<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Potrzeby fizjologiczne
Moderator: Moderatorzy
Witam .
Jako że jestem tu pierwszy raz to krótko o sobie : mam na imię Krzysiek 27 latek , okolice wrocławia. wypadek w 2001r th 6-8.
Będąc w polskim szpitalu to tak jak chyba u większości potrzeby fizjologiczne ograniczają się do założenia cewnika i to praktycznie wszystko jak by kupka była nie potrzebna tak jakby ON nie potrzebowały się wypróżnić , są wypróżniane raz na tydzień i to jakby robili wielką łaskę bynajmniej tak było w moim przypadku. Będąc w szpitalu Izraelu lekarze oraz personel pomocniczy traktują Cię jak normalną osobę , która też ma potrzeby fizjologiczne i pierwsze pytanie jakie Ci zadają to jak często wypróżniałeś się przed urazem i dostosowują do tego harmonogram zajęć bo w końcu zaleganie kału jak i moczu może powodować przykre dolegliwości chorobowe. Troszkę się dziwie osobą , które mówią że wypróżniają się raz ,dwa razy w tygodniu ale to ich sprawa.
[ Dodano po 21 min. ]
A teraz coś w związku z sposobami na lepsze wypróżnianie się .
Tak jak większość z was stosowałem czopki ale to nie było to co bym oczekiwał .
Co do przykrych wypadków "" kupka niespodzianka "" jak chcesz mieć jak najmniejsze problemy to rób kupkę o tej samej porze to wtedy przyzwyczaisz organizm to tej pory i raczej nie będzie niespodzianek.
A teraz o stosowanych i sprawdzonych środków : syrop duphalac i najlepiej on a nie jego zamiennik pijemy ustaloną dawkę z opisu a później według potrzeby ja pije na wyczucie taki średni łyczek raz dziennie i żadnych innych tabletek czy czopków , do tego jeżeli jest taka potrzeba jak ktoś ma mocno ściśnięte zwieracze może zastosować LIGNOCAINUM 2% żel U (urologiczny) nałożyć na palec i wsadzić do odbytu i go wysmarować co spowoduje lekkie znieczulenie odbytu i wtedy nasz kochany stolec nie będzie podrażniał nam kiszeczki i będziemy mogli spokojnie zrobić kupkę gdyż podrażnianie kiszeczki przez naszą kupkę powoduje wzmożone napinanie się zwieraczy i tu jest problem bo kupeczka nie chce wyjść.
Przy takim zastosowani robię kupkę codziennie i bez żadnych problemów czego i wam życzę.
Jako że jestem tu pierwszy raz to krótko o sobie : mam na imię Krzysiek 27 latek , okolice wrocławia. wypadek w 2001r th 6-8.
Będąc w polskim szpitalu to tak jak chyba u większości potrzeby fizjologiczne ograniczają się do założenia cewnika i to praktycznie wszystko jak by kupka była nie potrzebna tak jakby ON nie potrzebowały się wypróżnić , są wypróżniane raz na tydzień i to jakby robili wielką łaskę bynajmniej tak było w moim przypadku. Będąc w szpitalu Izraelu lekarze oraz personel pomocniczy traktują Cię jak normalną osobę , która też ma potrzeby fizjologiczne i pierwsze pytanie jakie Ci zadają to jak często wypróżniałeś się przed urazem i dostosowują do tego harmonogram zajęć bo w końcu zaleganie kału jak i moczu może powodować przykre dolegliwości chorobowe. Troszkę się dziwie osobą , które mówią że wypróżniają się raz ,dwa razy w tygodniu ale to ich sprawa.
[ Dodano po 21 min. ]
A teraz coś w związku z sposobami na lepsze wypróżnianie się .
Tak jak większość z was stosowałem czopki ale to nie było to co bym oczekiwał .
Co do przykrych wypadków "" kupka niespodzianka "" jak chcesz mieć jak najmniejsze problemy to rób kupkę o tej samej porze to wtedy przyzwyczaisz organizm to tej pory i raczej nie będzie niespodzianek.
