<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Po co ta spastyka....
Moderator: Moderatorzy
Po co ta spastyka....
Podczas wizyt w szpitalu w Konstancinie spotkałam wiele osób po urazach rdzenia.
Zazwyczaj po jakimś czasie występowała u nich spastyka , czyli jak wiecie wzmożone napięcie mięśniowe.Strasznie się dziwiłam opowieściom jak musieli przywiązywać niektórych pacjentów do łóżek ,żeby ci nie spadali z nich.
Uznałam to raczej za opowieści science fiction.
Oczywiście poznałam niektóre uroki spastyki ,kiedy mój mąż wrócił ze szpitala do domu.Miałam tę przyjemność kilkakrotnie zarobić kolanem w zęby podczas zmiany pozycji na łóżku .
Ale nie o tym chciałam napisać.
Wiem ,że niektóryn tetraplegikom , no i oczywiście paraplegikom spastyka może pomóc. Na przykład przy przesiadaniu się z łóżka na wózek i odwrotnie.
W Konstancinie przyjeżdzali "tetruski" na wózkach i pokazywali jak sprytnie można to napięcie wykorzystać w życiu codziennym.
Niestety nie jestem autorytetem w tej dziedzinie, wolałabym żeby praktycy się wypowiedzieli.
Mogę tylko jeszcze jedno zauważyć z obserwacji Romana , spastyka wbrew pozorom pomaga w profilaktyce przeciw odleżynowej.
Wiotkie mięśnie są bardziej podatne na ucisk podczas siedzenia .
Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza, proszę wyprowadzić mnie z błędu.
Pozdrawiam.
Zazwyczaj po jakimś czasie występowała u nich spastyka , czyli jak wiecie wzmożone napięcie mięśniowe.Strasznie się dziwiłam opowieściom jak musieli przywiązywać niektórych pacjentów do łóżek ,żeby ci nie spadali z nich.
Uznałam to raczej za opowieści science fiction.
Oczywiście poznałam niektóre uroki spastyki ,kiedy mój mąż wrócił ze szpitala do domu.Miałam tę przyjemność kilkakrotnie zarobić kolanem w zęby podczas zmiany pozycji na łóżku .
Ale nie o tym chciałam napisać.
Wiem ,że niektóryn tetraplegikom , no i oczywiście paraplegikom spastyka może pomóc. Na przykład przy przesiadaniu się z łóżka na wózek i odwrotnie.
W Konstancinie przyjeżdzali "tetruski" na wózkach i pokazywali jak sprytnie można to napięcie wykorzystać w życiu codziennym.
Niestety nie jestem autorytetem w tej dziedzinie, wolałabym żeby praktycy się wypowiedzieli.
Mogę tylko jeszcze jedno zauważyć z obserwacji Romana , spastyka wbrew pozorom pomaga w profilaktyce przeciw odleżynowej.
Wiotkie mięśnie są bardziej podatne na ucisk podczas siedzenia .
Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza, proszę wyprowadzić mnie z błędu.
Pozdrawiam.
witam. ja sie zgadzam niebawem minie 18lat jak jestem po wypadku i nie mam problemu z odlezynami.dodam ,ze wiekszasc czasu spedzam w lozku na materacu z gabki 16h na plecach 8 na bokach w nocy;)mysle ,ze brak odlezyn to zasluga przede wszystkim mojej rodziny ktora mi pomaga ale i spastyki ,ktora napina miesni grzebietu,posladkow,nog. dzieki temu choc przez chwile sa naprezane i ukrwione. to tylko moja teoria;)i choc czasem mi to przeszkadza to jednak nie bede zecvspatyka walczyl;)
To fakt, dzięki spastyce mięśnie są odżywiane i pomaga w zapobieganiu odleżynom, a także w przesiadaniu i innych codziennych czynnościach. wiele osób potrafi ją wywołać (na podstawie obserwacji, co ją u nich wzmaga) i wykorzystać, więc nie ma się co zrzymać. I odradzam nadużywanie leków zwiotczających, bo działają na caly układ nerwowy i otępiają.
Non est beatus, qui se beatum non esse putat.
Co do spastyki to blue ma racje ona przeszkadza ale bardziej pomaga trzeba tylko zaobserwowac zachowanie organizmu i wykorzystać ją dla własnych potrzeb np. przy przeniesieniu kubka, książki podniesieniu czegoś z ziemi.
co do leków odradzam po ich odstawieniu spastyka się wzmaga [ moje doświadczenie ]
Z tym, że "zaniedbana" "spastyka" przeszkadza!!
pozdrawiam equinox
co do leków odradzam po ich odstawieniu spastyka się wzmaga [ moje doświadczenie ]
Z tym, że "zaniedbana" "spastyka" przeszkadza!!
pozdrawiam equinox
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2004, 00:02 przez equinox, łącznie zmieniany 1 raz.
na PLRnW po wywrotkach często widzę, jak zawodnik ma spastykę - widzę dokładnei jak mu noga skacze jakby słuchał swojego ulubionego kawałka.
