle bylam spiaca i malo kumata. Od kilku lat, chyba od 5, nie biore zadnych srodkow na spastycznosc i .. jest lepiej, niz kiedykolwiek spastyka jest duzo mniejsza niz podczas lykania tabletek. Oczywiscie nic od razu.. troche potrwalo zanim organizm sie uwolnil z lekow i przyzwyczail do zycia bez nich. Teraz spokojnie wstaje rano, dawniej z trudem siadalam, bo mialam strasznie napiety brzuch, ktory uniemozliwial zgiecie sie w pol.
Organizm uzaleznia sie od srodkow farmakologicznych i z czasem domaga sie coraz wiekszych dawek.
Pozdrowka
Organizm uzaleznia sie od srodkow farmakologicznych i z czasem domaga sie coraz wiekszych dawek.
Pozdrowka
Nowy dzie? i ka?dy jego blask, daj? zawsze kilka dobrych rad. Z nowym dniem wi?cej wiem o sobie, wci?? nie wiedz?c prawie nic....