A teraz o stosowanych i sprawdzonych środków : syrop duphalac i najlepiej on a nie jego zamiennik pijemy ustaloną dawkę z opisu a później według potrzeby ja pije na wyczucie taki średni łyczek raz dziennie i żadnych innych tabletek czy czopków , do tego jeżeli jest taka potrzeba jak ktoś ma mocno ściśnięte zwieracze może zastosować LIGNOCAINUM 2% żel U (urologiczny) nałożyć na palec i wsadzić do odbytu i go wysmarować co spowoduje lekkie znieczulenie odbytu i wtedy nasz kochany stolec nie będzie podrażniał nam kiszeczki i będziemy mogli spokojnie zrobić kupkę gdyż podrażnianie kiszeczki przez naszą kupkę powoduje wzmożone napinanie się zwieraczy i tu jest problem bo kupeczka nie chce wyjść.
Przy takim zastosowani robię kupkę codziennie i bez żadnych problemów czego i wam życzę.
Ala!
Ja wprawdzie jestem chodziakiem, więc poniekąd to inna bajka, ale chyba z tej samej książki . Przez wiele lat też miałam problemy z wypróżnianiem - do czasu, kiedy zaczęłam jeść duże ilości surówek. Ale świeżych, oczywiście, a nie pasteryzowanych ze słoika. Wygląda to tak, że kupuję co drugi dzień pół kilo surówki (przez jakiś czas nawet sama bawiłam się w robienie ich, ale już mi przeszło ) i w ciągu tych dwóch dni to zjadam, niekoniecznie wyłącznie do obiadu. Jeśli chcesz, to spróbuj. Mnie po jakimś czasie się ustabilizowało i teraz już nawet nie muszę tyle tego zjadać , ale lubię.
Oczywiście jest jeszcze opcja z otrębami pszennymi (pszenne mają najwięcej błonnika) - ale to dość kaloryczne, a poza tym jakoś nie bardzo miałam gdzie wpleść w schemat dnia (i posiłków) trzy przekąski po dwie łyżki otrąb (za każdym razem trzeba popić co najmniej 1 i 1/4 szklanki płynu). Musiałabym chyba jeść wyłącznie otręby .
Chłopacy wspominali o śliwkach - co też potwierdzam
I myślę, że jest oczywiste dla Ciebie, że efekty nie przyjdą zaraz następnego dnia? Trzeba trochę cierpliwości
Pozdrawiam
Jaksu
Ja wprawdzie jestem chodziakiem, więc poniekąd to inna bajka, ale chyba z tej samej książki . Przez wiele lat też miałam problemy z wypróżnianiem - do czasu, kiedy zaczęłam jeść duże ilości surówek. Ale świeżych, oczywiście, a nie pasteryzowanych ze słoika. Wygląda to tak, że kupuję co drugi dzień pół kilo surówki (przez jakiś czas nawet sama bawiłam się w robienie ich, ale już mi przeszło ) i w ciągu tych dwóch dni to zjadam, niekoniecznie wyłącznie do obiadu. Jeśli chcesz, to spróbuj. Mnie po jakimś czasie się ustabilizowało i teraz już nawet nie muszę tyle tego zjadać , ale lubię.
Oczywiście jest jeszcze opcja z otrębami pszennymi (pszenne mają najwięcej błonnika) - ale to dość kaloryczne, a poza tym jakoś nie bardzo miałam gdzie wpleść w schemat dnia (i posiłków) trzy przekąski po dwie łyżki otrąb (za każdym razem trzeba popić co najmniej 1 i 1/4 szklanki płynu). Musiałabym chyba jeść wyłącznie otręby .
Chłopacy wspominali o śliwkach - co też potwierdzam
I myślę, że jest oczywiste dla Ciebie, że efekty nie przyjdą zaraz następnego dnia? Trzeba trochę cierpliwości
Pozdrawiam
Jaksu
Minął miesiąc jak zacząłem używać Laxol i jestem zadowolony. Przez pierwsze kilka razy było różnie ale warto było wytrwać z kilku powodów. Po pierwsze robie sam bez niczyjej pomocy (a wcześnie bywało różnie) a po drugie robie już bezboleśnie to znaczy wcześniej miałem straszny ból głowy, skoki ciśnienia oraz strasznie się pociłem a teraz kupka to przyjemność i ulga
Spróbowaliśmy z mężem Bisacodyl. Zadziałał bardzo dobrze.
