Elu, widzisz... Twoi rodzice, brat wiedzą że jesteś z paraplegikiem i że jesteście szczęśliwi, więc powiem szczerze, że nie rozumiem Twoich obaw co do reszty rodziny

widzisz... ja byłam blisko z tetraplegikiem, czułam się przy nim szczęśliwa myjąc go, karmiąc, spędzając z nim czas, a także ucząc się zmieniać cewniki... ale ja nie miałam i nadal nie mam żadnego oparcia w bliskich. Wręcz przeciwnie. Rodzice mówili, że jako do człowieka nic do niego nie mają, że rozumieją, że możemy się lubić, przyjaźnić... ale że nie wyobrażają sobie takiego męża dla mnie, bo chcą dla mnie jak najlżejszego życia, bez szpitali, pampersów i ciągłej potrzeby pomocy ze strony innych... tu staram się ich zrozumieć, ale nigdy im nie wybacze, że nie starali się zrozumieć moich uczuć i poprostu mi pomóc. Musiałabym wybierać albo on, albo "reszta świata", bo nikt z bliskich by mi nie pomógł, wręcz przeciwnie- psychicznie zaczynali mnie "niszczyć" choć uważali, że to dla mojego dobra. Obecnie kończe kursy masażu I, II, i III stopnia masażu i odnowy psychosomatycznej, później zaczynam kurs: Usprawnianie lecznicze osób z dysfunkcją narządu ruchu... później kolejne... chcę pomagać osobom z podobnymi problemami zdrowotnymi... dzięki niemu chcę pomagać innym... i choć nie decyduję się na bycie z nim, gdyż wiem, że sama sobie nie poradze, i że bliscy chętnie by to popsuli, to chcę być jak najblizej niego i resztkami sił jakie mam, dawać mu radość. Także, gdybym była na Twoim miejscu płakałabym ze szczęścia, że mam bliskich, którzy to okcaptują, zamiast płakać, że nie rozumieją moich potrzeb. Pokaż wszystkim jak go kochasz, pokaż jemu, że jest dla Ciebie wszystkim a dalsza rodzina z pewnością nie będzie dla was barierą, życzę powodzenia, zdrowia i samych sukcesów. :*:*:*