Rozmawiałem kiedys o spastyce z kumplem - mówił, że jak popije to spastyka siada - wiadomo - alkohol zwiotcza, ale za to na "kacu" jest ona silniejsza i bardziej bolesna
jest kolega z Sitting Bulls, który potrafi w spastyce stanąc na nogi i wysikać się na stojąco
Ale to załoga nie do wyjęcia - po nich wszystkeigo można sie spodziewać
Poza tym zawodnicy skarzyli się, że w momencie klasyfikacji punktowej do Rugby mając spastykę, przesiadali się o wiele łatwiej - co zawyzało ich punktacje a wiadomo, że w rugby zasada jest - jak najmniej punktów a jak najwięcej możliwości.
W sumie nei wiem czy wypada chodziakowi wypowidać się na ten temat.
Ale skoro sercem z wami to i z sapstyka równiez
pozdrówki
Rozmawiałem kiedys o spastyce z kumplem - mówił, że jak popije to spastyka siada - wiadomo - alkohol zwiotcza, ale za to na "kacu" jest ona silniejsza i bardziej bolesna
jest kolega z Sitting Bulls, który potrafi w spastyce stanąc na nogi i wysikać się na stojąco
Ale to załoga nie do wyjęcia - po nich wszystkeigo można sie spodziewać
Poza tym zawodnicy skarzyli się, że w momencie klasyfikacji punktowej do Rugby mając spastykę, przesiadali się o wiele łatwiej - co zawyzało ich punktacje a wiadomo, że w rugby zasada jest - jak najmniej punktów a jak najwięcej możliwości.
W sumie nei wiem czy wypada chodziakowi wypowidać się na ten temat.
Ale skoro sercem z wami to i z sapstyka równiez
pozdrówki
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2004, 23:38 przez CellCept, łącznie zmieniany 1 raz.
CellCept chodziaki tez ludzie podobno Slyszalem o tym tricku z wypiciem ze spastyka siada. Kolezanka ma straszna spastyke i zwierzyla sie ze na imprezach zeby na chodziakach nie robic wrazenia troszke popija sobie Boje sie ze za kazdym razem jak bedzie chciala wywrzec na kims wrazenie to popadnie w alkoholizm
Ps. Mi tam nie przeszkadza pobudka z rana kopniakiem w tylek kiedy ktos odstawil leki, rozumiem ze to na rozruch zebym chodzil jak w zegarku
Ps. Mi tam nie przeszkadza pobudka z rana kopniakiem w tylek kiedy ktos odstawil leki, rozumiem ze to na rozruch zebym chodzil jak w zegarku
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie by?em u spowiedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
Ja ostatnio (mimo małej stosunkowo spastyczności) wyrżnęłam kolanem w ścianę, aż się obudziłam . Ale wąskie łóżko było i w ogóle mało jakoś miejsca . Ogólnie nie ma się co zżymać, przynajmniej odżywia mięśnie.
Co do numerów z wykorzystaniem spastyczności to dużo widziałam .
Co do numerów z wykorzystaniem spastyczności to dużo widziałam .
Non est beatus, qui se beatum non esse putat.
A stopa nie kopnelas kogos w zadek ?blue pisze:Ja ostatnio (mimo małej stosunkowo spastyczności) wyrżnęłam kolanem w ścianę, aż się obudziłam . Ale wąskie łóżko było i w ogóle mało jakoś miejsca .
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie by?em u spowiedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
Wi?c od czupryny do rozporka, niejeden diabe? we mnie siedzi.
witajcie
jestem tu nowa
Spastyka bardzo mi pomaga w życiu codziennym. Kiedyś kiedy była naprawdę silna to mi przeszkadzała. Ale od kiedy nauczyłam się ją wykorzystywać jest słabsza. Dzięki niej mogę klikanaście minut stać, chodzić tzn tylko jedna noga na to reaguje a druga usztywniam. Powiem szczerze ze dzięki spastyce nie mam zaników mięśni. Kiedyś więłam jakieś leki zwiodczajace (nie pamiętam nazwy) , spastyka minęła całkowicie na 2 dni. Myślałam że oszaleję tak bardzo jej znowu potrzebowałam. Odradzam leki zwiodczające które zwiększają potem spastykę - tzw "efekt jojo". A co do alkoholu. Zgadza się na kacu spastyka dopiero umie pokazać swoja siłę.
jestem tu nowa
Spastyka bardzo mi pomaga w życiu codziennym. Kiedyś kiedy była naprawdę silna to mi przeszkadzała. Ale od kiedy nauczyłam się ją wykorzystywać jest słabsza. Dzięki niej mogę klikanaście minut stać, chodzić tzn tylko jedna noga na to reaguje a druga usztywniam. Powiem szczerze ze dzięki spastyce nie mam zaników mięśni. Kiedyś więłam jakieś leki zwiodczajace (nie pamiętam nazwy) , spastyka minęła całkowicie na 2 dni. Myślałam że oszaleję tak bardzo jej znowu potrzebowałam. Odradzam leki zwiodczające które zwiększają potem spastykę - tzw "efekt jojo". A co do alkoholu. Zgadza się na kacu spastyka dopiero umie pokazać swoja siłę.