Jednak ostatnio z powodu swoich dolegliwości żołądkowych mój mąż stosuje Quamatel i co dziwne na razie nie mieliśmy potrzeby używania jakichkolwiek wspomagaczy przy "sranku".
Widocznie ten lek nie tylko łagodzi dolegliwości układu pokarmowego, ale reguluje pracę jelit.
Jednak ostatnio z powodu swoich dolegliwości żołądkowych mój mąż stosuje Quamatel i co dziwne na razie nie mieliśmy potrzeby używania jakichkolwiek wspomagaczy przy "sranku".
Widocznie ten lek nie tylko łagodzi dolegliwości układu pokarmowego, ale reguluje pracę jelit.
Quamatel to jest lek stosowany w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.
Mój mąż go stosuje ponieważ nasiliły się teraz u niego dolegliwości ze strony układu pokarmowego , jak pieczenie i ból brzucha wzmożona perystaltyka jelit i tego typu sensacje.
Miał robioną gastroskospię i stwierdzono u niego zapalenie błony śluzowej, dlatego stosuje ten preparat.
Nie wydaje mi się żeby można go było stsować bez wiedzy lekarza, bo oczywiście jest na receptę.
W zasadzie nie lubię faszerować mojego męża niepotrzebnymi lekami, ale w tym przypadku jest to konieczność.
Przy okazji wspomniałam o nim bo właśnie poprzez jego stosowanie unormował się problem z wypróżnieniami, ale nie przewiduje podawania go przez długi czas.
Po skończeniu kuracji, niestety nie wiem jeszcze jak długo, sprubujemy znów Bisacodylu.
Wtedy dam Wam znać co się będzie działo.
Pozdrawiam
Mój mąż go stosuje ponieważ nasiliły się teraz u niego dolegliwości ze strony układu pokarmowego , jak pieczenie i ból brzucha wzmożona perystaltyka jelit i tego typu sensacje.
Miał robioną gastroskospię i stwierdzono u niego zapalenie błony śluzowej, dlatego stosuje ten preparat.
Nie wydaje mi się żeby można go było stsować bez wiedzy lekarza, bo oczywiście jest na receptę.
W zasadzie nie lubię faszerować mojego męża niepotrzebnymi lekami, ale w tym przypadku jest to konieczność.
Przy okazji wspomniałam o nim bo właśnie poprzez jego stosowanie unormował się problem z wypróżnieniami, ale nie przewiduje podawania go przez długi czas.
Po skończeniu kuracji, niestety nie wiem jeszcze jak długo, sprubujemy znów Bisacodylu.
Wtedy dam Wam znać co się będzie działo.
Pozdrawiam
ja radze sobie z tym w ten sposb dzien przed w obiad i w kolacje po 2 tabletki ziolowego Boldaloin , na wieczor 2 figi lub 3 sliwki zjadam oraz pije 2 razy dziennie sok z brzozy po 1/2 szklanki do kupienia w sklepie z ziolami w 1 i 3 litrowych pojemnikach dziala dobrze na jelita jak rowniez na nerki ostro pedzi . Po tym wszystkich wyproznienie nie trwa dluzej jak 40 min na 1 czopku bisakodyl.Czy to na lezaco czy w toalecia na wozku.
to moj 1 post na Tym forum przyokazji witam wszystkich "to nic ze w takim temacie "
Malcolm
to moj 1 post na Tym forum przyokazji witam wszystkich "to nic ze w takim temacie "
Malcolm
polecam sparwdzilem grzybek tybetanski ,gdzie go dostac np na allegro
co potrafi
Grzybek ten posiada nast. Właściwości lecznicze:
1.Reguluje przemianę materii.
2.Leczy choroby serca i naczyń wieńcowych, zawały, rozkłada cholesterol w naczyniach tętniczych.
3.Leczy choroby wątroby, trzustki i śledziony.
4.Leczy choroby nerek i przewodu moczowego.
5.Leczy choroby dróg żółciowych, rozpuszcza kamienie żółciowe.
6.Leczy wszystkie choroby przewodu pokarmowego, wrzody żołądka i dwunastnicy.
7.Wytwarza antybiotyki i leczy wszystkie stany zapalne.
8.Obniża i reguluje ciśnienie krwi.
9.Wstrzymuje wzrost komórek nowotworowych.
10.Reguluje stany zmęczenia i wyczerpania.
11.Hamuje proces starzenia się komórek.
12.Posiada wszystkie niezbędne do życia witaminy.
jak dziala zalewamy sloik z mlekiem niepzregotowanym grzybek wielkosc moze pol lyzki stolowej grzybka wystarczy zostawiamy na noc i na 2 dzien mamy naturalny kefir ,ale takize nieumywaja sie kupne .
jesli ja chodze do toalety co 3 dni to dzien pzred okolo 16 wypijam szklane kefiru nastepnego dnia wystarczy 1 czopek i po chwili mamy pozamiatane .Nie przeczyszcza .proponuje na allegro wpisac w szukanie grzybek i poczytac co potrafi i jak dziala i sposob jego utrzymania przy zyciu. Jesli sie zdecydujesz zapomnisz o zaparciach i dlugim siedzeniu w WC
Malcolm
co potrafi
Grzybek ten posiada nast. Właściwości lecznicze:
1.Reguluje przemianę materii.
2.Leczy choroby serca i naczyń wieńcowych, zawały, rozkłada cholesterol w naczyniach tętniczych.
3.Leczy choroby wątroby, trzustki i śledziony.
4.Leczy choroby nerek i przewodu moczowego.
5.Leczy choroby dróg żółciowych, rozpuszcza kamienie żółciowe.
6.Leczy wszystkie choroby przewodu pokarmowego, wrzody żołądka i dwunastnicy.
7.Wytwarza antybiotyki i leczy wszystkie stany zapalne.
8.Obniża i reguluje ciśnienie krwi.
9.Wstrzymuje wzrost komórek nowotworowych.
10.Reguluje stany zmęczenia i wyczerpania.
11.Hamuje proces starzenia się komórek.
12.Posiada wszystkie niezbędne do życia witaminy.
jak dziala zalewamy sloik z mlekiem niepzregotowanym grzybek wielkosc moze pol lyzki stolowej grzybka wystarczy zostawiamy na noc i na 2 dzien mamy naturalny kefir ,ale takize nieumywaja sie kupne .
jesli ja chodze do toalety co 3 dni to dzien pzred okolo 16 wypijam szklane kefiru nastepnego dnia wystarczy 1 czopek i po chwili mamy pozamiatane .Nie przeczyszcza .proponuje na allegro wpisac w szukanie grzybek i poczytac co potrafi i jak dziala i sposob jego utrzymania przy zyciu. Jesli sie zdecydujesz zapomnisz o zaparciach i dlugim siedzeniu w WC
Malcolm
Witam
To mój pierwszy post na tym forum i długo zastanawiałem się czy wogóle pisać pod swoim nickiem gdyż używam go też na innych forach. Ale stwierdziłem że "raz kozie śmierć" przecież "nic co ludzkie nie jest nam obce" a więc kupa też. Troszkę dziwnie zaczynać znajomość forumową od "śmierdzącego tematu" ale zmusza mnie do tego potrzeba. Wogóle to dzięki że taki temat tu się nawinął. Bo szukałem takiego info od dawna. Co ciekawe wchodziłem na waszą stronkę ale patrzyłem po artykułach a nie na forum i nie widziałem tego wcześniej. Z tego wyniosłem wniosek że tylko zostaje "grzebanie w tyłku" lub jakaś stała dieta a szukałem jakiegoś rozwiązania innego. Z tego co widzę chyba znalazłem je tutaj ale jeszcze WAS popytam zanim zacznę testować na króliku doświadczalnym czyli sobie
Ale troszkę napiszę o sobie "gównianym" problemie. Przepraszam z góry że wywód będzie długawy ale jestem gadatliwy.
A więc od początku.
Nie jestem tetrusem a tylko para bo jesetm od urodzenia chory na przepuklinkę lub jak kto woli rozszczep kręgosłupa (choć to nie do końca to samo ale używają ludzie wymiennie). Nie czuję od pasa w dół (tak mniej więcej od granicy ostatnich żeber). W związku z tym sisiu i kupcia lecą same kiedy się zachce. Mam 28 lat i wstyd się przyznać ale nie wszystko jeszcze mam opracowane bo jednak to głupi temat do gadania. Może też i moi niepełnosprawni znajomi jak pech chce akurat czują to i owo i radzą sobie lepiej ode mnie.
Ale do rzeczy. Siusiu to już opanowałem cewniczkami zewnętrznymi (aktualnie używam samoprzylepne firmy rochester z USA) awarie się zdażają ale to rzadkość i jestem z tego zadowolony.
Gorzej jest z tylnym zapleczem. Oczywiście nikt moim rodzicom nic nigdy nie podpowiedział a ja sam też nie wiele się dowiadywałem. Co ciekawe miałem kontakt z FAR'owcam ale jakos też ich nie pytałem (nie pytajcie dlaczego, może to jakiś mój wstyd). no i tak przeżyłem te 28 lat z pieluchą na dupie. wypracowałem taki system że starcza pół pieluchy pod siateczkowe majty. No ale to się sprawdzało do czasu czyli do teraz. W szkole czy na studiach miałem zlew na to jeśli zdażył mi się "gorący kupek" gdzieś w "terenie". Może mam silną psychę i nie zwracam uwagi na to czy ktoś mnie unikał w tym momencie czy nie. bo może z mojej jakiejś arogancji wychodziłem z myślą że skoro ja akceptuję ten stan rzeczy to ktoś inny też powinien a jak nie to ja mu ze sobą przebywać nie każę. I wszystko może by było OK gdyby nie to że sprawa się skomplikowała.
uprawiałem sport i kiedyś po jakimś tam treningu zwrócono mi uwagę na te sprawy. W sumie byłem wk...ony ale z czasem zlałem sprawę tak jak poprzednio. Niestety od miesiąca pracuję jako nauczyciel (tzn nie że niestety że pracuję ) i sytuacja zdarzyła się podobna. o ile mógłbym to zlać to nie chcę bo:
- Mam już dość takich uwag i mogą się trafiać częściej.
- Ludzie są bezwzględni i mogą donieść tu i ówdzie że "zatruwam" atmosferę pracy (i to dosłownie) i mogą mi umowy nie przedłużyć.
- Przed uczniami (mimo że też niepełnosprawni i może im się zdarzyć) głupio w taki sposób tracić autorytet.
Dlatego szukam jakiejś porady. Dotychczas dowiedziałem się że można albo wyregulować to naturalnie (że niby organizm się przyzwyczai jak się siądzie na kibelek) lub jeśli są to wyjazdy jedno czy dwu dniowe można się "zakorkować" (sprawdziłem i na podróże działa "Laremid" który jest bez recepty a niektórym pomaga kilka dni przed nifuroxazyt ale na mnie działał odwrotnie)
Niestety mam dość aktywny tryb życia (szczególnie że w tym roku zmarł mi ojciec a brachol wyjechał za granicę i jestem sam z matką i załatwiam różne sprawy) i nierególarny bo w pracy chodzę na różne godziny. Staram się też troszkę po polsce jeździć jak mam czas.
Dlatego pierwszy sposób przyzwyczajenia o stałej porze odpada, szczgólnie że robię 2 czasem 3 razy w tygodniu a nie codziennie.
Korkować też nie można się stale więc trzeba to wywalić z siebie. Ale najfajniej wtedy gdybym to ja chciał a nie kiedy chce d..a. Myślałem że nie ma leków lub są szkodliwe i nie można stosować cały czas ale czytając te posty widzę że są sposoby.
Powiem jak u mnie to wygląda.
Jak pisałem jest to 2-3 razy w tygodniu. Najczęscie mi się zdaży że już się ubrałem przesiadam na wózek i założę buty i ... trach właśnie tuż przed wyjście. przypuszczam że jak założę buty to mam kolana ciut wyżej i do tego ruch przy przesiadaniu i schylanie i się rozluźnia i wyłazi. Czasem jest wszystko a czasem po jakimś czasie tego samego dnia jeszcze coś tam wylezie. Bywa też że po kąpieli (przypuszczam że mięśnie są rozluźnione i wyłazi)
No i teraz szukam sposobu żeby było kiedy ja chcę. Myślę że na kibel to raczej nie da rady bo
- nigdy na kiblu nie robiłem więc d..a nie nauczona.
- Nie umiem się ubrać (dołu) na wózku lub kiblu a tylko na łóżku (chodzi generalnie o podciągnięcie z tyłu portek zresztą wiecie sami po sobie). Ale mi to nie przeszkadzałoby bo przecież jeśli zaplanuję to mogę to zrobić na łóżku.
Tylko mam pytania:
- Ile to u was trwa (tzn włożenie czopka, oczekiwanie i wywalenie z siebie)?
- Czy musicie przeć czy samo wyłazi? Bo ja próbowałem czasem jak już coś wyszło żeby niby reszta ale za przeproszeniem d..a blada i tak nie wyłazi a potem jest "dobitka"
- Czy nie ma problemu że potem jeszcze to np się zdaży na drugi dzień jakaś "przygrywka"
- Czy zdarzają się wpadki czy można po pewnym czasie jak już wiemy że zdaje egzamin wywalić to szeleszczące paskudztwo spod 4 liter (tzn jak czeste wpadki bo jak raz na pół roku to jestem wstanie przeboleć pranie gaci i spodni )?
- Czy te leki mają jakieś skutki uboczne i uczulenia?
- Który z tych leków jest lepszym i jakie są ceny i czy są na receptę czy bez?
A teraz zbiorczo napiszę o które leki mi chodzi które rzeście wymienili:
Bisacodyl
Microlax
Microclismi
Microclist
czopki glicerynowe (może jakaś nazaw i co z nimi biega)
Laxol (rozumiem że to jakieś czopki ziołowe herbapolu jak wyczytałem)
No to chyba wszystko. mam nadzieję że nie zanudzięłm i że dostanę jakąś odpowiedź. Fajnie jakby przed nowym rokiem jeszcze.
To mój pierwszy post na tym forum i długo zastanawiałem się czy wogóle pisać pod swoim nickiem gdyż używam go też na innych forach. Ale stwierdziłem że "raz kozie śmierć" przecież "nic co ludzkie nie jest nam obce" a więc kupa też. Troszkę dziwnie zaczynać znajomość forumową od "śmierdzącego tematu" ale zmusza mnie do tego potrzeba. Wogóle to dzięki że taki temat tu się nawinął. Bo szukałem takiego info od dawna. Co ciekawe wchodziłem na waszą stronkę ale patrzyłem po artykułach a nie na forum i nie widziałem tego wcześniej. Z tego wyniosłem wniosek że tylko zostaje "grzebanie w tyłku" lub jakaś stała dieta a szukałem jakiegoś rozwiązania innego. Z tego co widzę chyba znalazłem je tutaj ale jeszcze WAS popytam zanim zacznę testować na króliku doświadczalnym czyli sobie
Ale troszkę napiszę o sobie "gównianym" problemie. Przepraszam z góry że wywód będzie długawy ale jestem gadatliwy.
A więc od początku.
Nie jestem tetrusem a tylko para bo jesetm od urodzenia chory na przepuklinkę lub jak kto woli rozszczep kręgosłupa (choć to nie do końca to samo ale używają ludzie wymiennie). Nie czuję od pasa w dół (tak mniej więcej od granicy ostatnich żeber). W związku z tym sisiu i kupcia lecą same kiedy się zachce. Mam 28 lat i wstyd się przyznać ale nie wszystko jeszcze mam opracowane bo jednak to głupi temat do gadania. Może też i moi niepełnosprawni znajomi jak pech chce akurat czują to i owo i radzą sobie lepiej ode mnie.
Ale do rzeczy. Siusiu to już opanowałem cewniczkami zewnętrznymi (aktualnie używam samoprzylepne firmy rochester z USA) awarie się zdażają ale to rzadkość i jestem z tego zadowolony.
Gorzej jest z tylnym zapleczem. Oczywiście nikt moim rodzicom nic nigdy nie podpowiedział a ja sam też nie wiele się dowiadywałem. Co ciekawe miałem kontakt z FAR'owcam ale jakos też ich nie pytałem (nie pytajcie dlaczego, może to jakiś mój wstyd). no i tak przeżyłem te 28 lat z pieluchą na dupie. wypracowałem taki system że starcza pół pieluchy pod siateczkowe majty. No ale to się sprawdzało do czasu czyli do teraz. W szkole czy na studiach miałem zlew na to jeśli zdażył mi się "gorący kupek" gdzieś w "terenie". Może mam silną psychę i nie zwracam uwagi na to czy ktoś mnie unikał w tym momencie czy nie. bo może z mojej jakiejś arogancji wychodziłem z myślą że skoro ja akceptuję ten stan rzeczy to ktoś inny też powinien a jak nie to ja mu ze sobą przebywać nie każę. I wszystko może by było OK gdyby nie to że sprawa się skomplikowała.
uprawiałem sport i kiedyś po jakimś tam treningu zwrócono mi uwagę na te sprawy. W sumie byłem wk...ony ale z czasem zlałem sprawę tak jak poprzednio. Niestety od miesiąca pracuję jako nauczyciel (tzn nie że niestety że pracuję ) i sytuacja zdarzyła się podobna. o ile mógłbym to zlać to nie chcę bo:
- Mam już dość takich uwag i mogą się trafiać częściej.
- Ludzie są bezwzględni i mogą donieść tu i ówdzie że "zatruwam" atmosferę pracy (i to dosłownie) i mogą mi umowy nie przedłużyć.
- Przed uczniami (mimo że też niepełnosprawni i może im się zdarzyć) głupio w taki sposób tracić autorytet.
Dlatego szukam jakiejś porady. Dotychczas dowiedziałem się że można albo wyregulować to naturalnie (że niby organizm się przyzwyczai jak się siądzie na kibelek) lub jeśli są to wyjazdy jedno czy dwu dniowe można się "zakorkować" (sprawdziłem i na podróże działa "Laremid" który jest bez recepty a niektórym pomaga kilka dni przed nifuroxazyt ale na mnie działał odwrotnie)
Niestety mam dość aktywny tryb życia (szczególnie że w tym roku zmarł mi ojciec a brachol wyjechał za granicę i jestem sam z matką i załatwiam różne sprawy) i nierególarny bo w pracy chodzę na różne godziny. Staram się też troszkę po polsce jeździć jak mam czas.
Dlatego pierwszy sposób przyzwyczajenia o stałej porze odpada, szczgólnie że robię 2 czasem 3 razy w tygodniu a nie codziennie.
Korkować też nie można się stale więc trzeba to wywalić z siebie. Ale najfajniej wtedy gdybym to ja chciał a nie kiedy chce d..a. Myślałem że nie ma leków lub są szkodliwe i nie można stosować cały czas ale czytając te posty widzę że są sposoby.
Powiem jak u mnie to wygląda.
Jak pisałem jest to 2-3 razy w tygodniu. Najczęscie mi się zdaży że już się ubrałem przesiadam na wózek i założę buty i ... trach właśnie tuż przed wyjście. przypuszczam że jak założę buty to mam kolana ciut wyżej i do tego ruch przy przesiadaniu i schylanie i się rozluźnia i wyłazi. Czasem jest wszystko a czasem po jakimś czasie tego samego dnia jeszcze coś tam wylezie. Bywa też że po kąpieli (przypuszczam że mięśnie są rozluźnione i wyłazi)
No i teraz szukam sposobu żeby było kiedy ja chcę. Myślę że na kibel to raczej nie da rady bo
- nigdy na kiblu nie robiłem więc d..a nie nauczona.
- Nie umiem się ubrać (dołu) na wózku lub kiblu a tylko na łóżku (chodzi generalnie o podciągnięcie z tyłu portek zresztą wiecie sami po sobie). Ale mi to nie przeszkadzałoby bo przecież jeśli zaplanuję to mogę to zrobić na łóżku.
Tylko mam pytania:
- Ile to u was trwa (tzn włożenie czopka, oczekiwanie i wywalenie z siebie)?
- Czy musicie przeć czy samo wyłazi? Bo ja próbowałem czasem jak już coś wyszło żeby niby reszta ale za przeproszeniem d..a blada i tak nie wyłazi a potem jest "dobitka"
- Czy nie ma problemu że potem jeszcze to np się zdaży na drugi dzień jakaś "przygrywka"
- Czy zdarzają się wpadki czy można po pewnym czasie jak już wiemy że zdaje egzamin wywalić to szeleszczące paskudztwo spod 4 liter (tzn jak czeste wpadki bo jak raz na pół roku to jestem wstanie przeboleć pranie gaci i spodni )?
- Czy te leki mają jakieś skutki uboczne i uczulenia?
- Który z tych leków jest lepszym i jakie są ceny i czy są na receptę czy bez?
A teraz zbiorczo napiszę o które leki mi chodzi które rzeście wymienili:
Bisacodyl
Microlax
Microclismi
Microclist
czopki glicerynowe (może jakaś nazaw i co z nimi biega)
Laxol (rozumiem że to jakieś czopki ziołowe herbapolu jak wyczytałem)
No to chyba wszystko. mam nadzieję że nie zanudzięłm i że dostanę jakąś odpowiedź. Fajnie jakby przed nowym rokiem jeszcze.
Zapraszam na portal tylko dla osób na wózkach założony i prowadzony przeze mnie http://www.wozkowicze.pl
Na jednym z sajtow przeczytalam o tamponach doodbytniczych Coloplast Peristeen. Gosc uzywa tylko tych i nic pozatym. Wyproznia sie co drugi dzien w ciagu 15-20 min. Tamponiki chronia skutecznie przed wyciekaniem stolca i tego typu "wpadkami". W ciagu tego czasu kupiata gromadzi sie w odbytnincy i wyproznienie nastepuje szybko i sprawnie po wyjeciu tamponika. Tamponik zas jest usuwany wowczas gdy wlasciciel zadka ma czas i ochote pojsc do kibelka - oczywiscie bez przesady z odlegloscia czasowa.
Zadalam facetowi dodatkowe pytania i jak tylko da mi opdpowiedz dam "cynk".
Co do tamponow - powinno cos o nich byc na stronach Coloplastu.
Pozdrawiam serdecznie i zycze sczesliwego Nowego Roku - 4-listna...
Zadalam facetowi dodatkowe pytania i jak tylko da mi opdpowiedz dam "cynk".
Co do tamponow - powinno cos o nich byc na stronach Coloplastu.
Pozdrawiam serdecznie i zycze sczesliwego Nowego Roku - 4-listna...
No to tez byłoby jakies rozwiązanie tylko czy ma sens ładować coś na stałe skoro np tak jak u mnie zwieracze trzymają (oczywiście do czasu aż sie nie nagromadzi) i dopiero potem wyłazi. Tzn czy to nie uszkodzi np zwieraczy albo nie przyzwyczai że stale bedzie lecieć kupala. nie mniej czkekam na wieści.
No więc poszperałem i znalazłem tylko tyle po angielsku. Szkoda że nie ma po polsku wraz ceną.
http://www.coloplast.com/ECompany/CorpM ... enDocument
No więc poszperałem i znalazłem tylko tyle po angielsku. Szkoda że nie ma po polsku wraz ceną.
http://www.coloplast.com/ECompany/CorpM ... enDocument
Zapraszam na portal tylko dla osób na wózkach założony i prowadzony przeze mnie http://www.wozkowicze.pl
Znalazlam na dalszch stronach polski adres:
Coloplast Sp. zo.o.
Ul. Leszno 12, 01-192 Warszawa Telephone: 48 22 535 73 73
Telefax: 48 22 535 73 74
E-mail: pl@coloplast.com
Website: www.coloplast.pl
Powodzenia - 4-listna koniczynka
Coloplast Sp. zo.o.
Ul. Leszno 12, 01-192 Warszawa Telephone: 48 22 535 73 73
Telefax: 48 22 535 73 74
E-mail: pl@coloplast.com
Website: www.coloplast.pl
Powodzenia - 4-listna koniczynka
Znalazlam na dalszch stronach polski adres:
Coloplast Sp. zo.o.
Ul. Leszno 12, 01-192 Warszawa Telephone: 48 22 535 73 73
Telefax: 48 22 535 73 74
E-mail: pl@coloplast.com
Website: www.coloplast.pl
Powodzenia - 4-listna koniczynka
Coloplast Sp. zo.o.
Ul. Leszno 12, 01-192 Warszawa Telephone: 48 22 535 73 73
Telefax: 48 22 535 73 74
E-mail: pl@coloplast.com
Website: www.coloplast.pl
Powodzenia - 4-listna koniczynka